Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Temat Sylwi24
Autor Wiadomość
sylwia24
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-18, 13:18   

Witam. Mam męża uzależnionego od masturbacji i pornografii. Kto też tak ma wie o czym piszę. Nie chcę wylewać morza łez i wszystkiego przed Wami, bo nie pora. Mam taką do Was prośbę. Pozhodzę z okolic Katowic, rozpaczliwie szukam pomocy, żeby trafić do grupy dla żon zmagających się z tym problemem, to niesłychane, że w dobie internetu i dostępu wiadomości nie mogę dotrzeć nigdzie. Dzwoniłam na telefony s anon - milczą. pisałam w nie wiem ile miejsc i jeszcze tutaj napiszę, bo potrzebuję pomocy. Ze względu na temat i wszechogarniający wstyd nie mogę zapytać przyjaciół o pomoc. Jestem z tym sama. Chcąc dalej żyć i być dobrą żoną a przede wszystkim matką potrzebuję kogoś kto pomoże mi żyć dalej. Może to być dla współuzależnionych, bo to chyba podobne przeżycia, najlepiej jakby było to tematyczne. Proszę pomóżcie mi bo zwariuję. Interesują mnie środowiska katolickie, bo u świeckiego terapeuty byłam i dostałam jasną wskazówkę - kopnij go Pani. Na to zawsze przyjdzie pora. Nawet jeśli do tego dojdzie chcę to zrobić świadomie, podnieść głowę do góry i mieć pewność, że przynajmniej jakaś garstka ludzi mnie zrozumie i wesprze. Dziękuję za to że Ktoś ma ochotę i czas rozbudować tę sycharowską stronę, za każdego członka, za każde wklejone rekolekcje. Jednak samemu w czterech ścianach jest strasznie ciężko, nie mam siły płakać, chcę zawalczyć o siebie, chcę pracować może na 12-tu krokach, mogę wyjechać na rekolekcje zamknięte ale w tym temacie, nie jestem bogata, ale w tej chwili pieniądze nie są ważne. Jestem z okolic Katowic. Pozdrawiam wszystkich zwłaszcza cierpiących, bo tyle krzywd ile tu jest to się w głowie nie mieści. Obiecuję, że jeśli będę mogła kiedyś się odwdzięczę i zrobię coś żeby każde małżeństwo ratować, ale naraze to ja potrzebuję pomocy i o nią proszę
 
 
lustro
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-18, 14:03   

Witaj Sylwia

kompletnie sie na tym nie znam, ale to naprawdę możliwe, żebys nie miała żadnego wsparcia?
pewnie juz byłas na tej stronie...siemanowice
http://www.uzaleznienia.siemianowice.pl/
opolskie
http://www.duszpasterstwo...e.opoka.org.pl/

na stronie kuriii z katowic

Duszpasterstwo Osób uzależnionych - ks. Wojciech Ignasiak
tel: 602 823 742; e-mail: wojciech.ignasiak@archidiecezja.katowice.pl

Duszpasterze pomocniczy:
- ks. kan. Piotr Brząkalik (tel: 601 448 870; e-mail: piotr.brzakalik@archidiecezja.katowice.pl)
- ks. Zygmunt Klim (tel: 603 744 730; e-mail: zygmunt.klim@archidiecezja.katowice.pl )
- ks. Adam Skutela (tel: 609 931 795; e-mail: adam.skutela@archidiecezja.katowice.pl)


Pewnie znajdzie się ktoś na forum, kto coś jeszcze Ci podpowie
 
 
sylwia24
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-18, 14:40   

Bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie. Siemianowice - to wiem, nawet dzwoniłam, ale to nie jest środowisko katolickie a jakoś ufam bardziej ludziom naszego kościoła zwłaszcza jeśli chodzi o anonimowość. Jestem osobą publiczną i dyskrecja jest dla mnie bardzo ważna. O księdzu Ignasiaku słyszałam, byłam na spotkaniu dla trudnych małżeństw, ksiądz był nieobecny ale za miesiąc na pewno tam pojadę. Jestem wypalona, już nawet nie przerażona i wściekła - po prostu pusta. Nie umiem się uśmiechać szczerze, nie umiem patrzyć na męża z miłością, nie umiem w roku Miłosierdzia być miłosierna, modlę się za Niego Nowenną Pompejańską, proszę, żeby szedł na terapię i to wszystko. Nie jestem w stanie Mu nic więcej zaoferować - nie przy takim skrzywdzeniu. Może posypią się na mnie oburzenia, ale odmówiłam Mu współżycia, może tym pogłębiam Jego problem, ale nie jestem w stanie oddać się człowiekowi, który mnie zdradza, bo dla mnie to jest zdrada. Pozdrawiam Cię serdecznie.
 
 
lustro
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-18, 14:49   

Sylwia

ewidentnie widać, że to Ty, na dziś, potrzebujesz pomocy i ratunku
moze po prostu zadzwoń do Kurii...? do prowadzącego księdza
dziś jesteś wypalona, a jutro złapiesz depresję...trzeba zadbać o siebie.

Nikt Cie tu nie potępi, bardzo Co współczuję.
Ale nie czekaj na za miesiąc, za dwa...kiedyś...

pozdrawiam
trzymaj się dzielnie
 
 
MareS
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-18, 15:52   

sylwia24 proponuję skontaktować się z ks. Wojtkiem. Chociaż miałem okazję tylko raz z nim się spotkać w ramach grupy 12 kroków to u niego otrzymasz pomoc.
Fundacja „Światło-Życie”
Ośrodek Profilaktyczno-Szkoleniowy im. ks. Franciszka Blachnickiego
ul. Gawronów 20
40-527 Katowice
 
 
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-18, 20:33   

sylwia24,
mamy takie dzialy tu na forum i sa tam rozne linki moze w nich znajdziesz pomoc:
http://www.kryzys.org/viewforum.php?f=195
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=1276

i tu:
http://www.rodzina.archid...ice.pl/rodzina/
 
 
Szaraczek
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-19, 10:39   

Droga Sylwio24! Na początek to wydaje mi się ,że demonizujesz swojego męża. Przecież on jest cały czas w domu, spróbuj do niego podejść, to myślę,że wtedy jemu odejdzie już ochota na pornografię wirtualną, gdy obok będzie miał ciebie na żywo, spróbuj zamiast blokować się , podejść do męża z otwartością. Wspólnie wyjaśnijcie sobie ten problem i on zniknie.
Jako mężczyzna tak ci radzę, żaden facet nie potrzebuje pornografii , bardzo szybko się tym znudzi, no ile można oglądać tę samą rzecz w kółko, jeżeli ma obok siebie,żywą kochającą kobietę, dla mężczyzny porno to tylko erzac. Spróbuj, a na pewno uwolnisz go od tego przyzwyczajenia.Jeżeli masz dopiero 24 lata, to tym bardziej bądź sobą, bądź prawdziwą kobietą, taką z krwi i kości. Odmawianie nowenny pompejańskiej jest bardzo ważne, tak samo jak każda inna modlitwa w intencji męża, ale twój mąż nie myśli o innych kobietach, tylko chce ciebie, a TY go unikasz. Myślę, że tu jest problem. Większość naszych uczestników ma problemy z niewiernością małżonka lub małżonki, ale faktycznie w realu, a nie wirtualnie. Tu są dramaty, gdy facet lub babka odchodzą do innych .Twój mąż, tak rozumiem , jest stale przy TOBIE. Zastanów się....
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-19, 16:26   

sylwia24 napisał/a:
Witam. Mam męża uzależnionego od masturbacji i pornografii. Kto też tak ma wie o czym piszę. Nie chcę wylewać morza łez i wszystkiego przed Wami, bo nie pora.


Nie wiem czy znalazłby się jakiś pan, który nie wie co to masturbacja i pornografia...
Zatem oczywiście że wg kościoła to grzech, ale i nie koniec świata.
Wszystko zależy od intensywności.
Jeśli przez porno i panienki z ekranu facet przestaje się całkowicie interesowąć żoną...to rzeczywiście jest problem.
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-19, 19:07   

Grzegorzu
Masturbacja, pornografia i inne grzechy opisane w dekalogu są złem, niezależnie od od ich intensywności.
Intensywność może tylko zwiększyć stopień zła.
Byli już psychologowie, którzy próbowali udowadniać, że rozwód nie jest złem, ale im się nie bardzo to udało.
Byli też seksuolodzy, którzy próbowali udowadniać, że pornografia, masturbacja, ... poprawia relacje głównego związku, ale badania jakoś tego nie potwierdzają. :-(

Mi tam zawsze jedzenie lepiej smakuje po poście (to już tylko tydzień!), niż gdy jestem najedzony. To tak przez małą analogię. :-P
 
 
sylwia24
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-20, 13:29   

Witam wszystkich. Bardzo dziękuję Wam za okazane zainteresowania, za każdy wpis. Nie byłam w stanie pisać wczoraj, mimo, że widziałam te wpisy. Myślę, że jestem winna wyjaśnień. Nie mam 24 lat tylko 36, taki nick mi przyszedł do głowy - moje drugie imię - sylwia, która czuję się w związku po porno panienkach - 2, ile mam dzieci - 4. Dla mnie to nie demonizacja. Współżyjemy regularnie - stosujemy metody naturalne, więc ok 2 tygodnie faktycznie jest wyłączone współżycie, ale kiedy możemy to współżyjemy. Kiedy nie możemy - inne formy pieszczot stosujemy. Największy ból sprawia mi, kiedy np rano współżyjemy, a On jeszcze przed pracą jest przy komputerze. To tak jakby nie miało znaczenia. Czuję się pusta - jak już pisałam, bo wstręt do siebie i obwinianie jakoś mi przeszło. A odmówiłam Mu współżycia parę dni temu - 15 lat małżeństwa, a o nałogu dowiedziałam się oczywiście jako ostatnia 2 lata temu i właśnie "nie demonizowałam" tylko bardziej starałam się być atrakcyjna itd. Nawet nie wiecie co ja potrafiłam przełamać, w sobie, żeby był zachwycony. I był, ale to nie przeszkadzało Mu i nadal nie przeszkadza iść przed komputer. Zawsze mówi, że wie, że ja cierpię, że z tym walczy, ale...zdałam sobie sprawę, że On tak mną manipuluje, bo ja wtedy Go rozumiem i to On jest zbolały a ja Go umacniam. Tylko, że moja moc się skończyła... Dziękuję za każdy wpis. Napisałam do tego Księdza w piątek, nie dostałam jeszcze odpowiedzi, ale myślę, że po Świętach się odezwie, bo to bardzo zabiegany czas dla księży. Czekałam dwa lata to i jeszcze poczekam.
 
 
sylwia24
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-20, 13:52   

Jeszcze raz ja. Żeby zobrazować jeszcze całą sytuację, chciałam dopisać, że prosiłam Go, żeby szedł na terapię. Gdyby był w terapii lepiej bym znosiła nawet Jego upadki, bo wiedziałabym, że nad tym pracuje. Dla Niego zdobyłam numer telefonu - o ironio, dla Niego bez problemu! - przełamałam wstyd, ba zanim znalazłam odpowiedni adres odbyłam wiele rozmów telefonicznych zwłaszcza z mężczyznami, którzy mnie przekazywali dalej, ale... dostałam odpowiedni numer! Mąż powiedział, że .... sobie poradzi sam. Koniec. Czuję, że wszystko co mogłam zrobić dla Niego zrobiłam. Teraz potrzebuję odbudować siebie, bo jak pisałam mam 4 dzieci. Nie wiem, może ja coś źle robię, pewnie tak, ale potrzebuję rozmowy, wskazówek...Miłej niedzieli wszystkim życzę.
 
 
katalotka72
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-20, 16:19   

sylwia24 myślę, że najważniejsze to nie obwinianie siebie za jego chorobę
nie ma nic gorszego jak szukać w sobie przesłanek do tłumaczenia nałogowca, człowieka zaburzonego w jakiejś dziedzinie

współczuję CI serdecznie, nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak się czujesz - zbrukana, nieważna, zdradzona, upokorzona, nawet nie chcę w to wchodzić, bo mogę doznać wstrząsu
zadbaj Kochana o siebie, szukaj pomocy u specjalistów, bo tylko oni znają temat na tyle by powiedzieć zrób A, a potem C, a jeszcze później F
siły życzę, bo jest Ci niezbędna
 
 
Szaraczek
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-20, 18:41   

katalotka72 napisał/a:
sylwia24 myślę, że najważniejsze to nie obwinianie siebie za jego chorobę
nie ma nic gorszego jak szukać w sobie przesłanek do tłumaczenia nałogowca, człowieka zaburzonego w jakiejś dziedzinie

współczuję CI serdecznie, nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak się czujesz - zbrukana, nieważna, zdradzona, upokorzona, nawet nie chcę w to wchodzić, bo mogę doznać wstrząsu
zadbaj Kochana o siebie, szukaj pomocy u specjalistów, bo tylko oni znają temat na tyle by powiedzieć zrób A, a potem C, a jeszcze później F
siły życzę, bo jest Ci niezbędna


to opinia Katalotki jako kobiety, myślę że męska strona Sycharu nie reagowałaby tak mocno i impulsywnie.
To przecież mąż pani Sylwii, jeżeli grzeszy, to w samotności, to ON sam obciąża swoje sumienie, nie zaniedbuje "obowiązków małżeńskich" względem żony.
Może inni mężczyźni zabiorą głos....
 
 
Szaraczek
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-20, 18:45   

Miałem napisany dłuższy post, ale przez cytowanie opinii Katalotki, "obcięło" mi początek wypowiedzi. Druga uwaga, to bardzo długi czas oczekiwania na akceptację lub nie ze strony moderatorów.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 4