Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Może się narażę mamom,ale jestem za............
Autor Wiadomość
moc nadziei
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-26, 18:19   

Grzegorz, nie chodzi o karę
i nie chodzi o zakaz kontaktów, budowania relacji

ojciec jest dzieciom cholernie potrzebny, mimo że sam się wypisał z pełnej wersji ojcostwa
spotkania, wyprawy, gotowanie, wszystko co można uratować.. proszę bardzo, i chwała że w ogóle łaskawie chce poświęcić te 15h w tygodniu czy ileś

ale na miłość Boską NIE patrzenie na czułe relacje taty z nową wybranką życia
po co to dzieciom?

ja już dostałam próbkę na etapie zdrady za moimi plecami
to co widziały dzieci.. niby nic takiego zdrożnego, gesty. a jestem pewna, że to im zapadło na samo dno serca, kamieniem. i kiedyś się odezwie..
 
 
krasnobar
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-26, 18:20   

mare1966 napisał/a:
Winny , odchodzący czy jak go tam zwał
ponosi konsekwencje ZERWANIA UMOWY małżeńskiej .


pytanie,w którym momencie i kto tę umowę zerwał.............jak dla mnie taki na przykład agresor czy alkoholik zrywa umowę małżeńską w tym momencie,kiedy decyduje się bić żonę czy chlać.........................jeśli żona w ten sposób widzi jedyną drogę by uwolnić się od pijaka,agresora,hazardzisty...........to czemu ma płacić za "zerwaną umowę"?świat nie jest czarno-biały............i wierzę,że są przypadki,kiedy sąd zostaje zmanipulowany,a ktoś zostaje niesłusznie pomówiony,oszukany,wmanewrowany...........ale nie oszukujmy się,to jest nikły odsetek takich przypadków.................znam więcej takich,że pomimo udokumentowanego i udowodnionego złego postępowania np. męża (agresja,przemoc,alkoholizm),wcale nie są mu odbierane prawa rodzicielskie,a wyrok sądowy nakazuje,by dzieci miały kontakt z ojcem...............i niby jaki w tym sens?bo mają wspólne geny?w takich przypadkach groźba odebrania praw rodzicielskich,powinan być wcielana w życie,i to u obu płci................nie wyznaję zasady,że lepszy byle jaki ojciec,niż żaden,lepsza zła matka,niż żadna................wręcz przeciwnie..............................w większości sądy mają więcej dowodów,opinii,przesłanek,by wydać taki,a nie inny wyrok,zasądzić tak,a nie inaczej,wyliczyć takie,a nie inne alimenty...................jeśli jest sytuacja,że ktoś przez kilka lat jest nękany przez różne składy sędziowskie(bo na 100% to nie sa ci sami sędziowie),to niestety jestem skłonny uznać,że jednak jest coś na rzeczy.............bo co-wszyscy się zmówili,umówili,ktoś(w domyśle żona)im za to płaci?sądy w Polsce nie mają najlepszej prasy,ale nie jest możliwe,że wszyscy sędziowie są durni,złośliwi,obstają po stronach matek,nienawidzą mężczyzn itd itd......inaczej jedyne,co by nam pozostało,to chyba emigracja,bo jak żyć w takim kraju?pozdrawiam,Szymon.
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-26, 18:24   

mare1966 napisał/a:
Ale w tym problem KN ,
że sąd nie kieruje się takimi zasadami .

Kobieta odchodzi , znaczy musiała , zły mąż .


Mare,
Nie tylko sąd.
Takie jest przekonanie w społeczństwe, pewnie związane z tym, ze jednak kobieta to
"słaba płeć".
Facet odchodzi - ostatni .... z niego
Kobieta odchodzi - ostatni ... z jej męża musiał być
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-26, 18:30   

grzegorz_ napisał/a:
mare1966 napisał/a:

Złamał umowę - ponosi WIADOME konsekwencje .
Traci dzieci na rzecz drugiego .
Oczywiście , nie ma rozwiązania bez wad i idealnego . :roll:


Brawo, zdrajca ukarany, satysfakcja gwarantowan (tyle że nie satysfakcja dzieci).
Najlepiej jeszcze w sądzie załatwić zakaz zbliżania się do dzieci.
Przelew raz w miesiącu wystarczy.


:-) To jest mozliwe.Ukarany choć zdrajcą nie byłem.Zdradziłem teściową -ukarane dzieci izolacją od ojca.Tak dzieje sie w sądach.
ale mielismy sie nie licytować :-/

[ Dodano: 2014-03-26, 18:34 ]
Szymon powiedz mi po co sa prawa rodzicielskie bo ja w swoim przypadku nie wiem.
 
 
moc nadziei
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-26, 18:37   

rozmawiałam ostatnio z prawniczką
tzn. oczekiwałam że to będzie typowa rozmowa pt. porady prawne, z jakąś osobą typu doradca
a to była pani sędzia, od 2 lat w stanie spoczynku
wierząca, żona od 30 lat, matka piątki dzieci i 14 wnuków, określająca swoje małżeństwo jako idealne. niesamowita była ta rozmowa, bo kwestie prawne i finansowe zajęły nam 10 minut, resztę czasu to była rozmowa o wartościach, cierpieniu w małżeństwie, sensie przebaczenia...
niesamowite

ale ja nie o tym chciałam
otóż ta pani sędzia "rozwiodła" wiele wiele małżeństw przez okres swojej pracy w sądzie. nie bardzo wiem jak to łączyła z wiarą w Boga i sakrament.. no ale już nie pytałam o to

zatem z tej perspektywy powiedziała mi, żeby dopóki się da nie wchodzić na drogę sądową.. że samo wkroczenie w mury tych instytucji, samo wejście w tryby bezdusznego systemu sprawia, że człowiek może zaostrzyć swoje podejście, zradykalizować się, zacząć wykorzystywać okazję do zemsty mimo że być może wchodził na tę drogę bez takiego zamiaru.
i że ci, którym zależy na podtrzymywaniu, zaostrzaniu i przedłużaniu sporu, to adwokaci, którzy z tego żyją.

to był przekaz dla tych, którzy zastanawiają się nad wejściem na drogę formalną, ale mają jeszcze wybór.
oczywiście jeśli zostali do niej zmuszeni to i tak nie da się wiele zrobić
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-26, 18:40   

Grzegorz
Cytat:
Mare,
Nie tylko sąd.
Takie jest przekonanie w społeczństwe, pewnie związane z tym, ze jednak kobieta to
"słaba płeć".
Facet odchodzi - ostatni .... z niego
Kobieta odchodzi - ostatni ... z jej męża musiał być


:mrgreen:
Ja też tak myślałem ........ do niedawna .
Rozwodnik - to .... który odszedł od żony .
Rozwódka - to dzielna samotna matka od której odszedł ... .
:mrgreen:


Krasnobar :
Cytat:
nie wyznaję zasady,że lepszy byle jaki ojciec,niż żaden,lepsza zła matka,niż żadna................wręcz przeciwnie


Przeczytaj tego linka "mojego"
rozwód gorszy od śmierci .
Wcale nie koniecznie to tak działa !
Bardziej liczy się , że są RAZEM , niż to JAK SĄ RAZEM .
Oczywiście poza oczywistą przemocą - wtedy separacja .
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-26, 23:09   

Właśnie czytam,nie mam jeszcze zdania :
http://masculinum.org/dla...matki-sa-winne/
 
 
AJA
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-28, 08:14   

przecież jest tylko jedno dobre rozwiązanie - kochajaca sie rodzina, mama, tato i dzieci...
wszystko inne to zło, mniejsze lub większe... ale zawsze gorsze rozwiazanie...
licytujemy się w złych rozwiązaniach...

moje dziecko jedzie do taty, do jego nowej rodziny...
jego pokoj jest jeszcze jego, "dopoki dzidzia jest mala"
dzidzia ma mame i tate w domu
on ma tylko mame w domu
dlaczego, skoro tatus go kocha tak samo jak dzidzie???
 
 
Filomena
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-28, 11:13   

...
Ostatnio zmieniony przez 2014-04-30, 15:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
złamana
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-28, 11:31   

Aja, i zrób wszystko, żeby Twoje dziecko było pewne, że tatuś go kocha tak samo jak dzidzię. Bez względu na sytuację i Twoje odczucia, dla dziecka to właśnie jest najważniejsze. Większe miałby problemy, żeby zmierzyć się z faktem, że dzidzia jest najukochańszym dzieckiem tatusia.
Z perspektywy takiego dziecka powiem, że na pewnym etapie akceptacji faktów dokonanych (że rodzice się rozstali), ważne jest to, by mieć przekonanie, że nie zostało się odstawionym na boczny tor.
Dla osób, które czerpią wiedzę z internetu wyjaśnienia wymaga kwestia opieki naprzemiennej. Ona w naszym prawie istnieje, jedynym kryterium jest dobro dziecka. To, że nie jest stosowana często wynika przede wszystkim z faktu, że żaden z rodziców nie wnioskuje o taką opiekę.
Nie będąc psychologiem nie uznałabym za zgodne z dobrem dziecka opieki naprzemiennej, w sytuacji gdy rodzice są w totalnym konflikcie i nie są w stanie porozumieć się choćby w takiej kwestii jak ta czy dziecko ma uczyć się języków, czy chodzić na basen. Trudno też wyobrazić mi sobie jak miałaby dla dobra dziecka być realizowana opieka naprzemienna, gdy mama mieszka w Gdańsku a tata w Rzeszowie.
Alimenty przy takiej opiece naprzemiennej powinny uwzględniać usprawiedliwione potrzeby dziecka i możliwości zarobkowe rodziców. Jeżeli tata zarabia 1200 zł a mama 10.000 zł, nie może być tak, że podczas pobytu u mamy dziecko chodzi na zajęcia dodatkowe, do kina, ma wykupywane zalecane leki, etc, a podczas pobytu u taty nie. W takiej sytuacji mama na te potrzeby dziecka będzie musiała dołożyć.
Przepisy prawa rodzinnego są bardzo elastyczne. W kwestiach dzieci priorytetowe jest dobro dzieci a nie mamy czy taty.
Opowieści ojców o niesprawiedliwym traktowaniu są wygodnym stereotypem. Nawet tutaj na tym forum można zobaczyć jak bardzo matkom zależy na kontakcie dzieci z ojcami i ile jest przypadków gdy kobieta dla własnej fanaberii ogranicza dzieciom kontakt z ojcem.
 
 
AJA
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-28, 11:53   

złamana napisał/a:
Aja, i zrób wszystko, żeby Twoje dziecko było pewne, że tatuś go kocha tak samo jak dzidzię.


a moim zdaniem to nie jest zadanie mamy tylko taty... ja moge zrobic wszystko, zeby im kontaktu nie ograniczac i zeby dziecko czulo sie kochane przeze mnie i miało pocucie bezpieczenstwa, tzn., ze ja go nie zostawie i nie zrobie sobie nowego dzidziusia...
uwazam, ze nie mozna obarczac matki tym, jak relacje z dzieckiem uklada sobie ojciec...
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-28, 18:27   

Zapraszam do grupy Dzielny Tata - tam są ojcowie ,którzy latami nie widzięli swych dzieci.Czy jest to stereotyp,fanaberia ? Wielu sądzi,ze typowa babska złosliwość.W moim przypadku też tak jest.Zemsta za nieudany związek.Dodatkowo indoktrynacja mamusi.
 
 
AJA
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-28, 22:25   

zaleś napisał/a:
Wielu sądzi,ze typowa babska złosliwość.W moim przypadku też tak jest.

a Ty wystąpiłeś do sądu o ustanowienie kontaktów?
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-28, 22:37   

Miałem zabezpieczenie na czas rozwodu. 2h/14dni - sporadycznie realizowane przez matkę.Teraz to juz odpusciłem.Czekam pełnoletnosci synków albo jakis jej przemian.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9