Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Mąż mnie już chyba nie kocha:( |
Autor |
Wiadomość |
Wiktoria89 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-07-18, 08:03 Mąż mnie już chyba nie kocha:(
|
|
|
Witajcie, szukałam jakiegoś wsparcia i znalazlam te stronę. Może ktoś z Was będzie mógł służyć radą..
Mój mąż jest marynarzem. Trzy miesiące jest na statku i trzy w domu. Gdy jest w pracy jego wiadomości są pełne miłości, ale gdy wraca to nawet przytulanie musze na nim wymuszac. Podobnie jest ze współżyciem. Jestem młodą kobietą, mam problemy z zajściem w ciążę a do tego mąż mnie nawet nie dotyka. Próbowałam z nim rozmawiać ale on nie widzi problemu. Mysli ze przesadzam, focham się itd. Czuje się w tym małżeństwie bardzo samotna ale kocham meza i chce aby relacje między nami się poprawiły... proszę o jakąś rade:( |
|
|
|
|
Jacek-sychar [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-07-18, 08:28
|
|
|
Witaj Wiktorio na naszym forum.
Z tego co napisałaś, to przyczyn może być kilka. Albo mąż nie nauczył się nigdy prawidłowych relacji, albo ma jakieś zahamowania po trudnych przeżyciach z dzieciństwa, albo może są jeszcze jakieś inne przyczyny, o których na razie nie chcę nawet myśleć. A może po prostu mówicie innymi językami miłości.
Polecę Ci książkę:
Gary Chapman, 5 języków miłości
Może ona na początek coś wyjaśni.
Polecam również płyty o. Adama Szustaka "Akrobatyka małżeńska". Tak dokładniej opisana "zasady funkcjonowania" kobiet i mężczyzn, jak i ich trudne relacje.
Pisząc na naszym forum pamiętaj, że internet nie jest anonimowy. Staraj się więc nie podawać szczegółów, które umożliwiłyby identyfikację Ciebie i Twojej rodziny. |
|
|
|
|
naomi [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-08-30, 15:13
|
|
|
Musisz z nim poważnie porozmawiać. Może już nie czuje do ciebie tego, co dawniej? A może wciąż cię kocha, ale nie umie okazywać uczuć. Jak było wcześniej, zawsze był taki chłodny czy okazywał ci uczucia? Tutaj nikt nie ma szklanej kuli i nie powie, co jest z twoim mężem. Musisz sama to z nim ustalić. |
|
|
|
|
mare1966 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-09-10, 10:12
|
|
|
Nie pisz więcej szczegółów .
( było np. napisać , że mąż ma specyficzną pracę zmianową poza domem ,
4 na 4 miesiące )
Zastanów się jak długo ta oziębłość trwa .
Kiedy dokładnie się zaczęła .
Czy wcześniej było inaczej i mąż miał więcej zainteresowania .
Czy jesteś kobietą "atrakcyjną" itp.
Czy wykazuje jakieś zainteresowanie innymi kobietami itp.
Ogląda stronki itp.
Co mówił na podobne tematy w przeszłości itp.
Zastanów się .
Analizuj , a na forum ze szczegółami ostrożnie .
Jakiś powód jest z pewnością .
Aby do niego dojść trzeba eliminować pozostałe . |
|
|
|
|
Metanoja1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-09-10, 11:02 Re: Mąż mnie już chyba nie kocha:(
|
|
|
Wiktoria89 napisał/a: | Witajcie, szukałam jakiegoś wsparcia i znalazlam te stronę. Może ktoś z Was będzie mógł służyć radą..
Mój mąż jest marynarzem. Trzy miesiące jest na statku i trzy w domu. Gdy jest w pracy jego wiadomości są pełne miłości, ale gdy wraca to nawet przytulanie musze na nim wymuszac. Podobnie jest ze współżyciem. Jestem młodą kobietą, mam problemy z zajściem w ciążę a do tego mąż mnie nawet nie dotyka. Próbowałam z nim rozmawiać ale on nie widzi problemu. Mysli ze przesadzam, focham się itd. Czuje się w tym małżeństwie bardzo samotna ale kocham meza i chce aby relacje między nami się poprawiły... proszę o jakąś rade:( |
Wiktorko, chyba trzeba się nauczyć być żoną marynarza. Gdyż to nie jest typowa sytuacja. Chociaż ja wiele bym dała, by mieć takiego męża, a jeśli nie, to nawet aby to osiągnąć byłabym w stanie wypływać sama w dłuuugie rejsy
Mam znajomą koleżankę, kiedy mąż wraca z rejsu to nie mogą się dograć ze sobą. Układa im się kiedy są oddaleni, a tak sobie przeszkadzają. Wiktorio, a nie myślałaś o tym, by z mężem wybrać się w jeden rejs - bywają takie możliwości.
Powodzenia życzę. |
|
|
|
|
Metanoja1 [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-09-10, 11:04
|
|
|
Ooo i jeszcze mam kolejny pomysł: skoro na gruncie domowy się Wam nie układa, to kiedy mąż wraca może nie siedzieć w domu, tylko wybrać się na jakieś wczasy, na neutralny grunt. To pomaga mojej koleżance i służy ich małżeństwu. |
|
|
|
|
HalinaTeresa [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-10-17, 11:56
|
|
|
Wiktorio 89
Jeśli nic się u Ciebie nie zmieniło i chciałabyś porozmawiać na poczcie prywatnej odezwij się tutaj.
Pozdrawiam.
Halina Teresa |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9 |
|
|