Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Tata..
Autor Wiadomość
Daria111
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-11, 08:41   

Dlatego najpierw chce dojść do siebie sama. Pytam, myślę i szukam odpowiedniej osoby, która mi pomoże podjąć decyzję co robić dalej. Trudno takie osoby znaleźć szybko. Póki co nie robie żadnych gwałtownych ruchów.
Powiedzialam dwóm osobom do których mam pełne zaufanie. I napisałam tutaj.
Wiem i zgadzam się, że sa prawdy, które są bardzo trudne.
Męża ojciec nie zyje, ale jego brat jest również gejem (o tym wiem od początku).
Nie chcę zrobić czegokolwiek, co zaszkodzi mojej córce.
Chcialabym, żeby on wyprowadził się z tej samej miejscowości. Jestem wykończona, bo tetaz nagle zaczął się mnie pytać jak się czuję...
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-11, 10:39   

Paskudna sytuacja .
Sam rozwód jest już obciążeniem dla dziecka , choćby nie wiadomo co robić ,
a tu dodatkowy ciężar .
Co ta wiedza miała by niby dać córce ?
Co ona miała by niby zrozumieć ?
16- latka , ale nie 9-latka .
Poczuje się dodatkowo "wyróżniona" .
Będzie czuła się jeszcze gorsza , bo coś jest , ale ona nawet nie wie co dokładnie .

Mąż chyba załapał wiatr w żagle , chce podzielić się nowoczesnością z córką ?
Wszystko w porządku , to NORMALNE itd.
Nauczy się tolerancji dla inności ?
A może sama będzie miała trudności w przyszłości ,
inna , niepewna , z pretensjami do męskiego swiata .
Chyba w takich wyjatkowych sytuacjach , lepiej żeby TAKIEGO
kontaktu nie podtrzymywać .
I jakiś wzór ojca , normalnych relacji kobiety i mężczyzny
też by warto znaleść , w bliskiej rodzinie .
Owszem szacunek dla męża , jako człowieka ,
ale nie dla nienormalności .
Nie mówię , że on sam ponosi winę .
A jakby mąż był chory na aids .
Czy z tego , że jest mężem małabyś obowiazek z nim sypiać ?
Na podobnej zasadzie jest ojcem .

Wg. mnie każdy ci tam dobrze coś doradził .
Zbierz w kupę .
 
 
Daria111
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-12, 11:31   

Dziękuję za odpowiedzi.
Problem jest też w tym, że mieszkamy za granicą i nie mam tu żadnej rodziny.
Wyprowadzić się tak łatwo też nie jest.
Znaleźć dobrego doradcę duchowego- bezcenne ;-) , ale chyba szybciej w Pl.
Znacie jakiegoś księdza, który ma "doświadczenie" w takich przypadkach. W wakacje mogę podjechać i porozmawiać

[ Dodano: 2014-03-24, 14:48 ]
Minęło parę dni i jestem spokojniejsza.
Póki co jest cisza "w eterze". W relacje ojciec-corka nie zamierzam póki co ingerować-nie dzieje się nic zagrazajacego jej poczuciu bezpieczeństwa. Na razie tato jest "poszukujący" i chyba powoli dociera do niego "złożoność" sytuacji. Na rozmowę z córką nie będę naciskać. Moja reakcja była zbyt emocjonalna.
Jedna z osób, której się zwierzylam sugeruje mi sprawdzenie ważności małżeństwa.
Tylko tyle, że my 1700km od Polski, a tu jakoś tego "nie widzę"
 
 
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-28, 11:34   

U nas jest sytuacja zupełnie inna, bo mój mąż jest nadal moim mężem i nie jest gejem, tylko jest biseksualny. Ale zastanawiałam się, co by było, jakby się dzieci kiedyś o tym dowiedziały.
Mam tylko jedno poczucie w tej kwestii - nasze dzieci by tego nie zrozumiały. Nie ważne, ile będą mieć lat - 10, 17, 20 - nie zrozumieją. Ja to rozumiem, bo niemal siedzę w jego głowie, ale oni patrzą na tatę zupełnie inaczej, on ma być dla nich wzorem, on ma być ich bohaterem. Nie chcę, żeby się dowiedzieli.
 
 
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-28, 12:36   

tiliana napisał/a:
bo niemal siedzę w jego głowie,


:-(
 
 
Daria111
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-28, 14:14   

I jak sobie z tym radzisz? Jakie działania podjęłas/podjeliscie?
Nie bardzo rozumiem, co znaczy, że "niemal siedzisz w jego glowie".
Ja obawiam się reakcji córki, bez względu na czas i okoliczności- kiedyś się dowie.
Rodzicom powiem, może coś doradzą.
 
 
tiliana
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-28, 17:05   

To, że niemal siedzę w jego głowie znaczy tyle, że wiem, na tyle na ile można to wiedzieć, skąd się to u niego wzięło, widziałam, jak odkrywał te skłonności, wiem, jak się z tym czuje i jak to przeżywa.
U nas jest o tyle lepiej, że prawdopodobnie dzieci nie będą musiały się o tym dowiedzieć, bo mąż nie ma zamiaru odchodzić ani praktykować więcej kontaktów z mężczyznami. Ja sobie radzę - akceptuję to, że taki jest. Widocznie taki krzyż.

Nie doradzę ci, czy mówić o tym córce i kiedy. Mam takie wrażenie, że może jakby się dowiedziała wcześniej, nie do końca rozumiejąc, to łatwiej by jej było przyjąć, że tak po prostu jest. No i właśnie nie byłoby ryzyka, że dowie się o tym od kogoś innego. Z drugiej strony, to po co dziecku taka wiedza? Wiążą się z tym różne zagrożenia...

Ale zgadzam się z tym, że jeżeli ktoś ma jej o tym powiedzieć, to niech to będzie jej ojciec.

Zapytajcie psychologa dziecięcego, a najlepiej dwóch albo trzech, czy, kiedy i jak jej to powiedzieć.

Na pewno wizja jej ojca na szczęśliwe życie z zaangażowanie jej w to jest zbyt cukierkowa, chociaż on sam już chyba zdał sobie z tego sprawę. Z drugiej strony absolutnie rozumiem, że chciałby nie tylko angażować się w jej życie, ale też móc ją angażować w swoje. Pytanie tylko - czy jej to nie zaszkodzi?
 
 
Daria111
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-29, 16:52   

Mam nadzieje, że mąż w swoim postanowieniu wytrzyma. Współczuję, bo to dla Ciebie musiało być destrukcyjne przeżycie.
Na razie nie zamierzam nic robić. Odczuwam wyraźnie jakiś rodzaj apatii i wypalenia.
 
 
Daria111
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-10, 12:36   

Moja córka rozpoczęła przygotowania do I komunii świętej. Przeżywa to jak każde dziecko. Poprosiłam jej ojca RAZ by poszedł z nia do kościoła na mszę "dla dzieci", gdyż ja w tym czasie byłam w pracy. (Małej zależy i lubi chodzić na "swoją" Mszę Św) Poszedł. Wrócili popołudniu i od progu się dowiedziałam, że On ma po tym... TRAUMĘ (nie, ze się np. się nudził, nie chce więcej chodzić etc cokolwiek, ale TRAUMĘ). Zbaraniałam. Oczywiście powiedział to przy dziecku głośno. Ona później się mnie pyta co to ta "trauma" i co tata miał na myśli... Ona juz wie, że on nie chce wejść do kościoła i ze nie będzie w ogóle uczestniczył w przygotowaniach. Jest jej przykro i widzę, ze jest rozbita. Rozmawia z nią za to ... o sukience komunijnej i prezentach jakby to było w tym najważniejsze...
Sam dwa lata temu się mnie pytał co z komunią i był oburzony, ze ja zdecydowałam, ze to jeszcze za wcześnie dla niej.
Jak sobie radzić w takich momentach? Ona jest juz dość duza (10 lat) i rozumie coraz więcej...
Nie spodziewałam się wsparcia z jego strony, ale gadanie o traumie to juz dla mnie przegięcie...
Jego rodzina (rodzeństwo) jest na mnie obrażone po tym jak wyznał, ze jest gejem. Pewnie to "moja wina" :roll:
 
 
moc nadziei
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-19, 11:22   

Daria, myślałaś (myśleliście) o objęciu dziecka terapią psychologiczną? W obliczu całej sytuacji? Taką poważną, długofalową.
 
 
Daria111
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-20, 18:26   

Sama chodzę do psychologa. Córka nie wie o jego skłonnościach. Nie bardzo widzę sens w jej chodzeniu do psychologa w tej chwili. Konsultowalam to z psychologiem i pani nie widziała takiego powodu. Sugerowana była rozmowa z nauczycielem w szkole by ogólnie w klasie powiedział o homoseksualizmie. Ona to ogólnie wie z lekcji. Jest na "nie" i mówi "fuj". Póki co to zostawiam.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 9