Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy dzieci są własnością matki ?
Autor Wiadomość
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-03, 22:12   

Filomena napisał/a:

Nie musisz się na nic zgadzać, bo delikwent jak rozumiem sam się wyniósł. Może należałoby wykonać manewr wyprzedzający - wniosek o separację i zabezpieczenie miejsca pobytu dziecka przy matce plus roszczeń alimentacyjnych. Misja ratowania małżeństwa to jedno, ale bezpieczeństwo dziecka dla mnie jednak ważniejsze.

Nie rozumiem dlaczego taka rada.Dlaczego dziecko ma byc zabezpieczone przy matce? Czy ojciec jest gorszym rodzicem ?
PACHNIE MI TU DYSKRYMINACJĄ i FEMINIZMEM !
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-04, 07:41   

kundel napisał/a:
Moje dziecko to bardzo przeżywa, bo dotarło do niej, ze tata się zmienił. Mówi, że tata jest obcy, bo mieszka u cioci i Kuby, że nie chce, zeby ją odbierał z przedszkola, że chce być w domu. Że nei chce spać z tatą i ciocią w łóżku (!!!!) i że z Kubą też nie chce spać. Ona ma 3,5 roku, on 5 lat zdaje sie.


Zaleś, to jest konkretny fakt krzywdzenia psychiki 3,5-letniego dziecka. Akurat ojciec tu krzywdzi. Bywa, że matki postępują podobnie, wtedy rady na forum byłyby dokładnie takie same.
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-04, 07:48   

Tylko ,że matkom krzywdzącym dzieci nic nie mozna zrobić.One to czynią legalnie a ojcowie są bezsilni.Matki mogą porwać dziecko ,ale ojcowie juz nie.Matki oskarzą o przemoć ale ojciec juz ma trudności z udowodnieniem tego by ktos w to uwierzył.Mój syn musiał sypiać z babką a ja nic nie mogłem zrobić.Czy sypianie 9 letniego chopca z babką to przemoc psychiczna czy jeszcze nie ?
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-04, 08:02   

zaleś napisał/a:
Czy sypianie 9 letniego chopca z babką to przemoc psychiczna czy jeszcze nie ?

To zależy jak dziecko i jego psychika to odbiera.

zaleś napisał/a:
Matki mogą porwać dziecko ,ale ojcowie juz nie.

Nikt nie może porywać dzieci. Prawo jasno o tym stanowi. Kwestia egzekwowania tego prawa rozjeżdża się w praktyce, ale to jest patologia. Ty z patologii swoimi słowami robisz prawo i epatujesz przy okazji swoim żalem i krzywdą. W ten sposób patologii nie zwalczysz, krzywdy swojej też nie naprawisz.
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-04, 08:12   

...
Ostatnio zmieniony przez 2014-10-04, 08:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-04, 08:25   

Zaleś - odróżniasz sytuację kiedy coś jest złe nieobiektywnie, bo tylko z jednej strony tak postrzegane, kiedy coś jest złe obiektywnie, ale przemocą psychiczną jeszcze nie jest, a kiedy coś jest obiektywnie i złem i przemocą psychiczną? Tu na forum m.in. uczymy się łapać takie różnice. Ale do tego trzeba otwartości w opisywaniu swojej historii, swoich przeżyć, i otwartości bez agresji na informacje zwrotne.
Jesteśmy w temacie o emocjach matki, dotyczy on konkretnej osoby. Jeśli chcesz pogadać o emocjach ojca, i pociągnąć tę dyskusję, sugeruję abyś otworzył oddzielny temat.
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-04, 08:36   

Gdyby stosowana była opieka naprzemienna nie byłoby tyle porwań dzieci i nie było by alimentów .Jestem za opieka naprzemienną i zniesieniem alimentów.
 
 
Ja83
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-06, 11:00   

Zaleś ile jadu i żłości przez Ciebie przemawia..Sądy są złe, kuratorzy są źli, a wszystkie kobiety są takie same....Przestań siedzieć na forum o alienowanych ojcach, bo tam przechodzisz takie pranie mózgu i wpaja Ci się taką nie nienawiść do systemu i kobiet, że sam siebie w tym czasie zniszczysz, nie jesteś w stanie funkcjonować, bo tak skupiasz się na swoim nieszczęściu. Słuchałam kiedyś tych walczących ojców i wywieszanie bilbordów z córką, wzywanie policji jak matka mówi, że dziecko ma gorączkę i nie może spotkać się z ojcem na pewno nie jest z korzyścią dla dzieci. Tak jak pisze Kochająca i inni- zarówno matka jak i ojciec są potrzebni, każdy ma inne role i każde działania muszą być tylko z myslą o dobru dziecka (a wzywanie policji bo mam przyznane widzenia i nei ważne że dziecko jest chore, płaczliwe, marudne jest chęcią pokazania kto ma władzę). Piszesz o tej opiece naprzemiennej- jak dla mnie nie ma gorszej tragedii dla dziecka niż taka opieka. Dziecko jest "paczką" i ma być tam, gdzie rodzice akurat ustalili. Zastanów się czy Ty chciałbyś tak mieszkać? Kolega ma w danym tygodniu urodziny, a Ty nie możesz iść, bo akurat mieszkasz u innego rodzica. Chcesz się pobawić zabawkami ale nie, bo akurat idziesz do drugiego rodzica..Chcesz po prostu spać w swoim łóżku (tylko które jest Twoje jak masz dwa?)...U Ciebie też nie widzę, żeby ta opieka naprzemienna była z myślą o dobru dziecka, bo przy opiece naprzemiennej piszesz o braku alimentów. To jest to co Cie boli- alimenty, na własne dzieci! Połowa ojców w tym kraju myśli, że z alimentów matka funduje sobie pakiety w SPA, ale to przecież są pieniądze na Wasze dzieci, na ubrania, na wyżywienie, leki, zajęcia itp. Zacznij czytać to forum, gdzie o dzieciach piszę się z miłością, a odpuść sobie fora dla ojców, gdzie ojcowie nawzajem się nakręcają w nienawiści do byłych żon..
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-06, 12:14   

[b]Ja 83 [/b],
................... jakby to łagodnie ująć ? :roll: :roll:

A może nie masz racji , brałaś taką opcję ?
Matkom się wydaje ( bo tak się przyjęło )
że nie mam nic większego niż miłość matki .
Miłość ojca [b]JEST INNA[/b]
JEST INNA
JEST INNA .

Nie znaczy lepsza , ale też nie gorsza .
A matki niestety w większości patrzą "po matczynemu"
co dla dziecka dobre ,
............. co IM SIĘ WYDAJE , ŻE DOBRE .
Ja PODZIWIAM te kobiety , które rozumieją , że mama to mama ,
ale tata to tata i nie ma ja lepsza bo mama .


Cytat:
U Ciebie też nie widzę, żeby ta opieka naprzemienna była z myślą o dobru dziecka, bo przy opiece naprzemiennej piszesz o braku alimentów. To jest to co Cie boli- alimenty, na własne dzieci! Połowa ojców w tym kraju myśli, że z alimentów matka funduje sobie pakiety w SPA, ale to przecież są pieniądze na Wasze dzieci, na ubrania, na wyżywienie, leki, zajęcia itp.


"Wasze" ( nasze ) to one są tylko z nazwy i ówłaczającym sądowym obowiązku .
Czy Zaleś na to się pisał pobierająć się z przyszłą żoną ?
A jaki on ma wpływ na wychowanie , kształtowanie tych "własnych dzieci" ?

Co innego jeszcze jak sam zawalił małżeństwo ,
ale co jak to żona poszła w romanse , kochanków
i urzadziła sobie życie na nowo .
I "dostaje" dzieci ............. bo jest matką ?
A jakaż to z niej dbająco o dobro dzieci matka ?


Rozróżniajmy wreszcie poszczególne sytuacje . :!:


Dyskryminajcja ojców jest FAKTEM .

===================================
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-06, 12:39   

Przejrzałem trochę wątek .


Kochanka NIE MA PRAWA do cudzego dziecka
i tu popieram drogie Panie . ;-)

---------------------------------------------

Kochajaca
rozumiem ból i poczucie krzywdy
( Ty może stwierdzisz , że jako ojciec nie mogę zrozumieć ) .
Zatem może Ty jako matka nie rozumiesz ojca ?

Ja proponuję zamienić się rolami .
Ty do pracy i dojeżdżać te 60 km , a mąż niech się dzieckiem zajmie .
Jemu się wydaje , że Ty nic nie robisz tylko "siedzisz w domu" ,
a Tobie że on tylko sobie jeździ i NICZYM SIĘ NIE ZAJMUJE , nie poświąca czasu dla dziecka .

Nie bedę się wypowiadał co do Twojego przypadku , bo zwyczajnie
nie przedstawiłaś sprawy zbyt szczegółowo .
Zresztą , nie o tym wątek .

-----------------------------------------------------
 
 
twardy
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-06, 12:48   

Zaleś, Kochająca, może wystarczy już tej dyskusji na Wasz temat?
Autorka tego wątku założyła go bo oczekiwała pomocy. Tematy omawiane przez Was w jej wątku nie pomagają jej pewnie, więc jeśli chcecie ciągnąć Waszą dyskusję, to róbcie to przez pw, lub załóżcie swój wątek.
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-06, 13:31   

Kochająca a może Tobie nie chodzi o dobro dziecka a o Twoje tesknoty za nim?
Ja jestem gotów wychowywać 24h/dobę - to moje powołanie.Jeśli moja zona nie chce wespół ze mną tego czynic to dlaczego ja mam godzić sie na swoją alienację ? Dlaczego moi synowie nie mają sypiac w tym samym domu co tata bo ich mama nie chce już z nim zyć?
A i wrócę do początku-napisz mi w czym gorsza jest rola ojca w wychowywaniu dzieci od roli matki bo może coś przeoczyłem.
A jesli nie jest gorsza to dlaczego nie ma jej wypełniać?
Pomińmy mleko z piersi jesli mówimy o jego kolegach :)
 
 
Kochająca
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-06, 13:35   

Twardy masz rację, że wystarczy. Zresztą nie czuję złości do mojego męża ani do żadnego z panów. Uważam tylko, że tak jak ja nie pojmę roli ojca i nawet nie chcę bo mam wystarczająco trudną rolę matki i to w nią mam wejść i ją wypełniać na tyle na ile jest to mi dane. Co w moim przypadku oznacza dość komplikacji.
A co do tego wątk. To moje spostrzeżenia się pokrywają z założonym tu wątkiem. Cierpię i cierpi moje dziecko bo mąż postanowił zabrać je jak rzecz.
Zabieranie podstępem dzieci jest złe i nie zależnie czy jest to weekend z kochanką, czy miesiące z babcią za miast matki, czy wyjazd za granice na wakacje. Konsekwencje tego postępowanie są szkodliwe dla naszych pociech. Nie zależnie od intencji rodziców i tego czy robi to matka czy ojciec. Jest to nie moralne, krzywdzące i naganne zachowanie małych dzieci bijących się o misiaq, a nie kochających io dojrzałych rodziców. I tyle.
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-06, 13:45   Czy dzieci są własnością matki ?

Mam wrażenie ,że mamy uzurpują sobie prawo własności do wspólnych dzieci.Uważają,że ojciec jest gorszy w wychowywaniu dzieci i dlatego dziecko ma mieszkać z matką po rozstaniu a ojciec ma prawo na nie płacić alimenty i widywać je kilka godzin w miesiącu (jeśli oczywiście mama dziecka nie bedzie mu tego utrudniać).
Zapraszam do dyskusji mamy i ojców.
Gdzie są róznice uniemozliwiające ojcu sprawować opieke nad dzieckiem.Nie mówię o braku mleka w piersiach bo te mozna kupić ;-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9