Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
brak seksu przed ślubem = udane małżeństwo?
Autor Wiadomość
Stokrotka10101
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-01, 17:29   

zenia1780 napisał/a:
Stokrotka10101 napisał/a:
powiedzmy ze ja jestem takim gupkiem jak pisał Mare . To co byście mi w ramach wychowania a nie indokrty nacji powiedzieli?


Przede wszystkim Stokrotko 10101, nie uważam Cie za głupka, ale za osobę poszukująca.
Zastanawiałaś się nad zadanymi przeze mnie pytaniami?

Nie za wiele mogę na te tematy powiedzieć tzn o innym wymiarze wiary i życiu kerygmatem - za bardzo nie wiem ci to jest i tych innych sprawach . Ale chętnie posłucham .
Natomiast mam za sobą dziesiątki tysięcy spotkań z ludźmi i wiem z tej perspektywy dlaczego nie warto .Więc ja Ci mogę powiedzie ze swojej perspektywy Ty ze swojej . OK?
 
 
Stokrotka10101
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-01, 17:31   

zenia1780 napisał/a:
Stokrotka10101 napisał/a:
powiedzmy ze ja jestem takim gupkiem jak pisał Mare . To co byście mi w ramach wychowania a nie indokrty nacji powiedzieli?


Przede wszystkim Stokrotko 10101, nie uważam Cie za głupka, ale za osobę poszukująca.
Zastanawiałaś się nad zadanymi przeze mnie pytaniami?

Nie za wiele mogę na te tematy powiedzieć tzn o innym wymiarze wiary i życiu kerygmatem - za bardzo nie wiem ci to jest i tych innych sprawach . Ale chętnie posłucham .
Natomiast mam za sobą dziesiątki tysięcy spotkań z ludźmi i wiem z tej perspektywy dlaczego nie warto .Więc ja Ci mogę powiedzie ze swojej perspektywy Ty ze swojej . OK?
 
 
Stokrotka10101
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-01, 17:57   

zenia1780 napisał/a:
monis, czy to Twój przypadek?
Pytam, bo to ma znaczenie choćby dlatego aby zapytać, dlaczego sama uważasz, ze mimo własnych "doświadczeń" przedmałżeńskich uważasz, ze seks przed ślubem jest zły. Nie ma nic gorszego od hipokryzji.
Jeśli, to nie Twój przypadek, to skąd wiesz, że takie małżeństwo zawsze było zgodne i dobre, że nic się nie stało pomiędzy tymi małżonkami wiadomego tylko im, co doprowadziło do takiego przekonania, ze to przez ten właśnie seks tak mogło się zdarzyć?
Pytania hipotetyczne niewiele mogą wnieść, bo wariantów takiej postawy rodziców może być całe mnóstwo.
Ja uważam, ze niezależnie od wariantów doprowadzających do takiej postawy należy powiedzieć prawdę. Prawdę o tym, ze sami nie zachowali czystości przed ślubem i dlaczego oraz dlaczego uważają, że jednak taka czystość powinno się zachować. A argument, ze to grzech i tak nie wolno, bo tak, jest jednak stanowczo niewystarczającym.
Żeby jednak taka rozmowę przeprowadzić trzeba być świadomym siebie, własnej wiary i tego z czego ona wynika, własnych błędów popełnionych w tym względzie oraz być przygotowanym na wystawienie się na ocenę własnego postępowanie przez dzieci (czyli stanąć w prawdzie o sobie, w tej konkretnej sprawie, przed dzieckiem) i być przygotowanym, aby umieć uzasadnić swoja obecna postawę

Ostrożnie z takimi rozmowami. Bo dzieci mogą usłyszeć żałuję że współżyłam i zaszłam w ciążę . gdybym tego nie zrobiła to nie byłabym z Twoim ojcem i byłoby mi lepiej . W ukryciu jest informacja żałuję że Ciebie poczęłam- to był błąd.
To może prowadzić do większego dramatu niż lekcja poglądowa i mieć inny niż zamierzony skutek
 
 
Stokrotka10101
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-01, 18:26   

[quote="Metanoja1"][quote="monis"]
Metanoja1 napisał/a:


Błędne myślenie. Współżyjąc w dni niepłodne, świadomie zapraszasz Boga i uwzględniasz Jego plany, z Nim współpracujesz i zgadzasz się z Jego wolą, gdyż bierzesz ją pod uwagę, jeśli mimo wszystko dojdzie do poczęcia. Co innego użytkownicy prezerwatyw, spiral, itp... Oni Boga do współpracy wcale nie zapraszają. ;-)

O nie sporo dziewczyn biorących antykoncepcję ma nastawienie ze jeśli nie wyjdzie to będą się cieszyć z dziecka. Jedna się nawet bardzo ucieszyła i powiedziała ze gdyby nie przymusowa sytuacja toby ze strachu nigdy się nie zdecydowała
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-01, 22:11   

Antykoncepcja to z definicji unikanie ciąży.
Pokrętne są te teorie, że tylko naturalna (NPR) jest dobra, a sztuczna jest zła.
Zrozumiałbym, gdyby kościół powiedział : "antykoncepcja to grzech, ale ta naturalna jest mniejszym złem".
Przymiotnik "naturalny" przecież nie decyduje czy coś jest grzechem czy nie.
Czy zażycie tabletki na sen też jest grzechem, a wypicie melisy nie jest grzechem bo to środek naturalny?
Czy chodzenie na piechotę jest dobre, bo nasi lprzodkowie w czasach biblijnych chodzili i jest to naturalne dla człowieka, a jezdzenie samochodem to grzech bo nie jest to naturalne, a na dodatek stanowi zagrożenie dla życia (wypadki) ?
 
 
lustro
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-01, 22:43   

Nie wiem jaka jest dokładna, szczegółowa wykladnia KK na temat antykoncepcji.
Ale uważam, że antykoncepcja to jednak zło.
Moim zdaniem w pierwszej kolejności dlatego, że jest sprzeciwem człowieka przeciw roli jaka przeznaczył mo Bóg we współtworzeniu.
Po drugie dlatego, że zamyka człowieka na nowe zycie, mentalnie zamyka (bo nie raz nie faktycznie) i prowadzi do wielu zmian niepożądanych w zachowaniu, odpowiedzialności za siebie i innych.

Stworzeni zostaliśmy (kobiety) tak, że nie każdy moment zycia ma tą moc sprawczą.
Okres bezpłodny jest naturalny, taki jak został sworzony.
W tym miejscu współgra z dziełem Stwórcy.

A że każda z metod antykoncepcji jest zawodna to już problem nasz, ludzi. To my chcemy sterować światem i swoim zyciem. I nie potrafimy tego.
Stale szukamy niezawodnych sposobów.
Do tego nakładają sie rozmaite okoliczmości, które w naszych ludzkich oczach uniemozliwiają dalsze powoływanie potomstwa.
Ale to jest po ludzku...w oczach nas ludzi.
A jak jest w oczach Boskich?
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-01, 22:55   

lustro napisał/a:
Nie wiem jaka jest dokładna, szczegółowa wykladnia KK na temat antykoncepcji.
Ale uważam, że antykoncepcja to jednak zło.
Moim zdaniem w pierwszej kolejności dlatego, że jest sprzeciwem człowieka przeciw roli jaka przeznaczył mo Bóg we współtworzeniu.
Po drugie dlatego, że zamyka człowieka na nowe zycie


Lustro,
wg tego co piszesz każda antykoncepcja jest zła.
Bo NPR też zamykanie się na nowe życie.
Badzmy poważni, jak ktoś stosuje NPR to nie po to aby mieć dziecko, tylko aby go nie mieć. Intencje są takie same jak w przypadku stosowania prezerwatywy, tabletki czy jakichś globulek.
 
 
lustro
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-01, 23:13   

Grzegorz

jest jedna róznica, która mnie sie wydaje zasadnicza
w metodach naturalnych uwzględnia sie porządek Boski
to jak jestesmy stworzeni
i korzystanie z niego bez sztucznej ingerencji, z szacunkiem do dzieła Stwórcy

poza tym, tak według moich obserwacji, metody naturalne stosują ludzie, którzy nie zakładają, że nie moze im się w żadnym przypadku trafic dziecko
oni starają sie wykorzystać naturalne mozliwości wiedząc, że to moze ich niestety zawieźć
i na ogół nie są to ludzie przypadkowi, tylko stałe pary, w zdecydowanej wiekszości małżeństwa chrześcijańskie (nawet nie wiem czy nie poprawniej napisac - katolickie)
taka specyfika tych metod

sztuczna antykoncepcja przedstawiana jest jako niemal idealna, niezawodna
czyli nie ma prawa się nic trafić
a jak się trafi, to niestety bardzo często nie ma prawa żyć
 
 
zenia1780
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-01, 23:18   

Stokrotka10101 napisał/a:
Nie za wiele mogę na te tematy powiedzieć tzn o innym wymiarze wiary i życiu kerygmatem - za bardzo nie wiem ci to jest i tych innych sprawach . Ale chętnie posłucham .
Natomiast mam za sobą dziesiątki tysięcy spotkań z ludźmi i wiem z tej perspektywy dlaczego nie warto .Więc ja Ci mogę powiedzie ze swojej perspektywy Ty ze swojej . OK?


Ja również chętnie posłucham :mrgreen:
Skoro masz taką perspektywę to bardzo warto abyś się nią podzieliła.
 
 
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-01, 23:21   

grzegorz_ napisał/a:
Badzmy poważni, jak ktoś stosuje NPR to nie po to aby mieć dziecko, tylko aby go nie mieć.


Grzegorz co ty wypisujesz mylisz NPR z FAM. Ta zamiana pojeciowa do niczego dobrego nie prowadzi. NPR zaciesnia wiezy malzenskie, a FAM jest tym o czym Ty piszesz.
http://www.fronda.pl/blog...-slow,5806.html
http://npr.pl/index.php/content/view/319/1/
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-02, 00:46   

To odskakując od Papieskich wykładni i doszukiwaniu się prawdy w prawdzie, napomknę o praktyce.
Straty bez tłumaczenia
-zakładając gumi, powstaje parenaście sekund strat ciekawej sytuacji
-pigułki po??? a jak zapomnę, a jak nie zadziała?? A jak mi tyłek urośnie?
-pigułki jedzone miesiącami. Kurcze znowu pomieszałam 3 dni i od kiedy zacząć???
-spirala, no jednak gniecie i przecie to na kilka lat, a potem demontaż i kwarantanna
Myślę że to jest też stres dla wielu , o ile nie większości . Nie wiem czy nie większy niż stosunek z kochanką i obawami czy nie zaciśnie ud żeby złapać na dziecko.
Albo normalne sypianie z wsółmałżonkiem
Życie to jeden wielki stres. A można by te stresy ominąć wstępując do zakonu :mrgreen: :mrgreen:
 
 
monis
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-02, 08:08   

lustro napisał/a:
sztuczna antykoncepcja przedstawiana jest jako niemal idealna, niezawodna
czyli nie ma prawa się nic trafić
a jak się trafi, to niestety bardzo często nie ma prawa żyć


no to pojechałaś Lustro........chyba za daleko....... :-(
 
 
pachura
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-02, 08:37   

lustro napisał/a:
jest jedna róznica, która mnie sie wydaje zasadnicza
w metodach naturalnych uwzględnia sie porządek Boski
to jak jestesmy stworzeni
i korzystanie z niego bez sztucznej ingerencji, z szacunkiem do dzieła Stwórcy

W takim razie farbowanie włosów na blond przez brunetkę jest grzechem, bo to zamach na dzieło Stwórcy. Skoro Bóg dał Ani/Sylwi/Malwinie czarne włosy, jak śmie - przy pomocy sztucznej ingerencji - się temu sprzeciwiać?

No i oczywiście pozostaje samo uzasadnienie fazy niepłodnej. Rzeczywiście uważasz że Bóg ją dał żeby małżonkowie mogli bezkarnie uprawiać seks? Bynajmniej, po prostu niemożliwe jest utrzymanie jajeczka gotowego do zapłodnienia przez 100% czasu. No i dodatkowo - kobiety mają w fazie bezpłodnej mniejszą ochotę na seks (niektóre być może zerową). Może to boska sugestia że nie powinny go wówczas uprawiać?

lustro napisał/a:
sztuczna antykoncepcja przedstawiana jest jako niemal idealna, niezawodna
czyli nie ma prawa się nic trafić
a jak się trafi, to niestety bardzo często nie ma prawa żyć

Nooo, klasyczny argument "używasz prezerwatywy - zatem jak pęknie to na pewno przeprowadzisz aborcję". Bzdura.

lustro napisał/a:
sztuczna antykoncepcja przedstawiana jest jako niemal idealna, niezawodna

O, to zupełnie jak NPR przez swoich zwolenników.
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-02, 08:40   

monis napisał/a:
lustro napisał/a:
sztuczna antykoncepcja przedstawiana jest jako niemal idealna, niezawodna
czyli nie ma prawa się nic trafić
a jak się trafi, to niestety bardzo często nie ma prawa żyć


no to pojechałaś Lustro........chyba za daleko....... :-(


Chyba jednak zgadzam się z Lustro. Ktoś, kto stosuje antykoncepcję (tą w rozumieniu "świeckim"), nie chce mieć dzieci a jeżeli metoda zawiedzie, robi wszystko, żeby z tej sytuacji "wybrnąć". A czym się to kończy? :evil: + :-/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 9