Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
czy ratować zwiazek
Autor Wiadomość
landis85
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-30, 18:30   

Jacek-sychar napisał/a:
Tak więc tylko prokurator ma tutaj więcej praw (nie jest ograniczony czasowo).
Tylko jak przekonać do tego prokuratora?

uważam że najpierw wypadałoby zrobić testy DNA w prywatnej klinice albo od razu przez Sąd a dopiero później zastanowić się co dalej....
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-30, 19:29   

landis85 napisał/a:
uważam że najpierw wypadałoby zrobić testy DNA w prywatnej klinice albo od razu przez Sąd a dopiero później zastanowić się co dalej....


Landis
Żeby rozpatrzył to sąd, sprawę musi wnieść prokurator :-(

Jeżeli Paweł rzeczywiście chciałby prowadzić tą sprawę, powinien moim zdaniem mieć zrobione badanie DNA swoje i dziecka, żeby udowodnić, że nie jest jego ojcem, jeżeli tak by było. Dopiero z takim dowodem mógłby wnosić do prokuratury, aby to ona wniosła sprawę do sądu. Oczywiście nie można powoływać się raczej na dobro dziecka, tylko na ochronę interesu społecznego, żeby obcy dla dziecka człowiek nie musiał na niego łożyć.
 
 
pawel80
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-30, 19:30   

Jestem pewien ze to moje dziecko
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-30, 19:35   

Myślę, że to zamyka dalszą dyskusję na ten temat.
 
 
Bety
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-30, 21:14   

ja dodam jedynie, że Paweł póki co masz zadania na najbliższe tygodnie- i na tym sie skup
resztę na razie odsuń
pracuj nad sobą, nad przebaczeniem i łagodnością charakteru, bo to są sprawy, które będą rzutowac na twoje relacje z dzieckiem i żoną
 
 
pawel80
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 06:34   

zona ma zamiar podac alimenty na siebie i pozbawic mnie praw do Dziecka czy ma szanse uzyskac
w koncu Bog otworzyl mi oczy co to za kobieta szkoda ze zmarnowalem czas czekajac
 
 
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-27, 07:48   

Paweł uzależniasz od jej reakcji to, czy zmarnowałeś czas czekając czy nie.

:shock:

czyli to co dotychczas robiłeś przekreślasz ?

"Nadzieja to nie to samo co optymizm to przekonanie , że coś ma sens czy uda się czy nie " Waclaw Hawel
 
 
pawel80
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-28, 15:59   

Witam
Po jakimś czasie wiele zmieniało sie w moim życiu ,były dobre chwile była nadzieja, na powrot zony , zona była z kochankiem mieszkala żyła była szczęśliwa , jak opowiadała jak ona szczęśliwa , ja modlilem sie za nich odmawialem różaniec , codziennie przez 6 miesięcy po czym dowiedziałem ze juz ona z nim nie jest a ten chłopak juz z inna , ucieszyłem była nadzieje wiele rozmawialiśmy ze sobą spędzaliśmy czasu , bylem pewny ze chce wroci zapytałem odpowiedź była negatywna ,
Później cos chlapnelem jej ze ona z nim ale jej wybaczam
Jesli chodzi o dziecko utrudniała mi tylko widzenia na jej warunkach chodziła za mną spacery ale ona by przy mnie dziecko coraz bardziej bylo za mną , cieszyło się mną ,
Zona nie chciała mnie dalej dac wystosowalem sprawę do sadu o widzenia
u mnie moim miejscu zamieszkania sad, postanowił aby psycholog stwierdził czy dziecko jest gotowe , abym mógł zabierać koszt 1000 zł zrezygnowałem ze wglądu na koszt ,
Pokornie nadal jeździłem do dziecka ona ustalala gdzie mamy iść z dzieckiem chodzla ze mną po mieście , nasze relacje były coraz lepsze po rozprawy o widzenia zaprasza do siebie domu czestowala była otwarta, kiedy chciałem to mogłem odwiedzić dziecko w tygodniu czy w niedzielę ,
Cieszyłem się z tego faktu sądziłem ze chce mnie ponac czy zmieniam sie ,
I dzisiaj wydarzyło !!!! sie byłem u dziecka zaprosiłem mnie na swoja działkę , po czym co chwilę pisała smsy zwróciłem uwagę aby przestała to nie skutkowało co raz bardziej , aż w końcu nie wytrzymałem wyrwalem jej tel .
CHCIAŁEM zobaczyć z kim pisze no stało ma następnego faceta juz od dłuższego czasu , w smsach okazanie uczuć kocham itp.
Ona wciekla sie zaczął krzyczeć ratunku pomocy po chwili odałem tel , zaczął mnie kopać bić dziecko rzuciła zaczolem uspokajac ja poczym oznajmiła ze juz dziecka nie zobaczę po tym co zrobiłem
Ze jestem nie opowiedzialny bo zostawiłem dziecko , a wcale tak nie bylo ona była z dzieckiem miała na rękach
A przy okazji usłyszałem jaki byłem ze ten nowy jest lepszy itp.
I usłyszałem wiele krzykrych rzeczy na swój temat , ona ma powodznie moze mieć co chwilę innego a ja juz zostanę sam bo jestem brzydki głupi.
Jestem załamany sądziłem ze wroci a jednak ona ukrywała ze jest z kimś z tych smsów wnioskuje ze kilka miesięcy,
A przy mnie tak grała ze ona sama , kokietowala mnie itp.
tyle modlit na darmo tylko jeszcze większe cierpienie otrzymałem , gdy mi powiedziała ze jest z kimś
Nie sensu moje życie
 
 
IS7
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-28, 21:33   

pawel80 napisał/a:
Ona wciekla sie zaczął krzyczeć ratunku pomocy po chwili odałem tel , zaczął mnie kopać bić dziecko rzuciła zaczolem uspokajac ja poczym oznajmiła ze juz dziecka nie zobaczę po tym co zrobiłem
Ze jestem nie opowiedzialny bo zostawiłem dziecko , a wcale tak nie bylo ona była z dzieckiem miała na rękach


Z własnego doświadczenia oraz archiwum tego forum stwierdzam, że jest to pewna reguła. Według naszych żon, które nas porzucają to one sa pokrzywdzone a my jesteśmy tyranami. To one mają prawo do szczęścia za wszelką cenę. Nie liczy się nikt inny, dziecko, rodzina a juz na pewno nie mąż. W skrócie odbija im.

pawel80 napisał/a:
A przy okazji usłyszałem jaki byłem ze ten nowy jest lepszy itp.
I usłyszałem wiele krzykrych rzeczy na swój temat , ona ma powodznie moze mieć co chwilę innego a ja juz zostanę sam bo jestem brzydki głupi.


Też to słyszałem i każdy z porzuconych mężów. Peany na temat nowego "partnera" to normalka. Ciągle słyszę, że mu do pięt nie dorastam. Rozumiem Cię bo nie ma nic bardziej bolącego niż to, że Twoja kobieta podziwia innego a Ciebie poniża. Czasem nawet mogą przyjść myśli, że tak jest - wtedy się nie daj. Przecież to nie prawda. Zapytaj siebie: kto ma honor, kto jest uczciwy, i wierny i jest ponad tym syfem.

pawel80 napisał/a:
A przy mnie tak grała ze ona sama , kokietowala mnie itp.
tyle modlit na darmo tylko jeszcze większe cierpienie otrzymałem , gdy mi powiedziała ze jest z kimś
Nie sensu moje życie


Kolejny typowy schemat działania kobiety. Uodpornij się. Przestań czekać, przestań dopatrywać się jakiś znaków. Zacznij pracować nad sobą. Ty jesteś najważniejszy i dziecko. Wiesz co najbardziej działa na kobiety? Jak się za bardzo nią nie interesujesz, nie jesteś zbyt miły. Pokaż że masz klasę i cenisz siebie. Że masz szacunek do samego siebie. Wtedy urośniesz w jej oczach (jeżeli zalezy Ci na tym jeszcze).
I pamietaj NAJWAŻNIEJSZE:
ŻADNA MODLITWA NIE JEST NA DARMO. TRZEBA BYĆ CIERPLIWYM w modlitwie. Posłuchaj sobie na youtube ks. Pawlukiewicza o kryzysie. Jezus to nie dobry wujek co przyjeżdza i już jest dobrze. On jest z nami i z nami przeżywa cierpienie. Ja przechodzę i większość ludzi tutaj bardzo podobne historie. Też się bardzo dużo modliłem o uzdrowienie mojego małżeństwa. Codziennie 200 zdrowasiek przez 54 dni. dziś zona kocha się w i z innym. Złożyła pozew rozwodowy. Dowala mi jak Tobie jaki to o nie jest wspaniały. Gdyby mogła to powiedziała by mi, że jest 100 razy lepszy w łóżku. Ja się uodporniłem. Obrosłem w pancerz i cały czas obrastam Ty też powinienieś. Módl się i nie przestawaj. Po prostu im jest gorzej tym bardziej ufaj. Wiem, że to trudne. Sam ma chwile zwątpienia. Każdy ma. Po to do cholery tu żyjemy, żeby się udoskonalić i zasłużyć na nagrodę.
I JESZCZE JEDNO. Twoje życie, jak i każdego ma sens. Wiesz co, ja obecnie też nie widzę sensu w swoim zyciu, codziennie przeżywam traumę z wyżej wymienionych powodów. Codziennie rano potrzebuje godziny żeby jakoś dojść do siebie i funkcjonawać. Myślę sobie, że teraz nie, ale za jakiś czas zauważę sens zycia i tego cierpienia. Trzeba tylko stanąc z nim twarzą w twarz i przejść je godnie. To super trudne ale jak inni to zrobili, to dlaczego nam ma się nie udać. Dasz radę.
 
 
pawel80
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-29, 07:17   

Brzydze sie już żony ma ona juz 2 faceta , ona juz nigdy nie bedzie wartościowa
,tylko mi szkoda dziecka , a ja po wczorajszym nie mam jej ochoty oglądać
 
 
pawel80
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-09, 16:07   

Proszę mi napisać na czym polega spotkanie z psychologiem sądowym , bo była żoną wniosła o zbadanie mnie czy jestem pocztytalny czy mogę spotykać się z dzieckiem , przypomnę spotkania odbywają u matki dziecka tak, dziecko ma 2 lat
 
 
4xAS
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-10, 15:43   

pawel80 napisał/a:
Proszę mi napisać na czym polega spotkanie z psychologiem sądowym , bo była żoną wniosła o zbadanie mnie czy jestem pocztytalny czy mogę spotykać się z dzieckiem , przypomnę spotkania odbywają u matki dziecka tak, dziecko ma 2 lat


O matko, co to za zarzuty ???
Widać nie pasuje jej, że się pojawiasz na widzeniach i wolałaby Cię wymazać ze swojego zycia. W sumie to chyba nie dziwi i jest raczej normą.
Swoją drogą to b. słabe (cięższe słowo mi się ciśnie po palce) zachowanie.
A nie chodzi o badania w RODKa ?
 
 
pawel80
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-10, 18:34   

Tak chodzi o badanie rodka , masz racje 4xAs jeszcze co usłyszałem od dziecka ze kocha Bogusia czyli nowego kochasia żony , przykre to słyszeć ,
Żona opowiadala ze kocha nowego jest szczesliwa , itp. Co jeszcze wygadała sie ze ten facio wychowuje synka 10 letniego , ze zdecydowało dziecko być z nim ,
denerwujące ze na spotkaniu pisała cały czas smsy do niego on odpisywal przez ponad 3 godziny co kilka minut zwracałem uwagę jej ale ona ironicznym uśmiechem pisała dalej .nie wyszła nie zostawiła mnie z dzieckiem nawet na chwilę mówić ze sie obawia ze.cos zrobię dziecku
 
 
pawel80
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-10, 19:01   

Co jeszcze najważniejsze powiedziała mi na koniec ze Bóg jej błogosławi wynagradza, za to wszystko co przeszła ze mną
dostała szczęście miłość , pracę ( dostała sie do policji w moim mieście )
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9