Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
A jak życ osobno, w jednym domu?
Autor Wiadomość
utka2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-22, 00:03   

balwanek1 napisał/a:
No cóż czasem zatyka i w takim przypadku brak słów
a co gorsza widać nasza głupia minę


moje jeszcze nie na tym etapie, na szczęście. A może sytuacja też jakby łatwiejsza i łagodniejsza.

Ale ... słyszac coś takiego faktycznie kopara opada, ale z drugiej strony mozna byc dumnym ze mamy takie bystre i inteligentne dzieci.

Ah, taki czarny humorek po dzisiejszym dniu
 
 
utka2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-22, 00:13   

i jeszcze coś optymistycznego.

Dzis byłam pierwszy raz na gorzkich żalach. Wyszłam w furii, bo oczywiście mój mąż w neutralnej dyskusji wsadził lekką szpilę, mnie poniosło i poszło!

Wyleciałam z domu, odpaliłam czarne cudo moje małe i udałam sie do koscioła. I w trakcie procesji (kiedy już geriatryczne kolana odmawiały posłuszeństwa podczas klęczenia) gdy przechodził obok mnie Najświętszy Sakrament czułam jakby w tym momencie ktoś obok mnie stawał - bardzo blisko. I w pewnym momencie poczułam jakiś głos "Będzie dobrze".

Z racji wieku moze dewocieje :mrgreen: :mrgreen: , z racji nadmiaru stresów w ostatnich latach moze mi odwala, ale mimo to ja chcę wierzyć ze to był Jezus - ze przyszedł pocieszyc i przytulić. I ze bedzie dobrze.

I na zakończenie dnia, gdy atmosfera zgęstniała na maksa, gdy zebrałam kilka miłych słów od meża (no miał rację, miał) - pierwszy raz nie miałam mysli, ze chrzanie to, ide do prawnika i robie porządek.

Pierwszy raz miałam poczucie, ze znów upadłam, ze znów sie cofnęłam kilka kroków w tej walce, ale podnosze sie i walcze dalej. Bo będzie dobrze.


PS - za to sobota była bardzo miła, ciepła od początku dnia do jego późnego ;-) końca.

I Chwała Panu za to.

I dziękuję Bogu za to wszystko. Bo moc w słabosci sie doskonali, wiec moze w koncu chociaż troche sie poprawie, bo o doskonałości swojej nawet nie chce myślec
 
 
Ania65
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-22, 20:35   

Utka doskonale cię rozumiem u nas niedziela była przez długi czas najtrudniejszym dniem. Wiadomo więcej czasu, więcej pragnień spędzenia mile i wspólnie tego czasu, chęć pobycia z Bogiem, więc zły szaleje. Pamiętam, że jak zbliżała się niedziela to już się nawzajem upominaliśmy by tylko nie zaczynać trudnych tematów :-D Ostatnio jest już lepiej, choć wczoraj akurat była totalna klapa. Ale nie dałam się złemu powalić na ziemię wyrzutami. Wstawałam, otrzepywałam się z brudu, przepraszałam za swój udział i próbowałam zacząć jeszcze raz :-> i tak cały dzień. I mimo tylu upadku uważam że niedziela była udana, wyszliśmy z tego zwycięsko. Dzień skończył się wspólnie obejrzanym filmem i modlitwą. Chwała Panu.
 
 
utka2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-22, 22:51   

Ania65, NIGDY nie modliliśmy się razem z mężem ...
 
 
Ania65
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-24, 09:19   

Utka u nas na początku małżeństwa była modlitwa wspólna, potem długo jej nie było. A teraz znów udaje się nam razem modlić. Bardzo to zmienia na nasze małżeństwo. Życzę ci by twój mąż też zrozumiał kiedyś wartość wspólnej modlitwy i zechciał się modlić z tobą. Póki co to pozostaje ci modlitwa za męża i wasze małżeństwo. Nie wiem czy znasz modlitwę za małżonka, którą modlimy się na naszych skypowych modlitwach? Jest ona dla mnie bardzo piękna i głęboka i polecam.

Błogosławieństwo nad mężem(kładzie się rękę na głowie, jeśli to możliwe)
Ja ….. (imię) w imieniu naszego Pana Jezusa Chrystusa, w mocy Ducha Świętego udzielonego nam w świętym sakramencie małżeństwa, obmywam cię w najdroższej Krwi Przymierza, którą Zbawiciel przelał za nas na krzyżu, i proszę Boga, by uwolnił cię od zła, które sprzeciwia się naszej miłości. Z serca ci przebaczam każde złe słowo, każdy gest, każde zaniedbanie, poniżenie czy pogardę, które mnie dotknęły. Otwieram się przed tobą i ponownie z miłością powierzam ci moje serce. Wyznaję przed Panem, że jesteś moim jedynym, wybranym, błogosławionym i ukochanym mężem.
Błogosławię ci w imieniu Najwyższego Boga i Pana Jezusa Chrystusa. Duch Święty Pocieszyciel niech cię napełni swym światłem. Niech Pan przeniknie cię miłością i uzdrowi twoją duszę. Niech uzdrowi twoje wspomnienia i uczucia. Niech w miejsce ran wleje ciepło kojącej miłości. Zanurzam cię w Jego miłości i błogosławię. Błogosławię naszą relację, relację z naszymi dziećmi. Błogosławię twoich rodziców. Błogosławię twoich przyjaciół i znajomych. Błogosławię cię miłością całkowitą, bezwarunkową, przebaczającą i czułą. Co Pan ci przebaczył i ja ci przebaczam.
Niech Pan dotknie z miłością twego ciała, które jest dla mnie znakiem Jego miłości. Niech napełni cię Duchem Świętym. Błogosławię twój dotyk i spojrzenie, naszą bliskość i mieszkanie. Niech Pan da ci pokój i radość, nadzieję i wolność we wszelkich przejawach życia. Błogosławię twoje starania o pracę, trud pracy, twego pracodawcę i współpracowników. Błogosławię twoje hobby i rozrywkę, (…), błogosławię to, co ty będziesz błogosławić.
W imieniu Pana Jezusa błogosławię wszystkim wrogom, którzy świadomie czy nieświadomie utrudniają nam wspólne życie. Niech Pan da im dobro i miłosierdzie, światło i pokój.
Mężu, składam cię w Niepokalanym Sercu Maryi Panny i błogosławię + w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-24, 09:53   

Drogie Panie

Mężczyźni z natury mniej uzewnętrzniają swoją religijność i czuja mniejszą potrzebę uczestniczenia w religijnych rytuałach. Wystarczy zwrócić uwagę na to ile np w powszedni dzień jest kobiet a ilu mężczyzn na mszy.
Po co męczyć męża hasłami "mówmy wspólnie 3 różańce dziennie", "chodźmy do kościoła 7X w tygodniu" ? Poza nielicznymi wyjątkami skutek będzie odwrotny. Religijność w sensie obrzęedów ma wypływać z wewnętrznej potrzeby, a nie z tego, że żonie by było miło.
Oczywiście jak zawsze są wyjątki. Są pary na równym poziomie "religijności".
 
 
utka2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-24, 10:02   

mocna modlitwa... dziękuję
 
 
utka2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-24, 10:08   

grzegorz_ napisał/a:
Po co męczyć męża hasłami "mówmy wspólnie 3 różańce dziennie", "chodźmy do kościoła 7X w tygodniu" ?


Grzesiek - przestań szerzyć defektyzm ...
 
 
STOPka
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-24, 10:47   

grzegorz_ napisał/a:
Poza nielicznymi wyjątkami skutek będzie odwrotny
niestety na przykładzie mojego męża muszę stwierdzić, że grzegorz_, ma rację.
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-24, 11:14   

utka2 napisał/a:
grzegorz_ napisał/a:
Po co męczyć męża hasłami "mówmy wspólnie 3 różańce dziennie", "chodźmy do kościoła 7X w tygodniu" ?


Grzesiek - przestań szerzyć defektyzm ...


Utka, to nie defetyzm.
Czy naprawdę trudno zrozumieć, że nie można innych mierzyć swoją miarą?
To, że Ty potrzebujesz np modlić się godzinę dziennie nie oznacza, że mąż ma takie potrzeby.
Powiem więcej, kwestia wiary to bardzo osobista sprawa. Naciskanie na kogoś w tym temacie jest bardzo nie w porządku. Oczywiście można zapytać męża "chcesz się ze mna pomodlić?", nic w tym złego, ale juz pytanie się 3 X dziennie, albo mówienie "ale dlaczego nie chcesz?" już w porządku nie jest. Podobnie z tym męczeniem mężów tymi rekolekcjami małżeńskimi. Trzeba szanować to, że każdy ma swoje indywidualne podejście do wiary. To, że mąż się modli mniej wcale przecież nie oznacza, że jest gorszym chrześcijaninem, prawda?
Mąż to nie dziecko !!!! to dorosły człowiek, który ma swoje przekonania i nie wymaga prowadzenia za rączkę "do kościoła".
 
 
utka2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-24, 11:50   

grzegorz_ napisał/a:
utka2 napisał/a:
grzegorz_ napisał/a:
Po co męczyć męża hasłami "mówmy wspólnie 3 różańce dziennie", "chodźmy do kościoła 7X w tygodniu" ?


Grzesiek - przestań szerzyć defektyzm ...


Utka, to nie defetyzm.
Czy naprawdę trudno zrozumieć, że nie można innych mierzyć swoją miarą?
To, że Ty potrzebujesz np modlić się godzinę dziennie nie oznacza, że mąż ma takie potrzeby.
Powiem więcej, kwestia wiary to bardzo osobista sprawa. Naciskanie na kogoś w tym temacie jest bardzo nie w porządku. Oczywiście można zapytać męża "chcesz się ze mna pomodlić?", nic w tym złego, ale juz pytanie się 3 X dziennie, albo mówienie "ale dlaczego nie chcesz?" już w porządku nie jest. Podobnie z tym męczeniem mężów tymi rekolekcjami małżeńskimi. Trzeba szanować to, że każdy ma swoje indywidualne podejście do wiary. To, że mąż się modli mniej wcale przecież nie oznacza, że jest gorszym chrześcijaninem, prawda?
Mąż to nie dziecko !!!! to dorosły człowiek, który ma swoje przekonania i nie wymaga prowadzenia za rączkę "do kościoła".



chłopie, ochłoń lekko!


gdzie ja napisałam, że

1. naciskam
2. że potrzebuje 3x dziennie modlitwy
3. że pytam dlaczego nie chce
4. że męcze rekolekcjami? chyba ze zapytanie "czy pojdziesz ze mną na rekolekcje" jest wg Ciebie męczeniem
5. wiem, ze sie mniej modli i ze uważam go za gorszego chrześcijanina.
6.że potrzebuje godziny dziennie modlitwy

...



Sorry, ze bezwiednie nacisnęłam Ci na odcisk, ale naprawde nie ja w Twoim życiu Cie naciskałam, namawiałam i męczyłam modlitwą. Skieruj swoje zażalenia do tej, która to robiła, nie do mnie.


naprawde nie można mierzyć wszystkich jedną miarą ...


PS - niezmiennie poprawiasz mi humor, dziękuję :mrgreen:
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-24, 12:20   

Utka

Zupełnie niepotrzebnie odbierasz to wszystko co piszę bardzo osobiście.

Gdy piszę "DROGIE PANIE"
to jest to uwaga ogólna, a nie uwaga do Utki.

ps.
utka2 napisał/a:
Sorry, ze bezwiednie nacisnęłam Ci na odcisk


W wirtualnym świecie nie można mi nacisnąć na odcisk, ponieważ dla mnie internet to nie realne życie i trudno abym się złościł, czy obruszał na coś co ktoś nieznany mi napisze w internecie.
 
 
utka2
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-24, 13:12   

grzegorz_ napisał/a:
Gdy piszę "DROGIE PANIE"
to jest to uwaga ogólna, a nie uwaga do Utki
- tu masz rację, ale trzymaj sie faktów, nawet pisząc do Drogich Pań - a jeśli fakty są takie, ze któraś robiła tak jak wspomniałeś i chwaliła sie tym na forum - prosze o przywołanie postu. Inaczej będę w swoim wątku odbierać że napisałeś to do mnie ... co jeszcze bardziej mnie rozbawi ...


grzegorz_ napisał/a:
W wirtualnym świecie nie można mi nacisnąć na odcisk, ponieważ dla mnie internet to nie realne życie i trudno abym się złościł, czy obruszał na coś co ktoś nieznany mi napisze w internecie.


tiaaaaaaaaaaaa
 
 
balwanek1
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-25, 23:08   

grzegorz_ napisał/a:
Podobnie z tym męczeniem mężów tymi rekolekcjami małżeńskimi. Trzeba szanować to, że każdy ma swoje indywidualne podejście do wiary. To, że mąż się modli mniej wcale przecież nie oznacza, że jest gorszym chrześcijaninem, prawda?

Wiesz Grzechu kiedyś tez tak sobie kombinowałem-ba nawet skrajniej
po gwint mi to wsio... :-P
Ale z czasem (czym dalej w las)
dziś wiem że gdyby coś dało radę wstecz ustawił bym to inaczej. :-D
Ano kompromis i dogadanie się:
zonie sprawić przyjemność w tym o co prosi...to i żona może zacznie uczestniczyć w mych męskich pasjach.
Wiesz co pożera związki??
indywidualność i chęć stawiania na swoim.
I ten kto tego nie pojmie -nie jest zdolny do związku nigdy.
Bo każdy będzie mu się rozwalał wcześniej czy póżniej jak ten pierwszy.... :mrgreen:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8