Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Odzyskać radość życia
Autor Wiadomość
karkru19
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-06, 18:31   Odzyskać radość życia

Kiedyś byłam zawsze uśmiechnięta wesoła. Po 10 latach małżeństwa a raczej mieszkania z teściową, która wiem , że mnie nie lubi poprostu straciłam radość życia. Jak żył teść to On przynajmniej wprowadzał radosna jakaś atmosferę. Teściowa czepia się mnie dosłownie wszystkiego, wszystko robię i mówię źle czego się nie dotknęła jest źle. Nawet dzieci nie umiem ubrać odpowiednio i się nimi zająć. Teraz gdy potrzebuje inhalatora bo nam strasznie zaopatrzona astmę niechce mi pożyczyć nawet inhalatora. Nie umiem z nią rozmawiać bo co nie powiem to źle. Gdy ona coś potrzebuje lub coś chce przyjdzie milutka a ja nie umiem powiedzieć, że NIE- ale chyba czas najwyższy się nauczyć. Wiem że to źle ale poprostu chyba już jej nie nawidze. Próbowałam jej wybaczyć , tylko ,że zawsze gdy to robię ona znowu ma do mnie problemem. Mąż jest raz po mojej a raz po jej stronie. Czemu ona mnie tak bardzo nie nawidze , co ja jej zrobiłam.
 
 
karkru19
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-06, 20:35   

Moja samoocena jest już tak niska , że zaczynam wierzyć w to co mówi że jestem nikim i do niczego. A psychicznie jestem już wykończona.
 
 
karkru19
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-07, 20:23   

Jestem w zagrożonej ciąży czuje się źle, potrzebuje spokoju i oczywiście się nie denerwować no ale jest bardzo ciężko z tym. Tak bardzo bym chciała się do kogoś przytulić i wypłakać no ale nie do męża do kogoś kto mnie zrozumie wysłucha wesprze. Tak bardzo tego potrzebuję w ostatnim czasie. Noce mam ostatnio przeplakane i przemodlone. Marzę o wspólnych rodzinnych modlitwach chociaż wieczorem. By mąż chodził razem z Nami chociaż w niedzielę na mszę. A ja cały czas sama wszystko z dziećmi. Jest ciężko w takiej sytuacji gdy nie ma się wsparcia i pomocy. W Święta mieliśmy poinformować teściowa o ciąży bo mieli być moji rodzice ale niestety nie dojechali i nikt nadal nie wie prócz Sucharkow bo wiem że tu są zaufani ludzie. Przytulam Was chociaż wirtualnie.
 
 
julek
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-15, 09:52   

Karkru,
Z opisu widać że twoja sytuacja jest niełatwa - choć nie beznadziejna :-) Łączę się z tobą i proszę o pomoc dla ciebie Tego, który wszystko może.
Z praktycznego punktu widzenia najlepiej byłoby zmienić miejsce zamieszkania - bez teściowej.
Myślę, że twój mąż to zrozumie.
Jeżeli jednak nie jest to możliwe w krótkim czasie, można jeszcze wiele zrobić teraz.
Pomysł z psychologiem jest dobry. Ze swojej strony polecałbym kogoś biegłego w praktyce Porozumienia bez przemocy (Non Violent Communication, NVC, autor: Marshall Rosenberg), najlepiej dla ciebie i męża razem.
Dzisiaj zacznij od siebie.
Pomyśl, jak wiele znaczysz dla Ojca. On ma dla ciebie swój plan, tylko dla ciebie, bo na to zasługujesz, jako Jego ukochane dziecko.
Nie myśl za wiele o twojej sytuacji, wiele ciężaru w życiu bierze się z nadmiaru złych myśli.
Jak możesz, staraj się zrozumieć potrzeby teściowej. Jak możliwe, porozmawiaj z nią czasem o tym.
Polecam Bogu ciebie i twojego męża.
 
 
karkru19
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-15, 11:13   

Dziękuję za odpowiedź Julek. No niestety choć bardzo bym chciała nie stety nie możemy się przeprowadzić choćby ze względu na męża Babcie 84 letnia i kwestia finansowa. Dziękuję że powierzasz nas Bogu. Z teściową nie umiem rozmawiać już i nawet nie mam o czym bo co się nie odezwę to i tak zawsze jest źle i jestem najgorsza. W piątek udało mi się być na trójmiejskim Sycharze tak aż serce cieszy jak tam się jest , że tak pięknie potrafimy się modlić i wspierać. Nigdy nie zostałam za nic pochwalony w domu przez teściowa, a non stop krytykowana i ponizana. Jest ciężko tak żyć już nie raz miałam myśli samobójcze przez nią jak mi powiedziaka , że mam iść pod latarnie, lub , że nie umiem zająć się dziećmi bo zachoruje któreś. Teraz o ciąży też nie wie bo nie jest za dobrze a ona pracując w sklepie rozpowiedziala by wszystkim!! Nic jej nie można powiedzieć. Modlę się za nią choć nie raz mi to ciężko przechodzi przez gardło.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9