Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Zakochanie współmałżonka
Autor Wiadomość
Basia23
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 11:56   Zakochanie współmałżonka

witajcie

Co sądzicie czy należy powiedzieć o kryzysie małżeński tj. że mąż się zakochał w innej kobiecie rodzinie, znajomym itd.?


pa
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 12:11   

Sytuacja przedstawiona jednym zdaniem , nieprecyzyjna .

Samo zakochanie nie jest jeszce tragedią .
Przydarza się zwykle gdy brak silnej więzi w małżeństwie ,
ale zapewne może się zdarzyć i w całkiem dobrych małżeństwach .
Drugie i jedynie pasujące polówki to bzdura .

A co miałoby być celem rozsiewania takiego faktu
po rodzinie , a tym bardziej znajomych ?
Zdecydowanie NIE .
To są sprawy pomiedzy małżonkami .
Zakochanie nie jest równoznaczne ze zdradą ,
no chyba że rozwinie się w romans itd.
 
 
róża
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 12:23   

Basiu, nie wydaje mi się, abyś czuła się na siłach przejść przez ten kryzys sama, a wiec jak najbardziej - potrzebni są Ci teraz przyjaźni, zaufani ludzie (a może przynajmniej jedna życzliwa osoba), którzy wesprą. Wiadomo, nie chodzi o bieganie po koleżankach i opowiadanie, jakie to problemy macie teraz w związku z zakochaniem męża... Ostrożnie. Czasem jest tak, że małżonek kogoś ma... i tym kimś okazuje się być nasza koleżanka :roll: .

Uważam, że może nie tyle samo zakochanie (na to często nie mamy wpływu), ale już zdrada jest zdarzeniem, którego nie należy ukrywać przed rodziną - tak męża jak i swoją.
 
 
Basia23
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 12:24   

Mąż zakochał się chciał odejść, został a teraz czeka...czy może tak zyć
 
 
róża
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 12:32   

Musisz wykazać się na tutaj naprawdę roztropnością... Mądrą postawa możesz sprawić, że mąż
z czasem "otrzeźwieje" i powoli wyjdziecie z kryzysu, natomiast działając pochopnie, kierując się emocjami - możesz sama pchnąć go w ramiona tamtej. Na pewno sytuacja trudna, jakich tu wiele na forum, a powodzenie zależy w głównej mierze od Ciebie. Mąż póki co nie myśli racjonalnie (byłaś zakochana przecież to wiesz, jak jest) - trzeba Ci myśleć teraz za Was dwoje.........................
 
 
Basia23
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 12:37   

Mądra postawa - bardzo dobre określenie tylko jaka ? ja jestem zakochana w mężu i też nie myślę racjonalnie.
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 12:43   

Wciąganie w problem rodziców, wujków, ciotki, znajomych, szefa w pracy ....
może wywołać odwrotny skutek.
Mąż jeśli ma zostać to dlatego, że uważa, że Wasze małżenstwo można uratować, a nie dlatego, że jego matka, czy znajomy powie mu że powinien zostac
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 12:51   

Oczywiscie zgadzam się z tym co napisała Róża .
Zwierzenie się z problemu TAK , ale zaufanej osobie ( i raczej nie z rodziny ) ,
najlepiej specjaliscie od relacji , terapeuta od relacji małżeńskich i to dobry itp.

Cytat:
Mąż zakochał się chciał odejść, został a teraz czeka


........... zatem dobrze rokuje , zakochanie nie odebrało mu do końca
zdolności oceny sytuacji

Nawet , jeżeli doszło do zdrady
ale strony nie wytoczyły jeszcze bitewnych dział ,
może dojść do pokoju .
W imię np. wierności sakramentowi , dobra dzieci .
NA POCZĄTEK dobre i to .
I lepsze .......... niż otwarta WOJNA .


===============================

23 - to pewnie Twój wiek , 23 lata .
Maż zakładam w podobnym wieku .
I tu problem - dzieci praktycznie
= brak wiedzy i doświadczenia .
Konieczna dobra POMOC obojgu zapewne .
Ostatnio zmieniony przez 2014-03-19, 12:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
róża
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 12:51   

Cytat:
czy może tak zyć


Może. Przecież nie wymusisz na nim odkochania, prawda??? Jak zapewne nie zakochał się w jednej chwili, tak też i nie odkocha się. Najgorszym z możliwych posunięć na dziś byłoby zażądać wyprowadzki, szybkiego wyboru między Tobą a tamtą...

Cytat:
ja jestem zakochana w mężu


Czy mąż o tym wie??? To wcale nie takie oczywiste...
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 12:59   

Cytat:
Może. Przecież nie wymusisz na nim odkochania, prawda??? Jak zapewne nie zakochał się w jednej chwili, tak też i nie odkocha się. Najgorszym z możliwych posunięć na dziś byłoby zażądać wyprowadzki, szybkiego wyboru między Tobą a tamtą...


tylko powtórze :mrgreen:

Co go ZATRZYMAŁO póki co ???


Cytat:
ja jestem zakochana w mężu

No właśnie . A zatem Ty też się "odkochasz"
bo zakochanie nie trwa wiecznie ( ten stan euforii , rózowych okularów ) .
Średnio pół roku do 3-4 max ( zwykle 2 lata góra )
Bo zakochanie to UCZUCIE , a milość POSTAWA ( chcę dobra dla kogoś tam ) .
 
 
róża
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 13:09   

Cytat:
Bo zakochanie to UCZUCIE , a milość POSTAWA ( chcę dobra dla kogoś tam ) .

I to być może właśnie miłość ze strony męża do Basi, każe mu pozostać przy Niej - mimo tamtego zakochania...
 
 
Basia23
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 13:11   

Co męża zatrzymało ? Sama nie wiem do końca..... ale dali sobie czas , czy potrafia żyć bez siebie
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 13:20   

Cytat:
Co męża zatrzymało ? Sama nie wiem do końca..... ale dali sobie czas , czy potrafia żyć bez siebie


................ no to kolejny plus
Oboje maja opory moralne .

Uwierz , że potrafią .
Zanim się spotkali - też potrafili , nie ? :mrgreen:


Kup sobie książki Malińskiego , posłuchaj wykładów na YOUTUBE
na temat małżeństwa , miłości itd. ( np. Pawlukiewicza , Pulikowskiego )
Przecież widać .......... że Wy dzieci jesteście .
To nie jest obraza , tylko fakty .
"Czy będą mogli bez siebie zyć" - dzieci , dzieci dzieci

---------------------------------------------------------------------------

Basia , zobacz
kilka Twoich postów i piszesz
JEDNO ZDANIE .

Poczytaj o KOMUNIKACJI , trezba NAUCZYĆ się rozmawiać ,
mówić o swoich potrezbach o tym co boli , ale i cieszy ,
nauczyć też SŁUCHAĆ .
To trudne bardzo .
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 13:26   

Mare,
sugerujesz, ze gdyby nie byli "dziećmi" to mąż poszedłby w dym nie dając sobie żadnego czasu?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9