Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Pół roku po ślubie
Autor Wiadomość
maria m.
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 06:00   

Kupno mieszkania i zareczyny były jego decyzją, czystość ja zaproponowałam. Zostało to przyjęte bez oporów. Trudno jest opisać dysfunkcje w rodzinie, bo na zewnątrz rodzina funkcjonuje prawidlowo. Tak bynajmniej wyglada. Moi rodzice uwazaja, ze trafilam na wspaniala rodzinę. Moj mąż ma rodzenstwo, rodzice pracują, są bardzo religijni. Mama jest typem depresyjnym, ma postawę unikającą, jest taka bezbronna. Tata stosował przemoc wobec tylko wobec mojego męża i poza tym był nieobecny w wychowywaniu syna, faworyzował jedno z dzieci.
 
 
maria m.
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 06:09   

Nikt nigdy niczego nie zauważył. Mój mąż jest uznawany za osobę nieśmiałą. A ja intuicyjnie czulam, że to raczej wycofanie, ze chciałby być inny, ale że jest jakby w jakiejś skorupie. Czułam napięcie z jego strony w kontaktach z innymi. Rozmawialiśmy na ten temat. Dziekował, ze zmienia sie przy mnie. Powiedział, że we wczesnym dzieciństwie taki nie byl. To dawało mi do myślenia, pytałam, a on zawsze bardzo bronił rodziców. A ja teraz czuje do nich ogromny żal.
 
 
Stokrotka10101
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 08:53   

Mario.
Od razu chce napisać ze najprawdopodobniej nie masz z tym nic wspolnego Mało prawdopodobne jest to że Bóg karze Cię za wcześniejsze pożycie seksualne
Ataki leku zdarzają się w określonych sytuacjach. np ataki paniki u człowieka z arachnofobia (lekiem przed pajakamii ) zdarzają się tylko w obecności pająków poza tym człowiek jest ok. tak samo z agarafobia (lekiem przed przestrzenia) klaustrofobia (windy, ciasne pomieszczenia).
Ty Mario nie jesteś wcielony diabłem którego się trzeba bać ale symbolizuje coś co dla niego jest trudne .
Jestem ciekawa kiedy i w jakich okolicznościach pojawił się pierwszy atak?
co wyzwala te ataki?
pomogło by gdybyś opisała jak on wygląda- to byłoby pomocne.
 
 
maria m.
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 09:09   

Pierwszy pojawił się na dwa tygodnie przed ślubem, po przepiciu alkoholowym. Mąż zaczął się bardzo bać i miał typowe objawy (drżenie rąk, zimne dłonie, przerażenie w oczach). Przyszedł do mnie i powiedział, że bardzo się czegoś boi. Może ślubu? Może bycia w centrum uwagi? Zastanawialiśmy się nad tym. Zrzuciliśmy to na stres przedślubny, przepracowanie itp. Po ślubie ataków lękowych nie było, a pojawiły się stany depresyjne. Ostatnio, dość ciężkie. Bywały dni, tygodnie, a czasem tylko kilka godzin, że było dobrze. A jak przychodził ten stan depresyjny, to tak jakby drętwiały mu usta, nie mógł, nawet, gdy chciał nic powiedzieć albo plątał mu się język, oczy nieobecne, nieruchome, zastygał. Później zaczynał mówić, że to wpada w ten stan z powodu negatywnych myśli na mój temat, na temat naszego małżeństwa, chęci rozwodu. Może to jest proste? Może popełnił błąd, przeraża go to, bo ma słabą konstrukcję psychiczną z powodu dzieciństwa?
 
 
Ania65
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 09:36   

Pavel napisał/a:
Ania65 napisał/a:
Bardzo często dopiero w małżeństwie ujawniają się różne choroby, powodów tego jest wiele.


Moglabys wyjasnic szerzej, prosze?


Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, moja wiedza jest czysto teoretyczna, ze studiów i obserwacyjna z rodziny i otoczenia. Dlatego nie będę się w to zagłębiała. Napiszę tylko to co usłyszałam i zobaczyłam.
Pavle choroby psychiczne są bardzo różne i mają różną specyfikę. Niektóre są dziedziczne inne nabyte. Każda z chorób rozwija się w różnych okolicznościach.
Dlaczego ujawniają się w małżeństwie?:
- bo jest to specyficzna relacja dająca poczucie bezpieczeństwa,
- bo jest to bardzo intensywna relacja, w której nasze "ja" ściera się z drugim "ja" na każdym kroku, co powoduje różne reakcje organizmu, także psychiczne
- bo jest to relacja, w której dochodzi do wielu niewłaściwych, chorych zachowań, które albo budzą uśpioną traumę z wcześniejszych lat lub uszkadzają wrażliwą psychikę człowieka. Każdy ma inną wrażliwość i dojrzałość emocjonalną i różnie reaguje.
- bo niektóre choroby ujawniają się w określonym przedziale wiekowym przypadającym na czas zawierania małżeństwa.

Problem jest wielowymiarowy i każda sytuacja inna, więc trzeba indywidualnie wszystkiemu się przyglądać.
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 09:40   

maria m. napisał/a:
Trudno jest opisać dysfunkcje w rodzinie, bo na zewnątrz rodzina funkcjonuje prawidlowo. Tak bynajmniej wyglada.


W obliczu tego co piszesz poniżej, wygląda na to, że to co widzą inni, to pozór.
Przemoc stosowana wobec męża przez jego ojca oraz faworyzowanie jednego z dzieci przez ojca jest już wystarczającym powodem by uznać, że ta rodzina ma problem.
Depresyjność oraz bezbronność matki jest prawdopodobnie odpowiedzią na nie znoszącą sprzeciwu dominację ojca.
Jeśli dodamy do tego koktajlu fakt, że oboje rodzice są bardzo religijni, to powstaje ogromny dysonans pomiędzy tym co być powinno a tym co faktycznie było/jest.
Wychowując się w takim świecie naprawdę trudno zachować równowagę emocjonalną, zwłaszcza kiedy dysponuje się większą wrażliwością niż przeciętny człowiek plus np. odziedziczona po matce skłonność do depresyjności.

Wiele mężowskich przeżyć z dzieciństwa lub wieku dojrzewania może być absolutnie nieuświadomionych, zepchniętych głęboko w podświadomość gdyż w momencie ich zaistnienia były trudne lub wręcz niemożliwe do uniesienia.
Nie wiadomo jaki jest dokładnie ich ciężar i zdolność "rażenia" oraz głębokość ran, które powstały na skutek ich zaistnienia.
Teraz być może wyskakują jak "królik w kapelusza" pod postacią lęków...bo wciąż są nieuświadomione/nieprzerobione.
Fakt, że mąż mimo przemocy wobec niego stosowanej zawsze bardzo broni rodziców, znaczy że być może uświadomienie sobie cięzaru/wagi krzywd doznanych od rodziców (ojciec aktywnie, matka pasywnie) musiałoby zmienić diametralnie jego wyobrażenie na temat swoich rodziców a tego nie chce.
Oczywiście to tylko hipoteza, lecz bardzo prawdopodobna.

Mario, załączam link na temat neurotyzmu. Przeczytaj i spróbuj znaleźć w nim coś spójnego z tym, co obserwujesz u męża.
http://psycholog.msp.info...eurotyczna.html
 
 
Ania65
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 09:43   

Mario wydaje się, że twój mąż ma problemy psychiczne, a jeśli tak jest to musi się leczyć i nie ma to nic wspólnego z tobą. Jeśli jest to działanie diabelskie również musi się leczyć poprzez modlitwy o uzdrowienie i egzorcyzmy. Nie szukaj winy w sobie, problem jest w mężu.
 
 
Stokrotka10101
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 10:03   

Ania65 napisał/a:
Pavel napisał/a:
Ania65 napisał/a:
Bardzo często dopiero w małżeństwie ujawniają się różne choroby, powodów tego jest wiele.


Moglabys wyjasnic szerzej, prosze?


Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, moja wiedza jest czysto teoretyczna, ze studiów i obserwacyjna z rodziny i otoczenia. Dlatego nie będę się w to zagłębiała. Napiszę tylko to co usłyszałam i zobaczyłam.
Pavle choroby psychiczne są bardzo różne i mają różną specyfikę. Niektóre są dziedziczne inne nabyte. Każda z chorób rozwija się w różnych okolicznościach.
Dlaczego ujawniają się w małżeństwie?:
- bo jest to specyficzna relacja dająca poczucie bezpieczeństwa,
- bo jest to bardzo intensywna relacja, w której nasze "ja" ściera się z drugim "ja" na każdym kroku, co powoduje różne reakcje organizmu, także psychiczne
- bo jest to relacja, w której dochodzi do wielu niewłaściwych, chorych zachowań, które albo budzą uśpioną traumę z wcześniejszych lat lub uszkadzają wrażliwą psychikę człowieka. Każdy ma inną wrażliwość i dojrzałość emocjonalną i różnie reaguje.
- bo niektóre choroby ujawniają się w określonym przedziale wiekowym przypadającym na czas zawierania małżeństwa.

Problem jest wielowymiarowy i każda sytuacja inna, więc trzeba indywidualnie wszystkiemu się przyglądać.


A przede wszystkim zmienia się sama relacja z chodzenia - nastolatkowej na głowę rodziny.. na przewodnika stada . na ojca dzieciom. na osobę odpowiedzialną za rodzinę - utrzymanie rodziny, wychowanie dzieci , zabezpieczenie potrzeb żony np w ciąży . To nie są łatwe zadania zwłaszcza jak widać po żonie ze ona sama jest zaradna i będzie oczekiwać tego samego.
Relacja łazienka różni się od innych ze wymaga pewnych umiejętności, wyrzeczeń, odpowiedzialności w dużo większym zakresie niż inna.
Może z tego zdał sobie podświadomie sprawę
 
 
Stokrotka10101
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 10:07   

Nie relacja łazienka tylko małzenska
Opisz jak wygląda ten atak co go wyzwala.
np wchodzi do domu podajesz zupe i wtedy atak ?
czy przy samych drzwiach? chyba że chcesz na priv
 
 
maria m.
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 10:09   

Częściowo odnajduję w mężu cechy neurotyka. Ale jak to możliwe, że przez tyle lat niż nie zauważyłam? Czemu perspektywa wstąpienia w związek małżeński wyzwoliła te cechy? Bardzo go kocham. Czemu uważa nasze życie za zagrożenie?
 
 
Stokrotka10101
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 10:12   

Czy zdarzyła się jakaś przemoc między rodzicami której był świadkiem ? jeśli ma konstrukcje taka jak matka może boi się ze spotka go to co matkę?
 
 
Stokrotka10101
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 10:25   

maria m. napisał/a:
Częściowo odnajduję w mężu cechy neurotyka. Ale jak to możliwe, że przez tyle lat niż nie zauważyłam? Czemu perspektywa wstąpienia w związek małżeński wyzwoliła te cechy? Bardzo go kocham. Czemu uważa nasze życie za zagrożenie?

To co jest dla Ciebie naturalne przeraza innych. Ktoś kto ma małe zaufanie do siebie może bać się takiej odpowiedzialności jak jest w małżeństwie.
Czy Twój mąż był kiedyś w sytuacji gdzie sobie nie poradził ? i to się źle skończyło - to kolejne pytanie.
Przeczytaj to i poprzednie zastanów się i odpowiedz
 
 
maria m.
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 10:25   

Czasami wchodzi do domu i patrzy na mnie już inaczej, innym razem jemy obiad i w pewnym momencie się zaczyna. Chyba nie było przemocy fizycznej względem matki, psychiczna tak i takiej był świadkiem.
 
 
renta11
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-31, 11:04   

Jakikolwiek to jest problem utożsamia go z Tobą. Przy Tobie jest taki, jaki widać nie chce być. Raczej nie jest typem dominującym po ojcu, więc raczej jest typem zależnym po matce. A może jeszcze się nie określił? Może boi się, że przy Tobie stanie się taki jak matka właśnie? I powieli grę toczoną między rodzicami?
I paradoksalnie Wy również możecie toczyć tą grę przez lata.
Więc może on chce uciec od Ciebie, aby nie stać się taki jak matka? Bo jeśli podjął decyzję o rozwodzie to może być to.
Wiem, że tego nie chcesz usłyszeć, ale może powinnaś pozwolić mu podjąć decyzję, nawet jeśli to decyzja przeciwko Tobie? To jego życie, jego wybór i jego prawo do tego wyboru.
A Ty stań z boku i obserwuj.
To trudne bardzo.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8