Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Nadzieja umiera ostatnia... |
Autor |
Wiadomość |
asienqa [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-01-28, 13:52
|
|
|
a co teraz z tą obrączką??? na razie czekam...Jak skończę Nowennę, to przekażę mężowi... |
|
|
|
|
Elżbieta [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-01-28, 13:54
|
|
|
Bety, masz rację.
Można chcieć męża, lub tylko obrączkę po nim... |
|
|
|
|
Bety [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-01-28, 14:29
|
|
|
Asieqa,
módl się Nowenną i ufaj.
co z obraczką?
ja załozyłam obraczke męża na swój palec i obok swojej- noszę dwie
ta mężowa jest za duża, ale to co....moja ja trzyma, żeby sie nie zsunęła
widziałam, że niektorzy noszą na łańcuszku na szyi- tez fajnie |
|
|
|
|
jasmina44 [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-01-28, 14:54
|
|
|
ja odmówiłam juz 3 nowenny pompejańskiej w intencji swojej i meza i... nic.. tylko gorzej... |
|
|
|
|
Bety [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-01-28, 19:41
|
|
|
Nowenna Pompejanska to nie jest koncert zyczen
ta modlitwa przywraca ład moralny tam, gdzie go nie ma, a to czasem wymaga czasu i zmian w całej rodzinie
kiedy urodził sie mój bratanek z wada serca w rodzinie mojego brata działo się bardzo źle
odmówilismy modlitwe Pomepjanksa za dziecko, ale.... - bratowa nauczyla sie modlic na rózancu (czego wczesniej nie umiała), brat "dojrzał" do roli ojca, bardziej trzyma sie domu, a przede wszytskim rodzina jest razem (a wczesniej brat zagranicą, bratowa w PL)
te zmiany nie były proste, nie zadzialo sie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
było cierpienie i niepewność
ale nie zwątpiliśmy
w pokorze i pełnym zaufaniu, że Bóg ma najlepsze rozwiązanie- modlilismy sie
wiec oczekiwanie, że jak odmówię, to zaraz będzie cudownie - czasem!- jest na próżno
ja jesli odmawiam te Nowenne, zdaję sie całkowiecie na działanie Matki Bozej
tez odmówiłam te nowenne za męża (i to nie jedną), a do rozwodu doszło
miomo to- skoro tak sie stało - widac ze jest to dla mnie najlepsze
wiem, ze ta modlitwa- jak przyjdzie czas- zadziała, ona nie przepadła
jak przyjdzie czas....
póki co robie swoje, pracuje nad sobą
duzo sie naprawia w rodzinie- zmienia sie mój teśc, zmieniaja sie moje dzieci.... sprawy przez wiele lat tak skostniałe, ze po ludzku nie do zmiany
a ile łask otrzymałam "po drodze" to trudno opisac tutaj
wiec jesli ktos mówi: odmówiłam i nic, albo czegos nie widzi, albo nie rozumie |
|
|
|
|
asienqa [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-01-29, 12:56
|
|
|
A ja tak z innej beczki...teraz nie mam kontaktu z moim mężem...po rozmowie w zeszły piątek odcięłam się zupełnie...zero maili, telefonów, smsów....to dobrze???bo co innego mi pozostaje???
Bóg oczywiście... |
|
|
|
|
MonikaMaria3 [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-01-29, 13:53
|
|
|
asienqa napisał/a: | A ja tak z innej beczki...teraz nie mam kontaktu z moim mężem...po rozmowie w zeszły piątek odcięłam się zupełnie...zero maili, telefonów, smsów....to dobrze???bo co innego mi pozostaje??? | Trudne do wykonania, ale bardzo mądre |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9 |
|
|