Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Od 2007r.nie mogę wychowywać swych synków.
Autor Wiadomość
rona
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-06, 20:38   

[quote="GregAN"]
rona napisał/a:



Jedynym wyjściem jest ocena każdego przypadku indywidualnie bez oglądania się na stereotypy.
Cena jest za wysoka, by przyjmować stereotypy.



Ależ ja się z tym całkowicie zgadzam.. Nie twierdzę, że dziecko ma pozostać z matką "za wszelką cenę", nawet jeśli ta nie wywiązuje się należycie ze swoich obowiązków..

Założyłam sytuację, gdy matka jest osobą kochającą, odpowiedzialną, zaradną.. I gdy jednak trzeba podjąć decyzję..
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-06, 21:55   

rona napisał/a:
Ależ ja się z tym całkowicie zgadzam.. Nie twierdzę, że dziecko ma pozostać z matką "za wszelką cenę", nawet jeśli ta nie wywiązuje się należycie ze swoich obowiązków..

Założyłam sytuację, gdy matka jest osobą kochającą, odpowiedzialną, zaradną.. I gdy jednak trzeba podjąć decyzję..

Rona, czy uważasz, że w przypadku kiedy :
- matka jest osobą kochającą, odpowiedzialną, zaradną - a ojciec również ma te zalety, należy wybrać matkę ?
Czy tylko w przypadkach ekstremalnych należy powierzać opiekę ojcu ?
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-06, 22:07   

.........należy też zaznaczyc ,że dziecko ma juz 6latek.
??
 
 
rona
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-06, 22:22   

GregAN napisał/a:

Rona, czy uważasz, że w przypadku kiedy :
- matka jest osobą kochającą, odpowiedzialną, zaradną - a ojciec również ma te zalety, należy wybrać matkę ?
Czy tylko w przypadkach ekstremalnych należy powierzać opiekę ojcu ?


Tak, tak uważam..
Skonstruujmy pytanie inaczej: a dlaczego w takim przypadku opiekę należałoby powierzyć Waszym zdaniem ojcu?

[ Dodano: 2014-02-06, 22:23 ]
Gdy ojciec posiada te same zalety, to powinien maksymalnie często w życiu dziecka uczestniczyć
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-06, 22:29   

Ja uważam ,że w przypadku dorastającego dziecka ojciec lepiej potrafi przygotować dziecko do dorosłego zycia.Do zycia np. w małżeństwie.
Ciągle jestem za opieka naprzemienną.
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-06, 22:52   

rona napisał/a:
GregAN napisał/a:

Rona, czy uważasz, że w przypadku kiedy :
- matka jest osobą kochającą, odpowiedzialną, zaradną - a ojciec również ma te zalety, należy wybrać matkę ?
Czy tylko w przypadkach ekstremalnych należy powierzać opiekę ojcu ?


Tak, tak uważam..
Skonstruujmy pytanie inaczej: a dlaczego w takim przypadku opiekę należałoby powierzyć Waszym zdaniem ojcu?

Odpowiem na Twoje pytanie:
Nie. Nie powinno być takiego automatu, który wskazuje ojca na opiekuna dziecka.

Tak samo, nie powinno być automatu wskazującego matkę na opiekuna dziecka.
To znowu pachnie stereotypem, standardowym myśleniem, w przypadku gdy chodzi o dobro kogoś, człowieka, dziecko, które nie jest "standardem", ale żywą istotą, z uczuciami, emocjami. W dodatku wymagającą wielu różnorodnych zabiegów, by stworzyć mu właściwe warunki do rozwoju zarówno fizycznego jak i emocjonalnego.

Wybór pomiędzy złym a gorszym, a taki jest wybór komu z rodziców powierzyć opiekę nad dzieckiem, jest zawsze trudny, zawsze będzie ułomny.
Jednak kierowanie się stereotypowymi przekonaniami, przy podejmowaniu takiego, ułomnego wyboru, jest karygodne.
Decyzja powinna być zawsze podejmowana dla konkretnego przypadku, nie oglądając się na zalety/wady płci ale na podstawie oceny osób matki/ojca.

Opieka naprzemienna byłaby najlepszym rozwiązaniem, z powodzeniem jest stosowana w wielu krajach.
Oczywiście trudno ją zastosować w przypadkach ekstremalnych, kiedy odległości pomiędzy miejscem zamieszkania matki i ojca są duże, powodujące zbyt gwałtowne zmiany w środowisku, otoczeniu etc.
Jednak w większości przypadków, nie ma takiej skrajności.
Ba, twierdzę nawet, że ojcowie/matki byliby skłonni zamieszkać bliżej matki/ojca, tak by mogli tą opiekę naprzemienną sprawować.

Nieprawdą jest, że matki są z "natury rzeczy" lepszymi opiekunkami dla swoich dzieci.
To fałszywy, szkodliwy dla dzieci stereotyp.

Na czym owo "lepsiejstwo" miałoby polegać ?
 
 
Filomena
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-06, 23:03   

Zaleś, jak ojciec będzie przygotowywał 6 letnie dziecko do małżeństwa?

Tutaj są konkretne schematy opieki w podziale na grupy wiekowe.

http://www.fundacjasukces...any-wychowawcze
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-07, 07:58   

Filomena napisał/a:
Zaleś, jak ojciec będzie przygotowywał 6 letnie dziecko do małżeństwa?

Tutaj są konkretne schematy opieki w podziale na grupy wiekowe.

http://www.fundacjasukces...any-wychowawcze

Nie będę Ci udowadniał.(nie miałem na mysli 6-latka). Zobaczysz sama na jakiego męża,kochanka wyrosnie Twój syn bez wychowawczego udziału ojca.Nie bedę gdybał-zycie pokaże.
 
 
Filomena
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-07, 09:27   

Tyle, ze ja mam córkę. Mysle ze juz dosc zali wylales na zle kobiety i sady, moze przerob teraz te zale na konstruktywne dzialanie z korzyscia dla swoich dzieci. Tu chodzi o ich dobro w dlugim okresie, a nie o to kto komu coś udowodni. Powodzenia.
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-07, 09:44   

Filomena napisał/a:
Tyle, ze ja mam córkę. Mysle ze juz dosc zali wylales na zle kobiety i sady, moze przerob teraz te zale na konstruktywne dzialanie z korzyscia dla swoich dzieci. Tu chodzi o ich dobro w dlugim okresie, a nie o to kto komu coś udowodni. Powodzenia.

Tym bardziej.
Filomena-wiem co robić,jak wychowywać swoich orłów na odległość i zapewniam Cie-wydaje mi się że robie to właściwie.Wiem co jest dobre dla nich.
Kobiety nie są złe.Kobiety bywają ofiarami Zła.A to róznica.
 
 
Filomena
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-07, 10:02   

...
Ostatnio zmieniony przez 2014-05-02, 00:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-07, 10:11   

Filomena napisał/a:
Zales, wierz mi, że w sprawie roli ojca w zyciu dziecka to ja gralam rolę katalizatora, kiedy mąż wyjechał z własnej woli na 10 miesięcy z Polski. Dla mnie największą tragedią bylo to, że dziewczynka otrzyma komunikat, iz w życiu nie ma nic pewnego, a ojciec raz jest, raz go nie ma. To dzięki moim peswazjom dotarlo do niego, że ponowny wyjazd oznaczac będzie dla corki porzucenie, spowoduje traume i doprowadzi do zerwania wiezi. Obecnie kontakty ma ustalone na maksimum, co mozna uzyskac w sądzie i na bieżąco wspolpracujemy w sprawach dotyczących corki. Co więcej, jak i dotychczas, ja muszę popychac, zeby się ruszyl i zaangazowal w rekonesans odnośnie wyboru szkoły. Więc przystopuj.


Po co mi to piszesz w moim wątku ?
Nie musze Ci wierzyć.Mogę przyjąć do wiadomości. ;-)
 
 
Filomena
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-07, 10:30   

Cytat:
Po co mi to piszesz w moim wątku ?
Nie musze Ci wierzyć.Mogę przyjąć do wiadomości. ;-)


:roll: Tak, jak my nie musimy wierzyć, że Twoja wersja wydarzeń jest prawdziwa. Swoją drogą, jeżeli od 2007 r. datujesz ograniczenie kontaktu z dziećmi, to dlaczego twierdzisz, że syn ma 6 lat. Rocznikowo, jeżeli w 2007 się urodził, to teraz powinien mieć 7 lat. Co też się stało, że żona zdecydowała się na kroki drastyczne, mając niemowlę w domu? Nie musisz mi odpowiadać. Nadal życzę powodzenia w budowaniu relacji z synami.
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-07, 10:43   

Filomena napisał/a:
Cytat:
Po co mi to piszesz w moim wątku ?
Nie musze Ci wierzyć.Mogę przyjąć do wiadomości. ;-)


:roll: Tak, jak my nie musimy wierzyć, że Twoja wersja wydarzeń jest prawdziwa. Swoją drogą, jeżeli od 2007 r. datujesz ograniczenie kontaktu z dziećmi, to dlaczego twierdzisz, że syn ma 6 lat. Rocznikowo, jeżeli w 2007 się urodził, to teraz powinien mieć 7 lat. Co też się stało, że żona zdecydowała się na kroki drastyczne, mając niemowlę w domu? Nie musisz mi odpowiadać. Nadal życzę powodzenia w budowaniu relacji z synami.

Gdzie napisałem ,że syn ma 6 lat? Moje orły mają 8 i 16(moze 17lat)
Zaciekawionej :lol: -żona zapragnęła odpocząć ode mnie(jak juz wspomniałem).
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9