To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dziecko w czasie kryzysu - Czy dzieci są własnością matki ?

Anonymous - 2014-10-08, 13:22

Gianna napisał/a:
mare1966 napisał/a:
Wydaje mi się , że mężczyźni nieco mniej emocjonalnie
czyli z wiekszym obiektywizmem
są w stanie podejść do tego tematu .

Maryja było blisko Boga , dlatego pewnie zaufała Józefowi .


I znów pozwolę się nie zgodzić z markiem.
;-)
Jeśliby zdecydowanie domeną mężczyzn było stawianie Boga na pierwszym miejscu, a małżonka przed dziećmi, to co tu na forum robią kobiety, będące w przewadze liczebnej widocznej gołym okiem?
To dlaczego na spotkania do ognisk sycharu przychodzą PRZEWAŻNIE same kobiety, a jeśli pojawiają się mężczyźni , to często przyprowadzeni przez żony, od których wychodzi inicjatywa naprawy sakramentalnego małżeństwa?



Oj,oj.
Ostatnio z kolegą na spotkaniu policzyliśmy ,ze panów było więcej.Ja przestałem uczeszczać bo zwyczajnie musze zarabiać,brak czasu.Musze zarobic na [edit GosiaH: NIE PRZEKLINAMY na tym forum] alimenty i komornika.Nikt za mnie tego nie zrobi.Mama dziecko może zostawić z kimś w domu lub dorosłemu pozwolić na samotność.Ojciec musi pracować.Inaczej SYSTEM już nimi się zajmie a feministki czekają na alimenciaży co to nie płacą. :lol:

Anonymous - 2014-10-08, 14:03

Zaleś tyle, że ty masz emocje. A mój mąż z zimnym spokojnym tonem powiedział do mnie przy policji, że nigdy nie odda mi Tymka. Najwyżej go nie będzie. Ja nie wiem czy jak się poddam to bedzie okej. Mąż ma ścisły plan. Współdziała ze swoimi rodzicami. Mieszka u nich bo tam nie musi zajmować się Tymkiem i ja nie mogę wejść. złożył wniosek do sądu o pozbawienie mnie praw rodzicielskich. Nazywa mnie wariatką, która jest nie bezpieczna i wnioskuje w sądzie o ubezwłasnowolnienie i umieszczenie mnie w szpitalu psychiatrycznym jako nie bezpieczną dla otoczenia. Nic go nie obchodzą żadne uczucia. Jestem bezradna bo jeżeli ja się wycofam to plan mojego męża się spełni i osiągnie swój cel. Pozbędzie się kłopotu.
Anonymous - 2014-10-08, 14:11

A to wyjątkowe ognisko, z taką męską siłą. :-)
Prawdę mówiąc, zazdroszczę bo chętnie posłuchałoby się na spotkaniach męskiego punktu widzenia, skonfrontowało swoje stanowiska, różne kobiece i męskie spojrzenia na pewne sprawy..
Ale mężczyzn jak na lekarstwo na spotkaniach sycharu.
zaleś napisał/a:
Ja przestałem uczeszczać bo zwyczajnie musze zarabiać,brak czasu.Musze zarobic na [edit GosiaH: NIE PRZEKLINAMY na tym forum] alimenty i komornika.Nikt za mnie tego nie zrobi.Mama dziecko może zostawić z kimś w domu lub dorosłemu pozwolić na samotność.Ojciec musi pracować.Inaczej SYSTEM już nimi się zajmie a feministki czekają na alimenciaży

Odnosząc się do mojej osobistej sytuacji i do znanych mi kobiet w ognisku, to ponad 90% z nas też pracuje zaleś.
I pomijając matki niemowlaków oraz kobiety nie mające pracy w naszym kraju, co przy ogromnym bezrobociu niestety nie jest rzadkością, kobiety pracują.
Ponieważ w ogromnej większości przypadków, nawet w prawidłowej rodzinie, gdzie jest ojciec, matka i dzieci jedno z rodziców nie jest w stanie zarobić na utrzymanie rodziny.
Ja pracuję cały czas i mając małe dzieci ( pomoc babć, niań, przedszkole), i będąc w depresji,
i wtedy, gdy nie mam ochoty wstać z łóżka. Bo wiem ,że mam na utrzymaniu dzieci i bez względu na wszystko muszę się pozbierać i ogarnąć. I naprawdę nie potrzebowałam nigdy alimentów od męża na waciki.
Ale przecież dzieci mają nie tylko matkę ale też i ojca!
I czemu tak często ta miłość do dzieci u ojców kończy się tam, gdzie zaczyna się obowiązek współuczestniczenia w utrzymaniu ich?
Na utrzymanie dziecka mają obowiązek łożyć OBOJE rodzice.
Dlaczego więc tak często słychać lamenty "alimenciarzy"? ;-)

Anonymous - 2014-10-08, 14:14

Kochająca napisał/a:
Zaleś tyle, że ty masz emocje. A mój mąż z zimnym spokojnym tonem powiedział do mnie przy policji, że nigdy nie odda mi Tymka. Najwyżej go nie będzie. Ja nie wiem czy jak się poddam to bedzie okej. Mąż ma ścisły plan. Współdziała ze swoimi rodzicami. Mieszka u nich bo tam nie musi zajmować się Tymkiem i ja nie mogę wejść. złożył wniosek do sądu o pozbawienie mnie praw rodzicielskich. Nazywa mnie wariatką, która jest nie bezpieczna i wnioskuje w sądzie o ubezwłasnowolnienie i umieszczenie mnie w szpitalu psychiatrycznym jako nie bezpieczną dla otoczenia. Nic go nie obchodzą żadne uczucia. Jestem bezradna bo jeżeli ja się wycofam to plan mojego męża się spełni i osiągnie swój cel. Pozbędzie się kłopotu.

Podobny plan ma moja żona.Tez mnie umiesciła w szpitalu psych. ale wyszedłem :lol:
Jej matka powiedziała mi,że zabierze mi dzieci i tak zrobiła a zona ,że zmieni dzieciom nazwiska na swe panieńskie-jeszcze tego nie zrobiła.
Z kim ja się ożeniłem ? Sam nie wiem............... :-(
A może to moja wina?
Mąż Twój ma prawo składać takie wnisoski .Moja żona tez takie składała-pozbawiła mnie praw rodzicielskich i zakazała styczności z synami.Kto bardziej cierpi >ja czy oni ? Jak myślisz?
Ciekawe co Szatan jeszcze jej podpowie i Twemu mężowi ? A może on się szkoli u tego samego Diabła co moja ?

Anonymous - 2014-10-08, 14:47

zaleś napisał/a:
Podobny plan ma moja żona.Tez mnie umiesciła w szpitalu psych. ale wyszedłem
Jej matka powiedziała mi,że zabierze mi dzieci i tak zrobiła a zona ,że zmieni dzieciom nazwiska na swe panieńskie-jeszcze tego nie zrobiła.
Z kim ja się ożeniłem ? Sam nie wiem...............
A może to moja wina?

Czasem warto posypać głowę popiołem i spojrzeć na sprawę oczami drugiej strony.(sama tak zrobiłam).Zastanowić się z pokorą, co robisz takiego, że wzbudzasz w żonie takie emocje?
Bo jeśli tak była wkurzona ,że chciała zabrać dzieciom Twoje nazwisko to musiałeś jej zaleźć porządnie za skórę :-D
Pojednanie z Bogiem i duużo modlitwy pomaga stanąć w PRAWDZIE. Polecam!

Anonymous - 2014-10-08, 15:19

Nie wiem czy u tego samego. Mam nadzieję, że moje maleństwo kiedyś pozna mamę i będziemy razem. Mnie mąż tylko straszy nic mi zrobić więcej nie może. Co nie zmienia faktu, że się go bałam i boję. Wiem tylko, że jeśli Bóg istieje to pomaga mojemu synkowi przetrfać. Niestety to za mało żeby Tymek mógł odzyskać mamę. Tu potrzebny jest cud na który najwyraźniej nasze dzieci nie zasłużyły.
Anonymous - 2014-10-08, 15:57

Gianna napisał/a:
Bo jeśli tak była wkurzona ,że chciała zabrać dzieciom Twoje nazwisko to musiałeś jej zaleźć porządnie za skórę :-D
Gianna, ja chciałam zmienić nazwisko tylko dlatego, że mój mąż odszedł do innej kobiety. To było na początku po odejściu męża, zanim emocje ochłonęły, zanim znalazłam sychar i przede wszystkim, zanim się nawróciłam.

Raz jeszcze do wszystkich - nie oceniajmy siebie nawzajem, proszę.

Anonymous - 2014-10-08, 16:07

GosiaH napisał/a:
Gianna, ja chciałam zmienić nazwisko tylko dlatego, że mój mąż odszedł do innej kobiety. To było na początku po odejściu męża, zanim emocje ochłonęły, zanim znalazłam sychar i przede wszystkim, zanim się nawróciłam.

"Tylko dlatego " Gosiu?
Wydaje mi się, że to co napisałaś potwierdza moje zdanie na ten temat. Jeśli ktoś nam najbliższy zrobi coś strasznego, co nie mieści nam się w głowie reagujemy emocjonalnie i irracjonalnie.
Tak, zdaje się, zareagowałaś i Ty i żona zalesia....

Anonymous - 2014-10-08, 17:59

Gianna napisał/a:
GosiaH napisał/a:
Gianna, ja chciałam zmienić nazwisko tylko dlatego, że mój mąż odszedł do innej kobiety. To było na początku po odejściu męża, zanim emocje ochłonęły, zanim znalazłam sychar i przede wszystkim, zanim się nawróciłam.

"Tylko dlatego " Gosiu?
tak, tylko.

Niech na tym przykładzie pokażę, że właśnie to jest to, o co apeluję tutaj - zwracajmy uwagę jak piszemy.
Ja, z Twojego posta, być może mylnie (jeśli tak, to przepraszam), wywnioskowałam, że sugerujesz, że zaleś musiał niezłe naszkudzić (no nie wiem, zdradzał, oszukiwał, przemoc stosował ... Pełny pakiet) to w porównaniu z moją historią to naprawdę jest tylko.

Anonymous - 2014-10-08, 19:45

Kochająca, może rzecznik praw dziecka - tak mi do głowy przyszło :roll:
Anonymous - 2014-10-08, 19:54

Gianna napisał/a:

Bo jeśli tak była wkurzona ,że chciała zabrać dzieciom Twoje nazwisko to musiałeś jej zaleźć porządnie za skórę :-D

Oj te emocje kobiet.A niech sobie zmienia nawet na panieńskie swej matki.Ja jej w tym ani przeszkodzę ani pomogę.Jest wolna .Chciała wolności i ją ma.Niech się zastanowi jednak komu chce tak naprawdę dokopać-mnie (staremu bykowi) czy swoim dzieciom ?
Słyszałem ,że takie emocje mozna leczyć ?Są podobno specjaliści-lekarze :lol:

Anonymous - 2014-10-08, 20:06

GosiaH napisał/a:

Niech na tym przykładzie pokażę, że właśnie to jest to, o co apeluję tutaj - zwracajmy uwagę jak piszemy.
Ja, z Twojego posta, być może mylnie (jeśli tak, to przepraszam), wywnioskowałam, że sugerujesz, że zaleś musiał niezłe naszkudzić (no nie wiem, zdradzał, oszukiwał, przemoc stosował ... Pełny pakiet) to w porównaniu z moją historią to naprawdę jest tylko.

Tak-pełny pakiet.Okazało się też ,że byłem nawet pedofilem i czasami gwałcicielem zony :lol:
po 11 latach małżeństwa.Nazbierało się.A przelało się kiedy pozbyłem się z domu mamusi zony.Wtedy to uruchomiłem całą machinę szaleństw emocji tych pań. :-)

Anonymous - 2014-10-08, 20:42

katalotka72 napisał/a:
Kochająca, może rzecznik praw dziecka - tak mi do głowy przyszło :roll:

RPD nie zajmuje się sprawami okołorozwodowymi ,sprawami dorosłych.Nawet gdy prosi sie o pomoc dla dziecka.Ja prosiłem wielokrotne o pomoc dla dzieci,ten odpisywał że dorosłym nie pomaga-od tego są sądy.On zajmuje sie dziećmi zakopanymi,ugotowanymi itp.Żywymi-nie.

Anonymous - 2014-10-08, 22:35

Oj niestety z bólem serca przyznam Rację Zalesiowi. Nic nie pomorze RPD. Mi nawet nie odpowiedział.
Zaleś u mnie jest jeszcze lepiej. Mój małżonek sam na siebie zebrał dowody. Nagrywając zmuszanie mnie do wypowiedzenia pewnych słów, nagrywając płacz dziecka. I dostarczył je jako koronne dowody na to że należy mnie zamknąć w wariatkowie. :-D A teraz twierdzi, że sąd go nie wysłuchał bo postanowił innaczej niż on to wymyślił. Normalnie powiinnam być wściekła, no bo przecież jestem kobietą i emocje powiinny brać górę. Ale mam rozum i go używam mimo tego że jestem kobietą. :mrgreen:
Niewściekam się na męża bo wiem, że jest chory i to wina jego choroby a nie jego samego.
Ja tylko cierpię bo cierpi moje dziecko. I tyle nic więcej.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group