To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - rozwód - zdrada

Anonymous - 2016-07-24, 22:13
Temat postu: rozwód - zdrada
krzyczę już o pomoc...

W zeszłym roku odkryłam że mój mąż ma romans myślałam że go znam czułam się jakbym dostała w łeb.
Po 10 latach wzięliśmy ślub a po 4 miesiącach on znalazł kochankę.
Walczyłam rok czasu samotnie o związek On do dnia dzisiejszego ukrywa relację z Tą kobietą i ciągle mi powtarza że nie wie czego chce a jak się dowie to będę pierwszą osobą która się o Tym dowie. Szukałam pomocy u psychologa, księdza ale On nie chcę rozmawiać z nikim. T nie jest ten człowiek za którego wychodziłam.
Nie miałam wyboru złożyłam pozew ponieważ mówiłam ciągle mu że złoże i chciałam byc słowna. Jak z nim rozmawiam to płacze czuję że jest mu ciężko ale ja nie potrafię mu pomoc.
Nie radze sobie z tą sytuacją i jestem zła wściekła na siebie ponieważ zrobiłam podobnie i zdradziłam, boje się relacji z mężczyznami ze będą kończyły się w łózku.
Nie chcę już ulega pokusie ale nie potrafię.

Pomóżcie Błagam

Anonymous - 2016-07-24, 22:35

Witaj Aguska na naszym forum.

Najpierw muszę stwierdzić, że dużo zamieszania jest w Tobie. Widać to po Twoim poście. 10 lat byłaś z mężczyzną i dopiero wtedy wzięliście ślub? Długie to narzeczeństwo. I krótko po ślubie znalazł sobie inną. Często się tak zdarza, że ślub traktujemy jak zakup towaru. Od tej chwili to (mąż czy żona) należy już do mnie, więc nie muszę się więcej starać. Odkrywam się i odkrywamy, że ...
aguska27 napisał/a:
T nie jest ten człowiek za którego wychodziłam.


To co się stało, to już jest przeszłość. Teraz trzeba myśleć o teraźniejszości w kontekście przyszłości.
Warto znaleźć sobie punkty odniesienia. Dla nas w Sycharze (chyba mogę to tak napisać), takimi odniesieniami są zasady wiary katolickiej. One bardzo pomagają pogubionym odszukać właściwą drogę. Może nie będzie to taka droga, jak się nam jeszcze niedawno wydawało, ale będzie to pewna droga, na której wiemy, gdzie idziemy.
Czy punkty odniesienia są ważne? Oczywiście tak. Jeżeli nie masz punktów odniesienia, to możesz się ciągle kręcić w kółko i nie potrafisz wyjść w obecnej sytuacji. Tak jest np. w lesie czy na pustyni. Tam bardzo łatwo się zgubić. Ale wystarczy, że znajdziemy znakowany szlak. Nim łatwo dojdziemy do celu.
Czy Ty Aguska jesteś blisko Boga? Polecam Ci jego mapy (przykazania). One dokładnie wskazują naszą drogę.
Więcej już nie staraj się szukać zrozumienie czy rewanżu w innych mężczyznach, bo tylko siebie jeszcze bardziej poranisz.

Na koniec chcę jeszcze przypomnieć, że internet nie jest anonimowy. Dlatego pisząc staraj się nie podawać szczegółów, które umożliwiłyby identyfikację Ciebie i Twojej rodziny.

Anonymous - 2016-07-24, 23:59

Witaj Aguśka,
też jestem tu całkiem niedawno, ale trafiłam tu będąc już po świadomym oddaniu swojego życia Jezusowi , to On jest moim motorem, to On jest najważniejszy i jeśli Jego wolą będzie stanę się z mężem znów jednoscią o to Go proszę....a Ty czego chcesz? Ja też popełniłam wiele błędów również zdradziłam z zemsty i wcale nie było mi lepiej wtedy to dotknął mnie Pan i odnalazłąm jedyną właściwą drogę , ona daje mi spokój, pogodę ducha, miłość i otwartość na drugiego człowieka, wybaczyłam mężowi....musze powiedzieć , że sobie było trudniej pomimo , że Pan mi przebaczył...to znacznie dłuższy czas trwało, wycisz się ....pomyśl o tym czy chcesz należeć do Pana i oddaj mu swoje życie....w podjęciu takiej decyzji moze Ci pomóc wysłuchanie nauk Witka Wilka- 8 części "odnowa w Duchu świętym" , a potem będzie dużo łatwiej....pozdrawiam ....

Anonymous - 2016-07-25, 16:06

Witaj Aguska27,
Napisze dwie rzeczy.

Pierwsza - konsekwencja nie powinna polegać na ślepym uporze. Nierozsądnie powtarzałas o rozwodzie, teraz zas zamierzasz zrobic cos znacznie gorszego.
Dojrzałość polega miedzy innymi na wycofywaniu sie z decyzji które sa błędne. To żaden wstyd. Wszyscy błądzimy.

Druga zas sprawa - wszystkie ważne decyzje powinno sie podejmować nie kierując sie emocjami.
Polecam Ci na początek uzupełnienie wiedzy oraz prace nad sobą i swoimi wadami. Bez względu na to, co jest nie tak z mężem.
Jeśli odpowiednio poważnie do tego podejdziesz, duzo skorzystasz. Myśle rowniez, ze i Twoje spojrzenie na wiele spraw mocno sie zmieni.
Czytaj watki na forum, z każdego można wyciągnąć cos dla siebie. Czytaj książki i słuchaj konferencji.
Pozdrawiam

Anonymous - 2016-07-27, 20:51

Dziękuje Wam wszystkim za odpisanie i rady.
Postanowiłam nie wracać już do przeszłości iść do przodu i zaufa Bogu.
Wiem na pewno że gdyby mój mąż staną w moich drzwiach otworzyłabym je dla niego.
Ciesze się teraz a na pewno staram każdym dniem który Bóg mi daje.
Mam jeszcze jedno pytanie czy możecie mi polecić jakaś książkę która pomoże mi w obecnej sytuacji.
Pozdrawiam

Anonymous - 2016-07-27, 21:09

Aguska

Polecam Ci następujące książki (wybierz według własnego uznania):
Gary Chapman, Małżeństwo w separacji. Jeszcze jest nadzieja na uzdrowienie związku, Wydawnictwo Vacatio, Warszawa 2006
Gary Chapman, 5 języków miłości

Jerzy Grzybowski, Romans, zdrada i co dalej, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2009

William E. Rabior, Życie po rozwodzie, Wydawnictwo Homo Dei, Kraków 2010

Ks. Andrzej Cieślik, Jestem po rozwodzie i co dalej …, Wydawnictwo Salwator, Kraków 2010

Mieczysław Guzewicz, Małżeństwo na krawędzi. Jak ustrzec się zdrady i rozwodu, Wydawnictwo POMOC, Częstochowa 2014



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group