Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Może się narażę mamom,ale jestem za............
Autor Wiadomość
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-05, 10:49   

mare1966-wiesz ,ze bedzie to cieżki temat do przeforsowania ? Za opieka naprzemienną pójdzie brak alimentów.Dla niektorych matek -dziecko a co za tym idzie alimenty sa żródłem dochodu.To sposób na zycie.Uważam,że gdyby wprowadzic opieke naprzemienną nie byłoby tylu pozwów rozwodowych.To głównie kobiety składaja pozew rozwodowy.To byłby jakis hamulec dla wielu.Również i dla ojców.Obowiązek wychowywania-sprawowania opieki nad własnym dzieckiem.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-05, 11:21   

Cytat:
Dla niektorych matek -dziecko a co za tym idzie alimenty sa żródłem dochodu.To sposób na zycie.Uważam,że gdyby wprowadzic opieke naprzemienną nie byłoby tylu pozwów rozwodowych.To głównie kobiety składaja pozew rozwodowy.To byłby jakis hamulec dla wielu.Również i dla ojców.Obowiązek wychowywania-sprawowania opieki nad własnym dzieckiem.


niektórych :!:
To ważne , bo przypadki są skrajnie różne .
( podobnie jest z tzw. "niebieską kartą" - często oręż walki z ojcem )
Alimenty na 2-3 + zasiłek rodzinny to już spore pieniądze i pewne co ważne .
Tymczasem najniższa krajowa netto to niewiele ponad 1000 zł .
A tą najniższą zarabia całkiem spory % ludzi .......... i to jeszcze często na czarno .
ZUS jest tak wysoki , że wymusza takie zachowanie wielu prywatnych pracodawców .
Na dodatek nikt ( w tym drugi rodzic ) nie rozlicza biorcę z tych alimentów ,
na co faktycznie idą te pieniadze .
Czy w takim układzie nalezy się dziwić , że ojcowie niechętnie płacą ?
Na dodatek na te "widzenia" z dziećmi
też trzeba mieć pieniądze , a sytuacja w kraju jest jaka jest .
Żona ( lub mąż ) bierze sobie kochanka ........... a "frajer" płaci za kosmetyki .


Powyższe dotyczy tylko NIEKTÓRYCH , ale wcale częstych przypadków ,
bo są i kobiety naprawdę pozostawione z marnymi groszami z funduszu
i w trudnej sytuacji .
A te wszystkie przypadki do "jednego wora" w sądzie .
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-05, 11:36   

Napisałeś dokładnie co miałem do napisania.Niebieska karta-jak łatwo ją "przyznać"mężczyznie.A kobiecie? Któraś ma niebieska kartę? A kto pojdzie sie poskarżyc na policje na zonę? Tam go wyśmieją.
Nikt nie rozlicza alimentów-nie można.Przyznaje sie je na widzi-mi sie.Moja żona uznała ,że koszt utrzymania 2 synków to kwota 6900/mies.Dobra jest? Prawda.Miała dobrą prawniczkę.Jak łatwo zniszczyć mężczyznę.Jak trzeba byc silnym by się dać zniszczyć.Może trochę o sobie-ale takie mam doświadczenia.Modlę się za żonę by przestała mnie krzywdzić-czyt.NISZCZYĆ.Czasami nie rozumiem kobiet.Dlaczego tyle mają "przywilejów" prawnych?
Czy dlatego,że sa "niby słabsze " ?
 
 
nutka
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-05, 12:37   

Nie są lepsze... czasami czują się skrzywdzone, a poczucie krzywdy każe im się mścić... "puszczę go z torbami". To chore... ale tylko w niektórych przypadkach, w innych - to on - mimo, że odszedł czuje swoje poczucie krzywdy - i on się chce mścić - "nie dam kasy" !!! zobaczysz w końcu co beze mnie znaczysz: NIC !!!
I nic w tym z chrześcijaństwa... żeby uzdrowić sytuacje trzeba kochać i kochać i kochać... i wybaczać wybaczać wybaczać
Stworzyć szczęśliwe rodziny, choć wymaga to przejścia przez kryzys małżeński - pojednać się z Bogiem, potem z mężem, z żoną... i wtedy wszystko będzie na swoich miejscach - kasa też !
Otulam modlitwą !
 
 
Alive
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-05, 12:38   

"Nikt nie rozlicza alimentów-nie można.
Przyznaje sie je na widzi-mi sie."

Zanim sąd orzeknie wysokość alimentów, rodzic o nie wnoszący musi udokumentować koszty utrzymania dzieci.

"Moja żona uznała ,że koszt utrzymania 2 synków to kwota 6900/mies."

Jeżeli do tej pory tyle wydawaliście na dzieci, to po rozwodzie dzieciom nie powinno się gorzej wieść - tak mówi kodeks rodzinny. Alimenty są dla dzieci, a nie dla małżonka/ki. O tym często zapominają płaczący płacący. Rozwód jest złem, a jego konsekwencją jest dramat również w wymiarze finansowym.
 
 
lavieestbelle
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-05, 12:56   

Kasiu kochana,tez obiecuje modlitwe,trudne sa twoje drogi i musisz byc bardzo bardzo dzielna zeby sie nie dac...Twoja coreczka ma za to super mame,dzielna kobiete i na pewno to jest rabek jej szczescia.Niech Ci Bog doda sil.
Mysle,ze zales nie chcial cie zranic,mezczyzni czesto tacy sa ze nie umieja tak ubierac w slowa to co chca powiedziec i potem wychodzi...tak jak wychodzi.
I mysle,ze w tym poscie chodzi po prostu o te mamy,ktore ograniczaja,zabraniaja widzen.Nikt tu nie uogolnia,bo przeciez wiemy,ze kazdy przypadek jest inny.
Kasiu,zales pisze tez o swoim cierpieniu. Byc oddzielonym od dzieci...to jest ogromny bol,przeciez to rozumiesz.Gdyby ci ktos zabral twoja coreczke,czy potrafilabys dzis tak spokojnie pisac ze trzeba zaakceptowac cierpienie?Ja na pewno nie,bylabym chora z bolu rozstania,z tesknoty...
O tym pisze zales.Sa rozne typy cierpien,sa takie ktore latwiej zaakceptowac,ale sa i takie,ktore rozdzieraja serce.Ja bym zniosla moj bol fizyczny (tez czesto go znosze...),ale gdyby ktos mi odebral dzieci...to bym "umarla" z rozpaczy.
Dlatego rozumiem zalesia...
Moj maz nie bardzo sobie radzi z dziecmi (mamy dwoje),nie ogarnia,denerwuje sie...no nie ma tych zdolnosci co ja w tej dziedzinie... i wiele wad...
Ale kocha je szalenie i gdybym mu je zabrala...to dla niego tez bylaby to smierc...
Mysle ze zales pisze o tym,o ojcach kochajacych swoje dzieci i chcacych byc czescia ich zycia.Nie o twoim mezu,czy innych nieodpowiedzialnych egoistach,ktorzy szukaja tylko swojej przyjemnosci.
Niestety,zycie nie jest latwe i zly miesza coraz bardziej by zniszczyc co sie da.
Niech Bog da nam wszystkim madrosc.
Moj maz wychowal sie bez ojca,mama z babcia w domu rzadzily,gdzie nie bylo miejsca dla niedoskonalego mezczyzny. (ojca dzieci) Moj maz bardzo cierpial z tego powodu.Jemu powiedziano,ze tata ich nie kocha,I ten obraz do dzisiaj moj maz ma w sercu.Nawet gdy jego ojciec konal i prosil zone by przywiozla mu dzieci - ona nie przywiozla...
Moj maz dzisiaj nie umie byc mocnym facetem,brakuje mu tych mocniejszych stron meskich,jest zniewiescialy,bo wychowany tylko przez kobiety.
To jest powazny problem.Moj maz nie potrafi do dzisiaj wybaczyc ojcu,ze sie nim nie interesowal...
A prawda nie jest tylko taka.Prawda jest ze ojciec przychodzil do dzieci a mama z babcia go nie wpuszczala.Ze ojciec robil wiele by ten kontakt miec,ale zamykano mu drogi.
Nie ma go na swiecie juz dawno,ale w dniu slubu moj maz dostal pamietnik swego ojca (od jego siostry,z prosba o przekazanie po latach)I tam,mozna sie poplakac,jak ojciec opisuje jak chcial sie zobaczyc z synem..,jak go wyrzucano z domu..,i nie pozwalano...
Ale moj maz ma tak zakorzeniony zal do ojca,ma taki negatywny jego obraz wtloczony przez slowa "mamusi,ukochanej babci"...,ze nie potrafi popatrzec obiektywnie...Zrobiono mu wielka krzywde.I ojcu tak samo.
niestety...
Zlosc,zacietosc,forma zemsty...trwaja z pokolenia na pokolenie,ich owoce zbieramy my,nasze dzieci i dzieci naszych dzieci...
Nie ma innej drogi jak droga przebaczenia,jak droga Boza,jak droga Bozych praw.
A Bog stworzyl mezczyzne i kobiete i powierzyl im zadanie,wspolne zadanie -wychowywania dzieci. I obie strony powinny do tego podchodzic dojrzale,i obie strony powinny miec do tego rowne prawo.
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-05, 12:58   

Alive napisał/a:


Jeżeli do tej pory tyle wydawaliście na dzieci, to po rozwodzie dzieciom nie powinno się gorzej wieść - tak mówi kodeks rodzinny. Alimenty są dla dzieci, a nie dla małżonka/ki. O tym często zapominają płaczący płacący. .

Dobre :-)
O tym często zapominają biorcy alimentów.Ile jest matek ,które oddadzą dzieci pod opieke ojcu ?Ja swej bym nawet zapłacił by pozwoliła mi wychowywać synów.Nie potrzebowałbym jej alimentów na utrzymanie synków.Dałbym rade sam.
Alimenty są złe.Tak uważam.

[ Dodano: 2014-02-05, 13:06 ]
Dokładnie ujete-bie bede pięknie pisał-to moje cierpienie -brak dzieci.To mój ból ,który zadaje mi żona.Dobrze wie,że to boli.Nie bede ubierał w piekne słówka - tego nie mozna ubarwić.To boli.Bardzo boli.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-05, 18:52   

Cytat:
Alimenty są złe.Tak uważam.



Alimenty to swiadczenie pieniężne , zamiast opieki i utrzymywania dziecka osobiście przez jednego z rodziców .
Skoro oboje deklarują tą opiekę i mogą to zapewnić ,
sąd nie ma prawa w zasadzie "przydzielać" dziecka jednemu i ograniczać władzy rodzicielskiej .
Sądy łamią prawo - choć i w Konstytucji mamy równość płci
i w Kodeksie Rodzinnym i Opekuńczym
jest wyraźny paragraf stanowiący , że rodzice mają równe prawa i obowiązki .


____________________________________________________

Alive
Cytat:
Zanim sąd orzeknie wysokość alimentów, rodzic o nie wnoszący musi udokumentować koszty utrzymania dzieci.


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Cytat:
Alimenty są dla dzieci, a nie dla małżonka/ki.

Pobierający alimenty prowadzi jakąś ewidencję ?
Osobno kupuje dla siebie , osobno dla dzieci ?
Jak kupuje samochód to dzieciom , czy sobie ?

A wielu mężow ( czy żon - bo i takie są przypadki )
"poświęci" się i zajmie się osobiście swoimi dziećmi
bez opłacania współmałżonka za jego "pracę" .
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-05, 19:06   

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Mozna się spierać czy nasze dzieci mają jednakowe żołądki i jednakowe potrzeby.
A dla zainteresowanych -moje dzieci nie powinny narzekać ,przecież tata daje radę.
...........................................
Ostatnio zmieniony przez 2014-02-05, 20:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-05, 20:05   

Zaleś usunęła link w twoim poście , jest coś takiego jak prywatność


proszę też byś ze swojego podpisu usunął link.
 
 
piodar
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-07, 22:33   

Dorota napisała:
Moj maz nie bardzo sobie radzi z dziecmi (mamy dwoje),nie ogarnia,denerwuje sie...no nie ma tych zdolnosci co ja w tej dziedzinie... i wiele wad...
Ale kocha je szalenie i gdybym mu je zabrala...to dla niego tez bylaby to smierc...


Dobrze, że są matki, które mają takie podejście.

Pozdr Piodar
 
 
AJA
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-24, 08:46   

opieka naprzemienna... tylko potem się nie dzwiwny, ze takie dorosłe dziecko bedzie mialo dwie rodziny, dwie zony, bo to przeciez takie normalne i dobre dla wszystkich...

dla mnie sprawa jest prosta - jak ktoś zostawia rodzine, to ZOSTAWIA...
to jakim prawem domaga sie do niej praw, rezygnujac z obowiazkow?

pomijam kwestie przemocy - jesli ktos zabiera dzieci pod pache i ucieka ze strachu - to nie porzuca tylko ja ratuje...
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-24, 09:04   

Dzieci najcżęściej przyznawane są pod opiekę matce.Co zrobic ,gdy ta opuszcza rodzinę i zabiera dzieci ze sobą? Czy opieka naprzemienna nie jest lepszym rozwiązaniem niż bycie ojcem 2h/14dni ? - jesli uzyska sie choc te kilka godzin na bycie ojcem .
 
 
krasnobar
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-24, 09:23   

najlepszym rozwiązaniem jest dogadać się z matką w tej kwestii............czyli zrobić wszystko,by przekonać ją o czystości swoich intencji,o bezpieczeństwie..............jeśli gość nie płaci zasądzonych alimentów,najwidoczniej nie czuje,nie wie,na czym polega bycie ojcem..........może tylko na zabawie i przebywaniu z nimi?to nie o to chodzi.................to jakim cudem i na jakiej zasadzie ma być mu przyznana opieka naprzemienna? ja na przykład wyczułbym chęć wymigania się od płacenia alimentów(bo taka jest konsekwencja opieki naprzemiennej).................gdyby alimenty były płacone regularnie i chętnie,myślę,że i sąd przypatrzyłby się sprawie przychylniej..........niestety dużo jest cwaniaków i sędziowie o tym wiedzą.............podejrzewam,że wielu uczciwych i opuszczonych ojców na tym cierpią.............Zaleś,z Ciebie komornik ściąga alimenty,więc niestety przyczyniasz się do tej opinii..................chłopie,trzeba być w porządku,po prostu........na dzieci trzeba płacić i już,nie wymigiwać się...................a nie potem płakać,że wszyscy się uwzięli..............pomyśl-jeśli teraz już komornik ściąga z Ciebie alimenty,to co to oznacza,że nie masz kasy?to nie stać Cię na opiekę naprzemienną...............a jeśli masz kasę i nie płacisz celowo,to znaczy,że cała sytuacja jest nie halo i opieka naprzemienna ma tylko skutkować zdjęciem obowiązku alimentacyjnego.............
współczuję Ci Twojej sytuacji,ale zaczynasz od tylnej strony,albo masz fatalnych doradców,albo masz dobrych,ale ich nie słuchasz.....................spróbuj inaczej niż zawsze,bądź w porządku..........a wtedy i świat może zechce być w porządku.................tak sobie myślę...............pozdrawiam,szymon
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9