Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Pozew rozwodowy
Autor Wiadomość
Metanoja1
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-05, 22:44   

Unicorn napisał/a:
Jaki wpływ ma adwokat na przebieg procesu .Czy warto szukac jakiegos dobrego .


Ja miałam adwokata. Potem z niego sama zrezygnowała, bo mnie w pewnym momencie poziom absurdu z jego strony przekroczył moje normy. Dziś wiem, że było to działanie Ducha św., abym zdecydowała się na rezygnację z jego usług. ;-)
 
 
GosiaH
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-06, 08:43   

Metanoja1 napisał/a:
Unicorn napisał/a:
Jaki wpływ ma adwokat na przebieg procesu .Czy warto szukac jakiegos dobrego .


Ja miałam adwokata. Potem z niego sama zrezygnowała, bo mnie w pewnym momencie poziom absurdu z jego strony przekroczył moje normy. Dziś wiem, że było to działanie Ducha św., abym zdecydowała się na rezygnację z jego usług. ;-)
dla przeciwwagi
Ja miałam adwokata. Wspierał mnie na każdym kroku. Mogłam na niego liczyć zawsze. Modlił się za mnie, trzymał w ryzach, gdy ja się sypałam i dobrze wykonał "robotę sądową".
Różnie bywa

polecam, zawsze modlitwę o dobrego adwokata, o dobry skład sędziowski, o dary Ducha Świętego dla wszystkich uczestników ewentualnej rozprawy
 
 
Unicorn
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-06, 11:40   

Boje sie ze sam nie dam rady bez adwokata ,z drugiej strony nie podoba mi sie jak oni traktuja małzenstwo.Ten sam adwokat moze bronic mnie albo zone zalezy kto jest pierwszy nie maja zadnych zasad .Gdy byłem u adwokata to smiał sie ze byłem taki naiwny i powiedział zeby sie dogadac póki źona jeszcze chce.Powiedział ze gdyby ona przyszła do niego to odrazu proponowal by jej rozwod ,powiedział co by jej doradzał i ze został bym z niczym.Chociaz był szczery i nie sciemniał.I jak tu miec szacunek do tego zawodu.
 
 
Samoa
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-07, 09:49   

mare1966 napisał/a:
Odpisz , że się nie zgadzasz ( umotywuj ) .
potem :
Poproś sąd o skierowanie do mediacji ( odwleczesz tym kilka miesięcy ewentualnie ) .

A w pozwie żona powołała świadków ?
Jak nie , to ich nie będzie .
( no bo gdybyś się zgadzał , to po co świadkowie ? )

Adwokat jest po pierwsze od brania kasy .
Jeżeli jesteś rozgarnięty i poświęcisz dużo czasu ,
to adwokat konieczny nie jest , ALE
może się przydać i psychicznie czujesz się pewniej .
Kto przegrywa płaci adwokatów , albo każdy swojego ( jak "remis" ) .

Staraj się grać na zwłokę .



No właśnie wytłumaczcie mi, bo nie ogarniam
nie lepiej jest dopiero na pierwszej rozprawie poinformować o swoim stanowisku i chęci trwania w małżeństwie przed sądem, niż
wysyłać odpowiedź na pozew?
wydaje mi się, że ta pierwsza opcja jest graniem na zwłokę,

mi adwokat mówił, żeby dzialać z zaskoczenia,
wówczas nie ma konieczności przesłuchiwania świadków,
jakich to mąż wskazał w pozwie
oczywiście w przypadku gdy nie zgadzam się na rozwód.

Proszę oświećcie mnie
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-07, 13:53   

Samoa napisał/a:
No właśnie wytłumaczcie mi, bo nie ogarniam



Po części masz rację .
Tyle , że na rozprawie nie będziesz miała godziny
na dobre umotywowanie swojego stanowiska ,
to są nerwy , duży stres , będziesz mówiła nieskładnie ,
wiele rzeczy zapomnisz itp.
A tak to jest NA PIŚMIE ( jest jakaś szansa , że ktoś przeczyta ) .
Oczywiście , jeżeli mąż np. nie wie jakie zajmiesz stanowisko ,
to ono będzie zaskoczeniem i jest szansa , że nie będzie "przygotowany"
tak dobrze jak kiedy je zna wcześniej .
Tak samo jest różnica jak masz i nie masz adwokata .
Trzeba się wtedy samemu douczać .
Zauważyłem , że większość ma adwokatów ,
ale są i tacy co nie brali .

I tak najwięcej ( a właściwie wszystko zależy od sędziny , czasem sędziego ) .
W tej samej sprawie wyroki mogą być przeróżne .

To , że masz adwokata nie oznacza , że ciebie to zwalnia z myślenia .
To ty masz prowadzić i kierować adwokatem .
 
 
Unicorn
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-08, 20:29   

Nie wiem jak sie zachowywac na takiej rozprawie.Czy bronic swoich przekonan czy całkowicie zawierzyc adwokatowi.Boje sie ze cos głupiego wypale do sedziego np. ze nikt nie ma prawa zabierac mi dzieci .Adwokat zony na pewno bedzie chciał mnie sprowokowac odnosnie wiary ze jestem nawiedzony ze czytam forum katolickie i mi sie w głowie poprzewracało.Zona cały czas mi zarzuca ze czytam tych (...)* .Proszę o jakies wskazowki strasznie sie boje tej rozprawy.

* nawet niedokończonym przekleństwom mówimy NIE
Ostatnio zmieniony przez 2016-11-08, 20:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-08, 22:10   

Unicorn napisał/a:
Nie wiem jak sie zachowywac na takiej rozprawie.


Jak wszędzie .
Staraj się robić dobre wrażenie .
Bądź grzeczny , mów spokojnie , składnie , bądź uprzejmy , NIE PRZERYWAJ ,
nie wymądrzaj się itp.
Nie dramatyzuj , nie przesadzaj .
Przekonań broń sensownie , argumentuj .

Unicorn napisał/a:
Boje sie ze cos głupiego wypale do sedziego np. ze nikt nie ma prawa zabierac mi dzieci


...... to jest głupie :mrgreen:
emocjonalne , niegrzeczne i nie masz racji , bo sąd może dużo
Natomiast , zgodnie z kodeksem cywilnym
argumentuj że rodzice maja RÓWNE prawa i obowiązki , jesteś tatą chcesz
uczestniczyć czy wręcz chcesz aby dzieci były u ciebie itp.
Jakie masz predyspozycje , możliwości atuty
Zważ na wiek dzieci .
"Karmić" z cyca nie bedziesz , ale takiego nastolatka już karmić nie trzeba . ;-)

W Polsce mamy wolność wyznania , więc jak nie będziesz "nawracał"
sędziny "ogniem i mieczem" ( a pamietaj że to sąd cywilny jest
i kodeks jest aktem prawnym ) a był stonowany
to możesz zyskać przychylność sadu .
Nawet do adwokata żony odnoś się z szacunkiem
( popsujesz mu robotę :mrgreen: )

Prawda jest niestety taka , że sąd na wyczucie , na czuja
rozpatruje .
Za 20 minut następna rozprawa , za kolejne 20 minut kolejna .
Za bardzo się tobą nie będą przejmowali .
 
 
Unicorn
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-09, 21:49   

Jesli rozprawa trwa 20 minut to chyba nie ma mozliwosci zadac wiele pytan.Troche to przykre ze nie beda sie przejmowali dlatego boje sie ze cos powiem niestosownego.Nie uznaje wielu praw istniejacych w naszym kraju dlatego jestem troche na straconej pozycji ale co zrobic.Jesli ktos ma jakies przykłady jak przedłuzyc proces rozciagnac go maksymalnie w czasie to prosze o pomoc.
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-09, 22:22   

Unicorn napisał/a:
Jesli rozprawa trwa 20 minut


:shock: :shock: :shock:
20 minut? Jeżeli nie ma świadków, to może i tyle czasu może się zdarzyć, ale jak są świadkowie, to raczej 2-3 godziny.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-09, 23:13   

No , przesadziłem co 30 minut ( patrz wokandy ) .
Przecież rozpraw może być wiele .
Natomiast przesłuchania świadków , owszem trochę dłużej .

Z doświadczenia powiem tak .
Za bardzo to się te sądy nie przykładają .
Po łebkach , byle odklepać jakiś wyrok .
To nie wygląda tak jak w TV w programie "sędzia jakaś tam" :mrgreen:
Bardziej jak w ubojni , następny proszę .
Dla nich to rutyna i nuda , odpowiedzialność żadna .
 
 
Unicorn
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-11, 20:54   

Jak bedzie sedzina to mam przerabane moja zona ma zdolnosci aktorskie ,napewno polegne.Moj los w rekach kobiety co za zycie.Napewno powiem cos głupiego tak mam w sytuacjach zagrozenia.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-11, 21:48   

Unicorn napisał/a:
Jak bedzie sedzina to mam przerabane moja zona ma zdolnosci aktorskie



Sędzina też kobieta , zna się na kobiecych zdolnościach aktorskich . ;-)



Unicorn napisał/a:
Moj los w rekach kobiety co za zycie.


Dokładnie , od samego początku .
Urodziła cię też kobieta . :mrgreen:

Unicorn napisał/a:
Napewno powiem cos głupiego tak mam w sytuacjach zagrozenia.


To wiecej słuchaj , a mniej mów .
Wydasz się zrównoważony i konkretny .
 
 
duzapanna
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-14, 22:41   

Bardzo Wam dziękuję za wypowiedzi. Na początku myślłam, żeby nie odpowiadać na pozew. Właśnie tak "na chłopski rozum" myśląc, że lepiej nie zajmować stanowiska przed czasem, nie dawać mężowi czasu na przygotowanie. Ale faktycznie napiszę, bo tak jak mówicie, na rozprawie nie będzie czasu i warnuków, żeby wszystko powiedzieć.

Tak czy inaczej ciągle modlę się za nas i Pan Bóg daje potwierdzenie, że nam błogosławi i że wszystko jest w Jego rękach. Tak bardzo zmienił moje podejście w ciągu ostatnich miesięcy. Otworzył moje serce na męża, wlał nową miłość i nadzieję. I sprawił, że potrafię znów dawać coś z siebie, a nie tylko czeka na jakieś ruchy z jego strony.

Zabieram się za pisanie :)
 
 
duzapanna
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-15, 00:05   

Kochani, mam parę pytań praktycznych, czy mogę komuś w Was wysłać swoje uzasadnienie, do oceny? Napisałam tam wszystko bardzo szczerze, ale teraz myślę, że gdyby jednak doszło do orzekania o winie, to może nie powinnam tak?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10