[grzegorz_]

Wychodzi na to , że większość naszego forumowego towaarzystwa
w mniejszym lub większym stopniu tkwi w depresji

http://www.deon.pl/inteli...depresyjne.html

Wychodzi na to , że większość naszego forumowego towaarzystwa
w mniejszym lub większym stopniu tkwi w depresji

http://www.deon.pl/inteli...depresyjne.html

[Jacek-sychar]

Ciekawe, chociaż ja trochę inaczej rozumiem depresję.
Dla mnie depresja to zmiana nastroju, popadaniem w smutek, aż do niemożności podjęcia jakiejkolwiek działalności. W artykule raczej opisano różne rodzaje uzależnienia od drugiej osoby.

Ciekawe, chociaż ja trochę inaczej rozumiem depresję.
Dla mnie depresja to zmiana nastroju, popadaniem w smutek, aż do niemożności podjęcia jakiejkolwiek działalności. W artykule raczej opisano różne rodzaje uzależnienia od drugiej osoby.

[grzegorz_]

Jacek
zapewne autorowi nie chodzilo o osoby w najciezszej depresji.
ze skromnych obserwacji moge przyznac ze osoby mniej stabilne
emocjonalnie kochaja bardziej gwaltownie.
Pewnie podobny mechanizm jak ten, ze scizofrenicy i osoby depresyjne
sa ogolnie bardziej wrazliwi

Jacek
zapewne autorowi nie chodzilo o osoby w najciezszej depresji.
ze skromnych obserwacji moge przyznac ze osoby mniej stabilne
emocjonalnie kochaja bardziej gwaltownie.
Pewnie podobny mechanizm jak ten, ze scizofrenicy i osoby depresyjne
sa ogolnie bardziej wrazliwi

[Jacek-sychar]

Możliwe Grzegorzu

Ja tylko wyraziłem swoje zdziwienie. Wydawało mi się, że osoby depresyjne (nazwijmy je, jak w artykule), raczej ograniczają swoją aktywność, lub mają problemy z aktywnością. W artykule jest, że one aktywizuję się w jednym kierunku. Ja nazwałem to uzależnieniem od drugiej osoby. My czasami określamy to tutaj jako "bycie bluszczem" lub "wiszenie na drugiej osobie".

Nie neguję jednak tego.

Możliwe Grzegorzu

Ja tylko wyraziłem swoje zdziwienie. Wydawało mi się, że osoby depresyjne (nazwijmy je, jak w artykule), raczej ograniczają swoją aktywność, lub mają problemy z aktywnością. W artykule jest, że one aktywizuję się w jednym kierunku. Ja nazwałem to uzależnieniem od drugiej osoby. My czasami określamy to tutaj jako "bycie bluszczem" lub "wiszenie na drugiej osobie".

Nie neguję jednak tego.