[Sama_ja]

Witajcie, zastanawiam się od jakiegoś czasu co to znaczy kochać kogoś po 10 latach małżeństwa? Mój mąż poczuł motylki do innej kobiety, zauroczył się. Mi mówi, że nie kocha. A ja się zastanawiam czy można z dnia na dzień przestać kogoś kochać? Mówi, że mogę na niego liczyć, że zawsze mi pomoże, że jak będzie trzeba to nawet "nerke " odda:). A jednak nie kocha. Czy można czuć motylki po 10 latach małżeństwa? Ja ich nie czuje, a jednak kocham, chociaż mam wiele żalu do męża, nie tylko o ten kryzys teraz, ale wcześniej o to że zajmował się tylko zarabianiem pieniędzy a nie dbaniem o relacje w rodzinie, w małżeństwie. Jak wy rozumiecie pojęcie miłości?

Witajcie, zastanawiam się od jakiegoś czasu co to znaczy kochać kogoś po 10 latach małżeństwa? Mój mąż poczuł motylki do innej kobiety, zauroczył się. Mi mówi, że nie kocha. A ja się zastanawiam czy można z dnia na dzień przestać kogoś kochać? Mówi, że mogę na niego liczyć, że zawsze mi pomoże, że jak będzie trzeba to nawet "nerke " odda:). A jednak nie kocha. Czy można czuć motylki po 10 latach małżeństwa? Ja ich nie czuje, a jednak kocham, chociaż mam wiele żalu do męża, nie tylko o ten kryzys teraz, ale wcześniej o to że zajmował się tylko zarabianiem pieniędzy a nie dbaniem o relacje w rodzinie, w małżeństwie. Jak wy rozumiecie pojęcie miłości?