Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Żona się wyprowadziła.
Autor Wiadomość
mitras
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-17, 14:25   

No i drogie sycharki jestem już po rozprawie odnośnie zmiany miejsca pobytu dziecka.
Pomimo tego, że mam dowody na negatywne zachowania małżonki, żaden ale to żaden dowód nigdy nie wpłynie na decyzję sądu. Jednym słowem - zawsze dziecko zostanie przy matce pomimo tego, jak w moim przypadku śpi w jednym pokoju z kowalskim. Moje wszystkie starania poszły na marne, a dziecko oddala się. Sąd zdecydowanie powiedział, że mam i tak wygórowane kontakty z córką (od 9 do 19 godzin w miesiącu) nawet jak mi ogranicza małżonka. Nie wierze już w nic, a tym bardziej w sądy. Przykre ale prawdziwe... Brawo polski wymiar sprawiedliwości!
 
 
hiacynta
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-17, 15:24   

A czy jesteś przekonany, że byłbyś w stanie tak zorganizować czas i pracę i swoje obecne życie, żeby zająć się dzieckiem całodobowo i "pełnoetatowo" - że tak to nazwę - ze wszystkimi tego konsekwencjami? Czy tylko Ci się wydaje, że mógłbyś się dzieckiem zajmować "na stałe"?
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-17, 15:32   

Hiacynto

Pytanie było do Mitrasa i pewnie zaraz odpowie, ale pozwolę sobie na małą dygresję.
Często paniom wydaje się, że my faceci nie potrafimy opiekować się dziećmi. Ja zostałem z najmłodszym synem (miał wtedy 13 lat) i przez 4,5 roku ja tylko nim się zajmowałem. Wiem, że Mitras ma młodsze dziecko, ale chciałem tylko podkreślić, że i facet potrafi być opiekunem. Kosztowało mnie to pewnych zmian w układzie dnia codziennego, ale dało się.
 
 
ryan
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-17, 15:54   

hiacynta napisał/a:
A czy jesteś przekonany, że byłbyś w stanie tak zorganizować czas i pracę i swoje obecne życie, żeby zająć się dzieckiem całodobowo i "pełnoetatowo" - że tak to nazwę - ze wszystkimi tego konsekwencjami? Czy tylko Ci się wydaje, że mógłbyś się dzieckiem zajmować "na stałe"?


Weź :shock: !!!!! Bo nerwy ruszasz.
A Ty jesteś przekonana/wydaje Ci się że kilkanaście!!!! godzin w miesiącu widzenia corki i OJCA jest odpowiednie?

szok
 
 
mitras
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-17, 16:21   

hiacynta napisał/a:
A czy jesteś przekonany, że byłbyś w stanie tak zorganizować czas i pracę i swoje obecne życie, żeby zająć się dzieckiem całodobowo i "pełnoetatowo" - że tak to nazwę - ze wszystkimi tego konsekwencjami? Czy tylko Ci się wydaje, że mógłbyś się dzieckiem zajmować "na stałe"?


Napisz mi w czym facet jest gorszym rodzicem?
Mi już się życie wywróciło do góry nogami ale nie zmienia to faktu, że można jeszcze wywrócić.
Owszem, jesteście kobietami ale my jako faceci potrafimy się też spiąć!
To ja więcej czasu poświęcałem dziecku i to ja byłem i jestem zatroskanym ojcem...
Ręce opadają...
 
 
hiacynta
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-17, 18:17   

mitras napisał/a:
Napisz mi w czym facet jest gorszym rodzicem?
Mi już się życie wywróciło do góry nogami ale nie zmienia to faktu, że można jeszcze wywrócić.
Owszem, jesteście kobietami ale my jako faceci potrafimy się też spiąć!
To ja więcej czasu poświęcałem dziecku i to ja byłem i jestem zatroskanym ojcem...
Ręce opadają...


A w którym miejscu napisałam, że ojciec jest gorszym rodzicem?! :shock:

Zachęcam tylko do zajrzenia w głąb swoich emocji i rozeznania czy oskarżenia pod adresem żony/ sądów (innych instytucji) wynikają z troski o dziecko i pragnienia budowania relacji z nim?
Czy nie kryje się za nimi nie do końca świadoma potrzeba rozliczenia relacji mąż - żona czy też żona - mąż? Bo sprawa dotyczy też matek.

Nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale ja również nie byłam zadowolona ani z opinii RODK w sprawach mojej rodziny, ani ze stanowiska i propozycji sędzin (i raczej jestem skłonna uważać, że sądy rodzinne są teraz bardzo protatusiowe, co potwierdzają znajome samotne matki), ale z perspektywy uważam, że te wówczas wg mnie niekorzystne rozstrzygnięcia, nie są wcale takie złe...

Ryan, no ja wiem, że ideałem byłoby, gdyby rodzice mieszkali razem, ale skoro nie mieszkają i jedna strona nie jest władna zmusić drugiej do wspólnego zamieszkania, to jakoś trzeba to przecież ustalić - przynajmniej na początek, gdy konflikt jest w kulminacji. Moje przekonania nie mają tutaj nic do rzeczy.
 
 
balwanek1
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-17, 19:03   

hiacynta napisał/a:
A czy jesteś przekonany, że byłbyś w stanie tak zorganizować czas i pracę i swoje obecne życie, żeby zająć się dzieckiem całodobowo i "pełnoetatowo" - że tak to nazwę - ze wszystkimi tego konsekwencjami? Czy tylko Ci się wydaje, że mógłbyś się dzieckiem zajmować "na stałe"?

A ja myślę że tu nie ma co klasyfikować....bo każden ma dar i trik..
I tak mamusie swój..a tatusiowie swój.
Co do Mitrasa uważam że o co innego chodzi i ja go rozumiem.
Skoro żonka-mamusia wybrała nowe życie i Kowalskiego -to niech idzie sobie w eter ze swoim "Romeo"
,a kto jej broni???
..chce to ma.
Tylko na co i po co córa Mitrasa ma patrzeć na mamusię.."nowego tatusia" i ich poczynania.
O sprawiedliwość tu chodzi...!!!!
i tak córa do Mitrasa...a żonka do swego lubego.
I porządek będzie
 
 
ryan
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-17, 19:47   

balwanek1 napisał/a:
i tak córa do Mitrasa...a żonka do swego lubego

amen :-)
 
 
mitras
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-30, 00:22   

ryan napisał/a:
balwanek1 napisał/a:
i tak córa do Mitrasa...a żonka do swego lubego


O tym można tylko śnić...
Od podtrzymania wyroku, że dziecko ma być z matką (sędzia z automatu) od dnia rozprawy urwał się kontakt z córką i jej matką... Na całego poszła...

ruszyła maszyna do ograniczenia mi praw przez sąd... tak to działa w polsce...
 
 
mitras
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-28, 18:24   

Witajcie.
Mój pierwszy post zamieściłem 2015-11-16, 23:17 czyli prawie 8 miesięcy.
Od tej daty bardzo wiele się wydarzyło.
Żonka sobie ułożyła życie na nowo, zabrała dziecko, ogranicza mi kontakty z córką itp.
Odbyły się już 2 rozprawy odnośnie dziecka na moje wnioski lecz to nic nie dało.
Byłem także na badaniach w ozss dawny rodk i też z góry opinia wydana na moją niekorzyść.
Żonka anemia, nerwica, dziecko tak samo, a ja nie mam wpływu na nic.
Po tych kilku miesiącach uświadomiłem sobie, że to jednak trwało o wiele dłużej jak mi się zdawało i dobrze mare wskazał, że nikt nie odchodzi sam i nie odchodzi donikąd. Perfekcyjna robota żony (zapewne sporo doradców), mąż zostaje poinformowany na samym końcu. W 99,9% wiem, że zdradziła mnie wcześniej lecz weszła na drogę z której powrotu nie ma ze względu na sumienie i dumę. Stąd były i ataki na mnie jak i wiele więcej by przed sobą wytłumaczyć się w jakiś sposób. Nie jest to osoba którą znałem przez wiele lat i dziwi mnie jedno, że ktoś może przez lata ukrywać inną twarz, całkiem inną, być może było spowodowane to wygodnym trybem życia, a teraz musi sama o wszystko dbać. Nie wiem co będzie dalej, postępowanie rozwodowe potrwa kilka lat... Co się wydarzy? Sam Pan Bóg tylko o tym wie... Dbam o siebie, chodzę na terapię do psychologa, zmieniłem pracę, poznałem kobietę i jakoś czas płynie... Pogodziłem się ze wszystkim, odpuściłem krzywdzicielom i trzeba jakoś żyć dalej...
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-29, 06:52   

mitras napisał/a:
poznałem kobietę i jakoś czas płynie...

Mitras, ale masz świadomość, że to nie miejsce na epatowanie takimi wyborami życiowymi? I masz świadomość, że robisz dokładnie to samo, co Twoja żona, czyli łamiesz własnoręcznie złożoną przysięgę małżeńską? A to, że łamiesz ją kilka miesięcy później niż żona, to z punktu widzenia wieczności nie ma żadnego znaczenia :-?
Pomodlę się za Ciebie.
 
 
4xAS
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-29, 08:21   

Wiesz Mitras, jak Twoja żona się dowie (a że to się stanie to pewne, jak to że jutro będzie sobota - a może już wie ?) to poczuje się rozgrzeszona ze swoich wszelkich grzechów.

"Ja mam kogoś i zdradziłam męża ale on też nie jest lepszy, więc "fifty -fifty" " - tak sobie mniej więcej pomyśli.

Kolejność kto, kogo i kiedy pierwszy zdradził , nie ma znaczenia. Swoim trwaniem w wierności, choćby to było dla "świata" idiotyczne, sekciarskie i takie "katolsko cierpiętnicze", dajesz jednak świadectwo, że dla Ciebie małżeństwo to nie tylko podpis w magistracie.

Każdy jest kowalem swojego losu.
Twoje życie i sam decydujesz.
My tu na forum "sprzedajemy" tylko bardzo niepopularny dla ludzi z poza naszej katolickiej "sekty", pogląd i co więcej uważamy, że warto tak żyć .

Niech Najwyższy Cię prowadzi.
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-29, 09:52   

Nirwanna napisał/a:
Mitras, ale masz świadomość, że to nie miejsce na epatowanie takimi wyborami życiowymi?


Mitras nie epatuje, tylko informuje.
Jest to dalsza część jego historii.
Mógłby jak inni w takiej sytuacji cichaczem się ulotnić się z forum,
ale poinformował nas o tym co u niego słychać.
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-29, 10:45   

grzegorz_ napisał/a:
Mógłby jak inni w takiej sytuacji cichaczem się ulotnić się z forum,
ale poinformował nas o tym co u niego słychać.


A wszedłby z szalikiem Lecha Poznań na stadion Legii Warszawa? Najlepiej na "żyletę"? Oczywiście w celu poinformowania, że jest kibicem Lecha? Pewnie Ty byś to zrobił. :-P

Ja odbieram ostatni wpis Mitrasa albo jako bezmyślność, albo jako lekceważenie nas. Nie tyle ważna jest tutaj sama wiadomość, co sposób jest przekazania. Mitras pisze to jako coś normalnego. Nie jako swoją porażkę, tylko jako "oczywistą oczywistość".

A Ty oczywiście występujesz jako adwokat uciśnionych.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8