Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Cud zmartwychwstania małżeństwa po 13 latach
Autor Wiadomość
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-11, 20:44   

lustro napisał/a:
A to WY, wszechmocni admini, narzuciliście nam - forumowiczom, takie świadectwo.
Nie dopuszczając dyskusji i krytycznych głosów.

Tylko jedna Lustro prowadzi krucjatę prawdy.
Jak Ci więc udało się zamieścić tu taki post? Nie wiedziałem, że taki haker z Ciebie.

Lustro
Wrzuć trochę na luz, bo pomyślę, że to świadectwo burzy w jakiś sposób spokój Twojego sumienia.
Weź może Pismo Święte i trochę poczytaj na temat nierozerwalności małżeństwa.
Zacznij może od Księgi Rodzaju (21, 9-13).
Cytat:
9 Sara widząc, że syn Egipcjanki Hagar, którego ta urodziła Abrahamowi, naśmiewa się z Izaaka, 10 rzekła do Abrahama: «Wypędź tę niewolnicę wraz z jej synem, bo syn tej niewolnicy nie będzie współdziedzicem z synem moim Izaakiem». 11 To powiedzenie Abraham uznał za bardzo złe - ze względu na swego syna. 12 A wtedy Bóg rzekł do Abrahama: «Niechaj ci się nie wydaje złe to, co Sara powiedziała o tym chłopcu i o twojej niewolnicy. Posłuchaj jej, gdyż tylko od Izaaka będzie nazwane twoje potomstwo. 13 Syna zaś tej niewolnicy uczynię również wielkim narodem, bo jest on twoim potomkiem».

Nieludzkie? Ale i tak Bóg z tego wyprowadził dobro (Księga Rodzaju, 21 17-21):
Cytat:
17 Ale Bóg usłyszał jęk chłopca i Anioł Boży zawołał na Hagar z nieba: «Cóż ci to, Hagar? Nie lękaj się, bo usłyszał Bóg jęk chłopca tam leżącego. 18 Wstań, podnieś chłopca i weź go za rękę, bo uczynię go wielkim narodem». 19 Po czym Bóg otworzył jej oczy i ujrzała studnię z wodą; a ona poszła, napełniła bukłak wodą i dała chłopcu pić.
20 Bóg otaczał chłopca opieką, gdy dorósł. Mieszkał on na pustyni i stał się łucznikiem. 21 Mieszkał stale na pustyni Paran; matka zaś jego sprowadziła mu żonę z ziemi egipskiej.


Przemyśl to spokojnie. Za dużo tutaj emocji. Twoich, naszych. Myślę, że czas nabrać trochę dystansu, w zgodzie jednak z Pismem Świętym.
 
 
meg-pl
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-12, 06:46   

Jacku mi osobiście też to świadectwo nie odpowiada, tak więc nie tylko Lustro..a czy to krucjata? raczej nie..szara rzeczywistość..po euforii spowodowanej nawróceniem przychodzi czas na ciężką pracę..wytrwanie w tym dopiero pokazuje czy poszliśmy za Bogiem czy za uczuciem motyli w brzuchu
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-12, 22:29   

Jacek-sychar napisał/a:
Tylko jedna Lustro prowadzi krucjatę prawdy.

A czemu? bo niewierzy w cuda, jeno ludzkie siły , inteligencję i szerokie łokcie.
Jacek-sychar napisał/a:
Jak Ci więc udało się zamieścić tu taki post? Nie wiedziałem, że taki haker z Ciebie.

Normalnie cud!!!!!!!!!!!!!!!! albo inteligencja adminów.
Jacek-sychar napisał/a:
Wrzuć trochę na luz, bo pomyślę, że to świadectwo burzy w jakiś sposób spokój Twojego sumienia.

Też tak myslę. Lustro pokora czyni mistrza!
Jedni się rozpisują o swoich kłopotach, inni sie wymądrzają, jeszcze inni daja rady o których nie mają pojęcia,(niektórzy leją wodę bo im się nudzi :oops: ) a sa i tacy co w formie świadectwa chcą przekazać swoje aktualne odczucia/swoje szczęście na dziś.
Te forum jak zauważam, w ogromnej części służy wygadaniu się ludziom, w sprawach o których w realnym życiu ie bardzo mają z kim pogadać. O sprawach, wiary, duchowości, o intymności, o zdradach i nieszczęściach, ale też o radościach i szczęściu którego inni też nie zrozumieją.
Czy w imię 100% uczciwości wolno nam zabraniać tego komuś????
Myślę że 100% uczciwości powinniśmy wymagać od siebie , z pokorą , ciekawością, doświadczeniem własnym, wysłuchiwać takich informacji, wyciągając wnioski dla siebie.
 
 
lustro
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-13, 10:10   

Zapomniałes Dabo, że to nie jest zwykłe "wygadanie się" tylko dane nam do wierzenia "świadectwo"...tylko czego ?
Gdzie teraz jest Anna?
I jak wygląda ten jej "powrót"?
I czy w obliczu historii jej 13 lat "błądzenia" mozna z perspektywy kilku miesięcy mówić o prawdziwej przemianie i prawdziwym świadectwie?

mam takie same odczucia co meg-pl

Napisz Dabo swoje świadectwo teraz.
Nie masz obaw, że moze byc przedwczesne?
Że to nie jest tak naprawde koniec Twojej historii, a końca nie jesteś sam pewien?

A tu admini dają film o tym.

PS
Dabo
zachowaj teksty o łokciach dla swojej pani...dobrze?
 
 
meg-pl
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-13, 11:59   

Dabo..oczywiście, że forum jest od tego aby się dzielić tym, co dla nas ważne w danym momencie..ale zauważ, że stawianie takich świadectw na świeczniku może spowodować, że jedni wyciągną wnioski, ze Pan Bóg jest wszechmocny i z największego bagna może wyprowadzić dobro a drudzy wyciągną wniosek, że nie warto dotrzymywać przysięgi małżeńskiej, można poskakać z kwiatka na kwiatek, nie warto walczyć o małżeństwo, źle mi to znajdę kogoś z kim będzie mi dobrze...bo przecież Pan i tak na koniec to wszystko naprawi..
 
 
lech.g
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-13, 13:52   

To ja napisze jakie mam własne odczucie po przeczytaniu i oglądaniu świadectwa.
Pani Ania młoda żona ulega frustracji(nie te oczekiwania) i odchodzi od męża.
Zakłada nowy związek i tu znów coś nie tak i idzie ku nowemu.
A gdzie jest dorosłość i odpowiedzialność czynów i działań Pani Ani?
Zakładając że na początku była młoda i nieukształtowana to z wiekiem winna się ukształtować.
Ale jak to bywa pojawia się deska ratunkowa by sprytnie uciekając przed własną odpowiedzialnościa i uznaniem iż moje działania sa mało dorosłe pojawia się coś.
I mamy tu cud, działanie Boga i już można łatwo mówić byłam taka bo Boga nie znałam.
A co maja powiedzieć ci co nie wierzą w tego Boga?
jak im się udaje podejmować dorosłe decyzje i być odpowiedzialnym?
Bo przecież są tacy ludzie.
I choćby jeszcze jedno tekst tłumaczący wszystko że mama miała mężów i rozwody.
Czy my musimy powielać wzorce?
Przecież mamy mozliwośc własnych wyborów,całkiem innych od naszych rodziców.
To że ktoś pochodzi z rodziny zaglądającej do kieliszeka, nie znaczy że sam będzie do niego zaglądał(wiele jest takich przykładów).
Jedni wyciągają wnioski a inni bazują na usprawiedliwianiu swego świata i działania.
No bo przecież to nie moja wina.
Dlatego to świadectwo może trochę bulwersować ,co nie znaczy że dla skołatanych i żyjących w pełnej nadziei serc nie trafia z odbiorem
patrząc na głowny odbiór dla wielu istotny
że nawet po latach pojednanie ma szansę się stać.
I przy takim odczycie tego świadectwa reszta bagienka się zaciera, albo w ty co nie chcemy zasłaniamy oczy i tracimy słuch
by widzieć tylko to co piekne
Co oczywiscie nie znaczy że pomniejszamświadectwo,lub poddaje pod wątpliwośc szczęście autorów.
Uważam tylko że obok budowania samego szczęścia maja jeszcze wiele do naprawy w sobie.
 
 
dorwdow
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-13, 18:01   

Ja zajmę stanowisko starej konserwy.
1. Nie ojcostwo, ani nawet macierzyństwo jest sakramentem. Jest nim małżeństwo.
2. Gdyby każdy człowiek swoją wolną wolę "zlewał" z wolą Boga nie byłoby zdrad, pozamałżeńskich dzieci, rozwodów...
3. Świadectwo chrześcijańskie nie ma na celu uwypuklania czy gloryfikacji grzesznego postępowania, ale pokazania jak wręcz z bagna ludzkiego życia rodzi się niekiedy, a chyba nawet zawsze "nowy człowiek". I zawsze ten "nowy człowiek" powstaje dzięki łasce Boga. Ta Boża interwencja to nie koniec, ale dopiero punkt startowy normalnego życia. Bóg dał - reszta w rękach człowieka.
4. Zgorszonym powyższym świadectwem polecam życiorys św. Augustyna. Przez 30 lat błądził, ale być może dzięki wytrwałej modlitwie swojej matki, św. Moniki, odnalazł Boga.
5. Przypowieść o robotnikach w winnicy (Mt 20,1-16) mówi o pracy dla Królestwa Bożego. Jedni pracowali dłużej, inni krócej, a zapłata dla wszystkich jednakowa - denar. Czyż po ludzku to sprawiedliwe? A zapłatą, na którą Bóg umówił się ze mną jest Królestwo Boże. Z moim mężem też się umówił na Jego Królestwo.
6. Pamiętam przykład ojca mojej koleżanki ze szkoły średniej. Był Świadkiem Jehowy nie od urodzenia, z wyboru, po ślubie. Życie rodzinne nie było sielanką. Nawrócił się dosłownie na łożu śmierci, umierał na raka odbytu. Przez ostatnie 3 mies. codziennie towarzyszyli mu katolicy modlący się Koronką do Bożego miłosierdzia. Przyjął sakramenty na drogę do wieczności. On zdążył... Czy ja zdążę?
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-13, 18:36   

Po co sie tak czarowac?
tym co tych ludzi po latach połączylo
to miłość, chemia, przyciaganie, pragnienie szczescia.
po co dorabiać do tego drugie dno? aby bylo poboznie?....
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-13, 20:09   

Grzegorzu, Ty nie wierzysz. Tak teraz masz, i masz do tego prawo. Jednak większość z nas tutaj wierzy w Boga i Jego działanie w ludzkim życiu :-)
 
 
meg-pl
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-13, 20:16   

Ja wiem, że Pan Bóg może wszystko, dlatego wierzę
, że zadziałał w sercach tych małżonków sakramentalnych, brakuje mi odrobiny wyczucia o czym powinno się mówić wszem i wobec. Można ale czy zawsze trzeba. Ja raczej tak bym nie zrobiła.
 
 
ponury
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-14, 08:43   

Logika Boża nie jest logiką ludzką

miesiąc temu na naszej Wspólnotowej Adoracji żaliłem się Jezusowi
w sprawie naszych małżeństw i dostałem odpowiedż od Pana

dla mnie najważniejsze jest wasze Zbawienie !!!!

a nie małżeństwa idące drogą grzechu zupełnie w inna stronę

popatrzyłem wstecz i moje małżeństwo nie szło Drogą do Zbawienia
dzięki kryzysowi nastąpiło moje nawrócenie i może dzięki mojej modlitwie będzie zbawiona moja żona
 
 
lustro
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-14, 09:16   

meg-pl napisał/a:
brakuje mi odrobiny wyczucia o czym powinno się mówić wszem i wobec. Można ale czy zawsze trzeba.


Popieram z wszech miar.

A zbawiac mozna się niekoniecznie kosztem innych.
 
 
Jacek-sychar
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-17, 17:50   

Ostatnia dyskusja w tym wątku została przeniesiona do nowego wątku:
Strona Główna » Kryzys małżeński » Sakrament małżeństwa » Czym jest małżeństwo sakramentalne
tutaj:
http://www.kryzys.org/vie...t=12930&start=0

Zapraszamy do dalszej dyskusji i przepraszamy za chwilowe opóźnienie, ale to ze względu na rekolekcje.
 
 
Smutna.pl
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-30, 20:45   

Witam,
cieszę się, że Wam się udało. Miło jest czytać o szczęściu. Dobrze, że się nie poddaliście, że mieliście siłę, nie każdego na to stać. Też bym tak chciała.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8