To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Poradnie uzależnień - Poradnie i ośrodki odwykowe dla seksocholików

Anonymous - 2010-01-29, 14:11
Temat postu: Poradnie i ośrodki odwykowe dla seksocholików
Warszawa i okolice

Wspólnota Augustyńska Anonimowych Uzależnionych od Seksu i Miłości S.L.A.A.
00-950 Warszawa 1
Skr. Poczt. 878
Udzielanie informacji na temat mityngów i innych spotkań Wspólnoty S.L.A.A
pod nr tel.: 502-815-430, e-mail: kontakt@slaa.pl

http://www.slaa.pl/kontakt


Rzecznik Intergrupy Ogólnopolskiej - Przedstawiciel Wspólnoty S.L.A.A.
odpowiedzialny za kontakty zewnętrzne Wspólnoty, przyjęcia zgłoszeń nowych grup SLAA
i informacji do umieszczania na stronie internetowej Wspólnoty S.L.A.A
e-mail: rzecznik@slaa.pl
Biuletyn:
e-mail: biuletyn@slaa.pl

==========================================================

"POLANA" Prywatny Ośrodek Terapii Uzależnień i Pomocy Psychologicznej
ul. Oleandrów 5 m. 8
00-629 Warszawa

Tel. (022) 825 00 45
e-mail: info@osrodekpolana.pl

Agnieszka Tylska
e-mail: a.tylska@osrodekpolana.pl

Ośrodek czynny jest od poniedziałku do piątku w godz. 10.00 - 20.00.

W soboty i niedziele kontakt telefoniczny:
Tel.kom. (0) 602 624 447;

W ośrodku jest grupa terapeutyczna

==========================================================

Anonymous - 2010-01-30, 15:55

Wspólnota Anonimowych Seksoholików



www.sa.org

e-mail: wspolnota.sa@wp.pl

tel.: 0 514 157 786

==========================================================

Podbeskidzkie Centrum Psychoterapii ,,OD - NOWA"

Telefony kontaktowe:
506 231 510 W sprawie terapii.
515 146 441 Public Relations.
(033) 810 08 61 Telefon stacjonarny.

Kontakt całodobowy.
Adres e-m@il:
psychoterapia.bielskobiala@gmail.com


Ze względu na pełną anonimowość naszych pacjentów, dokładny adres zainteresowanym podajemy telefonicznie lub pocztą elektroniczną.

==========================================================

Anonymous - 2010-02-01, 22:38

pomocne strony w necie:

http://www.pomoc2002.pl/

==========================================================

http://onanizm.pl/

==========================================================

http://kuwolnosci2.republika.pl/

==========================================================

http://www.czystysex.pl/

==========================================================

http://www.masturbacja.brat.pl/

==========================================================

http://www.pornografia.alleluja.pl/

==========================================================

http://www.slaa.pl/kontakt

==========================================================

http://www.mateusz.pl/chat/

==========================================================

http://www.seksoholicy.webpark.pl/index.html

==========================================================

http://www.mateusz.pl/okarol/ok_prn.htm

==========================================================

http://www.mateusz.pl/okarol/ok_hin.htm

==========================================================

http://homoseksualizm.chn...rticles&secid=1

==========================================================

Anonymous - 2010-02-01, 23:14

Radom i okolice

Stowarzyszenie Pomoc2002

26-612 Radom 13, skr. poczt. 53

Anonymous - 2010-02-19, 14:31

Audycje radiowe:

http://chomikuj.pl/doona/...audycja+radiowa

Proszę ręcznie skopiować do przeglądarki cały link inaczej się nie odpali.

Anonymous - 2010-02-24, 19:34

Internet i filmy pornograficzne niszczą związki!
Coraz częściej dochodzi do wirtualnej "zdrady"

Uzależnienie od seksu, jak każde uzależnienie, jest potencjalnie bardzo niebezpieczne, jednak zawsze należy pamiętać o tym, że można je leczyć.

"Moja sprawa"?

Seksuolodzy zgadzają się, że zainteresowanie seksem objawiające się sporadycznym oglądaniem filmów pornograficznych mieści się w normie. W podobnym tonie wypowiada się dr Sławomir Wolniak, ordynator Kliniki Leczenia Uzależnień Wolmed w Dubiu koło Bełchatowa. - Ze swojej natury nasze życie erotyczne angażuje więcej niż jedną osobę. Z tego powodu jego zaburzenia mogą okazać się problematyczne dla całych rodzin - zaznacza dr Wolniak.

- Zerwałam z moim poprzednim chłopakiem po tym, jak kolejny raz odkryłam w historii połączeń naszego komputera, że znowu wchodził na strony pornograficzne i, co gorsze, na czaty - mówi Marta, studentka trzeciego roku dziennikarstwa. - Rozmawiałam z nim o tym wcześniej i obiecał, że nigdy więcej tego nie zrobi. A przecież wiedział, że dla mnie to zwyczajna zdrada!

Zagrożenie związku

Pani Marta nie jest odosobniona w swoich sądach, chociaż wiele kobiet nie widzi zagrożenia swego związku w filmach pornograficznych. Niektóre z nich oglądają je nawet ze swoimi partnerami, uważając to za urozmaicenie codziennego życia seksualnego, które po kilku bądź kilkunastu latach związku potrafi stać się zbyt rutynowe.

Jednak nie tylko pornografia jest źródłem poważnych problemów związanych z seksem. Więcej uzasadnionych emocji wzbudzają modne od pewnego czasu internetowe randki.

Skok w wirtualny bok

Internetowe serwisy społecznościowe co dzień zyskują krocie nowych użytkowników. Z założenia służą poznawaniu ludzi i odświeżaniu starych znajomości, ale częstokroć bywają wykorzystywane do poszukiwania nowych partnerów seksualnych. Tak zwane zdrady internetowe - będące zazwyczaj wynikiem nieuświadomionego uzależnienia od seksu - bywają powodem całkowicie realnych rozwodów.

Niedawno głośny stał się brytyjski proces rozwodowy, spowodowany wirtualną zdradą w popularnej grze internetowej Second Life ("Drugie życie"). W grze tej użytkownik tworzy wirtualny, zazwyczaj wyidealizowany, odpowiednik samego siebie zwany awatarem. Ponieważ między użytkownikami tej specyficznej gry najczęściej nie dochodzi do kontaktu fizycznego, dla wielu z nich to tylko zabawa, swego rodzaju odskocznia od rzeczywistości.

Przestają odróżniać

Jednak nie dla seksoholików. Ci przestają z czasem odróżniać rzeczywistość wirtualną od prawdziwej, a obie okazują się odpowiednie do rozładowania narastającego w nich napięcia seksualnego. I właśnie na tym się koncentrują.

- W niektórych przypadkach nawet internetowe flirty o silnym zabarwieniu erotycznym mogą być oznaką rozwijającego się uzależnienia od seksu - mówi dr Sławomir Wolniak. - Nierzadko, przynajmniej przez jakiś czas, są one jedynym zauważalnym objawem hiperseksualizmu. Dlatego tak ważne jest uświadomienie sobie faktu jego istnienia oraz wynikających z niego zagrożeń.

Pozwól, kochanie!

Częsty i bliski kontakt z coraz to bardziej udziwnionymi filmami pornograficznymi ma realny wpływ na ogląd świata. Jednym z symptomów uzależnienia od pornografii jest chęć wprowadzania w życie daleko idących zmian w intymną sferę życia pary. Bywa, że jedna ze stron czuje na przykład potrzebę dominacji, która objawia się choćby łagodną agresją.

- Mój mąż, a jesteśmy małżeństwem prawie 15 lat, nagle zapragnął znaczących zmian w łóżku. Nie wiem, co się za tym kryje, może po prostu te męskie czasopisma albo internet - mówi chcąca zachować anonimowość rozmówczyni z forum internetowego. - Wiem tylko, że marzy o tym, bym założyła obcisłe skórzane spodnie i dawała prowadzić się na smyczy. Ja na smyczy?

Większe wymagania

Fora internetowe są pełne opisów podobnych sytuacji. Niektórzy z internautów mają jeszcze większe wymagania wobec swoich partnerów. Często pojawia się temat zdrad i seksu grupowego, na propozycje którego mało kto jest gotów przystać. A jeśli to zrobi, zazwyczaj gorzko żałuje - oto okazuje się, że otworzył drugiej stronie drogę do coraz odważniejszych i bardziej destrukcyjnych działań. Takich, które niszczą nie tylko związek dwojga ludzi, ale niekiedy także i zdrowie fizyczne.

- Seksoholizm prowadzi do wcielania w życie zachowań niezwykle niebezpiecznych zarówno dla zdrowia psychicznego, jak i fizycznego - twierdzi ordynator Wolmedu. - Psychicznego dlatego, że z czasem rujnuje emocjonalny związek uzależnionego nawet z najbliższymi mu ludźmi, głównie z rodziną. Fizycznego zaś dlatego, że niejednokrotnie skutkuje stosunkami z nieznajomymi, którzy najprawdopodobniej mieli bądź mają bardzo licznych partnerów seksualnych. Postępujące w ten sposób osoby - jak mówią epidemiolodzy, czyli lekarze zajmujący się problematyką zakażeń chorobami takimi jak np. AIDS czy wirusowe zapalenie wątroby - zaliczają się do grupy wysokiego ryzyka.

Oznacza to, że mają one wielokrotnie większe szanse zarażenia tymi chorobami i przekazania ich dalej, niestety przede wszystkim swoim rodzinom, niż przeciętny mąż czy żona. Mam też pacjentki, które z powodu seksoholizmu męża wpadają w ciężkie depresje bądź problemy wenerologiczne, co często prowadzi do separacji i rozwodów. - kończy dr Sławomir Wolniak.

To dotyczy obu płci!

Wbrew powszechnej opinii, uzależnienie od seksu dotyka przedstawicieli obu płci. Z danych statystycznych wynika, że uzależnionych od seksu jest tylko kilka procent mniej kobiet niż mężczyzn.

W takiej sytuacji niezwykle ważne staje się uświadomienie sobie nie tylko zagrożeń wypływających z seksoholizmu i poznanie jego objawów, ale faktu, że uzależnienia tego typu można z powodzeniem leczyć.

TERAPIA
Polega ona głównie na kilkutygodniowych terapiach stacjonarnych a następnie leczeniu ambulatoryjnym prowadzonym przez specjalizujących się w tej dziedzinie terapeutów zatrudnianych przez takie kliniki jak Wolmed. Niekiedy wymaga wspomagania farmakologicznego.
Leczenie tego typu uratowało już wiele rodzin. Takich rodzin, w których znalazł się ktoś, kto zrozumiał, że rozwiązanie jego problemów leży w zasięgu ręki. Trzeba tylko spróbować.

Źródło: www.gp24.pl

Anonymous - 2010-02-24, 19:55

Jesteś uzależniony od pornografii, lecz pragniesz wyzwolenia? Przejdź do strony nadzieja dla uzależnionych

Używasz pornografii i nie widzisz w tym nic złego ? Poczytaj o konsekwencjach uzależnienia od pornografii

Nie używasz pornografii i trafiłeś tu przypadkiem lub z ciekawości? Jesteś w dobrej sytuacji, ale możesz chcieć dowiedzieć się więcej na temat tego uzależnienia, które mimo że powszechne, jest mało znane. Być może będziesz w stanie uchronić siebie lub innych od popadnięcia w nałóg.

Szukasz pomocy w uzależnieniu? Zajrzyj koniecznie tutaj. Jeśli znasz jakiś przydatny adres lub link, to napisz

-------------------------------------
Masz problem? Napisz o nim na www.forum.alleluja.pl, tu znajdziesz pomoc życzliwych Ci ludzi.

http://www.pornografia.alleluja.pl/

Anonymous - 2010-02-24, 19:59

pornografia u kobiet

Pornografia kierowana jest w przeważającej mierze do mężczyzn jako tych, na których można bardziej oddziaływać przez obrazy. Pornografia pokazuje skrzywiony obraz związku z kobietą pokazując jedynie fizyczny wymiar aktu.Wydawać by się mogło że negatywny przekaz (częste zniewolenie i traktowanie kobiet przedmiotowo) idący z takich obrazów będzie zupełnie odrzucany przez same kobiety i przez nie potępiany. Okazuje się jednak, że również i kobiety oglądają pornografię i w ten sposób stają się jej ofiarami.


Ocenia się że około 30% kobiet przyznaje się do sięgania po treści pornograficzne (1). To dane statystyczne ale podejrzewam że są mocno zaniżone, ponieważ wiele kobiet wstydzi się swoich skłonności. Te, które czują wręcz przymus jej oglądania i uważane są za uzależnione od pornografii w przeważającej mierze na pewno nie przyznają się nawet do sporadycznego korzystania z takich treści. A przecież uznaje się raczej mężczyzn na podatnych na takie obrazy więc czego tak naprawdę szukają w pornografii kobiety?

reszta tu:
http://www.szansaspotkani...grafia_u_kobiet

Anonymous - 2010-02-24, 20:02

cierpienie żon a pornografia mężów

Wyniki dotychczasowych badań wykazują, że większość ludzi zmagających się z uzależnieniem seksualnym, jako następstwem korzystania ze stron pornograficznych, stanowią żonaci heteroseksualni mężczyźni. W efekcie problem ten dotyka w znacznym stopniu także ich żon. W małżeństwach, w których istnieje tego typu uzależnienie seksualne, pojawia się zmniejszona intymność i wrażliwość, niepokój, skrytość, izolacja oraz zaburzone poczucie bezpieczeństwa związane z lękiem przed utratą pracy czy niezdolnością spłacenia zaciągniętych długów. Wśród dalszych, tragicznych skutków seksualnego zniewolenia wymienia się separację i rozwód. Konsekwencje nie są zatem ograniczone tylko do konsumenta - odbiorcy.

Z emocjonalnego punktu widzenia, kobiety w takich związkach powszechnie przyznają, że odczuwają głębokie zranienie, zdradę, odrzucenie, emocjonalną dewastację, samotność, wstyd, izolację, poniżenie, zazdrość, złość, utratę poczucia własnej wartości, lęk przed utratą pracy, podwyższoną nerwowość, a w niektórych przypadkach myśli samobójcze. Kobiety przyznają, iż głównym źródłem ich głębokiego zranienia są kłamstwa, które powtarzają mężowie. Boleśnie doświadczają, że „wirtualne zdrady” są równie dotkliwe jak zdrady w świecie rzeczywistym. Żony mężczyzn uzależnionych seksualnie przyznają się do porównywania siebie z interentowymi rywalkami, co zawsze wypada dla tych pierwszych niekorzystnie. Czują się bezbronne, gdy chodzi o zdolność sprostania wymaganiom partnera. Wiele żon wini siebie za problemy męża, stają się one przeczulone, angażują się nawet w działania natury detektywistycznej. Wątpią również we własną atrakcyjność i seksualność, wykazują skłonność do chronicznej depresji i nerwowości.

http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=2762 reszta tu.
także inne artykuły

Anonymous - 2010-02-24, 20:08

Zagrożenia związane z Internetem

Wstęp
Jeszcze w 1994 roku 41% respondentów w Polsce deklarowało brak zainteresowania posiadaniem komputera. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić życie bez tego urządzenia. Zwłaszcza internet jest szeroko reklamowanym środkiem technicznym. Umożliwia on prowadzenie badań, przeprowadzanie transakcji, daje dostęp do międzynarodowych bibliotek, ułatwia prowadzenie korespondencji, a nawet zorganizowanie wakacji. Komisja Europejska zaproponowała aby do końca 2001 roku podłączyć do Internetu wszystkie szkoły w Unii Europejskiej, zaś do końca 2005 roku zapewnić powszechny dostęp do sieci.

Dlaczego więc mówić dzisiaj o zagrożeniach związanych z Internetem? Ponieważ coraz więcej prowadzi się badań nad szkodliwością Internetu i możliwością uzależnienia się od niego, bo coraz więcej przestępstw dokonuje się w cyberprzestrzeni. Dlatego chyba nie będzie przesadą mówienie, na podłożu teologii moralnej, o tzw. „grzechu internetowym”, który jest zjawiskiem niezwykle złożonym i szczególnie niebezpiecznym.

Pornografia i Internet



Problem pornografii komputerowej pojawił się wraz z wynalezieniem pierwszych komputerów osobistych i stanowi on poważny problem i zagrożenie moralne. Pierwotnie pornografia komputerowa była udostępniana w postaci amatorskich programów, lub zeskanowanych zdjęć o tematyce pornograficznej, które były dostępne tylko nielicznym posiadaczom komputerów. Wraz z rozwojem technologii komputerowej - przede wszystkim Internetu – oraz upowszechnieniem komputerów osobistych, „produkty” te zaczęły nabierać bardziej wyrafinowanych i wyuzdanych kształtów, a dostęp do nich nie stwarza w chwili obecnej większego problemu dla posiadacza komputera podłączonego do sieci Internet.

Pornografia, tak jak narkotyk, wytwarza uzależnienie i popycha osoby do szukania wytworów coraz bardziej podniecających i wynaturzonych, „hard core”. Zatem prawdopodobieństwo zachowań antyspołecznych będzie wzrastać wraz z rozwojem tego procesu.

Niekontrolowany Internet stał się doskonałym miejscem do dystrybucji tego typu produkcji i kontaktów osób o dewiacyjnych skłonnościach seksualnych. Ściganie ich nie jest proste. Na miejsce jednej skasowanej strony pojawiają się dziesiątki innych.

W NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa) przyznają, że ukrócenie internetowej samowoli nie jest proste. Nie ma problemu, gdy treść umieszczona w witrynie internetowej jest zgodna z nazwą tej witryny. - Gorzej, gdy nazwa strony wprowadza w błąd. Na przykład chcemy dostać się do księgozbioru biblioteki, a wchodzimy na stronę z roznegliżowanymi dziewczynami.

Problem ten umyka często ocenie socjologów i moralistów, zwłaszcza, że dla „normalnie myślących” dzieje się w pararzeczywistości, czyli w cyberprzestrzeni. Rzecz, oglądana z bliska sprawia wrażenie jakiegoś zbiorowego obłędu, nie wspominając o konsekwencjach socjologicznych, rodzinnych, demograficznych i innych. Opisywane zachowania jednak występują naprawdę, przynosząc orgiastyczne doznania tysiącom użytkowników i krociowe zyski właścicielom witryn sieciowych. Trwają też gorączkowe prace nad dalszym wzbogacaniem gamy doznań miłośników cyberseksu, za pomocą techniki Virtual Reality.
reszta tu:
http://www.kuria-dodatek....ternet_zagr.htm

Anonymous - 2010-05-02, 14:04

Zdrowienie z nałogu seksu i miłości

Rok: 2002
Czasopismo: Świat Problemów
Numer: 7-8

Z wywiadu z Markiem Laaserem, specjalizującym się w terapii erotomanii

 Najpierw spróbujmy wyjaśnić kilka najczęstszych mitów i nieporozumień dotyczących erotomanii. Często uważa się, że uzależnienie od seksu to wspaniała rzecz. Ktoś niedawno powiedział mi, że jeśli istnieje taka choroba, to chciałby wiedzieć, jak się jej nabawić.
– Myślenie, że erotomani pławią się w rozkoszach, mija się z prawdą. Ciągle powtarzane zachowania seksualne szybko tracą swoją „nośność”, sens oraz spontaniczność i stają się bardzo destrukcyjne. Erotomania przynosi ból, a nie przyjemność. Po chwilowej rozkoszy przychodzi cierpienie: osamotnienie, pustka, poczucie beznadziejności i rozpacz. Pracowałem ostatnio z mężczyzną, którego rodzina posiada jedną z największych wytwórni filmów pornograficznych w USA, a on był przy ich produkcji, widział i w konsekwencji sam uprawiał wszystko, co tylko ludzki umysł może sobie w tej dziedzinie wyobrazić. Przeżył wszystkie rodzaje seksu, o jakich ludzie nieraz marzą. Po 20 latach takiego życia zaczął mówić, że jedyne, za czym dziś tęskni, to normalny, stały związek z jedną kobietą.

 Innym mitem, z którym często się stykam, jest pogląd, że erotomania jest problemem tylko mężczyzn.
– Absolutnie nie. Nie ma jeszcze precyzyjnych statystyk, ale też nie ma wątpliwości, że ta choroba nie dyskryminuje żadnej płci – mężczyźni i kobiety mają jednakowe szanse, żeby na nią zapaść. Prowadziłem warsztat intensywnej terapii erotomanii wyłącznie dla kobiet i wszystkie miały dokładnie te same problemy, jakich doświadczają mężczyźni uzależnieni od seksu: z fantazjowaniem, masturbacją, romansami, niewybrednością seksualną, pornografią itd.

 Czy erotomania to wyłącznie duchowy problem?
– Erotoman nosi w sobie wielkie pokłady wstydu – wierzy, że Bóg się od niego odwrócił i przebaczy wszystkim innym, ale nie jemu. Nie wie, jak mógłby zdobyć Jego miłość, a często nawet jakiekolwiek dobro, tak bardzo czuje się niegodny – więc na pewno jest to duchowy problem. Ale patrzenie przez pryzmat moralności jest zwodnicze: można być erotomanem, mimo że nigdy nie doszło do zachowania, które uważa się za niemoralne. Tak bywa w przypadku ludzi, którzy nigdy nie mieli kontaktów pozamałżeńskich, jednak używają seksu ze współmałżonkiem, aby uciec przed bliskością, a nie wyrazić ją i przeżyć. Ich zachowania nie łamią przyjętych granic, jednak małżeństwo nie jest zdrowe, a seksualna aktywność w nim jest nałogowa, bowiem stanowi sposób unikania bólu, jaki niesie życie czy choćby sam związek.

 Jakie cechy pomagają ci odróżnić erotomanię od innych problemów?
– Po pierwsze, utrata kontroli. Obietnice, postanowienia, silna wola, spowiadanie się, małżeństwa, rozwody, zmienianie jednych praktyk na inne – nic nie pomaga, z czasem erotomani wciąż wracają do zachowań, które chcieli porzucić. Powtarzalność nie oznacza, że musisz robić to codziennie, co tydzień czy co miesiąc. Są erotomani, który działają według wzorca „rozpusta – pokuta” albo „ciąg – przerwa”.
Inną cechą erotomanii jest jej narastająca destruktywność. Konsekwencje jej uprawiania tworzą długie pasmo: od duchowości i wstydu po fizyczne choroby.
Trzecią cechą jest rosnąca intensywność czy drastyczność zachowań, czyli zwiększanie „dawek”. Na przykład onanizujesz się najpierw co kilka miesięcy, potem co miesiąc, potem co tydzień, a potem niemal codziennie albo jeszcze częściej. Tak samo rośnie drastyczność fantazjowania. Postępujący charakter choroby niekoniecznie oznacza, że rozwijasz nowe wzorce, możesz trzymać się stale jednego typu zachowań, których częstotliwość narasta, na przykład kupujesz podobny typ pornografii, ale wydajesz na nią coraz więcej pieniędzy.
Wreszcie znaną cechą jest to, że erotoman próbuje za pomocą seksu czy zauroczenia leczyć przykre uczucia lub uciekać przed trudami życia. Badania dowodzą, że i aktywność seksualna, i zauroczenie, i fantazjowanie, i pornografia – każdy z tych wzorców w określony sposób zmienia chemię mózgu, produkując przyjemność, energię, „odlot” czy „haj”. Mogą to być bardzo piękne doznania, jeśli dzieją się między dwojgiem wiernych sobie i związanych na stałe ludzi, jednak erotomanom instynktownie chodzi o ciągłe zmienianie sobie chemii mózgu, a więc nastroju czy stanu świadomości. Używają erotyki jak narkotyków – głównym celem jest dla nich „haj”. W miarę jak rozwija się ich choroba, coraz mniej interesują się tym, kto jest ich partnerem, ważne staje się tylko, aby pomógł wyprodukować w mózgu następną dawkę narkotyku.
W dodatku zagrożenie, z jakim wiąże się wiele niewybrednych zachowań seksualnych, zwiększa produkcję adrenaliny, co również uzależnia. Erotoman może podrywać niebezpiecznych, nieobliczalnych kochanków lub – jak w przypadku znanego mi mężczyzny – uprawiać seks w sytuacji, gdy mąż partnerki ma zaraz wrócić do domu. Erotoman ma wtedy „haj” z seksu, „haj” z posiadania nowego partnera i „haj” z niebezpieczeństwa. W stanie podniecenia chwilowo nie odczuwa zagrożenia i lęku ani bólu, osamotnienia, złości.

 Na czym polega postępujący charakter erotomanii?
– Erotoman potrzebuje coraz więcej, aby uzyskać podobny „haj” i zmianę nastroju. Można też wyobrazić sobie postępujący charakter erotomanii jako osuwanie się w dół – spiralę prowadzącą do degradacji i poczucia beznadziejności. Erotoman głęboko wierzy, że jeśli coś jest dobre, to więcej jest jeszcze lepsze. W tym postępującym procesie bierze udział również neurochemia seksualności, gdyż mózg adaptuje się do wytwarzanych przez siebie narkotyków, a więc wzrasta tolerancja, jak u alkoholika, gdy jego ciało adaptuje się do alkoholu.
Nieraz postępujący charakter erotomanii zaznacza się jeszcze inaczej. Kobieta, którą leczyłem, zaczęła w pewnym okresie życia uprawiać anonimowy seks. Z początku podrywała mężczyzn w stosunkowo spokojnych barach, ale wkrótce zaczęło ją to nudzić i stopniowo przenosiła się z polowaniem na partnerów do barów w śródmieściu, gdzie już nie było tak spokojnie. Zanim trafiła na leczenie, krążyła już po najbardziej niebezpiecznej dzielnicy. Bazując stale na tzw. jednorazówkach, nie zmieniała seksualnego wzorca, a postępujący charakter jej choroby polegał na zwiększaniu ryzyka (można było nawet sporządzić graficzny wykres na planie miasta). Potrzebowała coraz większego zagrożenia, aby uzyskać potrzebny jej poziom stymulacji.

 Czy erotomani generalnie nie idą ścieżką eskalacji: od fantazjowania, przez onanizm do pornografii, od dłuższych romansów do jednorazówek i anonimowego seksu?
– U większości erotomanów fantazjowanie jest regułą, a jednym z głównych zadań terapii jest analiza korzeni tych fantazji. Na co wskazują? Kiedy się zaczęły? Czego i jakich tematów dotyczą? Co mówi to o duchowym i emocjonalnym stanie danej osoby? W każdym przypadku fantazjowanie jest ścianą konstrukcyjną budowli, jaką tworzy uzależnienie od seksu. Bardzo blisko spokrewniona z nim jest masturbacja, która również jest niemal regułą i może być porównana do ściany nośnej. Szeroko rozpowszechnione wśród erotomanów są obsesyjne zauroczenia, uwodzenie i używanie pornografii – od materiałów erotycznych po tzw. hard porno.
Na warsztatach, jakie prowadzę w Amerykańskim Stowarzyszeniu Rodzin, te wzorce obserwuję stale. Niektórzy erotomani „dojrzewają” do prostytucji, tak płatnej, jak i zarobkowej, licznych romansów czy innych zachowań na jeszcze wyższych poziomach eskalacji, jednak wielu nigdy nie przekracza granic fantazjowania, masturbacji i pornografii.

 Mimo to krzywdy wyrządzane sobie przez takie osoby też zaburzają je i niszczą.
– Zdecydowanie tak. Wszystkie te podstawowe składowe erotomanii tak samo izolują erotomana od leżących u ich podłoża problemów emocjonalnych i duchowych. Są włączone w proces nieodczuwania. A takie odrętwienie i brak kontaktu z samym sobą działa niszcząco na życie uczuciowe, duchowość i relacje międzyludzkie.

 Często uzależnione osoby, kiedy dowiadują się czegoś o erotomanii, mają poczucie przytłoczenia i braku nadziei, a przecież dzisiaj ich sytuacja nie jest już bez wyjścia.
– Na szczęście jest ratunek. Pierwsze programy leczenia erotomanii zaczęły się tworzyć z końcem lat 70. Przedtem nie umieliśmy jej nawet zdiagnozować, dzisiaj istnieją w USA różnorodne wspólnoty oparte na przystosowaniu do erotomanii Dwunastu Kroków AA, są też ośrodki leczenia zamkniętego i liczne poradnie. Rośnie liczba wyspecjalizowanych terapeutów, wielu z nich poznało proces trzeźwienia na własnej skórze. Kiedy ja trafiłem na leczenie, w całym kraju (i świecie) istniał tylko jeden ośrodek, Golden Valley Treatment Center w Minneapolis i trochę grup SLAA, głównie w Massachusetts.

 Jest też kilka wspólnot AE [1] opartych na programie Dwunastu Kroków. Jakie są różnice między nimi i jak wybrać najodpowiedniejszą dla siebie?
– Pewne różnice leżą w sposobie, w jaki te wspólnoty definiują abstynencję. W przypadku erotomanii jest to definicja bardziej złożona niż w przypadku uzależnienia od alkoholu czy narkotyków: możesz nie pić czy nie brać do końca życia, ale celibat do końca życia nie zawsze jest najszczęśliwszym wyjściem dla erotomanów i po pewnym czasie dzięki terapii zwykle się kończy. To jest kolejne podobieństwo między tą chorobą a obżarstwem: żarłocy nie mogą przestać jeść na zawsze, ale mogą nauczyć się jeść tylko wtedy, gdy potrzebuje tego ich organizm, a nie przykre emocje czy duchowa pustka. Podobnie erotomani, którzy są w związkach partnerskich, mogą odkryć, że seks z współmałżonkiem – gdy przestaje być ucieczką przed bliskością, problemami czy negatywnymi uczuciami, a zaczyna bliskość dopełniać i wyrażać – jest na miejscu i jest pięknym przeżyciem.
Zdefiniowanie seksualnej abstynencji jest trudne, więc różne grupy różnie ją określają, ale stoją za tym osobiste doświadczenia uczestników, a decyduje zawsze zbiorowe sumienie, coś w rodzaju grupowej dyskusji, która nadaje wspólnocie kierunek i charakter [2].
Generalnie jednak erotomanom, którzy na początku zdrowienia są zwykle w ciężkich opałach z powodu swoich obsesji i kompulsji, nie pomagają spory na temat definicji trzeźwienia i abstynencji. Jeśli więc jest w okolicy jakakolwiek grupa AE, to już uzyskują niezastąpioną pomoc. Potrzebni im są ludzie, którym od dłuższego czasu udaje się trzymać z dala od nałogowego seksu i nałogowej „miłości”, a nie zaciekli teoretycy określonego typu przekonań.

 Kiedy zaczynałeś swoją drogę, nie miałeś dostępu do takich grup?
– To prawda. Istniały one już w USA, ale nie tam, gdzie mieszkałem. Chodziłem więc przez pewien czas do AA, chociaż nigdy nie miałem problemu z alkoholem i w końcu paru facetów zapytało: „Co ty właściwie tu robisz?” Wyjaśniłem że jestem uzależniony od seksu i na czym to polega, a wtedy okazało się, że wszyscy ci pytający też byli erotomanami. Stworzyliśmy więc grupę AE. To było najlepsze i jedyne wyjście.
tłumaczył Wojtek S.

[1] Anonimowi Erotomani – samopomocowa, oparta na Dwunastu Krokach i Dwunastu Tradycjach wspólnota osób leczących się z uzależnienia od seksu i miłości. W Polsce istnieje od 1993 roku, obecnie grupy AE spotykają się w kilkunastu miastach. Informacje o grupach AE i zasadach ich tworzenia można otrzymać pisząc na adres: Wspólnota Augustyńska AE, ul. Wołoska 82/86 m. 155, 02-507 Warszawa; e-mail: waae@wp.pl (przyp. tłum.).
[2] W Polsce Anonimowi Erotomani odróżniają przede wszystkim abstynencję od trzeźwienia, które jako proces postępujący – duchowo-mentalno-emocjonalny wzrost człowieka – nie daje się zdefiniować. Precyzyjnie określają natomiast granice abstynencji seksualnej: na podstawie własnych doświadczeń i przeżyć są przekonani, że dla erotomana seks, który nie zakłóca jego trzeźwienia, możliwy jest tylko w związku stałym i zawierzonym Sile Wyższej (przyp. tłum.).

http://www.christianrecov...ox/sexaddic.htm
http://www.psychologia.ed...op=spis&id=2336

Anonymous - 2010-05-09, 15:02

Od wegetacji do życia...

autor: świadectwo

Mam na imię Daniel. Niedawno skończyłem 22 lata. Jestem trzeźwiejącym seksoholikiem, tzn. człowiekiem uzależnionym od pornografii, masturbacji, uwodzenia, fantazjowania, seksu i chorych związków...

Warunkiem trzeźwego życia dla mnie jako dla kawalera miała być całkowita wstrzemięźliwość seksualna. Nie! Miałbym się na to zgodzić?! Momentami wydawało mi się, że trafiłem na jakiegoś walniętego fanatyka czystości seksualnej. „Przecież nie można żyć bez seksu, to powoduje choroby psychiczne!” – myślałem, wracając do mieszkania, ale niepokój pozostał. Miałem w głowie spokój tego człowieka, jego pogodę ducha, jego radość pomimo 4,5 roku całkowitej abstynencji od seksu, podczas gdy ja byłem zmęczony, znerwicowany, zdesperowany... To ja byłem bliski choroby psychicznej, a nie on. Przełamałem się, wiedząc, że nie dam rady już tak dłużej żyć, a zawsze przecież mogę się wycofać...

O tym, jak wyjść z pornozniewolenia przeczytasz w najnowszym numerze!

http://www.milujciesie.or...i_do_zycia.html

Anonymous - 2010-05-30, 20:03

Ciemna strona seksu

Mamy problem z seksem. Problem bardzo poważny, bo leżący w sferze intymnej. Seks jest wszakże dobry, jest ekscytujący i konieczny, by być szczęśliwym. Nie jesteśmy już zaściankowi. O seksie mówimy coraz więcej i śmielej, tyle że nie wszystko.

Problem polega na tym, że zostaliśmy w tę seksualną wolność wrzuceni bez emocjonalnego przygotowania. I co z tego wynika? Gimnazjalistki bawią się w słoneczko (gra polegająca na tym, że dziewczyny leżą złączone głowami, a chłopcy współżyją z nimi po kolei; odpada ten, który pierwszy się zmęczy). Dorośli, zdradzają na każdym kroku (i to nie tylko w świecie celebrytów, których intymne relacje co jakiś czas przywołują na tapetę tabloidy). Coraz więcej też w seksie patologii i przemocy, która rozgrywa się w domowym zaciszu.

Kliniki zajmujące się terapią uzależnień (tak, tak – uzależnień) notują niemal stuprocentowy wzrost pacjentów leczonych z seksoholizmu. Problem z uzależnieniem od seksu, jakim charakteryzuje się seksoholizm, dotyczy w równym stopniu kobiet, jak i mężczyzn.

Mechanizm uzależniania jest dokładnie taki sam, jak w przypadku uzależnienia od alkoholu, czy narkotyków, ponieważ stymulowane są dokładnie te same partie mózgu – mówi Urszula Stachowiak, psycholog. Ludzie często nie radzą sobie ze stresem w codziennym życiu i uciekają do destrukcyjnych metod radzenia sobie z nim. Rozładowują napięcie przez zachowania seksualne, które powodują krótkotrwały spadek napięcia i tak zaczyna się błędne koło, z którego trudno wyjść – dodaje.

Wydawać by się mogło, że nie może być nic przyjemniejszego niż uzależnienie od seksu. Wystarczy jednak na chwilę postawić się w sytuacji osoby uzależnionej, by zdać sobie sprawę z tego, jak jest naprawdę. Seksoholikowi towarzyszy nieustanne napięcie, którego nie jest w stanie w żaden sposób zaspokoić, a każda próba zaspokojenia (coraz bardziej wymyślny seks, natręctwa seksualne, ryzykowne przygody seksualne, częsta zdrada i szukanie nowych podniet, ciągłe szukanie samozaspokojenia, stymulacja przez ciągłe sięganie po pornografię) prowadzi do jeszcze większego napięcia, którego nie jest się w stanie opanować. Osoba uzależniona czuje się bezsilna, a zarazem towarzyszy jej wieczne poczucie winy, którego nie jest się w stanie pozbyć.

Rozładowywanie napięć przez nadmierne zachowania seksualne powoduje, że osoba uzależniona odczuwa później wstręt do samego siebie i do swojego ciała, w konsekwencji przestaje szanować samą siebie, obniża się jej poczuje własnej wartości, czuje się brudna, grzeszna, zła. Często też rani inne osoby, które służą jedynie jako środek do rozładowywania napięć, przez do trudniej osobie uzależnionej stworzyć trwały związek, oparty na miłości i szacunku – podsumowuje Urszula Stachowiak.

To jednak jeszcze nie wszystko. Cierpią rodziny osób uzależnionych (zdrada w związku, kłopoty emocjonalne dzieci wynikające z braku porozumienia między rodzicami, smutek i żal rodziców, nie rozumiejących zachowań swoich dzieci). Cierpią i seksoholicy – nie tylko w sferze psychicznej, ponieważ ich zachowania seksualne powodują, że są narażeni na duże większe prawdopodobieństwo wystąpienia chorób przenoszonych drogą płciową, a także dalsze ich przenoszenie na swoich stałych partnerów seksualnych.

Seksoholicy pogrążają się w swojej chorobie coraz silniej, często nie zdają sobie nawet sprawy z tego, że ich zachowanie jest chorobliwe. A kiedy poczucie winy jest już tak silne, że w końcu zdają sobie sprawę, że coś jest z nimi nie tak – wstydzą się komukolwiek przyznać. Bo i ile jesteśmy w stanie przyjąć tłumaczenia alkoholika, czy narkomana – to uzależnienie od seksu jesteśmy w stanie co najwyżej potępić, bo wyciągnięcie pomocnej dłoni przekracza już granice naszej tolerancji czy otwartości.

Psychologowie nazywają seksoholizm chorobą emocji. Ponieważ jej źródłem są zwykle właśnie nieuporządkowane emocje. W większości przypadków ich źródło znajduje się w przeszłości. Statystyki wykazują, że osoby cierpiące z powodu seksoholizmu, w 80 proc. przypadków doświadczyły w dzieciństwie molestowania seksualnego, a niemal równie często wywodzą się z rodzin, w których nadmierne wymagania były na porządku dziennym.

Osoby takie nie radzą sobie zwykle z emocjami, których doświadczyły, bądź doświadczają obecnie, a towarzyszące im napięcie próbują rozładować na drodze doświadczeń seksualnych.

Najważniejsze w takim wypadku jest uświadomienie sobie, że takie uzależnienie jest mechanizmem radzenia sobie ze stresem i zwrócenie uwagi w stronę konstruktywnych sposobów rozładowywania napięcia – mówi Urszula Stachowiak. Może to być wysiłek fizyczny, czy znalezienie sobie hobby, ale najbardziej skuteczna jest zawsze szczera rozmowa z bliską osobą, która pomoże nam zastanowić się nad naszymi życiowymi celami. Uzależnienie jest często ucieczką przed postawieniem sobie ważnych pytań, a kiedy już w nie zabrniemy zbyt daleko, ciężko jest się nam wycofać.

Tylko część z nich przyznaje się ostatecznie do swoich kłopotów i trafia do odpowiednich grup terapeutycznych. Leczenie uzależnienia od seksu przypomina inne terapie leczenia uzależnień. Powstają też w Polsce pierwsze grupy Anonimowych Seksoholików, którzy we własnym gronie wspierają się i szukają zrozumienia dla problemów ze swoją seksualnością. Co ważne, seksoholikom nie zaleca się całkowitej rezygnacji z seksu, terapeuci uczą ich na nowo odkrywać własne potrzeby seksualne i porządkować emocje z nimi związane.

http://fitness.wp.pl/zdro...rona-seksu.html

Anonymous - 2011-08-07, 23:35

Uzależnienie od pornografii, seksu, chorej miłości, prostytucji, masturbacji, toksycznych osób.

PORTAL DLA POTRZEBUJĄCYCH WIEDZY O POMOCY DLA UZALEŻNIONYCH
----------------------------------------------------------------------------------------------------

W sieci pojawia się coraz więcej pytań dotyczących tego problemu. Wiarogodne badania naukowe nie pozostawiają złudzeń: wysoka szkodliwość społeczna i ścisły związek z przestępstwami na tle seksualnym. Zapotrzebowanie na rzetelną wiedzę o pornoholiźmie (uzależnienie od seksu i chorej miłości, erotomania, seksoholizm), skutecznych terapiach i specjalistach w tej dziedzinie wzrasta. Materiały dostępne w polskiej sieci są dość nieuporządkowane lub zabarwione religijnie. Ten serwis nie popiera żadnego ugrupowania politycznego ani religijnego. Strona dostarcza informacji o nałogu, dostępnej pomocy oraz przedsięwzięciach mających zapobiec swobodnemu dostępowi do pornografii. Pornografia rozwija dewiacje takie jak np. pedofilia.


http://pornografia.ovh.org/



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group