To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Kącik psychologiczny - Brak checi do zycia

Anonymous - 2014-12-28, 19:28
Temat postu: Brak checi do zycia
Odeszły mi chęci do zycia gdyby nie dzieci to pewnie odebrałabym sobie zycie!!! mieszkanie z mja tesciowa to jakas jedna wielka tragednia tak zakłamanej fałszywej osoby nie widziałam!!! z małzenstwem tez nie zaciekawie-wszystko się wali!!! niemam już siły psychicznej i fizycznej! mam wrazenie,że nikt mnie nie rozumie
Anonymous - 2014-12-28, 19:45

Kakru
bylas u psychologa? Psychiatry?

Anonymous - 2014-12-28, 19:52

nie,narazie trzyma mnie modlitwa,ale dzisiaj to już wysiadam psychicznie
Anonymous - 2014-12-28, 20:54

Modlitwa jest ważna, ale nie poprzestawaj tylko na niej. Łaska opiera się na naturze. Masz możliwość porozmawiania z z kimś o swoich problemach? Skorzystaj z pomocy fachowca (tak jak Grzegorz już wspomniał), porozmawiaj z księdzem, lub inna zaufana osobą, idź na spotkanie ogniska. Nie zostawaj sama z problemami.
Anonymous - 2014-12-28, 21:00

Chodziłam na spotkania w trójmieście ale mam długa przerwę ale bardzo chce isc na kolejne spotkanie~!!! chyba pogadam z księdzem chociaż to nie jest łatwe dla mnie bo tak dziwnie o takich problemach rozmawiać z księdzem!!
Anonymous - 2014-12-28, 21:22

Mam bardzo ogromna potrzebe rozmowy z kims naprawdę baaaardzo zaufanym
Anonymous - 2014-12-29, 11:40

Pomyślałem, że powinienem Ci o czymś powiedzieć. Jestem facetem, niebawem 40 tka na karku, właściwie żadnych problemów - gdyby ktoś popatrzył z boku - a sytuacje w małżeństwie doprowadzają mnie do stanów nie lepszych niż Twój. Wiedz o jednym, że Dasz radę, musisz tylko uwierzyć we własne siły i mieć nadzieję, że Bóg jest z każdym z nas. Nie jesteś Sama!
Anonymous - 2014-12-29, 12:23

Bóg Zapłać!! nam mnie także patrząc z boku każdy powie -ta niema zadnych problemów,ale to co mam w sercu wie tylko Pan ile krzywdy i ran wyrządziła mi teściowa,a teraz zaczyna mąz a jeszcze bardziej teraz szatan zaczyna mieszać,przez to ,że mąz zaczyna mnie nieszanować krzywdzić słowami to szatan podsuwa kogos innego-jak się pozbyć myśli o kims innym ,kocham męza ,ale już nie wiem co robic!!czy sama modlitwa wystarczy?
Anonymous - 2014-12-30, 17:46

Moje serce wola o pomoc wysłuchaj mnie i płacze
Anonymous - 2014-12-31, 12:21

Mówisz masz:
Konkretna pomoc:
* dzisiaj sylwester u Mirki i Jarka - info na stronie ogniska Trójmiasto
* na spotkanie zapraszam już 2 stycznia (piątek): Msza Św. o godz. 16.00 kościół Św. Barbary, a spotkanie na plebani o godz. 17.00
*napisz do mnie maila z Twoim telefonem (odezwę się)

Ps. Teściowe w standardzie już takie są ;-) (też mam taką), ale nie warto przez nie tracić życia. Życie jest piękne i cudowne pomimo absurdów, wśród których żyjemy. A mąż, no cóż jest taki m.in. pod wpływem mamusi. Sama przez to przeszłam, ale żyję i to całkiem nieźle :-D

Anonymous - 2014-12-31, 12:38

enea a już miałam odpisywać, że karkru19 zna drogę go trójmiejskiego ogniska, a tu jak raz Ty odpisałaś bardzo konkretnie. Dziękuję :mrgreen:

enea napisał/a:

Ps. Teściowe w standardzie już takie są ;-) (też mam taką), ale nie warto przez nie tracić życia.
hmmm, widać moja teściowa ciut ponadstandardowa jest. I chwała Panu. Bo dobra kobiecina jest, przez wiele lat z czystym sumieniem nazywałam ją mamą.
Anonymous - 2014-12-31, 15:01

Oczywiście ze znam droge wiem gdzie mieszka Pani Mieka z mężem -blisko mnie :-) , na spotkanie 2 stycznia chętnie przybede jeśli będę miała z kim czekam na odp czy Pani Mirka ma miejsce bym mogła się zabrać. chodziłam na spotkania i byłam także na 12stu krokach lecz ich nie skończyłam niestety i pewnie przez moją przerwę w spotkaniach znowu wszystko zaczyna się od początku i jeszcze gorzej, bo z małzenstwem zaczyna się psuc
Anonymous - 2015-01-04, 15:21

Nie bierz na siebie całej winy za to, że "zaczyna się psuć" w waszym małżeństwie! Przecież jest was dwoje w nim i oboje ponosicie odpowiedzialność za to, jak ono wygląda. Więc nie jest to kwestia tylko tego, że przerwałaś 12kroków - mąż też ma w tym swj udział i podejrzewam, ze nawet większy, niż ty.
Anonymous - 2015-01-09, 22:24

Gdy się codziennie słyszy to Twoja wina i ,że to co robie jest złe to powoli zaczyna się w to wierzyć!!! Zaczełam wierzyć ,że to wszystko moja wina,lecz po głębszym rozmysleniu wina jest po obu stronach!! mąż nie wie czy wybrać chyba rodzine czy mame,przez która jest najwięcej kłótni!
Ja oddałam to Bogu i modle się



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group