Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
żona zdradza i jest w ciąży z kochankiem nie przyznaje się
Autor Wiadomość
sakramentalna zona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-15, 12:15   

kenya napisał/a:
AKA napisał/a:
od początku naszej znajomości wychodziło się na piwko w weekendy...
wiesz ja facet potem też w małżeństwie piłem sobie wieczorami piwko 2-3...

Ja facet- jak to dumnie brzmi. ;-)
Ja tylko w kontekście "przydatnosci" w sypialni takiego mężczyzny po 2-3 piwkach.
Nadzwyczaj niewłaściwy zapach to podstawa, niemal odstraszający, antykoncepcyjny że tak powiem, o innych funkcjach nawet nie wspomnę. Trudno budować więź, przytulać się z mężczyzną który po prostu brzydko pachnie.

Gdyby panowie wiedzieli jak odpychający dla większości kobiet jest zapach piwa, zwłaszcza w sypialni, pewnie część z nich od razu odrzuciłoby te praktyki.


..skad ja to znam..
3,4 piwa wieczorem plus jakis dobry alkochol;na moje sugestie ,ze troche tego duzo i szkoda wspolnego wieczoru slyszalam :
- ma prawo
-pracuje
- nie wynosi z domu
nalezu mu sie etc

AKA , nie pisze tego ,zeby Cie dreczyc,ale zebys moze spojrzal oczami zony, "na te cegielki z ktorych urosl ten mur w malzenstwie"
slyszalam to zdanie w audycji o stanie wyjatkowym w malzenstwie

http://www.radiomaryja.pl...-temu-wyzwaniu/

Pozwolisz ,ze spytam czy potrafisz zrezygnowac " z tego piwa" ?
Czesto sie usprawiedliwiamy ,ze my to ok tylko druga strona zawalila..

mnie tez sie kiedys wydawalo ,ze jestem "zona niemal doskonala ,tylko maz "chodzil w szkode..
im dluzej jestem na forum ,tym lepiej widze swoje zaniedbania...

zycze Ci Wiary i sil,zeby przez to przejsc...

moderacja: poprawiono link
Ostatnio zmieniony przez 2016-12-15, 12:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-15, 13:18   

AKA,
jak mogłeś się spodziewać, polecą na Ciebie gromy za te piwka i setki czystej...
I słusznie.
To, ze zona czasami siadała z Tobą i towarzyszyła Ci w tych "degustacjach" nie znaczy ze ten stan rzeczy akceptowała.
Nachodzi mnie pytanie, czy nie masz z tym problemu.
Fakt, ze funkcjonujesz, zarabiasz, nie upijasz się do nieprzytomnosci nie znaczy, że problemu nie ma.
Raczej powtarzalność, przyzwyczajanie organizmu do częstego przyjmowania, chocby małej (w poczatkowym okresie) dawki alkoholu.
Najtrudniej przyznac sie do tego przed samym soba...


Ale, oczywiscie to wszystko nie tłumaczy to tego co zrobiła żona.

Kryzys, problemy w związku to jedno, a reakcja na nie to drugie.
Zdrada, romans a w konsekwencji ciąża nie są usprawiedliwione kryzysem.

Temat dziecka ze zdrady, jest bardzo trudnym do roztrzygniecia.
Sa, chyba skrajne poglady, ze lepiej oddać dziecko do wychowania przez inne osoby które dzieci miec nie moga, niż miałoby sie stać powodem rozpadu sakramentalnego małżeństwa, szczególnie jeżeli ma już swoje dzieci.
Ty zakładasz akceptację tego dziecka, wychowanie go.

Pytanie, czy jezeli osiagniesz swój cel (powrót zony), to czy nie zmienisz swego zdania, czy nie dasz mu w przyszłości odczuć swojej niechęci.
To wielkie wyzwanie, jezeli jesteś przekonany, ze mu podołasz to byłaby to wielka sprawa.

Jaka byłaby reakcja kochanka, na informacje ze nie bedzie wychowywał dziecka ?

AKA napisał/a:

No wiesz , ewentualna "utrata rodziców" to mocny "minus" , -- nie wiem co jej mama (moja teściowa) powiedziała jeśli chodzi o kontakty --- mi mówiła że tego partnera nie zaakceptuje aby do nich przyjeżdżał
a kochanek to jednak tylko kochanek

Pamietaj, że kochanek jest tylko kochankiem dopóki nie stanie się ojcem ich wnuka/czki.
Wtedy miłośc do dziecka, moze zrelatyzowac ich podejście do zdrady, nierozerwalności małżeństwa.
A to, ze wymknęło mu sie kilka wulgarnych słow wobec jej rodziny... z czasem pójdzie w zapomnienie.

Żona chce się wyprowadzic z dzieckiem... - a Ty sie zgodzisz na to, czy potraktujesz to jako uprowadzenie rodzicieskie ?
Możesz zawsze wnioskować do sądu o ustalenie pobytu dziecka w miejscu jego zamieszkania.
Wtedy zona musiałaby złamac prawo, zeby go zabrac ze soba.

AKA napisał/a:
Po drugie - na ile jest ( a właściwie BYŁA osobą wierzącą ) ? zawsze była od początku gdy się znamy, chodziliśmy do kościoła do komunii... widziałem jak się modli nie raz wieczorami jak zasypiała z różańcem., to aj ni odmawiałem tak często różańca jak ona ale to było 3 lata temu ....

Teraz też chodzi do komunii>
Ty chodzisz do komunii ?
AKA napisał/a:
Modlić się , też z pewnością nie zaszkodzi . .. no będę to czynił chociaż nie wiem na ile już gorliwie jak to czyniłem w pierwszych dniach ale będę się modlił .... .

A mozecie sie wspólnie pomodlić, zmówic różaniec ?
Mozecie wspólnie pójśc do komunii ?

Nadchodzą święta Bozego Narodzenia, dobry czas na pojednanie, uporzadkowanie swoich spraw wobec Boga.
Moze wykorzystać ten czas Adwentu, potem Świąt na spowiedz i wspólna komunie ?
 
 
AKA
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 00:15   

Witam wszystkich,
teraz chce się zmienić, piwka do kosza, nawet mnie do nich zbytnio nie ciągnie umysł jest zapracowany myśleniem o obecnej sprawie, ale to już nic nie zmieni chyba, żona dalej idzie w zaparte.. (pomińmy temat alkoholu wiem że robiłem źle). Widziałam dziś kolejne maile (zgrywam) –on-ona (chyba zapomniała dzisiaj kasować bo poprzednie wszystkie wykasowała i mam dziurę w korespondencji kilka dni) i zapewnienia ich o swojej miłości i wobec poczętej córki...wymieniali imię.. oczywiście planują schadzkę gdzieś na godzinę (ta sobota) by doszło do zbliżenia (jak czytałem to słabo się robi) wiesz dla mnie najważniejsze jest teraz dobro syna 4,5 latka w tej sytuacji a nie wiem jak to zrobić.. jakie stanowisko i rozwiązanie przyjąć? Piszecie uprowadzenie syna.. coś w tym jest ona chce go uprowadzić do jego kochanka…. ktoś podpowiadał że jego miejsce (syna)zamieszkania powinno być u mnie a ona alimenty i odwiedziny ... oni chcą coś wynająć w okolicy... nie dopuszczam jak syn ma przebywać z drugim super tatusiem który już ma swojego syna i żonę... brzydzę się tym... tylko mój syn jest taki że on chce byśmy zapewne byli razem wieczorami.. krew mnie zalewa jak to będzie z dzieckiem oby psychika mu nie siadła i jakieś problemy

I tak żona obecnie codziennie po pracy jedzie raczej w domu (bo dobiera syna z przedszkola ja od początku go zaprowadzałem i do żłobka), staram też się wracać szybciej z pracy by razem spędzać z synem i nią czas (może źle robię?) ale ona ma chyba na to wylane – ktoś pisał z was że moralność jej i to co robię i wlewam to jak cedzak…

Widzę w niej że płacz na końcu nosa oczy zaszklone ale jest twarda…zmęczona strasznie chodzi spać o 9:30 razem z synem w łóżku..

No piszecie że rodzice (tylko mama jej żyje) mogą zaakceptować nowego tatusia jak wnuczka się urodzi….no może i tak mówiła obecnie mama ż niech spada ten jej facet.. może tylko tak teraz mówi

Wiecie już nie wiem czy potrafił bym wychowywać to ich dziecko…. Gdyby została ze mną
Nie wiem ale jedno wiem że dal syna było by najlepsze gdybyśmy zostali razem na mieszkania bez nowego tatusia ale co z nowym dzieckiem… jak mam ja to rozegrać aby najlepiej było dla syna
Może za spokojny jestem dla żony nie krzyczę daje jej spokój…a le z jej strony żadnego ruchu… może powinienem jakoś zareagować w obecnym stanie… twierdziła że dla niej jest najważniejszy syn nasz a on nowy tatuś na drugim miejscu.. jakoś tego nie trawię do końca…

Jutro chyba czeka mnie z nią poważna rozmowa po pracy .. niech Duch święty oświeca mój umysł co mam mówić i jak…

Pytacie o moją komunie – tak teraz chodzę ale od 3 lat to szwankowało.. spowiedź 2 razy w roku (ja żona) i powrót w grzechy … ona teraz nie chodzi nie wiem czy zamierza iść do spowiedzi—pewnie nie
Proponujecie wspólną modlitwę mogę zapytać ją w rozmowie że powinniśmy chyba to czynić.. chociaż rozmowy między nami nie ma o nas a raczej o tzw „pogodzie” i synu

Ciężko jest mi jak cholera, żona w rozsypce chyba psychicznej (ale trzyma się jeszcze) chociaż w rozmowach z nim jest twarda (maile). Nie padnę jej do kolan (czekam na jej kolana) i nie zapytam co się dzieje chyba nie w tym rzecz teraz. Pisaliście to tak „jak bym bił zonę i by do mnie przybiegała mnie przepraszać…”

Po waszych radach zawsze inaczej myślę i analizuje, chyba muszę iść do jakiegoś katolickiego zaufanego prawnika rodzinnego a by podpowiedział, aby się nie wplatać a jakieś bagno… wedle prawa to ja jestem na razie ojcem tego dziecka., zapewne będzie wniosek do sądu tylko nie wiem kiedy działać w tej kwestii (jeszcze nie).

Modle się ciągle za żonę aby się pojednała z Bogiem i taka modlitwę egzorcyzm ---znalazłem na stronie katolickiej, aby nastąpiło rozwiązanie więzów emocjonalnych miłosnych seksualnych między nią a kochankiem na mocy zawartego miedzy nami małżeństwa i na mocy Chrystusa—odmawiam to 4 razy dziennie
Pozdrawiam Was i Szczęść Boże na nowy dzień, AKA
 
 
pachura
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 08:11   

AKA napisał/a:
Widziałam dziś kolejne maile (zgrywam) –on-ona (chyba zapomniała dzisiaj kasować bo poprzednie wszystkie wykasowała i mam dziurę w korespondencji kilka dni) i zapewnienia ich o swojej miłości i wobec poczętej córki...wymieniali imię.. oczywiście planują schadzkę gdzieś na godzinę (ta sobota) by doszło do zbliżenia

Czy skopiowałeś te maile w bezpieczne miejsce?
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 09:27   

,
AKA napisał/a:
oni chcą coś wynająć w okolicy... nie dopuszczam jak syn ma przebywać z drugim super tatusiem który już ma swojego syna i żonę... brzydzę się tym... tylko mój syn jest taki że on chce byśmy zapewne byli razem wieczorami.. krew mnie zalewa jak to będzie z dzieckiem oby psychika mu nie siadła i jakieś problemy

AKA, w tej ich układance jest luka.
Po pierwsze, żona jeżeli urodzi dziecko to TY będziesz jego prawnym ojcem, chyba że w ciągu 6 miesięcy od jego narodzenia wniesiesz sprawę o zaprzeczenie ojcostwa.
Po drugie jej kochanek ma też swoją rodzinę wobec której ma zobowiązania zgodnie z prawem.
Jeżeli zamieszkają razem to jego zona bedzie miała prawo wnieść o rozwód z jego winy i domagac sie alimentów nie tylko na syna, ale również na siebie.
Ty, będziesz miał prawo zrzec się ojcostwa dziecka, oraz domagac się alimentów na syna i na siebie.

Ich sytuacja materialna byłaby fatalna a emocje szybko by wyparowałay w natłoku codziennych problemów.

Jedyną nadzieją, jest to że żona zabierze dziecko, Ty nie bedziesz protestował wobec ojcostwa w ustawowym terminie 6 miesięcy, a jego żona w nadzieji na jego powrót nie bedzie domagała się alimentów, przynajmniej przez jakis czas.
Wtedy mogliby tak funkcjonować, żyjąc z pieniędzy które Ty musiałbyś płacić na syna i nowe dziecko, bez zbytnich obciążeń finansowych na jego rodzinę.


Znasz ich plany ?
Czy obiecał jej że odejdzie od zony, jaka jest postawa jego zony ?

AKA napisał/a:
Ciężko jest mi jak cholera, żona w rozsypce chyba psychicznej (ale trzyma się jeszcze) chociaż w rozmowach z nim jest twarda (maile).

hm, nie wiem czy jest to dobre określenie "twarda" w rozmoach z nim. Raczej to on daje jej wsparcie, nadzieje i dlatego sie trzyma. Ale pewnie ma wiele wątpliwości dotyczącej przyszłości ale ciąża wpedziła ją w ślepą uliczkę i nie wie jak z niej wybrnąć, dlatego potrzebuje jego wsparcia...

AKA napisał/a:
nie dopuszczam jak syn ma przebywać z drugim super tatusiem który już ma swojego syna i żonę.

Słusznie.
Nie ze wzgledu na Twoje emocje, potrzeby ale ze wzgledu na emocje i potrzeby dziecka.
Rozwód rodziców to zawsze trauma dla dziecka która odbija sie na jego zachowaniu w dorosłym zyciu.

Po drugie...jest niewiadomą, czy przypadkiem syn po przyjsciu na swiat dziecka nie stanie sie "dzieckiem gorszego ojca", traktowanym przez kochanka jako dziecko "innego" w porównaniu do jego dziecka.
Syn nawet go nie zna, syn go nie wybierał na swojego ojca, on już ma ojca, ma swój dom.
A to że jego mama wybrała sobie nowego pan, nie znaczy ze musi za nią podążać i zmagaać się z cała masą ryzyk która czekają ich związek i relacje syn-"wujek"

Pomysł z poradą u prawnik jak najbardziej popieram.

Lepiej, zebyś to Ty jako pierwszy miał opracowany swój plan "A" i plan "B", na wypadek gbyby pierwszy zawiół, niż miałbys być dostosowwywać się do sytuacji któą Ci żona i jej kochanek zafunduja.
 
 
Sinner
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 09:29   

Niezłe świństwo Ci zafundowała. Współczuję.


IS7 napisał/a:

Kobiety mają dar w kłamaniu, manipulowaniu i racjonalizowaniu swoich nawet najgłupszych poczynań.

Od dłuższego czasu zastanawiam sie czy tylko kobiety.
Jak patrzę moja żona potrafi zracjonalizować swoją decyzję albo zachowanie to zastanawiam się że tak można.
Ale aby to zrozumieć trzeba chyba na maksa wczuć się to co czuje druga osoba, jakie argumenty ma w głowie aby oceniać. I tu jest wg mnie sedno problemu. Nie należy oceniać drugiej osoby chociaż czasami jest to cholernie ciężkie.


AKA napisał/a:
Widziałam dziś kolejne maile (zgrywam) –on-ona (chyba zapomniała dzisiaj kasować bo poprzednie wszystkie wykasowała i mam dziurę w korespondencji kilka dni) i zapewnienia ich o swojej miłości i wobec poczętej córki...wymieniali imię.. oczywiście planują schadzkę gdzieś na godzinę (ta sobota) by doszło do zbliżenia (jak czytałem to słabo się robi)

A ja zastanawiam się dlaczego zaczęła usuwać maile. Może zauważyła jakieś dowody na to że przeglądasz jej korespondencje.
Owszem kopiuj wszystko dla siebie, nie pokazuj że o tym wiesz.
Ale ostrożność to podstawa.
Może warto wybrać się jak detektyw sprawdzić gdzie się spotykają (co może być ryzykowne)?


Skopiowałbym również zdjęcie USG jeśli masz taką możliwość - nawet na wypadek gdyby zechciała usunąć ciążę w co wątpie bo ciężko będzie się kobiecie po tym pozbierać.
Może Ci się przydać w przyszłości przed sądem.


A jakie stosunki ma kochanek ze swoją żona i rodziną? Czy żona wie że jej mąż zdradza ją z inną kobietą? Że dochodzi między nimi do fizycznych zbliżeń?
 
 
utka2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 11:21   

AKA napisał/a:
zapewnienia ich o swojej miłości i wobec poczętej córki..


to przepraszam, który to tydzień ciąży?
 
 
sakramentalna zona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 11:23   

[quote="Sinner"]Niezłe świństwo Ci zafundowała. Współczuję.


IS7 napisał/a:





AKA napisał/a:
Widziałam dziś kolejne maile (zgrywam) –on-ona (chyba zapomniała dzisiaj kasować bo poprzednie wszystkie wykasowała i mam dziurę w korespondencji kilka dni) i zapewnienia ich o swojej miłości i wobec poczętej córki...wymieniali imię.. oczywiście planują schadzkę gdzieś na godzinę (ta sobota) by doszło do zbliżenia (jak czytałem to słabo się robi)

A ja zastanawiam się dlaczego zaczęła usuwać maile. Może zauważyła jakieś dowody na to że przeglądasz jej korespondencje.
Owszem kopiuj wszystko dla siebie, nie pokazuj że o tym wiesz.
Ale ostrożność to podstawa.
Może warto wybrać się jak detektyw sprawdzić gdzie się spotykają (co może być ryzykowne)?


Skopiowałbym również zdjęcie USG jeśli masz taką możliwość - nawet na wypadek gdyby zechciała usunąć ciążę w co wątpie bo ciężko będzie się kobiecie po tym pozbierać.
Może Ci się przydać w przyszłości przed sądem.


A jakie stosunki ma kochanek ze swoją żona i rodziną? Czy żona wie że jej mąż zdradza ją z inną kobietą? Że dochodzi między nimi do fizycznych zbliżeń?


AKA
przykro mi ,ze wczesniej po Tobie "pojechalam " ale to przez pryzmat moich doswiadczen -bolesnych ,niestety ..

Na teraz ,to nie jest na razie etap komunikacji i naprawy ale niestety " zbierania kwitow"
Sadze ,ze pierwsze ,co powinines zrobic to kontakt z deetektywem, przed jutrzejszym spotkaniem ,aby zabezpieczyc ew dowody.
To sa profesjonalisci ,ale kosztowni niestety...

Wyslalam Ci wczoraj na prv namiary na min aplikacje na tel zony ,skuteczne ,ale bardzo bolesne,bardzo ,nie wiem czy dalbys rade emocjonalnie..
Osobiscie drugi raz wolalabym nie wiedziec,ale ja nie musze walczyc o dzieci ,sa ze mna i to ja ponosze wszystkie koszty ich wychowania.

Jeszcze jedno ,moze zaloz sobie druga poczte na tzw tworczosc zony
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 12:29   

AKA napisał/a:
Jutro chyba czeka mnie z nią poważna rozmowa po pracy .. niech Duch święty oświeca mój umysł co mam mówić i jak…
sakramentalna zona napisał/a:
Sadze ,ze pierwsze ,co powinines zrobic to kontakt z deetektywem, przed jutrzejszym spotkaniem ,aby zabezpieczyc ew dowody.

Spotkanie , rozmowa jest ważna, ale owocna bywa po przygotowaniu się do tej rozmowy.

Oprócz dowodów ważniejszy jest plan, po co się je zbiera, jak oraz kiedy je wykorzystać.

Myślę, ze pomysł porady u prawnika, który wyjasniłby Ci zawiłości prawne które odnoszą się do Twojej sytuacji.
Np możliwośc zablokowania swojego rozwodu z powodu wyłącznej winy żony- jak w Twoim przypadku miałby zastosowanie, czy nie byłby potraktowany jako sprzeczne z zasadami współzycia społecznego ( np z powodu nieuznania dziecka, bądz faktu że żona i kochanek stworzyli "rodzinę" wychowując wspólnie dziecko)

Kiedy poznasz swoje prawa, mozliwości i ograniczenia prawne swoich działań, oraz kiedy mozna je ujawnić żeby nie dać drugiej stronie szans na zatarcie śladów, usłyszysz opinie o "sile" tych dowodów które masz ( chociaż ciąża z innym mężczyzną w czasie trwania małżeństwa wydaje się argumentem nie do podważenia, ale i ostatecznym) - wtedy możesz zaplanować scenariusze swoich działań i zony - coś jakby partyjka szachowa, ale kiedy wiedząc już jakie zasady rządzą tą grą którą rozgrywa żona.

Wtedy będziesz przygotowany do "poważnej" rozmowy z żoną.

Np. jak zareaguje żona na sądownie uzyskane miejscie pobytu dziecka w miejscu jego zamieszkania - czy zgodnie z tym co mówiła wybierze syna czy kochanka ?

Przed nią wiele trudnych wyborów, wiele walki o samoakceptację - a kochanek jawi się jej jako jej ostoja
- czy aby prawdziwa ?
czy nie skończy się na tym, ze zona będzie mieszkała sama a kochanek bedzie dochodzacym ojco-kochankiem który z przyczyn "obiektywnych" nie moze odejść od rodziny.

Kochanek już wystąpił o rozwód ?
Jak zareaguje, kiedy mu zaproponujesz być świadkiem jego żony i dostarczycielem dowodów jego winy ?
Wiesz jak rozmawiać z zoną , zeby nie narazić się na zarzut agresji, szantażu który pózniej może byc wykorzystany przeciwko Tobie ?
Żona może nagrywać Wasze rozmowy...

Co nie znaczy, że nie masz z żoną rozmawiać, moze nawet niespodziankę sprawić...np na sobotnie popołudnie :mrgreen:
Jacyś goście do domu... moze Twoje nagłe wyjście na siłownię, lub do kolegi, może nagły koniecznie wspólny wyjazd do rodziny, ...
albo ...brak wentyla w oponie :evil:

Żona teraz działa wyłacznie podług emocji, co/kto wzudza silniejsze emocje, tam podąża.

Jesteś pewnien, że taką emocję nie wzbudza u niej Bóg, wiara...
Nie ma nic gorszego niż usilne przekonywanie do Wiary.
To jedynie odstraszam zniechęca.
Sens ma tylko propozycja spowiedzi, wspólnej modlitwy, wspólnej kolędy, rekolekcji i własny przykład.
Pamietaj o dziecku.

Jak spedzacie wigilię ?
Wydaje mi się, że sens ma jedynie wigilia i Świąta w czasie których komórka/komputer są odłożone w niedostępnym miejscu, tak zeby nie kusiły i nie powodowały hipokryzji "wspólnie" przezywanych Świąt w ciągłym kontakcie z kochankiem.
Albo rodzinnie, albo z kochankiem.
 
 
AKA
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 12:53   

Witajcie odpowiadam na pytania

1) napisał GregAN------
znam ich palny .. on powiedział sowojej zonie.. mojej powiedział tez że od niej odchodzi.. że w ogóle to oni nie żyli juz ze sobą tylko mieszkali ale maja chyba 18-letniego syna
moja zona jak najęta szuka ofert mieszkanka na wynajem gdzieś w okolicy po to by z nim zamieszkać... i to otwarcie pada w korespondencji mail..ne znam postawy jako zony jak to przyjmuje..?

tak to raczej chyba on ja utrzymuje w chorym przekonaniu obecnego stanu.. nie wiem zapewni że kochają się w pełnej miłości i ze sobą chcą układać dalsze zycie.. rzeczywiście dla mnie też brnie w ślepą ulicę tym bardziej że kochanek może sobie za 2 -5 lat znów znaleźć inną owieczkę...nie wiem


tak mój syn tego pana nie zna i faktycznie może byc tym "dzieckiem od gorszego ojca"-- czyli ode mnie
tak syn ma ojca czyli mnie i ma swój dom czyli ten w którym mieszkamy!

tak muszę opracować jakiś plan A i B ale muszę pogadać z prawnikiem...

słuchajcie dziś robię taki rachunek przemyślenia na szczerą rozmowę z żoną, ja muszę ją odbyć z Nią! raczej dzisiaj wieczorem, na co ma czekać? nie chce na razie dyskutować o tym co nasz czeka tylko o tym co się stałoale w tym kontekście aby na ten moment każdy powiedział z nas dokładnie co mu leży na sercu abyśmy zrobili przegląd naszego życia małżeńskiego, w czym tak naprawdę zawiniliśmy jakie wspólne błędy popełniliśmy ze doszło do tego co doszło i wprost tez chce powiedzieć co mi się u zony nie podobało (to był mój strategiczny błąd że o tym nie rozmawiałem a bardziej chciałem jakby zawsze się z nią pogodzić.. chyba pierwszy występowałem nie raz przed szereg niepotrzebnie). oczywiście niech ona tez wypowie się szczerze do bólu!! na mój temat!!

dzięki ci za uwagi sugestie wypowiedzi, AKA
 
 
AKA
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 13:09   

odpowiadam na podstawie Siner (pytań)

mam jakieś przeświadczenie że zona może dzisiaj coś odkryła bo juz wiem że prawdopodobnie jest zmienione hasło do jej skrzynki .. może coś wie ale ja już swoje wiem... jak zareagować że mam przejęte jej maile? jeśli by zapytała.. mogę udać durnia ze hasła na kompie były zapisane z automatu i po prostu nie zawracając uwagi otworzyłem jej pocztę zamiast mojej bez żadnej świadomości iz to czynię i się sypnęła sprawa jej znajomości... co myślicie? niejednokrotnie mi sie tak poczta logowała na naszym wspólnym kompie...

najlepsze jest to ze chyba na tym zdjęciu nie ma jej imienia ani nazwiska nie wiem wycięła to??odcięła..? albo tak sobie życzyła bez danych.. wiem natomiast gdzie była w gabinecie w tym samym jak ja byłem ojcem-- zdjęcie USG nowego dziecka ma torebce w małej kieszonce

co kochanek mojej zony mówi swojej nie mam pojęcia, tylko niby jej powiedział ale czy że maja dziecko to w to nie wierzę.. ukrywają to obydwaj.. nic więcej nie wiem

wiecie dzwoniła dziś teściowa do mnie i powiedziała że powinienem odbyć szczerą rozmowę do bólu z zoną!! wiem dostało mi się za alkohol -- ale przyznałem bez walki że było to niepotrzebne i koniec z tym.. ta rozmowa 3 godzinna w sobotę pomiędzy żoną jej siostra i mamą była niby szczera do bólu (tak mówiła, wszyscy ryczeli ale w otwarte oczy nie przyznaje się do żadnej ciąży!!
Pozdrawiam, AKA
 
 
AKA
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 13:13   

witam,
odpowiadam dla utka... wydaje mi się że ta ciąża może mieć gdzieś około 30 dni czy można stwierdzić juz płęć dziecka? po takim czasie..... może ona trwa już dłużej 60 dni??
AKA
 
 
utka2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 13:29   

AKA napisał/a:
witam,
odpowiadam dla utka... wydaje mi się że ta ciąża może mieć gdzieś około 30 dni czy można stwierdzić juz płęć dziecka? po takim czasie..... może ona trwa już dłużej 60 dni??
AKA



Pytasz poważnie?????




Płeć dziecka stwierdza sie ok. 20 tygodnia ciąży
 
 
Sinner
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 13:42   

AKA napisał/a:

mam jakieś przeświadczenie że zona może dzisiaj coś odkryła bo juz wiem że prawdopodobnie jest zmienione hasło do jej skrzynki .. może coś wie ale ja już swoje wiem... jak zareagować że mam przejęte jej maile? jeśli by zapytała.. mogę udać durnia ze hasła na kompie były zapisane z automatu i po prostu nie zawracając uwagi otworzyłem jej pocztę zamiast mojej bez żadnej świadomości iz to czynię i się sypnęła sprawa jej znajomości... co myślicie? niejednokrotnie mi sie tak poczta logowała na naszym wspólnym kompie...

jaki jest OS na kompie i w jakim kliencie poczty przeglądacie pocztę?
wyślij mi to na priv to może coś podpowiem na priv

co do tego jak się tłumaczyć to ciężka sprawa - może inni się wypowiedzą
i tak jeśli teraz się nie przyznasz wogóle lub przyznasz że przez nieuwagę wszedłeś (wg mnie w miarę logiczne tłumaczenie) to jeśli będziesz chciał użyć tych maili jako dowodów to żona uzna że w jakiś sposób je zdobyłeś i nie będzie jej się to łączyć w całość
ale nie musi - zdobywasz dowody na jej perfidną niewierność
ona sądzi że Ty jej ufasz - cieżko w takiej sytuacji w 100% ufać osobie która postępuje w ten sposób i zdradza
ja w swojej sytuacji wciąż ufam żonie chociaż mam czasami poważne wątpliwości czy powinienem bo złożyła pozew
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 5