To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Homoseksualna fobia - ratowanie małżeństwa

Anonymous - 2016-05-04, 20:29
Temat postu: Homoseksualna fobia - ratowanie małżeństwa
Cześć wszystkim.

Jestem na totalnym dnie psychicznym poprzez to co uczyniłem mojej ukochanej żonie i sobie chyba również.
Jestem z żoną w małżeństwie od 7 lat mamy 2 dzieci. Jak to młode małżeństwo a ja młoda głowa rodziny wtedy (25 lat) zapatrzony byłem w zarabianie pieniędzy aby rodzine utrzymac.
Mają w głowie doświadczenia z mojej rodziny gdzie ojciec tylko pił stwierdziłem że nigdy nie zgotuje tego swojej rodzinie.

Wplątałem się w granie na giełdzie gdzie straciłem 10 tyś o ktorych nie powiedziałem żonie ze wstydu. Pomyśłełem że spłace dług jakoś pokryjomu :( Kłamstwo to cały czas przez te 6 lat mnie męczyło od środka i chyba wyniszczało. Przez te lata miałem kilka okazji spłacić dług jednak wolałem wydać pieniądze na uszcześliwienie rodziny czyli wakacje kupno samochodu...

Drugim problemem myśle że gorszym jest to że około 5 lat po ślubie przez to ze duzo czasu spedzałem na komputerze kombinujac jak tu splacić dług zarobić dodatkowe pieniadze itp miałem pokusy do porno. Porno które wpedziło mnie w homoseksualne skłonności bardzo niezrozumiałe dla mnie:(:(:( zacząłem pisac z facetami ale na zasadzie porónania siebie do nich fizycznie itp. nie mam mysli zwiazania się z facetem czy obdarzania jakiegoś uczuciem.

Przez to całe porno, czaty, onanizowanie się przy tym zaniedbywałem żone w łózku. Czułem wstyd przed nią:(
Zona odkryła to co robie ok 1,5 roku temu był oczywiście szok jednak dała mi szanse. Szanse tą niestety zaprzepasciłem bo dalej to robiłem robiłem to jakby bagatelizuąc sprawe myśląc że to przejdzie samo :(
Zona złapała mnie po raz kolejny....wtedy juz chciała rozwodu ale jakoś doszliśmy do porozumienia zaczęło być fajnie sprawy łózkowe tez były OK ja już tego nie robiłem

Jednak jak to się mówi za błędy się płaci i wyszła na jaw sprawa kredytu po której żona całkiem straciła do mnie zaufanie i chyba wszystko co we mnie widziała dobrego zniknęło:(
WIEM MA DO TEGO PRAWO

Rozwód chyba jest nieunikniony....wyprowadziłem się nawet na 3 dni z domu co było strasznym traumatycznym przezyciem dla dzieci dla mnie i dla niej tez.


Chociaz mieszkamy znowu razem (jesteśmy bardzo ze sobą zżyci) ...nawet sie przytualmy itp to widze że żona chyba się ze mna męczy:( chociaz mowi że nie chce kogoś innego ale mowi żę ja jej nie pokocham jak prawdziwy meżczyzna.
Seksu też mówi że nie bedzie ze mna uprawiała bo ma poprostu blokade. Ja od razu mam czarne wizje że znajdzie sobie kogos:(:(:(

Ona myśli że jestem homoseksualny, ba z tego wszystiego ja sam nawet zaczłąem mieć takie podejrzenia, straciłem szacunek do siebie, nie akceptuje niektórych swoich myśli, moja samoocena spadła chyba do zera:( i w tym wszystkim nie mam siły walczyć.

Bardzo kocham żone i myśl o rozpadzie małżeństwa mnie poprostu paraliżuje nie pomaga mi w tym wrodzona wrażliwość niestety.

Tak wiem że byłem kawałem chama ale teraz wiem czego chce i że nie wróce do porno itp ale w pamięci to wszystko siedzi....i nabawiłem się jakiś lęków wiecznie chodze zestresowany.

Zaczeliśmy chodzic do Kościoła co niedziele. Model się codziennie o uzdrowienie i wybawienie z grzechu oraz o siłem dla mnie i dla żony aby NAS ratować.


Przepraszam za lakoniczny tekst ale nie umiem zebrać mysli a jest to skomplikowane bardzo

Anonymous - 2016-05-04, 20:48

chrisvip,
witaj na forum. Na poczatek informuje, iz usunelam Twoj watek z kacika psychologicznego gdyz byl zdublowany z tym w ktorym teraz pisze i czynilby tylko zamet. Prosze pisz w jednym miejscu, jesli nie zakladasz watku o innej tematyce. Osoby odpowiadajace Ci beda mialy ulatwione zadanie w ogarnieciu tematu gdy zachowasz jego ciaglosc. Sam tez bedziesz mial lepsza mozliwosc odpisywania na to co odpowiedza inni uzytkownicy.
Zachecam Cie do czytania calego forum czyli zarowno czesci pomocowej jak i innych watkow, bo to ulatwia znalezienie odpowiedzi na nurtujace Cie problemy i pokaze ze z podobnymi jak Twoje zmagaja sie tez inni, to bardzo pomaga gdy ma sie wokol siebie takich co rozumieja klopot z wlasnego podworka.
Ponadto bardzo Cie prosze abys piszac o swoich problemach zachowal ostroznosc w opisach i nie podawal na forum charakterystycznych cech wlasnych lub rodziny itd. Internet nie jest anonimowy i szukajac w nim pomocy trzeba pamietac o bezpieczenstwie wlasnym oraz bliskich.

Anonymous - 2016-05-04, 20:53

Chrisvip

Ponieważ jesteś z rodziny dysfunkcyjnej, może warto, żebyś przeczytał następujące dwie książki:
ks dr hab. Grzegorz Polok, „Rozwinąć skrzydła” i „W drodze do siebie”
Do pobrania za darmo stąd:
http://www.rozwinacskrzydla.pl/

Anonymous - 2016-05-05, 08:01

W sumie to bardzo bym chcial zeby to byl ten problem. I napewno w duzym stopniu do niego pasuje.
Najwaznoejsze dla mnie sa dzieci i zona z ktora bardzo chce sie pogodzic pojednac ale boje sie ze ona juz poprostu nie ma sily na kolejna historie zwiazana z DDD DDA.
Zauwazylem ze nie potrafie sie na niczym innym skupic:(

Gdy zawislo nade mna widmo rozpadu rodziny (zawsze w dziecinstwie mowilem sobie ze moja rodzina bedzie idealna) moja samoocena siegnela chyba dna choc zawsze jest niska poczulem sie.niepotrzebny do tego stopnia ze 2 razy chcialem sie zabic :( Tym zachowaniem rowniez pokazalem zonie jaki ze mnie niedojrzaly czlowiek.

Chcialem tez napisac ze nie ma w naszej rodzinie przemocy i alkoholu..... bylo niestety klamstwo spowodowane lekiem oraz ten niezrozumialy dla mnie pociag homoseksualny.

Zycie jest niesprawiedliwe ze zgotowalem takie cos zonie i sobie

Anonymous - 2016-05-05, 13:24

chrisvip napisał/a:
Zycie jest niesprawiedliwe ze zgotowalem takie cos zonie i sobie

to nie życie, to MY ludzie

Anonymous - 2016-05-05, 15:40

Jest mi naprawde ciezko...mojej zonie pewnie tez chociaz wiem ze mnie kocha wczoraj to powiedziala ale wiem ze odbudowa jest bardzo trudna...ona nie potrafi mi wybaczyc...ba ja sobie nie potrafie wybaczyc.... Ale jestem swiadom swoich bledow
Anonymous - 2016-05-06, 07:19

Czy jest tu jakis psycholog z ktorym mozna pogadac?
Anonymous - 2016-05-06, 08:12

Rozmowa na forum nie wiele albo nawet nic Ci nie da. Musisz spotkać się z żywym psychologiem. Takie wizyty są drogie a na jednej może się nie skończyć dlatego polecam Ci rozejrzeć się za psychologiem z rodzinnej poradni parafialnej. Tam poradę/terapię możesz mieć za darmo i nikt też Ci nie doradzi rozwodu.
Rozumiem Twój wielki wstyd by o tym komuś obcemu powiedzieć ale innego wyjścia nie ma.
Przygotuj się na taką rozmowę. Przemyśl co byś chciał powiedzieć i bądź przygotowany na pytania a niektóre mogą być trudne.
Idź do spowiedzi, tam się spotkasz z Najlepszym Psychologiem i wydaję mi się, że od tego powinieneś zacząć. Gdy żona zauważy, że robisz coś ze sobą to inaczej na Ciebie spojrzy.
Pamiętaj samo nic się nie stanie. Bóg Ci pomoże ale wtedy gdy nie będziesz miał sił postawić ostatniego korku na drodze swojej przemiany. Pierwsze 999 kroków musisz wykonać sam. Ten tysięczny zrobisz z Jego pomocą.

Przeczytaj moje motto, Bóg jest z Tobą, naprawdę !

Anonymous - 2016-05-09, 18:44

Tak wiem. Jestem umówiony do seksuologa jak również do psychologa.
Swoją drogą chciałbym mieć jakiś namaiar na kogoś kto praktykuje terapie reparatywną (konwersyjną).
Przepraszam jeżeli to niestosowne pytanie na tym forum.

Wiem jedno chce zrobić wszystko aby uratować moją rodzinę. Chce naprawić krzywdy ktore zrobiłem żonie (kłamstwa).

Zdecydowaliśmy że musimy wychować dobrze dzieci i na tym sie skupić.

Mam potężne wyrzuty sumienia.

Anonymous - 2016-05-18, 22:29

chrisvip, polecam Ci konferencję "Jak leczyć zranienia serca? "
https://www.youtube.com/watch?v=Xl6qaBiBUrA



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group