Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
odrzucenie boli najbardziej wtedy gdy ...
Autor Wiadomość
Johnas
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-17, 23:49   odrzucenie boli najbardziej wtedy gdy ...

witajcie kochani to znowu ja zapomniałem dodać iż porzuciła mnie matka i byłem w domu dziecka skąd potem trafiłem do innej rodziny i zostałem adoptowany i kochać się nauczyłem od ludzi który mnie wychowali obcych ludzi za co dziękuję Bogu i dlatego odrzucenie przez żonę bardzo mnie zabolało bo tzw " syndrom odrzucenia " trwa całe życie i myślę że każdy kto przeżył dokładnie to samo co ja zrozumie mnie że gdy porzuca matka nigdy się tego nie zapomni a gdy porzuca małżonek także to boli ze zdwojoną siłą więc myślę że najbardziej porzucenie przez małżonka może zaboleć tych którym zmarli rodzice i zostali sami lub byli w domu dziecka bo porzuciła ich matka i domyślam się że takie osoby są także na forum i we wspólnotach w całej Polsce a boli to także dlatego że jedyna osobą która może nas kochać i którą my możemy kochać jest nasz współmałżonek gdy odchodzi nie mamy już kogo kochać i być przez kogo kochani i to by było na tyle pozdrawiam
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-18, 06:28   

Johnas, bardzo Ci współczuję. Masz rację, kiedy po sytuacji odrzucenia w dzieciństwie odrzuca również współmałżonek - boli podwójnie :-(
Johnas napisał/a:
boli to także dlatego że jedyna osobą która może nas kochać i którą my możemy kochać jest nasz współmałżonek gdy odchodzi nie mamy już kogo kochać i być przez kogo kochani

Johnas, masz rację w tym że teraz współmałżonek nie kocha. Jest ciężko niewątpliwie! Ale Ty kochać możesz! Ba - powinieneś! Przecież ślubowałeś, że będziesz kochał do śmierci, prawda? Teraz jest to ekstremalnie trudne, dlatego tylko pod rękę z Panem Bogiem jest to w ogóle możliwe - taka miłość na odległość przy trwającej krzywdzie... Ale da się :-)
Wiesz, tu w Sycharze uczymy się tej właśnie miłości w warunkach ekstremy, uczymy się kochać jak kocha Bóg, i.... jest szansa że współmałżonek widząc taką miłość zechce odpowiedzieć tym samym. Może. Nie wiemy czy i kiedy. Ale ktoś powinien zacząć.
Johnas, padło na Ciebie :-D
 
 
zenia1780
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-18, 09:36   

Johnas napisał/a:
porzuciła mnie matka i byłem w domu dziecka skąd potem trafiłem do innej rodziny i zostałem adoptowany i kochać się nauczyłem od ludzi który mnie wychowali obcych ludzi


Johnas napisał/a:
a boli to także dlatego że jedyna osobą która może nas kochać i którą my możemy kochać jest nasz współmałżonek gdy odchodzi nie mamy już kogo kochać i być przez kogo kochani


Johnas, to brzemię, które nosisz jest niewątpliwie ciężkie...
Pamiętaj, jednak, że Ciągle, zanim jeszcze znalazłeś się na świecie, kochał cię Bóg, stworzył Cie ze swojej Miłości.

Mój Synu!
Może mnie nie znasz, ale Ja wiem o Tobie wszystko
Wiem, kiedy wstajesz i kiedy siadasz (Ps 139,1-2)
Znam wszystkie Twoje ścieżki (Ps 139,3)
Nawet wszystkie włosy są policzone na Twej głowie (Mt 10,30)
Zostałeś stworzony na mój obraz i podobieństwo (Rdz 1,27)
We mnie bowiem żyjesz, poruszasz się i jesteś (Dz 17,28)
Jesteś z mojego rodu (Dz 17,28)
Znałem Cię zanim ukształtowałem Cię w łonie matki (Jr 1,5)
Określiłem czas Twego narodzenia i miejsce, gdzie będziesz mieszkał (Dz 17,26)
Cudownie Cię stworzyłem (Ps 139,14)
Utkałem Cię w łonie Twej matki (Ps 139,13)
Byłem Twoją podporą i opiekunem od narodzin (Ps 71,6)
bo jesteś moim ukochanym dzieckiem (1 J 3,1; Ef 5,1)
a ja Twoim Ojcem (1 J 3,1)
Ponieważ jestem doskonałym Ojcem (Mt 5,48)
dbam o Ciebie, znam i zaspokajam Twoje potrzeby (Mt 6,31-32)
Każde dobro i wszelki dar pochodzą ode mnie (Jk 1,17)
Moje zamiary, jakie mam wobec Ciebie, są pełne pokoju (Jr 29,11)
ponieważ umiłowałem Cię wieczną miłością (Jr 31,3)
Wciąż myślę o Tobie,
a moich myśli jest tak dużo jak ziaren piasku (Ps 139,17-18)
Nigdy nie przestanę Ci dobrze czynić (Jr 32,40)
bo jesteś szczególną moją własnością (Wj 19,5)
Rozkoszuj się mną a spełnię pragnienia Twego serca (Ps 37,4)
Pocieszę Cię w każdym Twoim ucisku (2 Kor 1,4)
Jestem blisko skruszonych w sercu, wybawiam złamanego na duchu (Ps 34,19)
I strzegę wszystkich Twoich kości, by ani jedna nie uległa złamaniu (Ps 34,21)
Tak Cię umiłowałem jak swego Syna Jezusa,
którego posłałem na świat (J 17,23)
abyś Ty został przez Niego zbawiony (J 3,17)
On jest odbiciem tego, jaki ja jestem (Hbr 1,3)
Jeśli uwierzysz w Jezusa, uwierzysz i we mnie (J 14,6)
Nie oszczędziłem nawet własnego Syna dla Ciebie (Rz 8,32)
Wróć do mnie, a Ja wydam w niebie największe przyjęcie dla Ciebie (Łk 15,7)
I już nic nie oddzieli Cię od mojej miłości (Rz 8,39)
Pytam Cię, czy chcesz być moim dzieckiem?
Odpowiedz na moją miłość, bo czekam na Ciebie (Łk 15,11-32; Ap 3,20)
Twój Ojciec – Bóg

Popatrz, mimo porzucenia przez matkę, Bóg dał Ci rodziców, opiekował się Tobą, nie pozostawił samego. Może warto zagłębić się w te relację z NIM i odkrywać ją i przez nią uzdrawiać swoje serce. dzięki temu również relacje z otoczeniem, w tym z żoną, będą się zmieniały. Trwanie w obecności Ojca, w Jego Miłości uzdrawia nas i uzdalnia do trudnych rzeczy, do kochania.

Czytałeś już "Dzikie serce" J. Eldredge?

Jeśli masz chwilę to posłuchaj tego

http://www.kazaniaksiedzapiotra.pl/

(kolejnych 10 nagrań począwszy od lipca 2005)

oraz

http://188.165.20.162/lan...Przykazania.mp3

http://188.165.20.162/lan...rzykazanie1.mp3

http://188.165.20.162/lan...rzykazanie2.mp3

http://188.165.20.162/lan...zykazanie.3.mp3 (!)

Otaczam modlitwą
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-12, 21:11   

Wertor

Ja też próbowałem zachowywać się jak Ty w czasie kryzysu. Miałem wtedy 24 lata stażu małżeńskiego. Nic to jednak nie dało. Powiem więcej. Moje "uczepienie się" żony, spowodowało jeszcze większe napięcia między nami. Ona była już emocjonalnie z kochankiem i ja tylko ją drażniłem. Walczyłem przez pół roku, a było coraz gorzej. Był nawet taki okres, że na mnie tak wrzeszczała, że nawet jej znajomi ją próbowali hamować.

W takim momencie lepiej się unieść godnością i nie walczyć. Taka jest moja teoria. Zbyt duży nacisk na współmałżonka powoduje, że jest on jeszcze bardziej zdeterminowany odejść, bo się dusi z nami. My stajemy się dla niego bluszczem, który go oplata i zabieramy mu przestrzeń do życia.

Oczywiście może u kogoś podziało takie "uwieszenie się" współmałżonka, ale jak obserwuję forum, to raczej jest tak, jak ja pisałem.

Wiem, że jest Ci niezwykle trudno. Ale musisz teraz zawalczyć o siebie. Staraj się czytać forum, bo jest tutaj wiele opisanych historii. Niejedna pewnie będzie podobna do Twojej. Staraj się znaleźć jakieś zajęcie, które choć trochę sprawi Ci przyjemność i zajmie Twoje myśli. To pozwala nabrać trochę dystansu emocjonalnego do swojej sytuacji. Spróbuj również odwiedzić najbliższe ognisko Sychar. Kontakt z ludźmi o podobnych przejściach, pozwoli Ci znaleźć poczucie wspólnoty. Pewnie teraz czujesz się osamotniona. Dzieci nie wiedzą po której stronie się opowiedzieć. Zresztą dla nich też ta sytuacja jest istnym trzęsieniem ziemi. Zrozum je. Nie wieszaj się i na nich emocjonalnie.

I pisz więcej. Zwykle daje to ulgę, jak się wyrzuci z siebie to wszystko, co nas zatruwa. Będziemy Twoją sytuację nieść razem z Tobą, czyli Tobie powinno być trochę lżej.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8