Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
A jak życ osobno, w jednym domu? |
Autor |
Wiadomość |
balwanek1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-22, 20:08
|
|
|
Mirakulum napisał/a: | tak jest też w literaturze fachowej. |
Tak a w jakiej
przykłady?? |
|
|
|
|
balwanek1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-22, 20:27
|
|
|
I co najważniejsze ks dr.M Dziewiecki :
ukończył
Papieski Uniwersytet Salezjański - papieska uczelnia założona 1940 r. w Turynie jako Papieskie Atheneum Salezjańskie. Od 1957 mająca swoją siedzibę w Rzymie. W 1973 Paweł VI na mocy motu proprio Magisterium vitae podniósł uczelnię do rangi Uniwersytetu Papieskiego. Uniwersytet jest prowadzony przez Zgromadzenie Salezjańskie.
Fakultety:
Teologiczny
Pedagogiczny
Filozoficzny
Prawa Kanonicznego
Komunikacji Społecznej
zatem na tej uczelni brak fakultetu psychologii |
|
|
|
|
Dabo [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-22, 22:19
|
|
|
Sorry że się wtrącę. Ale rzadko ostatnio bywam i nie nadążam
Bałwanek, nie żegnałeś się w ubiegłym tygodniu z nami, na wieki ??? Coś mi dudni w kąciku głowy że miałeś robić życie od nowa itd itp, bez sycharu i ,i,i,
Już mnie nie ma. Ja tylko tak pytam. Bo zauważam syndrom uzależnienia. A myślałem że tylko ja tak mam. Ale ok. Choroba niezdiagnozowana i jej nie ma, .Dobrze nie czuć się jedynie samemu jak niezdiagnozowany |
|
|
|
|
Ania65 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-22, 22:57
|
|
|
balwanek1 napisał/a: | Mirakulum napisał/a: tak jest też w literaturze fachowej.
Tak a w jakiej
przykłady?? |
Pytanie nie do mnie, ale pozwolę sobie na małą dygresję, potwierdzam to co pisze utka i Mirakulum. Będąc na terapii DDA kilkanaście lat temu też pierwszy raz usłyszałam, że emocje nie podlegają ocenie moralnej, one po prostu są przyjemne lub nieprzyjemne i dobrze, że są. Problem pojawia się, kiedy nie umiemy ich konstruktywnie wyrażać i kiedy przejmują one nad nami kontrolę. Potem na studiach uczono mnie w tym samym kierunku, choć zdarzało się często, że nawet wykładowca posługiwał się podziałem na pozytywne i negatywne emocje. |
|
|
|
|
Lawendowa [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-22, 23:18
|
|
|
balwanek1 napisał/a: | I co najważniejsze ks dr.M Dziewiecki :
ukończył
Papieski Uniwersytet Salezjański
...
Fakultety:
Teologiczny
Pedagogiczny
Filozoficzny
Prawa Kanonicznego
Komunikacji Społecznej
zatem na tej uczelni brak fakultetu psychologii |
Chyba jednak Instytut Psychologii tam jest:
Università Pontificia Salesiana
Prowadzona przez oo. salezjanów uczelnia, której rysem charakterystycznym jest szczególne ukierunkowanie na przygotowanie do pracy z młodzieżą.
- Wydział Teologiczny (kierunki: Dogmatyczna, Duchowości, Pastoralna Młodzieży i Katechetyka);
- Wydział Nauk o Wychowaniu (kierunki: Pedagogika dla formacji powołań, Pedagogika społeczna, Pedagogika szkolna z formacją profesjonalną, Psychologia edukacji);
- Wydział Komunikacji społecznej;
- Wydział Filozofii;
- Wydział Prawa Kanonicznego;
- Wydział Literatury chrześcijańskiej i klasycznej;
- Departament Duszpasterstwa Młodzieży i Katechetyki (z prawem do doktoratu);
- Instytut Psychologii;
- Wyższa Szkoła Specjalizacji w Psychologi Klinicznej;
- Wydział Teologii w Jerozolimie;
- Wydział Teologii w Turynie.
http://www.kolegium.opoka...zymie#salesiana |
|
|
|
|
balwanek1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-23, 07:42
|
|
|
Dabo napisał/a: | Bałwanek, nie żegnałeś się w ubiegłym tygodniu z nami, na wieki ??? |
Po pierwsze nie na wieki tylko napisałem na jakiś czas (uporządkować swoje sprawy prywatne jak dobrze wiesz przyswojenie decyzji zony o wyprowadzeniu się )
Ale masz rację Dabo!!!
Skoro związek mój się zakończył-a tym samym małżeństwo,zatem bezsens jest tkwienia w tym
czego już brak.
A tym samym na forum dotyczącym małżeństwa
-----------------------------------------------------------------------
Lawendowa napisał/a: | - Instytut Psychologii;
- Wyższa Szkoła Specjalizacji w Psychologi Klinicznej; |
Poczytaj sobie lawentowa co to jest psychologia kliniczna...
psychologia jest pewnym zakresem wiedzy na wielu fakultetach wielu uczelni...co nie znaczy że każdy jaki ją cząstkowo poznał jest fachowcem w sprawie
Ania65 napisał/a: | Pytanie nie do mnie, ale pozwolę sobie na małą dygresję, potwierdzam to co pisze utka i Mirakulum. Będąc na terapii DDA kilkanaście lat temu też pierwszy raz usłyszałam, że emocje nie podlegają ocenie moralnej, one po prostu są przyjemne lub nieprzyjemne i dobrze, że są. Problem pojawia się, kiedy nie umiemy ich konstruktywnie wyrażać i kiedy przejmują one nad nami kontrolę. Potem na studiach uczono mnie w tym samym kierunku, choć zdarzało się często, że nawet wykładowca posługiwał się podziałem na pozytywne i negatywne emocje. |
Aniu nikt nie kwestionuje czy emocje maja być -czy nie .
One zwyczajnie tak sa dzielone przez wielu speców od psychologi pozytyw-negatyw(i każda o czymś mówi)
Dlatego skoro ja podzieliłem po co od razu zarzuca się.... mi że pisze bzdury.
Nie należy przeceniać wszystkiego co mówi jeden mentor....bo na resztę jest się GŁUCHYM |
|
|
|
|
balwanek1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-23, 07:55
|
|
|
Dabo napisał/a: | Ja tylko tak pytam. Bo zauważam syndrom uzależnienia. A myślałem że tylko ja tak mam. Ale ok. Choroba niezdiagnozowana i jej nie ma, .Dobrze nie czuć się jedynie samemu jak niezdiagnozowany |
Dabo akurat w twoim przypadku bytnośc jest uzasadniona dla korzyści
wniosków i podpatrywania-by się coś znów nie spitoliło.
Takie twoje korzyści jak będziesz na to pilnie patrzył.
W moim przypadku faktycznie to BEZSENS-dlatego dzięki za spostrzeżenie i kubeł zimnej wody
to by było tyle |
|
|
|
|
balwanek1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-23, 08:57
|
|
|
I jeszcze jedno ponieważ jest osobą jaka zawsze musi ustalić poprawność czegoś co sie mi narzuca -niejako nie podlegająca dyskusji i krytyce wiedzę
wklejam zatem co znalazłem
http://www.zyciezakonne.p...wersytet-49936/
Wydział psychologii powstał dopiero w Argentynie na Uniwersytecie Salezjańskim-z resztą placówki Uniwersytetu Salzjańskiego a w zasadzie jego(wydziały ) są i w Polsce
sprawdziłem
|
|
|
|
|
twardy [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-23, 09:26
|
|
|
balwanek1 napisał/a: | Dabo akurat w twoim przypadku bytnośc jest uzasadniona dla korzyści
wniosków i podpatrywania-by się coś znów nie spitoliło.
Takie twoje korzyści jak będziesz na to pilnie patrzył.
W moim przypadku faktycznie to BEZSENS |
To może bądź tu na forum dla innych jeśli uważasz, że Tobie to jest już niepotrzebne? |
|
|
|
|
balwanek1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-23, 09:37
|
|
|
twardy napisał/a: | To może bądź tu na forum dla innych jeśli uważasz, że Tobie to jest już niepotrzebne? |
Twardy chciałem -ale jaki jest sens jak ciągle coś mi się udowadnia..
i tak naprawdę nie kumam czemu??
Nawet biorąc pod uwagę logikę
Ania napisała emocje przyjemne lub nieprzyjemne ....stopka w tym samym wydaniu..Mirka zaraz to z hukiem potwierdza....
Twardy jesteś facet jaka jest różnica w przyjemne..nieprzyjemne
a pozytywne -negatywne
dla mnie ta sama piłka....
no chyba że mam już zaćmę??
Nie wiem czemu ale czasem mi to przypomina moją żonę ...nie spojrzy że sens taki sam..tylko będzie trwała twardo przy swoim ...
by tylko pokazać że moje jest gorsze
jakieś fatum??... |
|
|
|
|
twardy [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-23, 09:53
|
|
|
balwanek1 napisał/a: | Twardy chciałem -ale jaki jest sens jak ciągle coś mi się udowadnia..
i tak naprawdę nie kumam czemu?? |
balwanek1 napisał/a: | Twardy jesteś facet jaka jest różnica w przyjemne..nieprzyjemne
a pozytywne -negatywne
dla mnie ta sama piłka....
no chyba że mam już zaćmę?? |
Przecież wiesz, że każdy ma prawo mieć swoje poglądy. Ty masz swoje, a ktoś inny swoje.
Każda z osób ma prawo pozostać przy swoim. Dlaczego nie możesz pogodzić się, że ktoś myśli inaczej niż Ty?
Przyjmij to do wiadomości i idź dalej. Chyba nie chcesz koniecznie przekonać wszystkich, że to akurat w danej sprawie to Ty masz rację?
Dyskusja jest po to, aby przedstawić swoje stanowisko. Jeżeli ktoś (Ty również), nie daje się przekonać i pozostaje przy swoim to też dobrze.
Daj sobie i drugiej osobie prawo do odmiennych poglądów i przejdź nad tym do porządku dziennego.
Mniej emocji, więcej rozsądku. I da się żyć |
|
|
|
|
Mirakulum [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-23, 10:13
|
|
|
balwanek1 napisał/a: | Ania napisała emocje przyjemne lub nieprzyjemne ....stopka w tym samym wydaniu..Mirka zaraz to z hukiem potwierdza....
|
bałwanki z hukiem nie potwierdzam, tylko zwyczajnie
w moim życiu dawny podział
na złe i dobre emocje powodował zamieszanie
bo nie chcę (nikt nie chce) przeżywać złych emocji
klasyfikacja, że wszystkie emocje są ok - że są po coś i pomagają orientować się co przeżywam,
bardzo uporządkowało mi moje postrzeganie świata, tego co i jak przeżywam i nie uciekam z krzykiem przed trudnymi emocjami.
A czemu piszę i potwierdzam to by potem mniej mieć pracy na krokach i we wspólnocie w odkręcaniu tego błędnego nazewnictwa.
Fachowcy w tym temacie, używający starego rozróżnienia ( złe i dobre) są dla mnie przykładem osób, które nie rozwijają się w swoim zawodzie, nie czytają na bieżąco literatury fachowej.
Jak Cie tak razi ks Dziewiecki, to sprawdź sobie wykształcenie ks Grzywocza
Pogody Ducha |
|
|
|
|
balwanek1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-23, 10:57
|
|
|
Mirakulum napisał/a: | to sprawdź sobie wykształcenie ks Grzywocza |
patrzyłem:
wykładowca teologii duchowości na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego
Mirko sprawy duchowe jak najbardziej-i tu owszem autorytet w pełni oddany.
Ja już napisałem....
gdy chore ciało idę do lekarza..gdy chora dusza do księdza....nie mieszam tych pojęć nawet jakby lekarz był by wierzący.
Takie mam podejście do życia |
|
|
|
|
balwanek1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-04-23, 11:19
|
|
|
Mirakulum napisał/a: | Fachowcy w tym temacie, używający starego rozróżnienia ( złe i dobre) są dla mnie przykładem osób, które nie rozwijają się w swoim zawodzie, nie czytają na bieżąco literatury fachowej. |
Mirakulum napisał/a: | klasyfikacja, że wszystkie emocje są ok - że są po coś i pomagają orientować się co przeżywam,
bardzo uporządkowało mi moje postrzeganie świata, tego co i jak przeżywam i nie uciekam z krzykiem przed trudnymi emocjami. |
Daleko idące wnioski....
Bo ci fachowcy dzieląc te emocje nigdzie nie piszą że trzeba od nich uciekać-wręcz odwrotnie klasyfikacja ich pokazuje że jakieś właśnie są i do czegoś służą.
O samego początku napisałem z mojego doświadczenia (sam na własnym przykładzie) nie nauczyłem się ich wypierać jedynie
1.na samym początku blokować-by nie raziły jak napalm mnie i innych
2.przewidywać je(i coś z tym robić)
3.właściwie doświadczać(i tak mam do tej pory)
twardy napisał/a: | Daj sobie i drugiej osobie prawo do odmiennych poglądów i przejdź nad tym do porządku dziennego.
Mniej emocji, więcej rozsądku. I da się żyć |
Jasne nie zapominaj tylko że obowiązuje to obie strony....i będzie super |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8 |
|
|