Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Przemoc kobiet |
Autor |
Wiadomość |
mare1966 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-23, 13:31
|
|
|
No
dobrze , dobrze Grzegorz .
Kilku na forum ,
a każdy nowy wątek kobiecy ( prawie )
to przemocowy .
I tu jest coś nie tak właśnie .
Kobiety natychmiast się identyfikują ,
nie potrafią się oderwać od własnych sytuacji .
Zaraz jest .......... "to tak jak mój" itd.
A skad Ty to wiesz , że tak jak twój ?
grzegorz_ napisał/a: | Był grzeczny, przyniósł kwiaty, umył naczynia, położył dzieci spać, urządził kolację ze świecami, a potem
pachnąca kąpiel w płatkach róży.....to może dziś poświęce się i bedzie ten szczęśliwy jedyny dzień
w miesiącu ;) |
Otóż to i jeszce się uzasadnia "naukowo" ,
że kobieta musi sią nastrajać cały dzień , albo i tydzień .
Owszem , to prawda , ale trochę naciagana .
Bo czy zawsze i do wszystkiego tak się długo "nastraja" ?
Do przemocy potrzebna jest przewaga .
I tu kobiety ją mają , doskonale o tym wiedzą i wykorzystują .
Im jesteś wierniejszy ( znaczy ona pewniejsza )
tym gorzej da ciebie .
Jak piesek na łańcuchu .
Chcesz miseczkę , to merdaj ogonkiem .
W dzisiejszych czasach , to faceci są zdecydowanie słabszą płcią w związkach .
Ona zawsze może zabrać dzieci i sobie pójść .
A potem domaga się jeszcze alimentów , bo to przecież twoje dzieci .
Owszem twoje , ale TYLKO DO PŁACENIA .
Przecież matki od początku mają przewagę w kontakcie z dzieckiem .
Na starcie 9 miesięcy + kolejny rok , karmienie itd.
Facet z reguły wiecej przebywa poza domem , pracuje
zajmuje się naprawami , remontami
a mama dziećmi .
A potem , że matka ma lepszy kontakt .
A jak ma być odwrotnie ?
Świetny kontakt maja z mamusią i 40-latkowie .
Matki uzależniaja od siebie zwłaszcza synów ,
wychowują sobie zastępczego męża .
--------------------------------------------------------------------------
Przecież ta historia z raju , czy nie zastanawia ?
Napisana w tamtych czasach na dodatek .
Kobieta reprezentuje rodzinę , rozmawia z nieznajomym .
Niczego z Adamem nie konsultuje !
Nie ma nawet prawa głosu facio .
Zastraszony .
Podaje mu , to i posłusznie zjada .
Typowa ofiara przemocy domowej . |
|
|
|
|
duzapanna [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-23, 14:15
|
|
|
No masz rację mare, jest wiele form przemocy nieoczywistej, takiej której często sama ofiara nie potrafi na początku nazwać. Bo siniaki łatwo zauważyć, bo bicie żon się niejako "opatrzyło". A istnieje tez przemoc bierna, przemoc werbalna, przemoc ekonomiczna itd. Przemoc kobiet wobec mężczyzn też oczywiście ma miejsce.
W małżeństwach nierzadko obie strony w jakiś sposób sie krzywdzą. Często bezwiednie, reagują tak jak potrafią na krzywdę z drugiej strony i nakręcają się wzajemnie. A pomoc dostaje ta osoba, która się po nią zwróci.
Cytat: | Kilku na forum ,
a każdy nowy wątek kobiecy ( prawie )
to przemocowy .
I tu jest coś nie tak właśnie .
Kobiety natychmiast się identyfikują ,
nie potrafią się oderwać od własnych sytuacji .
Zaraz jest .......... "to tak jak mój" itd.
A skad Ty to wiesz , że tak jak twój ? |
W czym konkretnie widzisz problem? W tym że ludzie nazywają przemoc przemocą? Czy w tym że starają się okazać wsparcie? A może w tym że wypowiadają się na tematy które znają z własnego podwórka, w przeciwieństwie do alfy i omegi, która wie wszystko o wszystkim, ale nigdy nie napisze nic otwarcie o sobie ;) |
|
|
|
|
grzegorz_ [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-23, 14:20
|
|
|
mare1966 napisał/a: | Do przemocy potrzebna jest przewaga .
I tu kobiety ją mają , doskonale o tym wiedzą i wykorzystują .
Im jesteś wierniejszy ( znaczy ona pewniejsza )
tym gorzej da ciebie .
Jak piesek na łańcuchu .
Chcesz miseczkę , to merdaj ogonkiem . |
Sytuacja zmienia się radykalnie, gdy piesek zamiast merdać ogonkiem zrywa się z łańcucha.
Wtedy już nie przeszkadza, że mąż nie pierze, nie gotuje, nie przynosi kwiatów....byle był w domu.
Wtedy też i teoria o nastrajaniu się na seks dniami lub tygodniami przestaje obowiązywać.
Szkoda tylko, że trzeba dostać obuchem w głowę, aby spojrzeć z innej perspektywy
Ps. Ale uczciwie przyznaję, że ta uwaga dotyczy także i facetów.
Przesiedzi na kanapie przed TV albo przed kompem pół życia, nie zauważając że ma żonę,
a gdy żona powie "do widzenia" to.....żyć bez niej nie może, zabijąc sie bedzie itp. |
|
|
|
|
mare1966 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-23, 16:40
|
|
|
duzapanna napisał/a: | W czym konkretnie widzisz problem? W tym że ludzie nazywają przemoc przemocą? |
A już chociażby pole do dyskusji .
Cytat: | Pierwsza kwestia jaką należałoby poruszyć to sprawa wyjaśnienia definicji zjawiska przemocy domowej. Otóż o przemocy należy mówić w sytuacji gdy mamy do czynienia z intencjonalnym, nieprzypadkowym działaniem sprawcy, ukierunkowanym na zadanie drugiej osobie (ofierze) bólu czy cierpienia. W tym aspekcie „poczynania” sprawcy ukierunkowane są na uzyskaniu kontroli, władzy czy też posłuszeństwa. Do tego typu zachowań zaliczamy również zaniechanie np. nieudzielenie pomocy itp. Kolejnym determinantem określającym przemoc jest dysproporcja sił i to nie tylko pod względem fizycznym, ale i materialnym, społecznym czy psychicznym. Naruszenie godności i praw, poprzez poniżanie, ośmieszanie czy też ironiczna postawa wobec drugiej osoby jest także świadectwem przemocy. Kolejną cechą charakteryzującą to zjawisko jest powodowanie cierpienia i wyrządzanie szkód w sensie bezlitosnego traktowania w odniesieniu do ciała i psychiki ofiary.
Sprawcy przemocy stosują różne jej rodzaje (fizyczna, psychiczna, seksualna, ekonomiczna, zaniedbanie) w celu realizacji swoich niezdrowych (czasem nieuświadomionych) potrzeb. Stosując różne kategorie przemocy (gorąca – gdy towarzyszy jej gwałtowność, frustracja, wściekłość, wyładowanie emocji oraz chłodna – gdy przyczyną jest chęć kontroli zachowania ofiary, wynikająca np. z rygorystycznego stylu wychowania sprawcy „mnie bito a wyrosłem/am na porządnego człowieka”) sprawca stara się wymusić uległość i posłuszeństwo. |
Innymi słowy
aby mówić o przemocy , a tym samym sprawcy i ofiarze
muszą być spełnione pewne warunki .
Pierwszym jest intencja i świadome działanie potencjalnego sprawcy .
Można przecież nawet zabić człowieka ,
ale każdy słyszał o sprawstwie nieumyślnym , albo o zabójstwie w afekcie itd.
Są to jednak zupełnie różnie oceniane czyny , choć skutek jest niby ten sam .
I podobna zasada obowiązuje w kwalifikacji zjawiska przemocy ,
bo przemoc to także konkretny paragraf karny . ( 207 )
A skoro tak , to zarzuty trzeba udowodnić
i wykazać np. intencjonalność sprawcy .
Inaczej nie ma mowy o przemocy .
duzapanna
Cytat: | A może w tym że wypowiadają się na tematy które znają z własnego podwórka, w przeciwieństwie do alfy i omegi, która wie wszystko o wszystkim |
Cytat: | Szczególną formą karania „niesfornych” partnerów są szydercze, ośmieszające uwagi, także w towarzystwie. |
Ani chybi , zastosowałaś przemoc wobe mnie .
Celowe ośmieszajace szyderstwo na forum .
A ja jestem mega wrażliwy i idę się wieszać .
Czy moja PRAWDZIWA ale niedojrzała czy wręcz chora emocjonalność ,
bo nie przystąjaca jednak do sytuacji
musiała by obciążać ciebie "sprawcę" tej przemocy ?
To nie sa takie proste sprawy . |
|
|
|
|
duzapanna [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-24, 00:01
|
|
|
Tak znam definicję i warunki nazwania czegoś przemocą:
-działanie (lub zaniechanie) intencjonalne
-wykorzystujące przewagę
-naruszające prawa/dobra osobiste
-powodujące cierpienie/szkody fizyczne/psychiczne/moralne
Przy czym intencjonalność to nie to samo co celowość. Znaczy tyle że działanie zależne jest od woli, a nie że sprawca koniecznie wie do czego jego działanie prowadzi i chce zadać ból.
Przykład 1.
Matka niechcący wylewa na dziecko kubek z wrzątkiem.
Jest cierpienie, jest szkoda fizyczna, ale działanie było niezlaeżne od woli, przypadkowe, a więc nieintencjonalne. To nie przemoc, zwykły wypadek.
Przykłąd 2.
Matka nienawidzi swojej córki, obraża ją, wyzywa, bije. Robi to świadomie, chce zadać cierpienie. Jest i intencjonalność i celowość. Jest przemoc.
Przyklad 3.
Matka swoje nieposłuszne dziecko karze milczeniem i zamykaniem na parę godzin w pokoju. Kocha dziecko, chce dla niego dobrze, ale swoim zachowaniem robi mu krzywdę. Nie chce krzywdzić, zachowuje się w jedyny sposób jaki zna, jaki uważa za skuteczny. Jest intncjonalność, nie ma celowości, jest przemoc.
Poniżej lista często występujących zachowań przemocowych, warto się zapoznać zwłaszcza z tymi nieoczywistymi:
http://www.niebieskalinia...rodzaj-przemocy
Cytat: | Ani chybi , zastosowałaś przemoc wobe mnie .
Celowe ośmieszajace szyderstwo na forum .
A ja jestem mega wrażliwy i idę się wieszać .
Czy moja PRAWDZIWA ale niedojrzała czy wręcz chora emocjonalność ,
bo nie przystąjaca jednak do sytuacji
musiała by obciążać ciebie "sprawcę" tej przemocy ?
To nie sa takie proste sprawy.
|
Dobrze wiesz że nie, ale odpowiem ;)
Nie było to szyderstwo, ani ośmieszenie, a jedynie ironia. http://sjp.pwn.pl/sjp/;2527507
Nie mam nad Tobą żadnej przewagi (fizycznej, psychicznej, emocjonalnej) bo jestem tylko obcą panią z forum :)
Nie zostało naruszone żadne Twoje dobro. patrz choćby art 23 k.c.
http://www.polskieustawy....&lang=48&head=0
Osoby piszące na forum używają często sformułowań "czuję się skrzywdzona" "czuję się zraniona", ale moim zdaniem nie do czyichś uczuć odnoszą się stwierdzenia o przemocy, tylko do opisywanych faktów. Jeśli współmałżonek (niezależnie od płci) obraża, długotrwale i na wielu płaszczyznach lekceważy, szantażuje, grozi lub manipuluje, to tak, stosuje przemoc. |
|
|
|
|
lena [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-24, 01:19
|
|
|
Cytat: | W szczególności , mam nadzieję , że PO PRZECZYTANIU
powyższych materiałów ( a można sobie wyszukać wiecej )
przynajmniej część Pań , a choćby tylko jedna
przypomni sobie nie całkiem ładne zachowania
w stosunku do męża . |
Materiałów nie czytałam,ale bez bicia przyznaję,że takie sytuacje(nie całkiem ładnego zachowania)w stosunku do męza i nie tylko bywały.
Człowiekiem tylko jestem,popełniam błędy,grzeszę.....
Nie zaprzeczam,choć osobiście nie doświadczyłam,nie znam przypadków,wiem,że przemoc działa w obie strony.
Kobiety tez podłe potrafią być......czytałam.
Zgadzam sie z Toba mare,że męzczyźni są.......słabsi psychicznie,mają wieksze trudności w tworzeniu relacji,znaczy wiekszy problem z komunikacją mają.
Przez to tez stają się bierni,poddani,oczekują wsparcia i pomocy.
Tak jest,ale czy tak powinno być?
Czy po to Bóg dał im kobietę?
Czy po to ich stworzył mężczyzną?
Gdzie Ci meżczyźni wołaja kobiety....i wcale nie chodzi im o tych maczo,umięśnionych"pustaków"(sorry).Nie wszyscy umięśnieni tak mają.
Gdzie Ci mężczyźni,co to swojej wybrance oparcie dają,sternikiem są,wyznaczają drogi,prowadzą?
Ilez to razy oddawałam tę władzę mężowi,udawałam idiotke,co to nic nie umie,nie poradzi sobie.....nie wiem,nie umię....oddaje Ci władzę.
...i [edit - wulgaryzm precz].....przepraszam,że tak powiem.
Co z Wami mężczyźni??? pytam się....i chyba nie tylko ja.
Polecam książkę.....Droga wojownika.....może to do Was przemówi?
Moim mężem wstrząsnęła,więc jest nadzieja.
Cytat: | Kobiety są jak komputery , zero-jedynkowe .
Tylko dwie skrajne wartosci , 0 lub 1 .
Nic albo wszystko .
Nienawidzi albo kocha .
Być może dlatego trudniej u nich o wyważone sądy . |
Sam to wymyśliłeś?
Racji nie masz,obrażasz,ale wybaczam.
Cytat: | "nie jem dwa tygodnie przez to co mi zrobiłeś"
(tak nawiasem czy to możliwe?) |
Grzesiu....pijesz do mnie?......nie ładnie,jesli tak.
Tak to możliwe
Drwisz sobie z naprawde poważnej sytuacji.
Mare.....piszesz kobiety,a czy nie chodzi czasem o Twoją żonę?
Proszę nie mierz wszystkich jedna miarą.
Cytat: | Przecież ta historia z raju , czy nie zastanawia ?
Napisana w tamtych czasach na dodatek .
Kobieta reprezentuje rodzinę , rozmawia z nieznajomym .
Niczego z Adamem nie konsultuje !
Nie ma nawet prawa głosu facio .
Zastraszony .
Podaje mu , to i posłusznie zjada .
Typowa ofiara przemocy domowej . ą |
No biedny Adaś.....zastraszony,bezrozumny,bezwolny...... |
Ostatnio zmieniony przez 2015-03-24, 06:19, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mare1966 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-24, 08:53
|
|
|
No , widzę , że się zbliżamy w stanowiskach ,
jak rozmawiamy nieco bardziej szcegółowo .
duzapanna napisał/a: | Osoby piszące na forum używają często sformułowań "czuję się skrzywdzona" "czuję się zraniona", ale moim zdaniem nie do czyichś uczuć odnoszą się stwierdzenia o przemocy, tylko do opisywanych faktów. Jeśli współmałżonek (niezależnie od płci) obraża, długotrwale i na wielu płaszczyznach lekceważy, szantażuje, grozi lub manipuluje, to tak, stosuje przemoc. |
I o to mi właśnie chodzi .
Samo odczuwanie krzywdy jest subiektywne
i nie wyrokuje czy z przemocą mamy do czynienia czy nie .
A kobiety po prostu bardziej krzyczą , panikują , wyolbrzymiają często problem .
Zmieniają co chwilę nastrój , zdanie , a często same nie wiedza czego w sumie chcą .
Przykład : Najpierw chcą sobie męża "wychować" czyli podporządkować .
Jak juz przestanie sie angazować w cokolwiek , to z kolei marzekają , że wszystko na ich głowie .
lena napisał/a: | Materiałów nie czytałam,ale bez bicia przyznaję |
Ale ja cię nie zamierzam bić
A przeczytać warto , bo to co dla facetów oczywiste
dla was kobiet już nie całkiem .
lena napisał/a: | Gdzie Ci meżczyźni wołaja kobiety....i wcale nie chodzi im o tych maczo,umięśnionych"pustaków"(sorry).Nie wszyscy umięśnieni tak mają.
Gdzie Ci mężczyźni,co to swojej wybrance oparcie dają,sternikiem są,wyznaczają drogi,prowadzą? |
Jak to gdzie ?
To wasi mali lub wieksi , młodsi lub dorośli prawie synowie .
Ale jak on ma ochraniać i sterować ,
skoro sam jest ochraniany i sterowany , dopieszczany przez mamusię ?
Matka kocha więc wszystko pod nosek podkłada .
Posprzata , opierze , obiadek naszykuje ....... to siedzi do 30 lub dłużej .
Potem się żeni ............ i szok .
Kobieta kobiecie zgptowała ten los .
Matki często ( bo nie zawsze oczywiscie ) maja skłonność
wychowywać dzieci DLA SIEBIE ( zwłaszcza synów i zwłaszzca jak nie mają właściwej relacji z męzem )
a ojcowie bardziej wychowuja DLA ŚWIATA .
a
lena napisał/a: | Mare.....piszesz kobiety,a czy nie chodzi czasem o Twoją żonę?
Proszę nie mierz wszystkich jedna miarą. |
Moje osobiste doświadczenia mają oczywiście znaczenie
i są bez watpienia jakimś źródłem wiedzy ,
ale absolutnie nie skupiam się na nich .
Faceci oddzielają te sprawy , co zresztą widać na forum wyraźnie .
lena napisał/a: | Sam to wymyśliłeś?
Racji nie masz,obrażasz,ale wybaczam. |
............. o ! dzięki ci , dzięki
Bezwładność emocjonalna kobiet , czyli jak już "podejmie decyzję"
to kaplica . Idzie jak czołg .
A facet w ciągu paru godzin , może PO PRZEMYŚLENIU
zmienić kierunek .
---------------------------------------------------------------------------------
No i na koniec .
Oczywiście , że używam pewnych uogólnień , w stosunku do kobiet jak i mężczyzn .
Nie bedą pasowały do każdego , czasem diametralnie .
Każde małżeństwo jest inne , bo inni ludzie , inne otoczenie . |
|
|
|
|
grzegorz_ [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-24, 09:39
|
|
|
lena napisał/a: | Grzesiu....pijesz do mnie?......nie ładnie,jesli tak.
Tak to możliwe |
Lenia
Pisałem ogólnie, na podstawie obserwacji własnych...
Można zamienić "nie jadłam tydzień"
np na "nie śpię od tygodnia" (?!!!) albo "zabiję się przez Ciebie", albo coś innego.
Na pewno faktem bezspornym jest to, że kobiety łatwiej niż panowie wpadają w stany histeryczne (może
niezbyt odpowiednie słowo, ale innego nie znam), ale za to znacznie szybciej
wychodzą z dołka , co widać po historiach na forum. |
|
|
|
|
zenia1780 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-24, 09:49
|
|
|
mare1966 napisał/a: | A facet w ciągu paru godzin , może PO PRZEMYŚLENIU
zmienić kierunek .
|
Czyżby?
|
|
|
|
|
duzapanna [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-24, 13:48
|
|
|
Cytat: | I o to mi właśnie chodzi .
Samo odczuwanie krzywdy jest subiektywne
i nie wyrokuje czy z przemocą mamy do czynienia czy nie .
A kobiety po prostu bardziej krzyczą , panikują , wyolbrzymiają często problem.
Zmieniają co chwilę nastrój , zdanie , a często same nie wiedza czego w sumie chcą.
|
Zgadza się, że odczuwanie i przeżywanie jest subiektywne. Ale emocje człowieka nie biorą się z powietrza, jest to sposób reagowania na fakty. Deprecjonowanie czyichś uczuć, lekceważenie ich nigdy nie prowadzi do rozwiązania problemu. Emocje to coś z czego trzeba nauczyć się korzystać, a nie odrzucać to.
Jeśli przykładowy mąż powie swojej żonie że jest głupia, a ona zareaguje bardzo emocjonalnie, być może niewspółmiernie do sytuacji. Mówienie jej: po co tak reagujesz, przecież cie nie pobił - w niczym nie pomoże. Zareagowała niewspółmiernie z jakichś powodów, ale niewątpliwie wyrządzono jej krzywdę. Obrażanie jest przemocą. Lekceważenie jej emocji jest dalszym pogrążaniem jej. To tak jakby mówić: nie masz prawa czuć się tak mocno skrzywdzona. Ależ ma prawo!
Dalszą pomocą jest pokazanie gdzie szukać wsparcia, nauczenie radzenia sobie z emocjami, nauczenie reagowania współmiernego, konstruktywnego. Oczywiście, ale ten pierwszy krok, powiedzenie komuś: masz prawo czuć tą całą burzę którą czujesz to ogromnie ważne.
To jest właśnie konkretna pomoc, którą otrzymałam na tym forum. Kilka mądrych kobiet powiedziało: masz prawo tak czuć, rozumiem Cię, znam z doświadczenia podobną sytuację. Twoje uczucia nie są złe czy nieodpowiednie. A paru mądrych mężczyzn, nie deprecjonując tego co przeżywam, pokazało gdzie szukać pomocy.
Cytat: | Oczywiście , że używam pewnych uogólnień , w stosunku do kobiet jak i mężczyzn .
Nie bedą pasowały do każdego , czasem diametralnie .
Każde małżeństwo jest inne , bo inni ludzie , inne otoczenie .
|
No i właśnie, używasz bardzo wielu uogólnień. Aż chce się dopytać o co Ci konkretnie chodzi?
Bo piszesz ciągle o jakichś hipotetycznych złych kobietach, które zachowują się tak a tak i o hipotetycznych biednych mężczyznach, którzy przez te złe kobiety są krzywdzeni. Są takie sytuacje, są inne, tylko co nam to mówi. Chcesz odkryć jakąś uniwersalna prawdę o kobietach i mężczyznach? Czy masz na myśli konkretną sytuację, która CIę boli? |
|
|
|
|
kenya [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-24, 18:52
|
|
|
mare1966 napisał/a: | Samo odczuwanie krzywdy jest subiektywne
i nie wyrokuje czy z przemocą mamy do czynienia czy nie . |
Zatem co dokładnie wyrokuje?
Zapytam wprost.
CZy ty mare potrafisz rozpoznać przemoc którą ktoś stosuje wobec Ciebie, czy też masz z tym problem?
duzapanna napisał/a: | No i właśnie, używasz bardzo wielu uogólnień. Aż chce się dopytać o co Ci konkretnie chodzi? |
trafne pytanie...choć odpowiedzi jasnej i wprost chyba nie będzie. |
|
|
|
|
mare1966 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-24, 22:43
|
|
|
duzapanno
Ja nie neguję emocji jako takich .
One są INFORMACJĄ także , o stanie psychiki .
Jednak kiedy emocje nie są adekwatne do sytuacji ,
to studzić trzeba emocje
a nie naginać realia do emocji .
Przykład :
16 latka porzucona przez chłopaka ,
zwykle przeżywa to jak koniec świata .
Czasem i targnie się nawet na życie .
I jej emocje są prawdziwe , ale nie przystają do sytuacji .
Ona po prostu nie osiągnęła pewnej dojrzałości .
Na dodatek wiek , nie czyni człowieka dojrzałym ,
ludzie czasem nigdy nie dojrzewają .
A chyba trudno mówić , że ktoś ma jakieś "prawo"
do niedojrzałości .
Owszem , trzeba wyczuć taką osobę i "nie atakować od razu" ( ona weźmie wszystko za atak , co nie potwierdza jej emocji )
ale też nie utwierdzać jej w tym stanie .
kenya napisał/a: | Zatem co dokładnie wyrokuje? |
Fakty Kenya .
kenya napisał/a: | Zapytam wprost.
CZy ty mare potrafisz rozpoznać przemoc którą ktoś stosuje wobec Ciebie, czy też masz z tym problem? |
Nie mam z tym kłopotów z rozpoznaniem ,
ale co tu ma do rzeczy moja osoba ?
Mnie wcale nie chodzi o mnie . |
|
|
|
|
duzapanna [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-24, 23:40
|
|
|
mare1966 napisał/a: | duzapanno
Ja nie neguję emocji jako takich .
One są INFORMACJĄ także , o stanie psychiki .
Jednak kiedy emocje nie są adekwatne do sytuacji ,
to studzić trzeba emocje
a nie naginać realia do emocji .
Przykład :
16 latka porzucona przez chłopaka ,
zwykle przeżywa to jak koniec świata .
Czasem i targnie się nawet na życie .
I jej emocje są prawdziwe , ale nie przystają do sytuacji .
Ona po prostu nie osiągnęła pewnej dojrzałości .
Na dodatek wiek , nie czyni człowieka dojrzałym ,
ludzie czasem nigdy nie dojrzewają .
A chyba trudno mówić , że ktoś ma jakieś "prawo"
do niedojrzałości .
Owszem , trzeba wyczuć taką osobę i "nie atakować od razu" ( ona weźmie wszystko za atak , co nie potwierdza jej emocji )
ale też nie utwierdzać jej w tym stanie . |
Emocje zawsze są neutralne. I tak, człowiek ma prawo przeżywać cokolwiek, również nieadekwatnie do sytuacji. Niedojrzałe może być działanie, czyli to z tymi emocjami zrobimy.
Ciągle nie wiem czy mówimy o ludzkości w ogóle, czy o jakiejś konkretnej sytuacji. Tu na forum nie zauważyłam, żeby czyjekolwiek emocje były podsycane. Forum jest po to żeby osoby w kryzysie mogły opowiedzieć o swoim problemie, swoje emocje wylać i po to żeby inni piszący mogli okazać wsparcie, oraz pokazać gdzie i jak można uzyskać pomoc. I to właśnie się dzieje. |
|
|
|
|
mare1966 [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-25, 09:24
|
|
|
duzapanna napisał/a: | I tak, człowiek ma prawo przeżywać cokolwiek, również nieadekwatnie do sytuacji. Niedojrzałe może być działanie, czyli to z tymi emocjami zrobimy. |
No , to tutaj się nie zgodzę .
Jeżeli np. ktoś nieumyślnie zarysuje mi auto , czy doprowadzi do stłuczki ,
a ja wylecę i zacznę krzyczeć , histeryzować itp.
to nie mam prawa do takich emocji .
Emocje nie są oderwane od czynów .
Będę napastliwy , albo i dojdzie do rękoczynów .
Człowiek MA PANOWAĆ nad emocjami , a nie one nad człowiekiem .
Oczywiście stosownie do sytuacji .
Okazywanie radości z dobrych rzeczy , nawet nadmiernej z pewnością nie zaszkodzi .
Nadmierny smutek w sytuacji nie tak tragicznej znów raczej nie pomaga . |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9 |
|
|