Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Papież Franciszek wie najlepiej
Autor Wiadomość
kinia
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-19, 13:48   

To zdanie papieża , że większość małżeństw sakramentalnych jest nieważna (cytat zaczerpnęłam z czyjegoś postu) nie należy rozumieć dosłownie.
Papież tym zdaniem stara się ludzi pobudzić do refleksji i przemyśleń.
A w tym jest dużo prawdy patrząc na te sakramentalne małżeństwa , które odwołują się do Boga a tak naprawdę niewiele z tego rozumieją.
W przypadku innych związków czy małżeństw ludzie są często dużo bardziej szczęśliwi , bo chcą przestrzegać pewnych zasad, są lojalni , wierni , uczciwi i tak łatwo nie ulegają pokusom i również łatwo się rozgrzeszają, bo "wszyscy jesteśmy grzeszni", bo "każdy ma prawo zbłądzić". Te cytaty to z mojej parafii, gdzie ksiądz tak mówi rozbitym rodzinom.
 
 
balwanek1
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-19, 14:43   

kinia napisał/a:
To zdanie papieża , że większość małżeństw sakramentalnych jest nieważna (cytat zaczerpnęłam z czyjegoś postu) nie należy rozumieć dosłownie.
Papież tym zdaniem stara się ludzi pobudzić do refleksji i przemyśleń.
A w tym jest dużo prawdy patrząc na te sakramentalne małżeństwa , które odwołują się do Boga a tak naprawdę niewiele z tego rozumieją.
W przypadku innych związków czy małżeństw ludzie są często dużo bardziej szczęśliwi , bo chcą przestrzegać pewnych zasad, są lojalni , wierni , uczciwi i tak łatwo nie ulegają pokusom i również łatwo się rozgrzeszają, bo "wszyscy jesteśmy grzeszni", bo "każdy ma prawo zbłądzić". Te cytaty to z mojej parafii, gdzie ksiądz tak mówi rozbitym rodzinom.

Bo taki jest sens i gdy faktycznie odkryje się ten sens(prawdziwy)
to oburzenie nie będzie nas chwytało.
Ale ludzie kochają maski i sens"picuś-glancuś",baa nawet czasami szatę pokutną.
Ale to nic nie ma z faktycznego zrozumienia czegoś........
a Bóg to wciąż widzi.......
i????
domyślmy się sami :mrgreen:
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-19, 21:50   

kinia napisał/a:
To zdanie papieża , że większość małżeństw sakramentalnych jest nieważna (cytat zaczerpnęłam z czyjegoś postu) nie należy rozumieć dosłownie.
Papież tym zdaniem stara się ludzi pobudzić do refleksji i przemyśleń.

wybacz kinia, ale gdyby każdy "po swojemu" interpretował słowa Papieża, doszukiwał się w nich tego co sam uważa za właściwe tym samym będzie odrzucał jego słowa i ich bezpośrednie znaczenie.

To prosta droga do ...herezji.
Co zostało powiedziane, zostało powiedziane.
Dorabianie dodatkowych słow do wypowiedzi Papieża jest nieuprawnione.

Szczególnie kiedy odnoszą się do wypowiedzi w ramach dogmatu nieomylności Papieża - do prawd wiary lub moralności .
Akurat tak jest w tym przypadku - jest to kwestia moralności.
 
 
lustro
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-20, 10:23   

GregAN napisał/a:
kinia napisał/a:
To zdanie papieża , że większość małżeństw sakramentalnych jest nieważna (cytat zaczerpnęłam z czyjegoś postu) nie należy rozumieć dosłownie.
Papież tym zdaniem stara się ludzi pobudzić do refleksji i przemyśleń.

wybacz kinia, ale gdyby każdy "po swojemu" interpretował słowa Papieża, doszukiwał się w nich tego co sam uważa za właściwe tym samym będzie odrzucał jego słowa i ich bezpośrednie znaczenie.

To prosta droga do ...herezji.
Co zostało powiedziane, zostało powiedziane.
Dorabianie dodatkowych słow do wypowiedzi Papieża jest nieuprawnione.

Szczególnie kiedy odnoszą się do wypowiedzi w ramach dogmatu nieomylności Papieża - do prawd wiary lub moralności .
Akurat tak jest w tym przypadku - jest to kwestia moralności.


Dorabianie dodatkowych słów/ komentarzy...nie prowadzi do niczego dobrego.

A ja myślę, że Cejrowski dokładnie wie co mówi.
Ten Ojciec Święty jest z innego kręgu kulturowego. Dal nas niezrozumiały i szokujący.
My tłumaczymy go sobie po swojemu, a on wywodzi się z innego świata.

I czy tak na prawdę p[powiedział coś nowego i odkrywczego?
Katolicyzm często jest sprowadzany do tradycji. A młodzi ludzie bardzo często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji tego, co robią i do czego się zobowiązują.
Nawet całkiem niemłodzi ludzie też tak miewają.
A katolicki świat nie obejmuje wszystkich małżeństw. I ludzie żyjący bez sakramentu z rożnych względów potrafią stworzyć małżeństwa o wielkiej mocy.

Ale myślący i prawdziwi katolicy powinni się jednak zastanowić nad swoim stosunkiem do głowy KK.
Nieustanne krytykowanie jego słów nie jest dobrym świadectwem katolików dawanym światu.
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-20, 10:35   

lustro napisał/a:
Ale myślący i prawdziwi katolicy powinni się jednak zastanowić nad swoim stosunkiem do głowy KK.
Nieustanne krytykowanie jego słów nie jest dobrym świadectwem katolików dawanym światu.

A katolicy mogą mieć wątpliwości?
Dla mnie papież jest jak dowódca, który prowadzi wojsko do ataku. Jeżeli jest to dowódca, któremu wojsko ufa, to jest zdolne do wielkich poświęceń. Jeżeli jednak wojsko nie rozumie swojego dowódcy (nie ufa mu), to atak może się załamać przy pierwszym oporze przeciwnika.

Jak dowódca zdobywa takie zaufanie? Przez dbanie o swoje wojsko.
Czy papież Franciszek dba o swoje wojsko? No właśnie tu jest problem. Oddział o nazwie Sychar ma chyba czasami odczucie, że jego dowódcy zależy bardziej na przeciwniku, niż na swoim wojsku. I stąd
te wątpliwości.

Ja chciałbym bezgranicznie ufać mojemu dowódcy. Ale czy daje mi do tego podstawy?
Nie buntuję się, ale brak mi zapału, jaki miałem przy poprzednich dowódcach. :-?
 
 
meg-pl
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-20, 10:46   

Jacku..to pomyśl sobie jak przez te wszystkie lata musiały czuć się osoby z innych kręgów kulturowych, gdy na czele Kościoła stał zawsze Europejczyk, z naszą europejską mentalnością
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-20, 10:50   

Meg-pl
Jeżeli były katolikami, to nie widzę problemu. No, chyba że były "katolikami".
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-20, 11:03   

Jacek-sychar napisał/a:
Dla mnie papież jest jak dowódca, który prowadzi wojsko do ataku. Jeżeli jest to dowódca, któremu wojsko ufa, to jest zdolne do wielkich poświęceń. Jeżeli jednak wojsko nie rozumie swojego dowódcy (nie ufa mu), to atak może się załamać przy pierwszym oporze przeciwnika.


Jacek,

Jeśli już się trzymamy militarnych analogii to....żołnierz nie ma główkować, zastanawiać się tylko wykonywać rozkazy. Jeśli przed bitwą każdy by się zastanawiał...."czy to ma sens", "czy aby nie jest zbyt nibezpiecznie" itd to żadnej wojny by nikt nie wygrał.


Jacek-sychar napisał/a:
Nie buntuję się, ale brak mi zapału, jaki miałem przy poprzednich dowódcach. :-?


Bo tamten był ten NASZ, polski, a ten jest nie tylko obcy, ale i jeszcze chce rozwalić tę skostniałą
kardynalską "mafię" w Watykanie.
 
 
annae
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-20, 11:04   

Cytat:
Meg-pl
Jeżeli były katolikami, to nie widzę problemu. No, chyba że były "katolikami".


Czyt to znaczy że my jesteśmy jacyś lepsi ? bo katolicy z Polski?
 
 
Metanoja1
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-20, 11:04   

Jacek-sychar napisał/a:
lustro napisał/a:
Ale myślący i prawdziwi katolicy powinni się jednak zastanowić nad swoim stosunkiem do głowy KK.
Nieustanne krytykowanie jego słów nie jest dobrym świadectwem katolików dawanym światu.

A katolicy mogą mieć wątpliwości?
Dla mnie papież jest jak dowódca, który prowadzi wojsko do ataku. Jeżeli jest to dowódca, któremu wojsko ufa, to jest zdolne do wielkich poświęceń. Jeżeli jednak wojsko nie rozumie swojego dowódcy (nie ufa mu), to atak może się załamać przy pierwszym oporze przeciwnika.

Jak dowódca zdobywa takie zaufanie? Przez dbanie o swoje wojsko.
Czy papież Franciszek dba o swoje wojsko? No właśnie tu jest problem. Oddział o nazwie Sychar ma chyba czasami odczucie, że jego dowódcy zależy bardziej na przeciwniku, niż na swoim wojsku. I stąd
te wątpliwości.

Ja chciałbym bezgranicznie ufać mojemu dowódcy. Ale czy daje mi do tego podstawy?
Nie buntuję się, ale brak mi zapału, jaki miałem przy poprzednich dowódcach. :-?


Jacku, to popatrz na postawę św. Ojca Pio, On był przez Kościół prześladowany odgórnie - zakaz spowiadania, podsłuchy, donosy. "Oddział o nazwie Ojciec Pio mógł mieć czasami odczucie, że jego dowódcy zależy bardziej na przeciwniku, niż na swoim wojsku."
No to odpowiedz sobie teraz jak się zachował Ojciec Pio: czy szemrał publicznie, był nieposłuszny?
Jeśli komuś szkodzi lektura Papieża i ma wrażenie, że musi oddzielać ziarna przez Niego rzucone od plew, które się też pojawiają, to niech nie czyta, to mu nie będzie szkodzić. Niech zanurza się w "czystej mące" jakim jest Biblia lub Naśladowanie Chrystusa. Wtedy nie musi nic przesiewać. :-)
To jest w końcu nasza Głowa Kościoła.
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-20, 11:21   

lustro napisał/a:
A katolicki świat nie obejmuje wszystkich małżeństw. I ludzie żyjący bez sakramentu z rożnych względów potrafią stworzyć małżeństwa o wielkiej mocy.

no właśnie.
To po co stawać przed ołtarzem ?

skoro i tak nie ma to znaczenia...
popularne obecnie stwierdzenie "po co komu papierek potrzebny do szczęścia" zostało poparte przez Papieża ... :-(
 
 
meg-pl
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-20, 11:25   

no to jeśli Papież jest katolik, my katolicy..to w czym problem..komu byś dopisał przy słowie katolik " ", papieżowi czy ludziom ze wspólnoty Sychar?
 
 
meg-pl
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-20, 11:29   

zauważyłam, że już w którymś poście, chyba w stosunku do Grzegorza też użyłeś "..", dla mnie to takie ocenianie innych w białych rękawiczkach,
mi się dostało za moje słowa, właśnie dlatego, że niby oceniałam innych, może przyjmę Twoją taktykę ;-)
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-20, 12:05   

Czy ja w stosunku do kogoś użyłem określenia "katolik"?

Dla mnie są to osoby, które mówią: Jestem katolikiem, ale ...

Dobrze, dostało mi się po głowie, więc siedzę już cicho.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10