Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Wątek Natalka1991
Autor Wiadomość
Wafelka
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-14, 22:47   

Natalka1991 napisał/a:
Nie mam niczyjej pomocy ani rodziny ani przyjaciół ani znajomych. Nie mogę tu zostać. Nie wiem, co bym zrobiła. Wiem, że nie poczułam miłości do tego dziecka.


Natalko,
przepraszam, ale może czegoś nie doczytałam. Dlaczego nikt nie może Ci pomóc?

A co do miłości do dziecka.. Jeśli jej nie chcesz poczuć, no to nie będzie jej. I ja akurat uważam, że w tej sytuacji rzeczywiście lepiej by znalazło miłość u kogoś innego. Ono tego potrzebuje.

Ale myślę sobie, że to jest właśnie kluczowe. Czy Ty chcesz czy nie?
 
 
sakramentalna zona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-14, 23:01   

Natalka1991 napisał/a:
nikt się moim dzieckiem nie zajmie, taka jest prawda, moze mi tylko powiedzieć co i jak, resztę muszę zrobić sama


a wiesz ,ze kiedys byly pieluszki tetrowe i pralki typu Frania- tzn bez funkcji plukania i odwirowywania :-)
a kobiety rodzily tez bliznieta,byl stan wojenny etc


Mam nadzieje ,jesli jutro to przeczytasz , to sie usmiechniesz ;-)
 
 
Natalka1991
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-14, 23:49   

Tak, przeraża mnie to wszystko. Nie czułam miłości do tego dziecka ani przez chwilę. I wiem, że będzie lepiej, jeśli dostanie miłość od kogoś innego.
 
 
Mia
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-15, 00:33   

A ja myślę, że nie bez powodu trafiłaś na to forum:) Nie wierzę, że nic nie czujesz... Po prostu boisz się trudu macierzyństwa, z uwagi na sytuację, w jakiej jesteś, tj. bez jakiegokolwiek wsparcia... Na pewno łatwiej byłoby Ci z czyjąś pomocą. Dużo jest organizacji oferujących pomoc osobom w takie sytuacji jak twoja, na pewno znajdziesz tam bratnie dusze, pomoc i zrozumienie. Pozwól sobie pomóc. Ponadto miej na uwadze, że kobiety nawet przy planowanej ciąży zdarza się, że cierpią na depresję poporodową i czują się wtedy niekompetentne do roli matki...
 
 
sakramentalna zona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-15, 07:41   

Mia napisał/a:
A ja myślę, że nie bez powodu trafiłaś na to forum:) Nie wierzę, że nic nie czujesz... Po prostu boisz się trudu macierzyństwa, z uwagi na sytuację, w jakiej jesteś, tj. bez jakiegokolwiek wsparcia... Na pewno łatwiej byłoby Ci z czyjąś pomocą. Dużo jest organizacji oferujących pomoc osobom w takie sytuacji jak twoja, na pewno znajdziesz tam bratnie dusze, pomoc i zrozumienie. Pozwól sobie pomóc. Ponadto miej na uwadze, że kobiety nawet przy planowanej ciąży zdarza się, że cierpią na depresję poporodową i czują się wtedy niekompetentne do roli matki...


Natalko,wyjdz do ludzi i pozwol sobie pomoc!
 
 
hiacynta
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-15, 11:42   

Natalka1991 napisał/a:
Tak, przeraża mnie to wszystko. Nie czułam miłości do tego dziecka ani przez chwilę. I wiem, że będzie lepiej, jeśli dostanie miłość od kogoś innego.


A mnie się wydaje, że jakby Ci na Twojej córeczce tak zupełnie nie zależało, to Ty byś nie pojawiła się na tym forum ze swoimi wątpliwościami, a malutkiej by po prostu nie było. A przecież jest - i to dzięki Tobie... :-)
Jeśli nie miłość skłoniła Cię do podjęcia takiej decyzji, to co to niby było?
 
 
Natalka1991
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-15, 12:32   

chcę być sama
 
 
mgła1
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-15, 13:01   

A może Natalia miała akurat tylko tyle miłości, żeby urodzić i to wszystko, na co ją teraz stać?
Jeśli przez kilka miesięcy ciąży to, co jest dla kobiety naturalne i wystarczające aby choć trochę, odrobinę pokochać dziecko- czyli zmiany w jej ciele, ruchy dziecka- nie przekonały jej do tego, że warto spróbować być matką.....
...to może uszanować wreszcie jej decyzję i pozwolić dziecku znaleźć kochający dom?

Dziecko nie może być pocieszycielem, wspomagaczem rodzica, probierzem tego, czy Natalia podoła czy nie podoła...czy będzie mieć spokój w sumieniu czy nie.
Nie za duże ryzyko i cena tej próby?
To nie depresja, bo od początku Natalia nie kryła się z niechęcią do tego dziecka.
Dobrze, że urodziła, i tyle.
Mała ma 10/10, znajdzie kochających rodziców.
 
 
Natalka1991
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-15, 13:15   

dziękuję. na więcej nie mam siły.
 
 
Natalka1991
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-17, 18:48   

Jutro mam sprawę rozwodową.
 
 
Natalka1991
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-17, 20:13   

Czy któraś z kobiet posiadających dzieci mogłaby mi w wiadomości prywatnej napisać co się kupuje dla noworodka? (kosmetyki ubranka itp itd?)
 
 
Natalka1991
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-18, 22:25   

Proszę o zamknięcie wątku.
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-19, 08:15   

Na prośbę autorki wątku temat zamykam.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9