Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Poziom znacznie głębszy niż umysł? - dyskusja
Autor Wiadomość
miodzio63
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 07:56   

twardy napisał/a:
z New Age, słowa o świadomości, podświadomości, czymś ponad umysłem, działają na mnie jak płachta na byka.

Właśnie o to chodzi twardy-dokładnie tak jak napisałeś, nazwijmy to w przenośni
każdy ma swoją "skazę białkową" pod wpływem czegoś z życia.
I dokładnie tak jak sam napisałeś szczerze:
działa to na ciebie jak płachta na byka
identico było czuć w postach diagosa
tylko chyba w drugim przypadku zabrakło tego
twardy napisał/a:
Staram się wtedy spokojnie rozpoznać temat.


natomiast jak wcześniej wspominałem że każdy ma ta "skazę białkową"

moją jest to:
twardy napisał/a:
czy ktoś przekroczył granice,


A dlaczego???

bo jeżeli ktoś określa siebie -a ktoś inny zaprzecza temu określając jak on to widzi, skromnie ujmując narzuca mu swoją opinię na jego temat
jest to właśnie
PRZEKRACZANIE GRANIC-drugiego człowieka

twardy napisał/a:
Człowiek jest jednak tylko człowiekiem i czasami może ocenić coś niewłaściwie, zbyt podejrzliwie, zbyt pochopnie.


Zgadza się
-błędy popełnia każdy ,po to są inni by wskazać te błędy(czyż nie ;-) -znając to nawet z mojego ogródka)

dobrze tylko by przyszło cos co zwie się OPAMIĘTANIE

Filomena napisał/a:
Jak słaba musi być wiara, która boi się lektury ksiąg "zakazanych"...

Filomeno może wcale tu nie idzie o moc-czy słabość wiary
jeno o to że człek błądzi-a wyniku błądzenia przyjmie to
co uzna za stosowne i pomagające jemu samemu

Ze wszystkiego tak naprawdę można zrobić zły użytek
można nawet stać się fanatykiem wiary-nie mąjąc jej w sobie ani grama
 
 
Filomena
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 11:54   

Miodzio - słaba w znaczeniu niepewna i zalękniona, że się rozpadnie pod wpływem obcej idei.

Owszem mogę mówić tylko za siebie, ale czytałam różne rzeczy, również te z listy zagrożeń duchowych, bo tak mam, że dużo czytam z różnych dziedzin. I nie dostrzegłam tam lepszego wyjaśnienia rzeczywistości i duchowości, niż to, które oferuje chrześcijaństwo. Część tych publikacji dotyka istoty prawdy, ale w sosie takich absurdów lub idei nieweryfikowalnych historycznie i poznawczo, że dezawuuje to resztę poglądów autorów.
Czytałam literaturę, z której po części wyrósł ruch New Age, a potem szukałam historycznych, literaturoznawczych, biblioznawczych i apologetycznych argumentów przeciwko tezom tam przedstawianym. I znajdowałam.

Inna sprawa, że ściga się diety, medycynę niekonwencjonalną, a św Hildegarda z Bingen i dietę swoją ułożyła, i propagowała leczenie kryształami.

Mistrza Eckharta oskarżano o platonizm, chociaż poprzez odniesienie do świata idei wyjaśniał istotę Trójcy Świętej.

Rozumu trzeba używać przy dojrzałej formacji, a gdzie jest lęk, tam myślenie staje się zmącone.
 
 
miodzio63
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 12:40   

Filomena napisał/a:
medycynę niekonwencjonalną

No ta ale medycyna niekonwencjonalna jest także ziołolecznictwo
a chyba nie musze mówic że najbardziej zaszczytna plcówka w Warszawie jest nic innego
jak księża Bonifratrzy

Zatem abstrachując odtego napisze tak:

"Nie jest winą Kasi że Jaś dostał uwagę na lekcach że rozprasza się od nauki,jeno wina jest Jasia że daje się pochlonąc gadaniu Kasi.
A zarazem Jas winien zrozumiec że inni uczniowie nie dadzą się wciągnąc w dadanie Kasi....."

[ Dodano: 2013-12-03, 12:52 ]
sorry za literówki ale cos szwankuje mi klawiatura w laptopie :mrgreen: :mrgreen:
 
 
diagos
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 15:51   

Nirwana

Tak sobie myślę, że "tak" dlatego, aby nie być może bardziej papieskim od papieża?:

Tu w cale nie chodzi oto żeby być bardziej papieskim od papieża. I żeby każdy był taki jak papież to by to forum nie było potrzebne. Przede wszystkim należy się zastanowić jaki jest cel tego forum. Po co ono powstało. I pamiętać o tym udzielając odpowiedzi komuś na zadany temat.

A cel tego forum jest dokładnie taki cyt:

"Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki"

Nie podaje się w tym celu dokładnie jakiej pomocy się udziela - jakiego rodzaju (np. jaką religią). Może być dowolna.

Może mała zmiana?

"Celem tego forum jest niesienie pomocy zgodnie z nauką Chrystusa małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa (L.mnoga-małżeństwa), a także po rozwodzie (L.pojedyńcza - rozwodzie - chyba po rozwodach) i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki.

To takie moje spostrzeżenia odnośnie celu , który jest napisany na czerwono. A czy właściwe? Pozostawiam do oceny.

Jeśli można cytować różne religie, filozofów, autorów to niech tak sobie będzie. Tylko czy takie podejście jest właściwe dla tego forum? Chodzisz do kościoła , uczestniczysz we mszy św. i powiedz mi czy słyszałaś, słyszysz na mszy żeby ksiądz cytował jakąś inną biblię, jakichś filozofów, autorów ( ich złote myśli ) itp. Bo ja nie słyszałem. Oczywiście, że jakaś osoba (aktor, polityk, filozof, piosenkarz itp.) może powiedzieć coś co można uznać, że jest to według nas wartościowe i warto zacytować. Tylko czy powinno wtedy się to rozgraniczać daną osobę pod względem na wierzący i niewierzący? Trudno to oceniać. Każdy będzie miał swoje racje. Według ciebie ( bo jesteś na tak) mogę np. polecić/polecać książkę dowolnego autora np. Graham Masterton, Down Brown itp. na forum. Według mnie nie mogę. Jako moderator powiedz mi jakie treści są dozwolone tutaj na forum. Co można polecać i jak rozpoznać, które są dobre, a które złe. Rozumiem, że według ciebie nie ma problemu i można polecać co się chce.

Osobiście widzę to tak, że trudno będzie później zapanować nad tymi treściami, ocenianiem ich (kto ma to oceniać i jakimi kryteriami) pod względem, że nie niosą ze sobą złego przekazu. Ludzie odwiedzający to forum np. z poleconego fragmentu innej religii mogą zacząć się interesować tamtą religią. I czy dana osoba, która zacytowała, poleciła dany cytat jest odpowiedzialna za to, że ktoś zaczął się interesować inną religią? Przecież nikt jej nie kazał. Czy tak ma wyglądać nasza odpowiedzialność na forum za nasze wypowiedzi? Zrozumiałbym gdyby to było jakieś zwykłe forum, gdzie każdy z każdym pisze co chce, poleca co chce, ale to forum jest szczególne bo naszym przewodnikiem jest Bóg. I na tym mamy się skupiać żeby wszystko co mówimy-piszemy, polecamy było zgodne z wolą Boga.

Trudno jest oddać Bogu to co jest dla nas fajne, miłe, przyjemne. Czy nam już Bóg nie wystarcza, że musimy podpierać się jakimiś cytatami? Osobiście mi też jest trudno to zrozumieć, rozeznać się co jest właściwe. Odróżnić które treści są dobre, które złe np. new age. My ludzie mamy do siebie to (takie moje zdanie), że lubimy sobie utrudniać, dodatkowo trudno nam się jest przyznać do błędów, grzechów. Liczy się nasze ego, skupiamy się na swoich przyjemnościach. Mało myślimy o innych, woli Boga. Dlatego potem tyle różnego rodzaju problemów, kryzysów. Tylko człowiekiem jesteśmy, mamy prawo popełniać błędy. Jednak żebyśmy nie stracili z oczu Boga bo później każdy wie jak jest kiedy nie ma Boga (jak trwoga do do Boga). Gdybyśmy tylko umieli zastosować się do tego o co nas Bóg prosi. O ile było by łatwiej nam w życiu. Zaczynam dochodzić do stwierdzenia, że prostota jest najlepsza. I jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.

[ Dodano: 2013-12-03, 16:00 ]
Kenya

Nie zrozumiałaś mnie odnośnie Hamleta. Odpisałem Grzegorzowi do jego wcześniejszego pytania. Odpowiedź moja miała ukazać, że są takie rzeczy na świecie o których nie mamy pojęcia, a nawet filozofowie tylko jeden Bóg wie. I dlatego nie musimy cytować na tym forum "niewłaściwych" cytatów. Ważniejszy jest Bóg. Zastanawiam się czy Grzegorz nie pomylił forum.
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 16:25   

diagos napisał/a:
Chodzisz do kościoła , uczestniczysz we mszy św. i powiedz mi czy słyszałaś, słyszysz na mszy żeby ksiądz cytował jakąś inną biblię, jakichś filozofów, autorów ( ich złote myśli ) itp.

Tak, słyszałam. Np. na okoliczność bodajże 11 listopada lub 15 sierpnia 2 czy 3 lata temu jeden z księży w sąsiedniej parafii zapodał kazanie stricte literackie, tzn. poleciał po polskiej literaturze z cytatami: Skarga, Mickiewicz, Słowacki, Norwid, i bodajże Miłosz. Tych zapamiętałam, było ich więcej.
Poza tym ks. Pawlukiewicz odwołuje się w kazaniach do "Urzekającej" i "Dzikiego serca" J. Eldredga. A o. Szustak do midraszy żydowskich.
diagos napisał/a:
Może mała zmiana?

"Celem tego forum jest niesienie pomocy zgodnie z nauką Chrystusa małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa (L.mnoga-małżeństwa), a także po rozwodzie (L.pojedyńcza - rozwodzie - chyba po rozwodach) i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki.

To takie moje spostrzeżenia odnośnie celu , który jest napisany na czerwono. A czy właściwe? Pozostawiam do oceny.


Przekażę Twoje spostrzeżenia adminowi.
 
 
diagos
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 16:29   

Miodzio63

Diagos spokojnie...

Jan Paweł II -prowadził komunikacje między wiarami..jego następca Benedykt -tak samo.....obecny papież identycznie


Ok. rozmawiajmy, ale w odpowiednim miejscu do tego. Czy taki cel jest tego forum?

Diagos najbardziej podstępnym działaniem szatana jest to byśmy jako ludzie w niego nie wierzyli

Dlatego podsuwa nam różne "zabawki", które mają nas zwodzić - oddalać od Boga. Trzeba się cały czas pilnować.

Tak uwazam że twoje wypowiedzi sa wzbuzone,nie panuje w nich spokój,zatem sa dla mnie pod wpływem czegoś dziwnego.
Suma sumarum mogą stac się bardziej niebezpieczne niz pomocne


Czy w twoich wypowiedziach na forum panuje zawsze spokój? Czegoś dziwnego? Jeśli możesz to nie pisz ogólnikowo. Napisz konkretnie co. Mam się domyślać. Nie oto chyba chodzi żebyśmy się domyślali co kto ma/miał na myśli. Możesz śmiało pisać.

Dla niektórych twoje wypowiedzi też mogą być niebezpieczne.

Najlepiej nie pisać.

Jatrzyc to było stwierdzenie -nie zaśmiecac tematu aurora/autorki
własnymi jazdami emocjonalnymi!!!!!!


Moje jazdy emocjonalne? Właśnie nie, piszę w spokoju, bez nerwów. Uważam, że z twoimi emocjami coś nie do końca jest dobrze aż 6 wykrzykników. Po co ten krzyk? Głuchy nie jestem.

Dla mnie pisanie w stylu "jazdy emocjonalne!!!!!!" narusza granicę szacunku do tej osoby.
Nie obrażam się.

Czyż nie przekroczył granic????

A czy ty w swoich wypowiedziach nigdy nie przekroczyłeś granic?

Po drugie osobiście nie uważam żebym przekroczył granice (pisał coś nie stosownego, ranił kogoś). Po prostu jest to dyskusja, każdy może wyrazić swoje zdanie, poglądy w danym temacie. I każdy może mieć je różne. Dobrze jest poznać zdanie innych, oraz przedstawić swoje zdanie. Napisałem ja co uważałem, że według mnie nie jest właściwe i może być ( ta konkretna wypowiedź Kenyi), że takie pisanie jest stylu new age. Pisanie "coś" jako Bóg lub "głębsze poziomy duchowe" mając chyba na myśli słowo wiara dla mnie jest to po prostu niewłaściwe. Później uzasadniałem dlaczego tak to rozumiem i w trakcie dyskusji dodatkowo wyszedł temat odnośnie cytowania. Oczywiście każdy może uznać moja wypowiedź lub całą tą dyskusję za zbyteczną, albo i nie. Na siłę nie mam zamiaru nikogo przekonywać do swoich racji o ile je mam (każdy sam oceni). Wyraziłem tylko swój pogląd na wypowiedź Kenyi. Może lepiej nie wypowiadać się na forum, bo człowieka uznają że głosi herezję ( już tak się stało ). Czy w taki sposób ma wyglądać forum?

A dlaczego???

bo jeżeli ktoś określa siebie -a ktoś inny zaprzecza temu określając jak on to widzi, skromnie ujmując narzuca mu swoją opinię na jego temat
jest to właśnie
PRZEKRACZANIE GRANIC-drugiego człowieka


Miodzio czy masz to na myśli że:

Kenya wypowiedziała się, ja nie zgodziłem się z wypowiedzią ( według ciebie zaprzeczam-narzucam swoją opinię) i to jest przekraczanie granic, tak? To już nie można się wypowiedzieć jak się z wypowiedzią nie zgadzamy. Nie można mieć swojego zdania, swoich argumentów, ( możliwe że i błędnych). Według twojego schematu, to sam przekraczasz granice cały czas. A jeśli ktoś uważa (z kim rozmawiam), że zostały przekroczone granice to niech mi powie w którym miejscu. Ewentualnie jeśli ktoś miałby się poczuć, że jego granice zostały przekroczone, to może lepiej niech nie pisze na forum i nie będzie się narażał na to, że ktoś skromnie ujmując narzuca mu swoją opinię.

Mój nic pochodzi od nazwizka ..zatem to jest włąsnie dowód na twoje fantazje umysłowe.
Jakie w moim pojęciu są niebezpieczne dla innych


Pisanie przez ciebie w stylu "fantazje umysłowe, jazdy emocjonalne!!!!!!" jest naruszaniem granic do tej osoby. Wybacz mi takie stwierdzenie jeśli cię urażę, ale nie do końca jest z tobą w porządku.

Dobór nicku według ciebie pochodzi od nazwiska. Ty to wiesz. Lecz ktoś inny może mieć inne skojarzenia. Raczej powinienem napisać, że nie może mieć innych skojarzeń. A jak ma, to już fantazje umysłowe. Powiem tobie rozbawiłeś mnie.

Z Bogiem.
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 16:37   

diagos napisał/a:

Oczywiście, że jakaś osoba (aktor, polityk, filozof, piosenkarz itp.) może powiedzieć coś co można uznać, że jest to według nas wartościowe i warto zacytować. Tylko czy powinno wtedy się to rozgraniczać daną osobę pod względem na wierzący i niewierzący? Trudno to oceniać. Każdy będzie miał swoje racje. Według ciebie ( bo jesteś na tak) mogę np. polecić/polecać książkę dowolnego autora np. Graham Masterton, Down Brown itp. na forum. Według mnie nie mogę.


Diagos

Czy nim zaczniesz czytać jakaś książkę to sprawdzasz w internecie
czy autor jest katolikiem i czy się dobrze prowadzi?
Czy raczej przeczytasz i używając rozumu oceniasz, czy treści są wartościowe czy też nie?
 
 
diagos
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 16:50   

Nirwanna napisał/a:
diagos napisał/a:
Chodzisz do kościoła , uczestniczysz we mszy św. i powiedz mi czy słyszałaś, słyszysz na mszy żeby ksiądz cytował jakąś inną biblię, jakichś filozofów, autorów ( ich złote myśli ) itp.

Tak, słyszałam. Np. na okoliczność bodajże 11 listopada lub 15 sierpnia 2 czy 3 lata temu jeden z księży w sąsiedniej parafii zapodał kazanie stricte literackie, tzn. poleciał po polskiej literaturze z cytatami: Skarga, Mickiewicz, Słowacki, Norwid, i bodajże Miłosz. Tych zapamiętałam, było ich więcej.
Poza tym ks. Pawlukiewicz odwołuje się w kazaniach do "Urzekającej" i "Dzikiego serca" J. Eldredga. A o. Szustak do midraszy żydowskich.


Osobiście nie pamiętam, żebym na jakiejś mszy słyszał kazanie o polskiej literaturze i tym podobnych. Zależy w jakim kontekście to kazanie było. Z drugiej strony to ja jestem za mały:) żeby oceniać jak księża prowadzą msze (co mówią). Jeśli tak uważał, że to jest zgodne to ok. Inaczej patrząc ksiądz też człowiek i ma prawo do błędów. Niektórzy księża też polecają rozwody. Dobrze byłoby znaleźć jakiś złoty środek. Trudne to będzie - ustalenie gdzie jest granica co mogę powiedzieć, polecić zacytować itp., a żeby było to zgodne z wolą Pana. Dlatego trzeba samemu się pilnować.

Dziękuję za przekazanie spostrzeżenia adminowi.

Z Bogiem.

[ Dodano: 2013-12-03, 17:05 ]
grzegorz_ napisał/a:
diagos napisał/a:

Oczywiście, że jakaś osoba (aktor, polityk, filozof, piosenkarz itp.) może powiedzieć coś co można uznać, że jest to według nas wartościowe i warto zacytować. Tylko czy powinno wtedy się to rozgraniczać daną osobę pod względem na wierzący i niewierzący? Trudno to oceniać. Każdy będzie miał swoje racje. Według ciebie ( bo jesteś na tak) mogę np. polecić/polecać książkę dowolnego autora np. Graham Masterton, Down Brown itp. na forum. Według mnie nie mogę.


Diagos

Czy nim zaczniesz czytać jakaś książkę to sprawdzasz w internecie
czy autor jest katolikiem i czy się dobrze prowadzi?
Czy raczej przeczytasz i używając rozumu oceniasz, czy treści są wartościowe czy też nie?


Właśnie może za nim zaczniemy czytać jakąś książkę, to może warto się upewnić czy jest zgodna z moją wiarą. Co dany autor sobą reprezentuje. Po co czytać coś co nie jest zgodne z moją wiarą, zastanawiać się czy ten tekst to może być, albo nie. I nie trzeba wcale czytać całej książki. Możesz przejrzeć ją, przeczytać parę fragmentów, stron.
Kiedyś czytałem co mi się podobało, zaciekawiło mnie. Teraz inaczej do tego podchodzę.
Może czas na zmiany?

Ty zadajesz pytania, a może sam być odpowiadał na pytania, uzasadnił swoje wypowiedzi.

Z Bogiem
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 17:31   

diagos napisał/a:

Właśnie może za nim zaczniemy czytać jakąś książkę, to może warto się upewnić czy jest zgodna z moją wiarą. Co dany autor sobą reprezentuje. Po co czytać coś co nie jest zgodne z moją wiarą, zastanawiać się czy ten tekst to może być, albo nie. I nie trzeba wcale czytać całej książki. Możesz przejrzeć ją, przeczytać parę fragmentów, stron.
Kiedyś czytałem co mi się podobało, zaciekawiło mnie. Teraz inaczej do tego podchodzę.
Może czas na zmiany?
Ty zadajesz pytania, a może sam być odpowiadał na pytania, uzasadnił swoje wypowiedzi.
Z Bogiem


Diagos,

Moim (i nie tylko) zadaniem
Literaturę czy sztukę oceniamy nie z pkt widzenia jej katolickości czy
pobożności autora, tylko pod względem wartości w wymiarze ogólnym a nie religijnym.
Odnosząc się to oceny "co autor sobą reprezentuje"
oddzielenie osoby autora od jego dzieła jest nieuniknione.
Zdarza się przecież, że bardzo pobożni autorzy tworzą kiczowate filmy czy powieści
(np te wszystkie filmy z biblijnymi opowiastkami), z kolei delikatnie mówiąc niezbyt pobożni autorzy tworzyli cudowne religijne działa, które dzisiaj zdobią muzea watykańskie, np
http://pl.wikipedia.org/w...z_Caravaggia%29

[ Dodano: 2013-12-03, 17:32 ]
diagos napisał/a:

Właśnie może za nim zaczniemy czytać jakąś książkę, to może warto się upewnić czy jest zgodna z moją wiarą. Co dany autor sobą reprezentuje. Po co czytać coś co nie jest zgodne z moją wiarą, zastanawiać się czy ten tekst to może być, albo nie. I nie trzeba wcale czytać całej książki. Możesz przejrzeć ją, przeczytać parę fragmentów, stron.
Kiedyś czytałem co mi się podobało, zaciekawiło mnie. Teraz inaczej do tego podchodzę.
Może czas na zmiany?
Ty zadajesz pytania, a może sam być odpowiadał na pytania, uzasadnił swoje wypowiedzi.
Z Bogiem


Diagos,

Moim (i nie tylko) zdaniem
Literaturę czy sztukę oceniamy nie z pkt widzenia jej katolickości czy
pobożności autora, tylko pod względem wartości w wymiarze ogólnym a nie religijnym.
Odnosząc się to oceny "co autor sobą reprezentuje"
oddzielenie osoby autora od jego dzieła jest nieuniknione.
Zdarza się przecież, że bardzo pobożni autorzy tworzą kiczowate filmy czy powieści
(np te wszystkie filmy z biblijnymi opowiastkami), z kolei delikatnie mówiąc niezbyt pobożni autorzy tworzyli cudowne religijne działa, które dzisiaj zdobią muzea watykańskie, np
http://pl.wikipedia.org/w...z_Caravaggia%29
 
 
miodzio63
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 17:57   

Diagos a mnie niestety nie bawi ,a szczególnie że ty miewasz jakies fantazje i odczucia
związane z moim Nickiem
Bo dla mnie to znaczy że z toba nprawde dzieje się cos dziwnego

i kolejny raz napisze NIEZDROWEGO

cała reszte twych wypocin pomijam bo uważam że to nie ma sensu

Patrz jaka lawina twoich odpowiedzi

p.s a tak na marginesie ilośc wykrzykników wcale nie oznacza poziomu wzburzenia emocjonalnego.
Nie masz pojęcia o moim poziomie i nie będziesz miał stukając palcami w klawiaturę i gapiąc sie w ekran

A to co się domyślasz lub tworzysz jako wytwory własnej fantazji jest twoje
ja nie mam z tym nic wspólnego

[ Dodano: 2013-12-03, 18:07 ]
Ty Diagos nie potrafisz chyba wyczuć różnicy między tym co ci się wydaje-a tym co jest faktem i rzeczywistością

swoje odczucia wprowadzasz w życie jako fakty i jeszcze starasz się do tego przekonać innych.
I chyba najważniejsze skoro ja pisze że nic pochodzi od nazwiska przyjmujesz to jako fakt-a nie wypisujesz mi jakie to ktoś sobie miał z tym przemyslenia i pół dnia się zastanawiał czy moge mieć taki nic ..czy nie

bo piorun wie co za odczucia będzie miał diagos
uważasz to za zrowe?l

[ Dodano: 2013-12-03, 18:16 ]
I jeszcze jedno diagos

ty już oceniłeś na podstwie mojego nicku -na podstwie włąsnej genezy
nie znając prawdy....że luzak..że taki cool...że taki miodzio

Kapujesz gdzie jest róznica-nie spytałeś a oceniłeś..to samo względem Kenya

nie spytałeś a oceniłeś

Dlatego pisze że masz jazdy emocjonalne

a wiesz czemu????

bo właśnie jak dobrze wspominasz i wspomniałeś latami ja miałem jazdy na forum nie do zatrzymania

zatem z perspektywy tego co miałem i wiedzy-łatwo mi teraz to wyczuć

Najskromniej ilość pisanych tekstów i tego jak skrupulatnie starsza się wszystkim na wszystko
oznacza jak dla mnie

że nie potrafisz się zatrzymać-a czym dalej tym większe wzburzenie

[ Dodano: 2013-12-03, 18:42 ]
diagos napisał/a:
Właśnie może za nim zaczniemy czytać jakąś książkę, to może warto się upewnić czy jest zgodna z moją wiarą. Co dany autor sobą reprezentuje. Po co czytać coś co nie jest zgodne z moją wiarą, zastanawiać się czy ten tekst to może być, albo nie.

Totalna niezgoda z tym
przeczytałem większość książek Paulo Coelho z tego co pamiętam będącego na liście
i jakoś mi nie zaszkodziły
a wiesz Diagos czemu???

bo znam swoje miejsce i przynależność i nie obawiam się że jak cos poczytam to zbłądzę , wypaczę się, bądź będę cos złego kultywował

mojemu ciału jest bliższa koszula wiary i sztywne reguły Opus Deia mając tą świadomość wiem w jakim miejscu i jak sztywno stoję
 
 
twardy
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 19:08   

Panowie,
dyskusja zeszła na "dowalanie sobie" wzajemne.
Nie do tego służy forum.
Proponuję abyście odpuścili i nie koniecznie dążyli do wykazania, że to ja mam rację.

Miłość bliźniego!
 
 
miodzio63
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 22:05   

twardy napisał/a:
Panowie,

dyskusja zeszła na "dowalanie sobie" wzajemne.

Nie do tego służy forum.

Proponuję abyście odpuścili

Co racja to racja
-raczej zeszła na manowce.
Ja oczywiście odpuszczam :!:
 
 
lena
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 23:27   

Diagos....od poczatku swojej bytności na forum zadajesz te same pytania pt.WIARA ...
czym jest,jak ją ocenić,znaczy jaka ona jest... słaba czy mocna,jaki jej poziom,czy stopień od 1 do 100.
Tak Diagos sam na poczatku stosujesz określenie "poziom wiary",stopniujesz(teoretycznie)
Stale coś tam zarzucasz,oceniasz,nawołujesz do zmiany formy pisania,to Ci nie pasuje,tamto,to się źle kojarzy.....itp.

Wybacz Diagos,ale,ze Tobie sie źle kojarzy to przede wszystkim Twój problem .
Tłumaczeń dlaczego tak,a nie inaczej tez nie przyjmujesz.....
Z tymi nickami to już kompletnie jakaś paranoja.......śmieszne.

Kazdy pisze,stara się wyrazić jak potrafi, może uszanuj to bez narzucania swojej wizji.

Nie podoba mi się,że pod watpliwość poddajesz również naszą wiarę,że pytasz oceniajac jednoczesnie....taka sprytna ale niezbyt fajna metoda.
Nadinterpretujesz,przeinaczasz,tłumaczysz czyjeś tłumaczenie po swojemu,co często i tak wychodzi na to samo.
Czasem przeczysz sam sobie....niestety.

Pisz jak chcesz,jak umiesz i pozwól innym.

Jeśli chodzi o WIARĘ goraco polecam "Rozważania o wierze"ks. Tadeusza Dajczera....świetna i wiele wyjaśniająca pozycja.Może tam między innymi znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania.


Ponad to....
Diagos dlaczego tu jesteś,co Cie przywiodło na to forum?
Zwykle czegoś tu szukamy,z reguły wsparcia i podpowiedzi jak uzdrowić/uratować swoje małżeństwo.
Jak to jest u Ciebie?...pracujesz nad związkiem,nad sobą...jakies postępy?
 
 
kenya
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-03, 23:41   

Diagos pisze:

Cytat:
Nie zrozumiałaś mnie odnośnie Hamleta. Odpisałem Grzegorzowi do jego wcześniejszego pytania. Odpowiedź moja miała ukazać, że są takie rzeczy na świecie o których nie mamy pojęcia, a nawet filozofowie tylko jeden Bóg wie


Diagos - a co tu jest do zrozumienia?
To na co sobie dajesz przyzwolenie u innych widzisz jako przekroczenie granic niedopuszczalnych.
Tak samo jak wspomniany cytat ma dla Ciebie sens, tak dla innych ludzi, treści przez nich cytowane mają także sens.
Czy nie widzisz rozbieżności w gromieniu innych a pobłażaniu sobie? Kiedy wykazuję, że sam dopuszczasz się tego co wydaje ci się przestępstwem w wydaniu innych...mówisz: nie zrozumiałaś mnie. Ale owszem, zrozumiałam, aż za nadto.
Masz inną miarę dla siebie, inną dla reszty, to wszystko.

Cytat:
Kiedyś czytałem co mi się podobało, zaciekawiło mnie. Teraz inaczej do tego podchodzę.


Zaciekawiło mnie to zdanie.
Zechciałbyś wyjaśnić jakie doświadczenie spowodowało u Ciebie tak wielką zmianę?
Kto tak bardzo na Ciebie wpłynął, że zmieniłeś swoje podejście aż tak bardzo i dlaczego?
Czego się boisz?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 8