Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Czym dla Was jest wierność?
Autor Wiadomość
nutka
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-27, 11:41   

Orsz, to jaki jest Twój statut z żoną obecnie?
chyba raczej do pozazdroszczenia przez nas tu wszystkich poturbowanych?
jest kocham, rozwodu nie ma... żyć, nie umierać...
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-27, 13:10   

Misio napisał :
Cytat:
To rozumiem, chociaż ciężko mi się trochę z tym zgodzić - zależnie od tego, co rozumiemy przez "pożądliwe patrzenie na kobietę". Bo może Ci się po prostu podobać lub wydawać się pociągająca, a to jest normalne (no chyba że ja jestem jakiś nadpobudliwy w tej kwestii), albo może chodzić o to, że "masz złe zamiary" (no to wtedy już rozumiem - nawet jak kobieta Cię odpędzi, to i tak zrobiłeś źle).


nadpobudliwy .......... :mrgreen:
Nie Misior , normalny jesteś .
A w tym temacie "pożądliwości" to 2,5 roku temu dociekałem .

Pierwsza myśl była taka .
To bez sensu .
Skoro samo patrzenie jest JUŻ cudzołóstwem ,
to bez sensu jest patrzeć .......... tylko . :mrgreen:

Misior , czujesz dobrze .

Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż!

fragment :
Cytat:
Czytałem zresztą u ks. Malińskiego, że pociąg seksualny jest jedną z trzech podstawowych cech udanego związku. I nie ma w tym nic zdrożnego. Bo pociąg seksualny, który jest naturalny, nie jest jeszcze pożądaniem. Pociąg seksualny nie jest zależny od nas, wypływa z naszych uczuć, czy, jak kto woli – z naszych hormonów, i mamy na niego niewielki wpływ. Jakaś osoba podoba nam się i już. Tym czasem pożądanie jest już aktem naszej woli. “Chciałbym się z nią przespać” mówimy, co potwierdza, że to nie nasz organizm, a my właśnie chcemy dopuścić się grzechu. Można rzec, że pożądanie jest jakby dalszym stopniem rozwoju pociągu, wzmocnionym naszą wolą. No właśnie – tu jest najważniejsza sprawa. Bo Bóg właśnie dał nam wolność, byśmy mogli o sobie sami decydować. Choćby i w takich sprawach jak pożądanie. Jeśli jakaś dziewczyna mija nas na ulicy i zachwycił nas na przykład zapach jej perfum, możemy wybrać, czy chcemy by pozostała dla nas osobą, czy przedmiotem który “pyknąłbym”. Tak jest – więc jeśli myśli erotyczne same pojawiają się w naszej głowie (rzadko się to zdarza i zazwyczaj na krótko), a my nie chcemy ich rozwijać, lecz wolimy na drugą osobę patrzyć jak na człowieka, nie grzeszymy. Lecz jeśli pielęgnujemy w sobie nasze pożądanie i każdą napotkaną istotę traktujemy jako przedmiot do ulżenia naszemu egoizmowi, nasz grzech jest wielki.


Od siebie dadam ,
że "podobać" i "pociągająca" nie oznacza wcale
że to o fizyczność , samo ciało chodzi .
To może być sposób bycia , zachowanie , to jaka jest a nie tylko jak wyglada .

kolejny link :
Tęsknota za bliskością

i kolejny :
Geniusz kobiety

fragment :
Cytat:
Bóg stwarzając człowieka stwarza najpierw mężczyznę, ale sam stwierdza, że niedobrze jest mężczyźnie być samemu. To jest pierwsze zło, o którym mówi Bóg. Samotność człowieka. Nie śmierć, nie grzech. Pierwszym złem jest samotność. I dlatego Bóg stwarza kobietę, żeby Ewa wyprowadziła Adama z samotności. Oto jest pierwsza cecha kobiety. To ta, która wyprowadza mężczyznę z samotności, to ta która sprawia, że być człowiekiem, to być spotkaniem. To być spotkaniem przez miłość, której nas uczy Bóg. To pierwsza cecha kobiety.


kolejny link :
Kto pożądliwie patrzy na kobietę


_____________________________________________________


W sprawie wierności .
Wierność ma wiele wymiarów , tak sądzę : ( przynajmniej te trzy )
- cielesny
- duchowy np. modlitwa za małżonka
- emocjonalny TU najwięcej wątpliwości i trudności
"więzi emocjonalnej" nie da sie ani stworzyć ani utrzymać w pojedynkę
- intelektualny ( ewentualnie )

I teraz to zderzenie się :
WIERNOŚĆ a SAMOTNOŚĆ


albo inaczej :
Monogamia ( sakrament małżństwa ) , swego rodzaju "limit" na miłość
( dobra jak wszystko gra )

a "w sercu nie ma tego limitu" ( w "naturze" też )



====================================================
Zastanawiam się , co by było , gdyby to Ewę
Bóg stworzył wcześniej ? :roll:

...... widzę tą scenę
Zbliża się , powoli , powoli , patrzy się takimi "mądrymi" oczami
zaskoczoooony , zdziwiooooony ( Adam na tę Ewę ) ,
"gębę rozdziawia"
..................... a Ewa
Gdzieeeeś był ! :evil:
Ile jeszcze mamiałam na ciebie czekać !
Bierz się do roboty !
Te drzewka przesadź tam , a ........ i skop mi ten kawałek .

-------------------------------------------------------------------------------------------

Czego mężczyźni szukają w kobietach ?
....... żebra


A że nie wiadomo która Ewa to żebro dostała ,
to sprawdzają we wszystkich .

A z tego też winika jakaś NIEKOMPLETNOŚĆ mężczyzny .
Stąd zapewne ten wrodzony "pęd" na ciało kobiety i w ogóle kobiety .
Bo zauważyć warto , że Bóg nie wziął
czegoś z ZEWNĄTRZ ( np. nogi , ręki ) tylko z WEWNĄTRZ ( żebro ) .
Adam nie jest pełny bez Ewy , choć z zewnątrz niby "wszystkomający" .
Ale "siłom" "łom" tego nie odzyska ,
bo to coś co wewnatrz kobiety
i ona sama musi chcieć to coś ofiarować ( symblolicznie to żebro ) .


Jakby "Zaproszenie" :
Adamie wejdź do jej środka ( w ujęciu wieloznacznym ,
ciała i serca ) .
ŻEBRO - czym jest żebro ?
Częścią szkieletu .
Żebro ochrania wnętrze , serce .

To , że Adam SPAŁ ( jak podstępnie skradziono mu żebro )
też musi być głęboko symboliczne .


Kobieta zaś jest KOMPLETNA .
Z tego chyba wynika , to lepsze radzenie sobie kobiet bez mężczyzny .
Ona nawet sama ma coś z mężczyzny . :mrgreen:

Co u licha , brak równości płci ? :evil:
 
 
Zberwil
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-27, 15:21   

na to wgląda :D
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-27, 15:30   

Żądam wiec zwrotu żebra , czuje się niekompletny w życiu. :mrgreen:
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-27, 15:53   

Miejmy nadzieję, że po pożądliwym spojrzeniu na kobietę
nikt nie weźmie dosłownie słów Nowego Testamentu
"I jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie"
:mrgreen:
 
 
krasnobar
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-27, 16:04   

Orsz napisał/a:
FWolałbym właściwie wyczuć moment 9 lat temu.


i co byś zrobił,zważywszy na poglądy Twoje na temat zdrady?na poczatku nic nie było między Twoją żoną,a kochankiem,poza fantazjami..............więc zgodnie z twoimi poglądami,nic nie było,zatem nic byś nie zrobił..............jeszcze nie wiesz,że szczęśliwe i kochane żony wskakują po jednym dniu znajomości do łóżka facetom jedynie na filmach?
jeszcze nie dotarło do Ciebie,że u kobiet,by doszło do zdrady fizycznej,musi być więź emocjonalna? nadal nie widzisz pewnego ciągu przyczynowo-skutkowego w całym postępowaniu zdradzających żon?czemu niby kobieta ma się zatrzymać w swoich fantazjach i nie zdradzać fizycznie męża,skoro to,że zdradza go myślami czy sercem,niewiele go obchodzi,wręcz mówi:a niech sobie fantazjuje?............sądzisz,że dla kobiety nie ma znaczenia,że jej mąż ma gdzieś jej fantazje, potrzeby i lekceważy je i może robić wszystko,dopóki nie zdradzi go fizycznie?czy nie rozumiesz,że dla niej to jest komunikat: mam gdzieś twoją duszę,ważne,by do ciała nie miał nikt dostępu,to jest po prostu: mam cię gdzieś?nie wiem............masz taki problem z żoną.......piszą Ci tu mądre kobiety forumowe,które przeżywają takie lekceważenie mężów.....piszą Ci zdradzające forumowiczki,jaki był mechanizm tego wszystkiego,a Ty nadal z uporem maniaka:niech sobie fantazjuje.............ale jak już zdradziła fizycznie,to już do widzenia,bo sobie będzie porównywała..........może to jest kwestia Twojej niskiej samooceny,Twoich kompleksów,a nie tego,kiedy zaczyna się zdrada? nie przyszlo Ci do głowy,że może porównywać Ciebie i tamtego, choćby go znała tylko z wyobraźni?gdzie jest różnica? może własnie tu,że ktoś dobrał się do Twojej "własności?" a może usprawiedliwiasz pożądliwe myśli,jako nieszkodliwe,bo jak sam przyznajesz,sam takie masz,nie bacząc na słowa Boga z Biblii, że już myśląc pożądliwe o kobiecie innej niż żona,dopuszczasz się cudzołóstwa............sądzisz,że Bóg nie kuma bazy i przesadza? a może własnie WIE,że od tego zazwyczaj zaczyna się grzech i już zdrada emocjonalna jest tym grzechem nieczystości.......co pokazało i Twoje życie i moje i życie wielu tu osób...............................Orsz,pomóż sobie sam,bo jedyną blokadą w tej chwili dobrych stosunków między Tobą, a żoną jesteś Ty sam.............................wielu z nas marzyłoby o tym,gdyby żona zrozumiała swój błąd i chciała na nowo budować......................nie uważasz,że jeśli znowu właduje się w coś,to będziesz w jakiejś części winien temu?sorry,jak zostawisz celowo otwarty sklep i skusisz złodzieja,to jesteś współodpowiedzialny za tę kradzież.......................sam się katujesz.............wyjdź z tej roli ostatniego sprawiedliwego,bo po pewnym czasie z bycia ofiarą,przejdziesz w stan notorycznego przegranego.................jesteś Synem Boga, bądź ponad to wszystko i odpuść sobie to sędziowanie................posędziuje w odpowiednim czasie Ktoś Inny.............................odpuść.................a przynajmniej się postaraj....................trzymaj się,pozdrawiam,Szymon.

[ Dodano: 2014-01-27, 16:05 ]
grzegorz_ napisał/a:
Miejmy nadzieję, że po pożądliwym spojrzeniu na kobietę
nikt nie weźmie dosłownie słów Nowego Testamentu
"I jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie"
:mrgreen:



:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-27, 16:20   

Muzułmanie ,
poradzili sobie inteligentnie z problemem . :mrgreen:

Pozakrywali tylko to co wzbudza pożądanie ....... i po kłopocie .


Czy pożądliwość dotyczy tylko ciała czy również duszy ? :roll:

___________________________________________________________________

Cytat:
"I jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie"


Ktoś ma jakiś pomysł ? :roll:
( w sensie jak to interpretować ale też przecież nie chodzi tylko o "pożądliwość" )


================================

Jedni są niekompletni , a inne nadkompletne .




/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Orsz ,
w tym Krasnobar ma dużo racji .
Mnie zastanowiła bardzo Twoja "niewrażliwość" na tą sferę emocjonalną , nawet zaskoczyła
przy jednocześnie bardzo "czułej" postawie co do fizyczności .
( z tą oczywiście się zgadzam )

Wiem też , że jednak piszemy trochę żartobliwo poważnie ,
tym niemniej jest sporo na rzeczy .


Inna rzecz , że taki schemat
"ogrodnika i roślinki"
( mężczyzny i kobiety )
jest chyba zbyt prosty , zbyt jednostronny , fałszywy .
Wierzę , że kobieta to o wiele wiecej niż roślina .
Ja to WIEM .
Nawiasem , w tej konwencji
większość facetów zdolna jest pielęgnować jedynie KAKTUSY ,
a i tak uschną z braku wody .
Pozostają jeszcze "kwiaty sztuczne" .


W sensie "wyłupianie" słowa musza być prawdziwe ,
chodzi tylko o uchwycenie WŁAŚCIWEGO SENSU .
 
 
Dabo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-27, 18:04   

mare1966 napisał/a:
Jedni są niekompletni , a inne nadkompletne .

Sa takie dni, że niektóre to by szarpał jak reksio szynkę. :mrgreen:
 
 
zenia1780
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-27, 23:07   

mare1966 napisał/a:
A z tego też winika jakaś NIEKOMPLETNOŚĆ mężczyzny .
Stąd zapewne ten wrodzony "pęd" na ciało kobiety i w ogóle kobiety .
Bo zauważyć warto , że Bóg nie wziął
czegoś z ZEWNĄTRZ ( np. nogi , ręki ) tylko z WEWNĄTRZ ( żebro ) .
Adam nie jest pełny bez Ewy , choć z zewnątrz niby "wszystkomający" .
Ale "siłom" "łom" tego nie odzyska ,
bo to coś co wewnatrz kobiety
i ona sama musi chcieć to coś ofiarować ( symblolicznie to żebro ) .


mare1966 napisał/a:
Kobieta zaś jest KOMPLETNA .


mare1966 napisał/a:
Jedni są niekompletni , a inne nadkompletne .


A ja u o Szustaka (Pachnidła, 3 sezon, 3 konferencja Ewa z boku Adama) słyszałam, że mężczyznom brakuje "tylko " żebra, a kobietom całej reszty. Więc męzczyzne szybciej (łatwiej?) mozna dopełnić :?:
A kobietę ?
 
 
miodzio63
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-27, 23:29   

krasnobar napisał/a:
a Ty nadal z uporem maniaka:niech sobie fantazjuje.............ale jak już zdradziła fizycznie,to już do widzenia,bo sobie będzie porównywała..........może to jest kwestia Twojej niskiej samooceny,Twoich kompleksów,a nie tego,kiedy zaczyna się zdrada?

No ta ...miałem tego nie pisać bo takie miejsce i ogólnie
ale e tam....
problem zapewne jest w tym że zdrada fizyczna dla Orsza ,jak często się opisuje w tematach zdrad...
jest KASTARCJĄ-pozbawieniem męskości i z tym Orsz nie potrafi sobie poradzić i dlatego nie przyjmuje skutków i przyczyn doprowadzających do tej zdrady fizycznej...

Tak Orsz choć to dziwne ale i można czuć się facetem i nadal nim być nawet po tej sławetnej kastracji.
Potrafisz to????
 
 
MonikaMaria3
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-27, 23:39   

miodzio63 napisał/a:
Tak Orsz choć to dziwne ale i można czuć się facetem i nadal nim być nawet po tej sławetnej kastracji.
Potrafisz to????

Oj już dajcie mu spokój :-P
Moim zdaniem mąz i zona nie powinni dopuszczac do swoich emocji, ani do ciał osób trzecich. I paradoksalnie wolałabym, by mój mąz zdradził mnie fizycznie niż tyle czasu komplikował emocjonalnie nasze życie. Ale rózni ludzie róznie podchodzą do takich spraw. I kazdy ma prawo do swojego zdania.
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-28, 00:01   

Zenia ,
myślę , że nie ma tu sprzeczności .
Ja się skupiłem zasadniczo na relacji mężczyzna - kobieta .
Mężczyzna jest bardziej "uzależniony" od kobiety .
Cały męski świat kręci się wokół kobiet .
Niektórzy mawiają , że nawet wokół pewnej części tylko .
Zauważ - w każdej reklamie dla mężczyzn , musi być kobieta .

Owszem , mężczyznę łatwiej zaspokoić ( tylko 3 warunki wg. Pulikowskiego ) .
A kobieta nawet nie bardzo wie czego chce - tyle , że MA BYĆ DOBRZE . :mrgreen:
I tych warunków dużo wiecej - np. firanka dobrze zasłonięta .
Pawlukiewicz mawia , że tę pustkę w kobiecie może wypełnić tylko Bóg .

Jeszcze jedno , trochę na marginesie .
Obraz Boga :
Bóg Ojciec - starszy facet z Brodą , podobny do św. Mikołaja .
Syn Boży , Jezus - przystojny , stanu wolnego , szarmancki do kobiet a jenocześnie silny .
Duch Święty - ?

Taki obraz Boga nie pomaga mężczyznom .
Patrz zakonnice - noszą zdaje się obraczki , noszą welony itd.
Wydaje mi się , że dlatego to przykazanie - nie czyńcie sobie obrazu Boga .
Sama "miłość" pomiędzy ojcem a synem też jakaś dziwna .
Zwykle w tej ziemskiej relacji nie ma takich więzi , intymności , czułości .
Ja nie słyszałem o przypadku OJCA , który uzależnia swojego syna od siebie ,
w tym sensie że trzyma go przy sobie do 30 , czy 40 .

A matki to robią nagminnie .
 
 
miodzio63
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-28, 00:24   

MonikaMaria3 napisał/a:
I kazdy ma prawo do swojego zdania.

Moniko gdyby tu chodziło tylko o zdanie ..extra ..a niech sobie i tam gada....

Ale ten problem tak mocno w Orszu tkwi
...że zanim się obejrzy to obudzi się z ręka w nocniku
...a tam jedynie kartka

"miałeś chamie złoty róg".................
 
 
Samboja
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-28, 10:46   

Ale się tu dyskusja toczy :) no tak wierność...
Samboi nowa radykalna defincja wierności: jestem wierny = nie robie niczego, czego by nie pochwalała moja żona.
Nie angażuje się w relacje intymne - lojalnośc wobec polityki, że moje emocje należą do mojej żony ma na nie wyłączność
Nie decyduje za żonę, biorę jej zdanie pod uwagę - lojalność wobec polityki że nie robimy nieczego, wbrew i bez pytania
Nie uprawiam seksu - lojalnośc wobec polityki wyłączności na te działania tylko dla mojej żony
Nie kłamie żonie i nie ukrywam prawdy - lojalnośc wobec polityki szczerości i otwartości
Nie mam przyjaciół płci przeciwnej - lojalnośc wobec polityki, że moim przyjacielem płci przeciwnej jest moja zona i drugiego mi nie trzeba.
Nie kupuje niczego, bez świadomości, ze żona by pochwaliła zakupu - lojalnośc wobec wspólnej polityki zarządzania domową kasą
Nie występuje przeciw żadnej wspólnie ustalonej zasadzie i cokolwiek robie, pamiętam o zonie i biorą ja w moich decyzjach pod uwagę.

Zdaje sie bardzo ciasna definicja, ale czyż niewierność nie jest szerokim pojęciem?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 4