Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
wniosek o uregulowanie kontaktow
Autor Wiadomość
annezcka
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-19, 10:06   wniosek o uregulowanie kontaktow

witajcie, proszę o radę, pomoc i wsparie osoby, ktore mają uregulowane kontakty z dxiecmi sądowo bez sprawy rozwodowej. Jak wygląda taka sprawa? Jak argumentowaliscie taki wniosek?. Ja od roku nie .ogę dogadac się z mężem, wiele rzeczy robi za moimi plecami i bez mojej zgody. Dziękuję ze odpowiedxi
 
 
kamil
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-19, 15:06   

cześć mam to samo nie widziałem mojej córki 5miesc. mam ustalone kontakty piątek sobote niedziele z byłą żoną szkoda że nie jestem z nią naj bardziej kochaną córką moja była żona oskarża mnie o wszytko znęcanie o wszytko choruje depresje 2 biegunową cały czas nie daje mi dziecka uważa że to jej własność modlę się w domu o dziecko i o nią tylko wiem że kobieta nie sumienia walczy moje poczta kamp26@wp.pl jak masz pytania jeszcze
 
 
landis85
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-19, 17:20   

ja miałam taką rozprawę, nie mamy rozwodu
złożyłam wniosek do Sądu Rejonowego o uregulowanie kontaktów aby te kontakty odbywały się u nas (u mnie i dzieci) w domu, bez możliwości zabierania dzieci do mieszkania męża gdzie mieszka z konkubiną (x z kolei...). Sprawa zakończyła się na 1 rozprawie, mąż nie walczył ani o noclegi u siebie w domu (podejrzewam że dzieci by mu przeszkadzały tylko w nocnych wyjściach...) ani o wakacje, ani o ferie-nigdy nie spędzał ich z dziećmi, tzn nie poruszył że by chciał wakacje, ferie a ja nie miałam nic przeciwko aby zabrał dzieci na wakacje-ale sam
brak rozwodu w takich sprawach jest dodatkowym atutem, bo nie muszę się zgadzać aby moimi małymi jeszcze dziećmi zajmowała się obca mi osoba (kochanka) poza tym dzieci w chwilach rozstania rodziców uważam potrzebują w miarę możliwości stabilnego życia
mąż bardzo okroił spotkania z dziećmi-ale to jego wybór...
 
 
annezcka
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-19, 17:46   

jak wygląda taka sprawa? Potrzeny jest adwokat, swiadkowie? Czy jest to tylko przepytanie stron i rozwinięcie uzasadnienia z wniosku? My od roku mamy ustaloną między sobą opiekę naprzemienną, gdzie mąż coraz częsciej okłamuje mnie w sprawach dzieci np zabiera je na noc do kochanki fundując im tym samym trzecie miejsce do spania. Chciałabym to zmienic tak żeby w tyg noowały tylko w jednym diomu, u mnie. Wiem że mąż będxie się sprzeciwisł ale po rozmowie z psychologiem utrwaliłam się w przekonaniu e obecne rozwiązanie nie jedt dobre.
 
 
bosa
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-19, 20:58   

Ile czasu mija od złożenia pozwu do rozprawy?, bo jeżeli tyle co u mnie o alimenty, to dziękuję bardzo...Mój mąż prawie wcale nie kontaktuje się z dziećmi, dzisiaj się ocknął,że chciałby zabrać na parę dni, tylko nie wiem gdzie i z kim.Nie wiem jak z nim rozmawiać..
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-19, 21:26   

Bosa, z reguły termin zależy od kolejki w sądzie, ile tych pozwów czeka na rozpatrzenie.....
 
 
landis85
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-19, 21:29   

ja nie miałam ani świadków ani adwokata
na rozprawę czekałam ok miesiąc - to było jakieś 2 lata temu - małe miasto
gdyby mąż szedł zaparte to zostalibyśmy skierowani do Ośrodka Diagnostycznego
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-04, 17:03   

Dlaczego drogie mamy upieracie sie na widzenia ojca z dziecmi w waszym domu.Jesli ten dom jest wasz a nie np.waszej matki.Dlaczego ojciec nie moze zabierac dzieci ze sobą tam gdzie akurat chce a jest to oczywiscie bezpieczne dla nich ? Dzieci maja tez bliskich ze strony ojca.Ojciec może chce ich zabierac do dziadków i swych bliskich lub w ogóle ze sobą.Dlaczego Wy drogie mamy musicie kontrolowac te widzenia?

[ Dodano: 2014-02-04, 17:04 ]
landis85 napisał/a:
ja nie miałam ani świadków ani adwokata
na rozprawę czekałam ok miesiąc - to było jakieś 2 lata temu - małe miasto
gdyby mąż szedł zaparte to zostalibyśmy skierowani do Ośrodka Diagnostycznego

Co to znaczy szedł zaparte?
 
 
bosa
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-04, 18:00   

Zaleś nie miej pretensji do nas. Ja na przykład chciałabym, żeby mój mąż był z dziećmi 24 godz.na dobę. Ale on nie chce, tylko chodzi mu o to ,żeby zabierać dzieci do tej swojej pani do towarzystwa. Więc napisał z satysfakcją , że" już niedługo obcy ludzie będą decydować o naszych dzieciach"....Bez komentarza....
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-04, 18:04   

Dobrze napisałaś-"chciałabym".
A jego zdanie sie nie liczy ?
A gdybyś Ty miała kogoś? Innego Pana-czy on mógłby przebywac z waszymi dziećmi ?
 
 
moc nadziei
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-04, 18:07   

zaleś napisał/a:
Dlaczego ojciec nie moze zabierac dzieci ze sobą tam gdzie akurat chce a jest to oczywiscie bezpieczne dla nich ?


Moim zdaniem dlatego, że "bezpieczne dla dzieci" może znaczyć co innego dla ojca, co innego dla matki.
Jeśli np. ojciec odchodzi do innej kobiety i porzuca dotychczasową rodzinę aby w drodze cudzołóstwa założyć nową - to np. ja jako matka będę stać na stanowisku, że pobyty naszych dzieci w nowym domu ojca, gdzie żyje on blisko z nową partnerką nie są dla nich bezpieczne w sensie moralnym. Działają na niekorzyść moich dzieci. Co innego gdyby ojciec odszedł i żył samotnie.
Ojciec zaś będzie stał zapewne na stanowisku wręcz przeciwnym.


Zapewniam Cię, że wizja własnych dzieci patrzących na bliskie relacje swego taty z kochanką, czasem którąś z kolei i nie wiadomo czy ostatnią, oraz wizja tej kochanki próbującej odgrywać czułą opiekunkę - to nie jest coś, na co zgodzi się matka.
Dlatego tak często matki wnioskują o kontakty dzieci z ojcem bez obecności osoby trzeciej, i od tego uzależniają te widzenia.
Oczywiście w świetle prawa nie można całkiem tego zapewnić. Ale można próbować i ja osobiście będąc bardzo blisko takiej sytuacji, w pełni rozumiem takie działania.
Może zerknij sobie w dziale "Dziecko w czasie kryzysu" na posty użytkowniczki bosa w wątku "proszę o pomoc" - może to Ci rozjaśni.

Na pewno sytuacja jest inna, gdy to matka odchodzi z dziećmi od ojca. Tutaj faktycznie jest fatalnie dla ojca, bo on też na pewno nie chce aby jego dzieci patrzyły na bliskie relacje swojej mamy z "nowym wujkiem" - ale może o wiele mniej niż matka, pewnie prawie nic.
Fatalnie.
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-04, 18:09   

KN
A jeśli opuszczona matka z dziećmi znajdzie sobie pana
(wiem wiem...wierność sakramentowi po grób,...ale wiadomo jak z w zyciu często bywa)
to dzieci nie powinny z nią mieszkać?
 
 
zaleś
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-04, 18:19   

KN-pachnie mi tu dyskryminacją ojców i "włascicielką".
Taki stereotyp panuje w sądach,ze to matka decyduje,chciałaby a ojciec musi może sie godzić lub nie.Przez takie zachowania moi synkowie nie znaja ojca bo ich mama chce inaczej.
 
 
bosa
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-04, 18:25   

Dlatego właśnie to wszystko jest chore, dzieci potrzebują obojga rodziców i koniec, a wszystkie inne konfiguracje są dla mnie nie do przyjęcia.Zaleś bardzo Ci współczuję ,ale tak jak ty cierpisz nie mogąc kontaktować się z dziećmi, tak ja cierpię ,że mój mąz nie chce się z nimi kontaktować.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8