To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Młode małżeństwo - kryzys z powodu grzechu nieczystości?

Anonymous - 2016-12-28, 16:33
Temat postu: Młode małżeństwo - kryzys z powodu grzechu nieczystości?
Kochani, są tutaj może młode małżeństwa, które nie dochowały czystości przed ślubem, przeszły przez kryzys i dalej się kochają? Z mężem wzięłam ślub w wieku 19 lat, on miał 20, ze ze zwględu na dziecko, ale poroniłam w maju, a w lipcu i tak postanowiliśmy wziąć ślub z racji tego, że się kochaliśmy. We wrześniu byłam w kolejnej ciąży, urodził się zdrowy synek, ale rodzicielstwo Nas przerosło. Rozstaliśmy się raz, mąż Nas zostawił u rodziców, wrócił do kawalerskiego życia jak synek miał roczek, później wycofaliśmy wniosek i wróciliśmy do siebie, ale była to kwestia trzech miesięcy i miesiąca pod jednym dachem i ja odeszłam z innym mężczyzną. Ja uwikłana przez dwa lata w związku niesakramentalnym, mąż w nałogu narkotykowym, rozwiedliśmy się z winą oboja stron. Trafiłam na nowenne pompejańską i odmawiam 20 dzień, a naprawdę dzieją się cuda, nawróciłam się w pełnym tego słowa znaczeniu, zerwałam związek niesakramentalny, trafiłam na Was, założyłam obrączkę, przeczytałam książkę Ani przed chwilką i jak wcześniej widziałam tylko próbe unieważnienia małżeństwa, tak od czasu zawierzenia się Matce Bożej całkowicie odrzuciłam ten pomysł i pragnę tak jak każdy/a z Was zawalczyć o swoje sakramentalne małżeństwo, mimo, że to łatwe nie będzie. Sądzicie, że to wszystko jest łaską, że już miałam unieważniać swoje małżeństwo, żyć z innym facetem, a tu gruch, modlitwa i w jednej chwili przestałam kochać tamtego człowieka, ba stwierdziłam, że nigdy go nie kochałam, trafiłam na Was, na książkę Ani i czuję, jakbym miała moc nawrócić z pomocą Pana Boga całkiem zatraconego męża? Powiedzcie co myślicie Najdrożsi? Proszę o wsparcie i modlitwę o nawrócenie mojego męża i uzdrowienie małżeństwa. Chwała Panu!
Anonymous - 2016-12-28, 16:39

U Boga nie ma nic niemożliwego.
Żeby Ci tylko wystarczyło zapału i cierpliwości w tak skomplikowanej sytuacji.

Anonymous - 2016-12-28, 16:44

Jacek-sychar napisał/a:
U Boga nie ma nic niemożliwego.
Żeby Ci tylko wystarczyło zapału i cierpliwości w tak skomplikowanej sytuacji.


Dziękuję drogi Jacku za piękne słowa wsparcia ! Pan z Tobą ! ;-)

Anonymous - 2016-12-29, 23:19

Serio uważasz że gdybyście zachowali czystość do ślubu to cokolwiek by to zmieniło? Przepraszam że to napiszę, ale jesteście po prostu dwójką bardzo nieodpowiedzialnych ludzi, którzy niezbyt dorośli do życia w małżeństwie i bycia rodzicami.
Anonymous - 2016-12-30, 06:29

jestem z modlitwą za was

każdy z nas który tutaj trafił ma pokręcone życie za sobą.

mnie życie nauczyło jednego że wcześniej robiłem wszystko bez Boga a gdy nie wychodziło to miałem do Niego pretensje

jeżeli chcesz ratować twoje małżeństwo to może dobrze byłoby sprawdzić czy było ono ważnie zawarte

Anonymous - 2016-12-30, 22:59

pachura napisał/a:
Serio uważasz że gdybyście zachowali czystość do ślubu to cokolwiek by to zmieniło? ...

Zachowałbym czystość do ślubu, gdybym był innym człowiekiem.

Teraz wymuszam w sobie nowe zasady... działania... zachowania, które jak sądzę wtrącają mnie w nowe myślenie... nowe życie... z bożą pomocą...

Anonymous - 2016-12-31, 12:40

Jędrek napisał/a:
pachura napisał/a:
Serio uważasz że gdybyście zachowali czystość do ślubu to cokolwiek by to zmieniło? ...

Zachowałbym czystość do ślubu, gdybym był innym człowiekiem.

Teraz wymuszam w sobie nowe zasady... działania... zachowania, które jak sądzę wtrącają mnie w nowe myślenie... nowe życie... z bożą pomocą...


Dokładnie tak jest, dziękuję. :-) Teraz wiem, że gdybym zachowała tę czystość życie może potoczyło by się inaczej, a tak muszę ponieść konswkwencje sqoich grzechów. Wróciłam na tę Bożą ściężkę, mądrzejsza i dojrzalsza, czuję ogromną miłość do Boga, ale wlał Pan Bóg także tę samą miłość do męża, którą czułam jak przystępowałam do ołtarza, tylko czystą i właśnie ogromną, która wszystko wybacza, we wszystkim pokłada nadzięję. Z nadzieją właśnie patrzę w przyszłość, moje życie należy teraz do Naszego Najwspanialszego Stwórcy i to od Boga zależy czy za sprawą mojej modlitwy mąż się także nawróci i pokocha mnie i syna miłością Boską, tą dojrzałą, czy zostanę sama z Panem Bogiem i synkiem wierna i kochająca. Dzięki Panu Bogu, Matce Bożej, dzięki nowennie pompejańskiej oraz nowennie i litanii do Najdroższej Krwi Chrystusa jestem całkiem innym człowiekiem i czuję, że Pan Bóg chce, żebym uwierzyła , że pomoże i mężowi i naszemu małżeństwu, tylko ja potrzebuje cierpliwości i ogromnej nadziei pokładanej w Panu.

Anonymous - 2016-12-31, 16:33

Do Siego Roku dla wszystkich!!!
Anonymous - 2017-01-02, 08:48

kochana26, a czy masz też w sobie miłość do siebie?
Anonymous - 2017-01-02, 10:32

tiliana napisał/a:
kochana26, a czy masz też w sobie miłość do siebie?


Tak Kochana :-)

Anonymous - 2017-01-02, 13:25

Czyli nie pozwolisz mężowi krzywdzić ciebie ani ograniczać? Potrafisz stawiać granice i ich bronić? Dbasz o siebie i będziesz umiała dbać nawet przy człowieku z trudnym charakterem i problemami, jakim jest twój mąż?
Anonymous - 2017-01-02, 22:57

tiliana napisał/a:
Czyli nie pozwolisz mężowi krzywdzić ciebie ani ograniczać? Potrafisz stawiać granice i ich bronić? Dbasz o siebie i będziesz umiała dbać nawet przy człowieku z trudnym charakterem i problemami, jakim jest twój mąż?


Tak, jak narazie jestem u rodziców z synkiem i wiem, że szybko stąd niestety nigdzie się nie ruszymy, chyba, że Pan Bóg zdecyduje inaczej, bo póki mąź się nie zmieni to niestety nie mogę narażać dziecka na jakąkolwiek krzywdę, ale trwam w modlitwie i jeśli taka będzie Boża Wola, to może kiedyś uda się Nam stworzyć prawdziwą rodzinę.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group