Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Pierwsze Święta bez Żony/ męża....
Autor Wiadomość
Tusia1987
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 13:11   

Ja nie będę płacić za coś czego nie chce... Skoro on chce rozwodu niech płaci każdą należność z tego wynikającą... Jolu... Czy Ty miałaś bez orzekania o winie??

Mi zależy na orzeczeniu o winie mojego męża. To On mnie olał.
 
 
Metanoja1
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 13:19   

Tusiu, koszty są niewielkie - musisz opłacić wizytę kuratora rodzinnego, który robi wywiad. To niecałe 100 zł.

Jak zapada wyrok to sąd koszty podlicza i zasądza kto ma zapłacić wszystkie wynikłe koszta. Albo dzieci po równo, albo nakłada na tego, kto winny.

Tusiu dążenie do orzekanie o winie nie jest w duchu Pana Jezusa. Uspokój się na razie. Oddaj to Bogu. Być może sytuacja sama sprowadzi się do tego, że sąd będzie musiał zbadać winę, wcale nie na Twój wniosek, tylko z powodu rozbiezności stanowisk - np. mąż chce rozwód, a Ty separację - wtedy sąd bada kto winny. :->

Przeczytaj głęboko i sercem Psalm 1.
 
 
JolantaElżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 13:41   

Tusia1987 napisał/a:
Ja nie będę płacić za coś czego nie chce... Skoro on chce rozwodu niech płaci każdą należność z tego wynikającą... Jolu... Czy Ty miałaś bez orzekania o winie??

Mi zależy na orzeczeniu o winie mojego męża. To On mnie olał.


Tak, ja miałam bez orzekania o winie, bo ja nie chciałam powoływać świadków - mąż dopiero dostał pracę i to mogło spowodować jej utratę. Nie chciałam mu szkodzić mówiąc o jego problemach z wyrażaniem złości, że się tak wyrażę :-?

Mój mąż dostał nakaz zwrotu mi kosztów, ale powiedział mi, że nie odda. Przyjęlam ze spokojem i powiedziałam, że daję mu te pieniądze - nie chciałam mu szkodzić po raz kolejny, podając sprawę do sądu :-(
 
 
Tusia1987
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 13:42   

To do mnie przychodzi kurator sądowy? przecież my dzieci nie mamy.... :shock:
 
 
Metanoja1
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 13:50   

Jak nie macie dzieci, to nie przychodzi, więc żadne koszty.
 
 
Tusia1987
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 13:57   

A co jeśli w sądzie powiem, że nie chciałabym rozwodu, ale utrudniać też nie będę i zostawiam to sądowi?

Ja wiem, że to takie obmycie rąk...

Ale nie mam sił walczyć... wiem, że nie zmuszę nikogo do miłości... Z drugiej strony nie chcę rozwodu...
 
 
Kinga11
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 16:00   

Nie rób nic wbrew sobie. Chwila oddechu - przecież nawet nie widziałaś pozwu! Wiem, że to trudne,ja od paru tygodniu w kółko mam scenariusz rozprawy w głowie, a mąż dopiero zapowiedział złożenie pozwu, to niszczy mnie i Ciebie. Będzie pozew to na spokojnie na niego odpowiesz. Sąd za Ciebie nie zdecyduje - nie możesz zostawić swojego małżeństwa uznaniu Sądu albo się zgadzasz na rozwód za porozumieniem stron albo się w ogóle nie zgadzasz. Jeżeli chcesz winę męża to musisz ją udowodnić. Nie zgadzam się, że Góra nie lubi udowadniania winy, tu nie chodzi o walkę, ale chodzi o nie ułatwianie popełniania grzechu, jak się godzisz pod presją męża i podajesz mu rozwód na tacy, to też nie jest dobre rozwiązanie, a myślę, że sąd to taki ostatni moment na uratowanie, jednak obecność obcych ludzi, powaga, stres pokażą prawdziwe emocje męża. Sąd zadaje wiele pytań - czy mąż będzie umiał na nie zwinne odpowiedzieć - tego nie wiesz. A może mediacja, która pomoże w najgorszym przypadku ustalić przyczyny rozstania, jeżeli nadal ich nie rozumiesz, bo ja na przykład nie rozumiem :( staram się, ale nie umiem i nie dociera do mnie argumentacja męża.

Kurator jest jak są dzieci.
 
 
Tusia1987
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 16:22   

Kinga11 no ja nie mam żadnych argumentów, bo mój mąż twierdzi, że mi powie ale po ślubie... taaaa....
 
 
Tusia1987
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 16:41   

przepraszam, po rozwodzie*...

Ale coś mi się wydaje, że Kowalska zaciążyła... :shock:
 
 
Kinga11
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 18:31   

Świetnie, idealnie wręcz - pozdrowienia dla kowalskiej, która "zaciąża" z żonatym mężczyzną, nie życząc nikomu źle, na pewno wspaniale na tym wyjdzie. Logika zawodzi - Ciebie to interesuje teraz a nie po rozwodzie, jak człowiek się na coś decyduje to musi wiedzieć przed a nie po fakcie, a więc obawiam się że kowalską na świadka i wtedy odpowiedź jednak będzie przed rozwodem :-/

p.s. chcę wziąć z Tobą Ślub, ale czemu to powiem Ci po Ślubie :shock:
 
 
JolantaElżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 18:56   

Tusia1987 napisał/a:
przepraszam, po rozwodzie*...

Ale coś mi się wydaje, że Kowalska zaciążyła... :shock:




Tusiu, nic na razie nie wymyślaj. Trzymaj się siebie i tego co Ty chcesz - Twój mąż wie, że jesteś słabsza niż on i wywija Tobą jak pies ogonem, czy może ogon psem, bo to w Twoim ręku są atuty, a on jest w podbramkowej sytuacji. NIe daj się zastraszyć, ja dałam i żałuję. Będę to powtarzać jak ktoś będzie i nie będzie chciał słuchać :mrgreen:
 
 
JolantaElżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 18:59   

Jak dojdzie co do czego, daj tu znać - będę się modlić na Różańcu, chocby cały dzień - emeryci mają dużo czasu 0 albo tak im się wydaje :mrgreen:
 
 
Tusia1987
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-28, 09:47   

Kinga wymiatasz :mrgreen: ...

Ja generalnie też podziwiam takie Kowalskie....
Widzi co mój mąż robi i myśli, że z nią będzie inaczej???
Przepraszam, ale pozwolę się tu zaśmiać: Buahahahahahaha :mrgreen:
 
 
JolantaElżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-28, 11:25   

Tusia1987 napisał/a:
Kinga wymiatasz :mrgreen: ...

Ja generalnie też podziwiam takie Kowalskie....
Widzi co mój mąż robi i myśli, że z nią będzie inaczej???
Przepraszam, ale pozwolę się tu zaśmiać: Buahahahahahaha :mrgreen:


Tusiu, pogoń tę kobietę ze swoich myśli na cztery wiatry. Im szybciej zrozumiesz, że to dla Ciebie lepsze, tym łatwiej będzie Ci żyć :-/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8