Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
"Mój były mąż" - prawda czy fałsz? |
Czy mówienie: "mój były mąż", "moja była żona" sprzyja szerzeniu się mentalności rozwodowej i stanowi przeszkodę na drodze do uzdrowienia małżeństwa? |
tak |
|
81% |
[ 113 ] |
nie |
|
18% |
[ 25 ] |
|
Głosowań: 138 |
Wszystkich Głosów: 138 |
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
bajka [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-22, 19:49
|
|
|
eksiu - to takie ciepłe i nostalgiczne. poufałe bardzo... |
|
|
|
|
zuza [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-22, 19:53
|
|
|
no mówię- obmacywanie gościa he he he ( tylko ciiiiiiiii- bo znowu obskoczę)
[ Dodano: 2007-02-22, 19:54 ]
znaczy się werbalne poufałości miałam na myśli- spieszę dodać. |
|
|
|
|
EL. [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-22, 20:35
|
|
|
Andrzeju, mnie nie musisz tłumaczyć, ja rozumiem o czym mówisz i sie zgadzam ! Ale zanim zrozumiałam , moja droga była długa....więc każdy potrzebuje czasu !Mnie jest przykro, jak słyszę te słowa od kogos innego, nawet nieznajomego- mój były, czy moja ex...źle mi z tym , ale też rozumiem, że inni potrzebują czasu na takie podejście.
Zresztą wiem, że wzyscy wiemy o co chodzi i każda z nas się zgada z Tobą.
Elzd, czy Laseczki, to brzydki, zły wyraz na określenie ślicznych koleżanek ? Kurcze...ja bym chciała, żeby ktos mnie tak....nawet facet..chcę być laską. No tego nie łapię , że mogłam urazić i ok...postaram się . Pozdro ! EL. |
|
|
|
|
zuza [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-22, 20:42
|
|
|
EL,
Dla mnie i dla Olki2 - zapytałam- potwierdziła
Jesteś Laska Kobita!!!!!!! |
|
|
|
|
dalila9 [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-22, 20:43 kryzys małżenski
|
|
|
Olu 2 czy możesz mi powiedzieć gdzie jest strona na której rozmawiałysmy.Zawsze tu klikałam ,gdzie to wszystko jest? |
|
|
|
|
EL. [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-22, 20:46
|
|
|
Zuza, poważnie ?????
Kurcze, tak mnie chyba faceci szanowali, że mnie tego nigdy nie powiedzieli ..a ja tak tego pragnęłam !!
Kurcze...albo jestem brzydka ???
Ale jak mi mówisz, że jestem trochę laska, to wierzę i dzięki !!!! EL. |
|
|
|
|
bajka [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-22, 21:04
|
|
|
EL...
jaka trochę ????
Laska w pełnej krasie jesteś |
|
|
|
|
zuza [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-22, 21:06
|
|
|
Ło!!!!
A nie pisałam trochę.Napisałam Laska Kobita- bez trochę.
No pęlnowartościowa- bez ograniczeń i już.
Na dokładkę nie ja jedna TAK MYŚLĘ |
|
|
|
|
elzd1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-22, 22:18
|
|
|
El.
Dla mnie słowo "laska" kojarzy się z wulgarnością. I przykro mi, że tego nie rozumiesz.
Jak niby mamy uczyś szacunku swoje dzieci do kobiet, jak można wymagać, by szanowali nas mężczyźni, skoro same będziemy się poniżać?
Mam prawo wyrazić swoją opinię i wymagać, by na tym forum mnie i inne kobiety szanowano.
Jeszcze bardziej przykro się robi, gdy grzeczna uwaga wywołuje takie komentarze.
W polskim języku jest wiele słów na określenie kobiety, niekoniecznie musimy rozpowszechniać młodzieżowy żargon. |
|
|
|
|
Andrzej
Mąż jednej żony
Imię małżonka/i: Kama
Staż małżeński: 30 Dołączył: 22 Mar 2006 Posty: 412 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-02-23, 01:45 Prawda wyzwala
|
|
|
Ola2 napisał/a: | "Olu, skoro forum nie jest urzędem, to po co używać tego nieprawdziwego i bardzo szkodliwego - godzącego w przysiegę małżeńska określenia?"
Przesadzasz.
"Takie słowa jak "mój były mąż" nie tylko godzą w prawdę i szacunek dla sakramentalnych małżonków, ale mogą także niektórych obecnych tu na forum wiernych małżonków pragnących ratować swoje małżeństwa mocno zaboleć. Mnie bolą te słowa."
Nie powinny Cię boleć, bo nie jesteś mym byłym mężem, czy "mężem sakramentalnym po rozwodzie". Wiesz, jak to ostatnie dziwacznie brzmi? Jak trafię na katolika, to dopiero się zdziwi, wiedząc, że małżeństwo sakramentalne można tylko unieważnić. A mówiąc poważnie, proponuję kompromis. Na forum będę pisała "mój mąż", co zresztą bardzo często robię, a poza forum jednak "były mąż", bo to jest sformułowanie zrozumiałe dla wszystkich.
Jeśli bowiem na byłego męża, będę mówiła mąż, jeszcze sobie ktoś pomyśli, że niesakramentalnie wyszłam za mąż i przestałam być cywilną rozwódką. |
Boli mnie, bowiem w pośredni sposób godzi również w moje małżeństwo. Tworzy klimat "normalności" rozwodowej, banalizacji zła i w efekcie sprawia, że trudniej jest marotrawnemu mężowi czy żonie wrócić na drogę prawdy, gdy wokół nich akceptowane jest zło. Po co dodawać do zła zło? Zło, które ma wymiar społeczny i zarażający, zgubny wpływ na innych. Powiedzenie "były mąż" wprowadza ludzi w błąd, sugeruje, że małżeństwo przestało istnieć. A ono choć w kryzysie, nawet po rozwodzie przecież istnieje, jeśli jest sakramentalne. Tak jak rozwód nie jest prywatną sprawą bez znaczenia dla otoczenia, tak i mówienie "mój były..." też nie jest prywatną sprawą.
Zgadzam się z tym co Ela (El.) napisała, że do prawdy trzeba dojrzeć, że potrzeba czasu i dyskusji, żeby uświadomić sobie w pełni prawdę z jak w istocie wielkim mamy do czynienia złem. Po to by samemu nie szkodzić innym. Dlatego dyskutujemy... :) |
_________________ "Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" (Święty Ignacy Loyola)
"Najpierw modlitwa, potem przebłaganie, dopiero na trzecim miejscu - daleko "na trzecim miejscu"- działanie" (Święty Josemaria Escriva)
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
"Przysięga małżeńska i jej konsekwencje" - ks. dr Marek Dziewiecki
www.sychar.org ::: www.skype.sychar.org ::: www.rws.sychar.org
|
|
|
|
|
lodzia [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-23, 07:42
|
|
|
A ja tam wszystkim mówię, że w sądzie z nim ślubu nie brałam, więc nie będę go tam rozwiązywała. hłe... - oj podoba mi sie, zapisze sobie chyba!!
A teraz tak na serio na temat dyskusji. Faktycznie określenie "był" czy "eks mąż" razi, a jeszcze bardzie razi mnie określenie "moja obecna żona/mąż". Moim zdaniem to były może być chłopak z którym za rękę chodziłam w podstawówce i mogłam tak sobie o nim powiedzieć jak byłam w szkole średniej....
To jak mówimy nie tylko wpływa na nas samych ale tez na otoczenie, szczególnie na tych najmłodszych z naszego otoczenia, więc po co ich juz za młodu uczyć że to OKI takie podejście, przeciez chcemy wychować dzieci tak aby one nie miały takich problemów jak my.
Ale może nie potrzebnie się wypowiadam, bo mnie to nie dotyczy:)
A jeśli chodzi o stwierdzenie "laseczki" to mi się podoba i jak ktoś mi mówi że jestem laseczka to mi się podoba!
A na koniec - to się wszyscy bardzo różnimy i o to chodzi. I fajnie sobie czasem podyskutować tak konstruktywnie |
|
|
|
|
ania z belgii [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-23, 07:48
|
|
|
ja tylko szybko napiszę - o moim mężu zawsze mówię po imieniu
a tak w ogóle to uważam, że są ważniejsze sprawy i wątki na forum
bo teoretyzowanie do niczego nie prowadzi
okopywanie się na swoich pozycjach też nie
a moim kochanym współzielonym przypominam - oto człowiek |
|
|
|
|
dalila9 [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-02-23, 08:07 kryzys małżenski
|
|
|
Czy ktoś może mi powiedzieć gdzie jest ta strona ,zawsze tu wchodziłam a teraz okazuje sie że jest tu inne forum. OLA 2 OBUDŹ SIĘ. |
|
|
|
|
Elżbieta [Usunięty]
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10 |
|
|