Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Współuzależnienie i przemoc - różne punkty widzenia
Autor Wiadomość
duzapanna
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-10, 20:46   

Niezależnie od tego czy współuzależnienie nazywane jest chorobą czy niedojrzałością, bez wątpienia wszystkie wymienione źródła zgadzają się co do tego że jest to wynik doświadczeń danej osoby, czy to nabytych w związku z uzależnionym, czy wcześniej w młodości lub dzieciństwie.
Tak czy owak ta bierność i brak granic to nie jest wybór mój czy innych współuzależnionych. Wynieśliśmy to z domów rodzinnych lub z małżeństw. Każdy gdyby go postawić przed wyborem wolałby być wolny, niezależny, pewny swojej wartości, po prostu szczęśliwy.
Wiadomo, każdy ma jakieś tam szanse na rozwój. Ale to czy zacznie się rozwijać, wychodzić ze swojego współuzależnienia to nie pstryknięcie palcami, jedna decyzja, to też szereg sprzyjających okoliczności.

Mare piszesz:

Cytat:
Warto się zastanowić , a nie zwalać winy za własną bierność i brak granic
na drugą osobę .



Boli takie lekceważenie.
Powiedz tak samo alkoholikowi: idź do pracy, zajmij się rodziną, a nie zwalaj na to że ci ciężko i że wódka ciągnie.
Powiedz choremu na depresję: działaj, a nie zwalaj wszystkiego na to że nie umiesz, nie masz siły. Żyj a nie gadaj że nie chce ci sie żyć.

Jasne, wiele w życiu zależy od nas samych, tylko trudno od chorego, uzaleznionego, współuzależnionego, czy jakkolwiek poważnie niedojrzałego człowieka wymagać: ot weź się za siebie. Podczas gdy taki człowiek nie widzi i nie rozumie co jest zdrowe a co chore, często nawet nie wierzy że da się żyć inaczej.
Może zamiast lekceważyć, lepiej cierpliwie pokazywać alternatywy. Pomagać a nie umniejszać czyjeś problemy.

A już za to hasło, to Ci wszyscy uzależnieni podziękują:

Cytat:
A jak gość się przyzwyczai , to po latach 10 czy 30 co słyszy ?
JEGO WINA , że ona tak go traktowała .
Absurd .
Stoi mi facet na nodze przez 40 minut w autobusie i nic nie mówię ,
a jak gość wysiada to WTEDY wrzeszczę na niego . :mrgreen:
No taka logika .


Mój mąż też mi wyrzucił na końcu, że sama jestem sobie winna, że mnie krzywdził, bo trzeba było mu zabronić. On winny na pewno nie jest :/
No brawo :/
 
 
lustro
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-10, 22:03   

Mare
i o czym świadczy to, co zacytowałeś?
ja Ci powiem - o tym, że nawet specjaliści od tego zagadnienia nie sa jednomyslni czy współuzaleznienie jest chorobą czy np. dysfunkcją.
Toczy sie pomiędzy nimi dyskusja na ten temat.

Ale TY wiesz lepiej i oświadczasz, że to nie choroba.

masz takie samo prawo do takich autorytatywnych wypowiedzi, jak Krasnobar do diagnozowania Ciebie.

No popropstu nieomylny Mare-specjalista.

Przeczytaj uwaznie co napisała Dużapanna...i przemyśl.
Uważasz, że ofiara jest sama sobie winna, że stała się ofiarą?
Że skoro nie stawiało się granic, to juz po latach nie należy tego robic?
Że za późno na zmiany, bo sie mąż przyzwycził do takiej nienormalnej sytuacji i poczuł by niepotrzebny dyskomfort?

Naprawde trudno się zgodzić z takim podejściem.
 
 
renta11
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-10, 22:36   

Mare

Od długiego czasu obserwuję, że masz zdecydowanie nadmiar czasu. Czujesz się więc w obowiązku wypowiadać na każdy temat. Także na taki, o którym nie masz pojęcia i doświadczenia. :mrgreen:
Jest dobry zwyczaj na spotkaniach AA i podobnych, że dzielimy się swoim doświadczeniem. Wypowiadanie się na każdy temat, z gory wskazuje na brak doświadczenia w każdym z tych tematów.
Wiele lat byłam współuzależniona i pewnie nadal w części jestem, a Ty wypisujesz autorytatywnie bzdury.
Marek, Bój się Boga. :lol:
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-10, 23:07   

grzegorz_ napisał/a:
Teraz to na wszystko jest jednostka chorobowa:-) a jesli przez przypadek cos nie jest chorobą to jest jakims -izmem.
Tylko czekac az ktos odkryje ze lenistwo jest choroba..... i powstanie klnika
leczenia tej choroby



No to sobie poczytaj :mrgreen:
acedia , prokrastynacja , depresja , syndrom chronicznego zmęczenia

===========================================
Lustro i Renta
czy nie zauważyłyście , że wydzielono osobny watek o UZALEŹNIENIU .
kącik psychologiczny

I dalej twierdzę - uzaleznienie TO NIE CHOROBA !
Czytać proszę , czytać .


------------------------------------------------------------------------------------
 
 
duzapanna
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-10, 23:25   

mare1966 napisał/a:
grzegorz_ napisał/a:
Teraz to na wszystko jest jednostka chorobowa:-) a jesli przez przypadek cos nie jest chorobą to jest jakims -izmem.
Tylko czekac az ktos odkryje ze lenistwo jest choroba..... i powstanie klnika
leczenia tej choroby



No to sobie poczytaj :mrgreen:
acedia , prokrastynacja , depresja , syndrom chronicznego zmęczenia


------------------------------------------------------------------------------------


No taa, o takiej acedii - chorobie duszy to już ojcowie pustyni w IV wieku mówili. Ale co oni tam mogli wiedzieć ;)
 
 
lustro
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-11, 14:10   

mare1966 napisał/a:


===========================================
Lustro i Renta
czy nie zauważyłyście , że wydzielono osobny watek o UZALEŹNIENIU .
kącik psychologiczny


być może podejrzewasz nas o ociężałośc umysłową, ale wyobraź sobie - zauważyłyśmy :mrgreen:
ciekawe co byśmy tu robiły, gdybyśmy nie zauważyły

mare1966 napisał/a:

I dalej twierdzę - uzaleznienie TO NIE CHOROBA !
Czytać proszę , czytać .


------------------------------------------------------------------------------------


ależ...twierdź sobie, co chcesz...naprawdę

aborcja w polskim prawodawstwie też nie jest morderstwem...
a homoseksualizm jest normalny...

ile jest twierdzeń, które nie zmieniają stanu rzeczy Mare :mrgreen:

toczy się dyskusja pomiędzy specjalistami Mare - zauważyłeś?

a jak za miesiąc pojawi się to jako oficjalna choroba w ewidencji chorób, to będzie znaczyło, że kto był współuzalezniony przed pojawieniem się wpisu, ten nie był i nie jest chory,
za to kto po wpisie, ten chory...?

jeśli chodzi o przemoc, to pohamuj się Mare
bo twoja klasyfikacja jest mocno wypaczona

dobra...nie będe tu przelewac z pustego w próżne
na jakimś pobocznym wątku w ciemnym kątku forum


miłych akademickich dyskusji :mrgreen:
 
 
mare1966
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-11, 15:30   

Lustro ,
nie potrafisz się przyznać do błędu .
Nawet fakty masz za nic .
Odwracasz kota ogonem .

lustro napisał/a:
dobra...nie będe tu przelewac z pustego w próżne

na jakimś pobocznym wątku w ciemnym kątku forum


.......... a ty błyszczeć chcesz ? :mrgreen:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8