Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Pojednanie po zdradzie |
Autor |
Wiadomość |
JolantaElżbieta [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-11, 10:20
|
|
|
monis napisał/a: | balwanek1 napisał/a: | monis napisał/a:
właśnie tak. Choć niektórym facetom na początku znajomości właśnie wystarcza ta woalka podziwu, adorowania
Tak bo szykują grunt(tworząc sidła)
-najgorszy gatunek męskiej rasy:
kobieciarze i bajeranci | chodziło mi o typ mężczyzn łasych na podziw i adorację, o takich którzy szukają tego iskrzyka:), bo zdaje się mają niskie poczucie własnej wartośći albo czymś/kimś to poczucie zostało podkopane.
Taki, który szuka lub samo się znajdzie: kobiety, która będzie podziwiać za sam fakt, ze on jest, bo sama zraniona, sama bez nikogo, taka biedulka......zresztą w niektórych kobietach drzemie iskra pomocowa każdemu bidulkowi skrzywdzonemu przez złą żoną |
Mnie odrzuca od facetów narzekających na żony, szukających zrozumienia u koleżanek. Dostaję wysypki. Mój mąż na szczęście przy wszystkich swoich mankamentach nigdy się na mnie nie skarżył - zaczął gadać na mnie do teściów, gdy poznał .... i szykował się do odejścia. Zdziwił się bardzo, jak teściowa wzięła mnie w obronę (?) i powiedziała, żeby nic nie gadał, bo Jola jest dobrą dziewczyną - akurat jak on latał po nadmorzach - to ja niczego nieświadoma ganiałam na ich działkę i opiekowałam się nimi, więc się nie wstrzelił w czasokres
Kobitki narzekające do koleżanek, usprawiedliwiam, do facetów, trochę gorzej, bo nie wierzę w bezinteresowną przyjaźń damsko-męską - podtekst erotyczny zawsze jest - nie żebym była babską szowinistką, ale przeważnie u strony męskiej |
|
|
|
|
monis [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-11, 10:45
|
|
|
JolantaElżbieta, nie trzeba narzekać na żonę. Sam fakt ze się mężczyzna kręci koło innej, z nią idzie na kawę czy smsuje/mailuje/facebookuje ciągle jest znamienny. I mądra kobieta zrozumie bez słów:) I będzie podziwiać, adorować i ten się załapie jak gówniarz. I nawet z nic nie znaczących pogaduszek może wtedy wyniknąć ambaras.
Faceci są słabi w postrzeganiu subtelnych sygnałów zastawianych sideł
ps. mężczyźni forumowi proszę się nie gniewać |
|
|
|
|
balwanek1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-11, 10:46
|
|
|
No widzisz monis nie zrozumiałem
Ta ....
no chyba najgorszą sytuacja jest jak dwa bidulki się dobiorą
-----------------------------------------------------------------------------------------------
A gdy się zejdą, raz i drugi,
kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością,
bardzo się męczą, męczą przez czas długi,
co zrobić, co zrobić z tą miłością?
On już je widział, on zna te dziewczyny,
z poszarpanymi nerwami, co wracają nad ranem nie same,
on już słyszał o życiu złamanym.
Ona już wie, już zna tę historię,
że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią,
ona na pamięć to umie.
Jakże o tym zapomnieć? Jak w pamięci to zatrzeć?
Lepiej milczeć przytomnie i patrzeć. |
|
|
|
|
balwanek1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-11, 10:51
|
|
|
monis napisał/a: | Faceci są słabi w postrzeganiu subtelnych sygnałów zastawianych sideł |
No chyba że samemu potrafi się zakładać sidła
to nie ma już mowy o słabościach |
|
|
|
|
hubcia576 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-11, 11:04
|
|
|
Kochani - mam wrażenie, że rozmowa zeszła na zupełnie inny kierunek niż "Pojednanie po zdradzie".
Proszę o dzielenie się doświadczeniem w temacie wątku. |
|
|
|
|
monis [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-11, 11:20
|
|
|
hubcia576, tak, masz rację.
Betjam---------wybacz nam taki odskok.
Wysłany: Dzisiaj 8:53
Batjam-------odeszliśmy od Twojego tematu. Przeciez pytałaś czy powiedzieć mężowi....
Uważam że nie. Nie teraz, a jeśli nie teraz, to potem też nie. Twój mąż zapewne nie jest gotowy na taki cios. Zreszta pewnie nikt nie byłby.
Najważniejsze ze Ty zrozumiałas swój błąd, że to, w co się zaangażowałaś było nie fair, było złem i zakończyłaś tę znajomość.
Poradź się dobrego spowiednika co i jak zrobić by nie zagryzły Cię wyrzuty sumienia. Może jest gdzieś w twojej miejscowości jakiś zakon, który prowadzi pogotowie duchowe. Można tam pójść i się poradzić.
Jeśli dobrze przerobisz tę kwestię zdrady emocjonajnej. Jeśli odetniesz się od tego to jest duża szansa, by naprawić wasze małżeństwo. Pod warunkiem, ze mąż też będzie chciał. A pod wpływem twoich działan może mu sie zachcieć:)
Wróć do domu.
_________________
Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.
Miłość nie pamięta złego....... |
|
|
|
|
balwanek1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-11, 11:33
|
|
|
A może te takie sobie dysputy są także pomocne?
Choćby do tego by tak przerobić wnioski
-aby już nigdy nie zadawać pewnych pytań.
Wszystko jest po coś
oddaje to co autorki....
jej temat
pozdrawiam |
|
|
|
|
zenia1780 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-11, 12:01
|
|
|
balwanek1 napisał/a: |
A może te takie sobie dysputy są także pomocne? |
Być może tak, a być może nie. Tego nie wiesz. Jeśli jest wiec cień podejrzenia, że nie są pomocne, a wręcz przeciwnie, szkodzą, to lepiej nie prowadzić takich dysput bez zgody autorki.
Więc puki co skupmy się tak jak proponuje hubcia576, dzieleniem się doświadczeniami w temacie wątku i pytań autorki, a nie własnych ogólnych przemyśleń. |
|
|
|
|
Dabo [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-12, 00:28
|
|
|
Betjam, powiem ci słowa mojego spowiednika z przed lat" są prawdy na które inni nie są gotowi. wypowiedzenie niektórych prawd jest też grzechem. niektóre prawdy potrafią zabić innego człowieka, a niektóre kłamstwo usprawiedliwa grzech"
To ty nawywijałaś, teraz ty się męcz . Nie ładuj swojego balastu na barki męża. Zrób wszystko , zanim się wyda żebyś była jego jedyną i najlepsza ,najfajniejszą. Cóż inego ci zastało???
Sama masz przechlapane i chcesz pogrążyć innych???? |
|
|
|
|
monis [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-12, 08:58
|
|
|
Dabo napisał/a: | To ty nawywijałaś, teraz ty się męcz . | normalnie super rada....lepszej Betjam nie mogłą dostać
Co chcesz osiagnąć tym Dabo?
Co Cie spotkało, że jesteś taki.....taki.....pełen odwetu? |
|
|
|
|
Batjam987 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-12, 09:16
|
|
|
GregAN napisał/a: |
P.S.
Dalej nie wiesz, jak dużo powiedzieć mężowi o swoim romansie ? |
Każdy ma własne pojęcie romansu lub zdrady. Tak jak wspominałam wcześniej nie pisałam wcześniej w szczegółach jakiego rodzaju zdrada to była, ale faktycznie dylemat polega na tym, czy w ogóle mówić cokolwiek zważając na to, że ma poważne problemy ze zdrowiem psychicznym |
|
|
|
|
zenia1780 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-12, 09:17
|
|
|
monis napisał/a: |
normalnie super rada....lepszej Betjam nie mogłą dostać
Co chcesz osiagnąć tym Dabo?
Co Cie spotkało, że jesteś taki.....taki.....pełen odwetu? |
monis, czytałaś dokładnie?
Takie słowo Dabo dostał od spowiednika.
I wcale sie nie dziwie, bo często na takie pytania taka odpowiedź się dostaje.
Dlaczego? Ano dlatego:
Dabo napisał/a: | Nie ładuj swojego balastu na barki męża. |
Bo to jest właśnie przerzucenie własnego ciężaru na barki drugiej osoby, do tego ciężaru, który może ją zabić, a na pewno strasznie pokaleczyć. I robi się to tak naprawdę dla własnej wygody i komfortu.
Dlatego radzi się często, ze jeśli małżonek nic o zdradzie nie wie, to nie należy mu o tym mówić, ale nosić ten ciężar i zadośćuczyniać. Jeśli natomiast wprost zapyta, to się już kłamać nie powinno. |
|
|
|
|
monis [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-12, 09:22
|
|
|
zenia1780, Ty nawywijałas to się męcz----------tak poradził Dabo spowiednik?
Jakoś inaczej to odczytałam.....
Ja na swoje szczęście trafiałam na bardziej ludzkich spowiedników:) |
|
|
|
|
JolantaElżbieta [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-01-12, 09:25
|
|
|
zenia1780 napisał/a: | monis napisał/a: |
normalnie super rada....lepszej Betjam nie mogłą dostać
Co chcesz osiagnąć tym Dabo?
Co Cie spotkało, że jesteś taki.....taki.....pełen odwetu? |
monis, czytałaś dokładnie?
Takie słowo Dabo dostał od spowiednika.
I wcale sie nie dziwie, bo często na takie pytania taka odpowiedź się dostaje.
Dlaczego? Ano dlatego:
Dabo napisał/a: | Nie ładuj swojego balastu na barki męża. |
Bo to jest właśnie przerzucenie własnego ciężaru na barki drugiej osoby, do tego ciężaru, który może ją zabić, a na pewno strasznie pokaleczyć. I robi się to tak naprawdę dla własnej wygody i komfortu.
Dlatego radzi się często, ze jeśli małżonek nic o zdradzie nie wie, to nie należy mu o tym mówić, ale nosić ten ciężar i zadośćuczyniać. Jeśli natomiast wprost zapyta, to się już kłamać nie powinno. |
Też zawsze tak myślałam i myślę, a przez chwilę myślałam, że tak nie myślę
Bożego dnia |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8 |
|
|