Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Miesiąc różańcowy
Autor Wiadomość
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-03, 14:21   Miesiąc różańcowy

Witam,
zapraszam do umieszczania tu tekstów dotyczących różańca.- rozważania, ciekawostki, informacje historyczne, cuda wyproszone inne.

Różaniec biblijny

http://mateusz.pl/duchowosc/js-rb.htm


O różańcu

http://adonai.pl/modlitwy...zaniec&action=2
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-03, 22:47   

Dziękuję :)

Wypisałam sobie Rozaniec biblijny dotyczący mojej tajemnicy na pazdz.:
# który został ochrzczony przez Jana w Jordanie
# na którego zstąpił Duch Święty w postaci gołębicy i nad którym rozległ się głos z nieba „Tyś jest Syn mój umiłowany, w którym sobie upodobałem”
# na którego zstąpił Duch Pański podczas chrztu w Jordanie

http://katolickapolonia.c...-w-Jordanie.htm

z tego linka:" Czyj ja jestem? Tak naprawdę do końca, do kogo należę i komu bez reszty powierzyć się mogę? Nikogo mieć na własność nie można. Więc niczyj? To jeszcze gorzej, bo wtedy byle komu i za byle co człowiek chce się oddać, byle tylko ktoś powiedział: mój. Człowiek jest swój / Boży, bo tylko Bóg może zawołać go po imieniu. I powiedzieć słowa zbawienne w pustce świata, jak Jezusowi nad Jordanem: Mój synu, córko moja... Tylko jak Mu wstydu nie przynieść, Maryjo, najpiękniejsza z córek ludzkich?



Bóg oprócz życia cielesnego dał nam także życie duchowe i nadprzyrodzone przez sakrament chrztu, ponieważ wprowadził nas do wielkiej rodziny Kościoła Matki (...). Jakże pięknym darem jest chrzest, przez który staliśmy się dziećmi Bożymi, członkami Jego mistycznego Ciała, Kościoła, dziedzicami wieczności...



„Ten jest Syn mój umiłowany” (Mt 3, 17). Takie świadectwo daje Ojciec o swoim Synu, na którego zsyła Ducha Świętego. Maryjo, niech moje życie ukryte w Twoim Synu będzie życiem dziecka Bożego. Trójco Przenajświętsza: przez chrzest święty otrzymałem Ducha Świętego, który zamieszkał w swojej świątyni, czyniąc mnie umiłowanym dzieckiem Boga. Uwielbiam Cię, Trójco Święta, w tajemnicy chrztu świętego.



Pan Jezus z miłości ku Ojcu Przed wiecznemu, z miłości ku rodzajowi ludzkiemu opuścił ciche i ukryte życie Nazaretu, a poświęcił się na życie wśród ludzi, nauczanie ich, znoszenie ich ułomności i twardości. A w tym wszystkim miał na celu spełnienie życzenia swego Ojca Niebieskiego. Samego siebie oddał i poświęcił na ofiarę miłości. Więc i ty oddaj się i ofiaruj się ciągle na usługi Pana Jezusa, nie patrząc na siebie i bez względu na siebie.



Miłość jest światłem, które z chwilą chrztu świętego oświeca nasze wnętrze, to tajemnicze działanie objawiającej się Miłości. Chrzest Chrystusa jest początkiem objawiania się Trójcy, a nasz chrzest jest fundamentem naszego życia z Chrystusem. To przez chrzest zostaliśmy z miłości wrzuceni w przestrzeń Bożą. Świadomym życiem musimy potwierdzać naszą przynależność. Módlmy się, aby całe nasze życie dorosłe było konsekwencją chrztu świętego."
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-04, 22:15   

Witam,
zamieszczam link do krucjaty różańcowej ze wzgledu na intencje, które są nam bliskie:

o Królestwo Powszechne Chrystusa Pana we wszystkich dziedzinach życia
o powrót Narodu Polskiego do Tradycji Apostolskiej i Mszy św. Wszechczasów
o tryumf Niepokalanego Serca Maryi nad wszelkimi herezjami głoszonymi w Polsce
o świętość polskich rodzin
o nawrócenie młodzieży
o świętych kapłanów, zakonników i zakonnice

Szczegóły: http://www.piusx.org.pl/krucjata/

Z Panem Bogiem
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-04, 23:15   

Ciekawostka- różaniec po łacinie

SIGNUM SANCTAE CRUCIS
In nomine Patris, et Filii, et Spiritus Sancti. Amen

SYMBOLUM APOSTOLORUM
Credo in Deum Patrem omnipotentem, Creatorem caeli et terrae. Et in Iesum Christum, Filium eius unicum, Dominum nostrum, qui conceptus est de Spiritu Sancto, natus ex Maria Virgine, passus sub Pontio Pilato, crucifixus, mortuus, et sepultus, descendit ad infernos, tertia die resurrexit a mortuis, ascendit ad caelos, sedet ad dexteram Dei Patris omnipotentis, inde venturus est iudicare vivos et mortuos. Credo in Spiritum Sanctum, sanctam Ecclesiam catholicam, sanctorum communionem, remissionem peccatorum, carnis resurrectionem et vitam aeternam. Amen.

ORATIO DOMINICA
Pater noster, qui es in caelis, sanctificetur nomen tuum, adveniat regnum tuum, fiat voluntas tua sicut in caelo et in terra. Panem nostrum quotidianum da nobis hodie; et dimitte nobis debita nostra, sicut et nos dimittimus debitoribus nostris, et ne nos inducas in tentationem, sed libera nos a malo. Amen.

SALUTATIO ANGELICA
Ave, Maria, gratia plena, Dominus tecum; benedicta tu in mulieribus, et benedictus fructus ventris tui, Iesus. Sancta Maria, mater Dei, ora pro nobis peccatoribus, nunc et in hora mortis nostrae. Amen.

DOXOLOGIA IN HONOREM SANCTISSIMAE TRINITATIS
Gloria Patri, et Filio, et Spiritui Sancto, sicut erat in principio et nunc et semper et in saecula saeculorum. Amen.

Następnie odmawia się:
Oratio Dominica
10x Salutatio angelica
Doxologia
Oratio Fatimae
ORATIO FATIMAE (Modlitwa Anioła Fatimskiego)
Domine Iesu, dimitte nobis debita nostra, salva nos ab igne inferiori, perduc in caelum omnes animas, praesertim eas, quae misericordiae tuae maxime indigent.

MYSTERIA SACRATISSIMI ROSARII:
Mysteria Gaudiorum
B. Maria Virgo ab Angelo salutatur
B. Maria Virgo Elisabeth visitat
Iesus Christus in Bethlehem nascitur
Iesus infans in templo praesentatur
Iesus puer in templo inter doctores invenitur
Mysteria Dolorum
Iesus Christus, in horto orans, sanguinem sudat
Iesus Christus ad columnam flagellis caeditur
Iesus Christus spinis coronatur
Iesus Christus, morte condemnatus, Calvariae locum, crucem baiulans, petit
Iesus Christus, cruci affixus, coram Matre sua moritur
Mysteria Gloriae
Resurrectio Iesu Christi
Ascensio Iesu Christi
Spiritus Sancti upra beatam Mariam Virginem et discipulos descensus
Assumption beatae Mariae Virginis in caelum
Beatae Mariae Virginus coronatio itemque Angelorum et Sanctorum gloria
Na koniec:
V. Deus, cuius Unigenitus per vitam mortem et resurrectionem suam nobis salutis aeterne praemia comparavit: concede, quaesumus; ut, haec mysteria sanctissimo beatae Mariae Virginis Rosario recolentes, et imitemur quor continent, et quod promittunt, assequamur. Per eumdem Dominum. Amen.

źródło: http://www.piusx.org.pl/modlitewnik/rosarium
 
     
miriam
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-07, 09:15   Najświętszej Maryi Panny Różańcowej

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej



Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami.


Październik miesiąc modlitwy długiej, nieustającej , cierpliwej . Ile jest miłości w cierpliwości. (…)
W niecierpliwych, nerwowych dzisiejszych dniach. Kiedy nikt na nic nie ma czasu, różaniec uczy zaufania cierpliwej modlitwy , nieustępliwego trzymania się Matki Bożej.W miłości trzeba być przede wszystkim cierpliwym. " W cierpliwości posiądziecie dusze wasze ".
Matka Boska Różańcowa uczy nas wytrwałej i cierpliwej modlitwy , która przypomina kołatkę do Jej drzwi . Mówimy słowa i czasem, gdy ogarnia nas znużenie, możemy wcale ich nie rozumieć. Jednak , pomimo to … trzymamy się Matki Bożej i to jest urok tej modlitwy.
ks. Jan Twardowski


Dzisiejsze czytania: Dz 1,12-14; Łk 1,46-55; Łk 1,28; Łk 1,26-38

Ewangelia
(Łk 1,26-38)


Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”, Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca; Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną,. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł.


Jeśli nazywamy Najświętszą Marię Pannę „Różańcową”, to dlatego, że Różaniec jest modlitwą wyrażającą istotę Jej życia. Ona żyła z oczyma zwróconymi na Jezusa, na każde wydarzenie z Nim związane. Ona powracała do tych wydarzeń we wspomnieniach i w ten sposób „odmawiała” nieustannie Różaniec. Jezus był Tym, na kim koncentrowała całą swą uwagę i do kogo prowadziła swe duchowe dzieci. W Fatimie zapraszała ludzi do odmawiania Różańca, aby przez Jej ręce Odkupiciel mógł udzielać wierzącym obfitości łask.
"Oremus"2003

Przychodzę po światło

Z różańcem w dłoni biegnę Mamo.
Życie biec każe coraz prędzej.
Wciąż muszę zdążyć przed odjazdem, zamknięciem sklepu, przed odejściem.
Nie mogę spóźnić się, bo przecież ktoś inny schwyci moją szansę.
Tylko, czy jeszcze wiem dlaczego oplatasz moją dłoń różańcem?
Czy jeszcze czuję chłód paciorków, które skrywają Tajemnicę
o życiu Boga w moich dłoniach, o Jego Życiu w moim życiu?
Czy jeszcze mam czas by posłuchać tego, co pragniesz mi powiedzieć?
Czy może, choć trzymam różaniec, potrafię się już tylko spieszyć?

To jest mój Syn umiłowany, pamiętasz?
Tak. To Chrzest w Jordanie.
Pytasz mnie, czy ja jeszcze wierzę, że Pan Bóg patrzył także na mnie?
I pytasz, czy ja wierzę w Miłość, którą Twój Syn mnie umiłował?
I jak traktuję Słowa Boga
- Twojego Syna Słowa

A Galilejska Kana?
Mamo
Tam padły te pamiętne słowa, by napełnili stągwie wodą.
Tam się ten pierwszy Cud dokonał.
A w moim życiu?
Ja nie zliczę tych dobrych wyciągniętych dłoni.
Chwil, w których winem się stawała woda z moich glinianych stągwi.
Tylko, czy zawsze dostrzegałam, że w tych momentach przy mnie stałaś?

Nawrócić się?
Mamo, ja nie wiem, czy tak naprawdę to potrafię?
Już tyle razy próbowałam by być naprawdę.
Trwać naprawdę.
Dlatego proszę, naucz ufać Słowom zawartym w Ewangelii,
które mówią, że można wrócić, choćby wokół było najciemniej.

Góra Tabor
Czy umocniła wiarę tych, którzy Cud widzieli?
Wiem. Chcieli stawiać trzy namioty.
Czy Boży zamysł zrozumieli?
A ja?
Znów pytasz mnie Mamusiu, czy potrafię Jemu zawierzyć?
Tak do końca, bez reszty, żeby sam mógł życie moje przemienić?

A Eucharystia?
Czym jest dla mnie?
Czy wiem, że po Słowach kapłana przychodzi Jezus,
by mnie karmić białym Opłatkiem swego Ciała?

Mamusiu spójrz, z różańcem w dłoni przychodzę do Ciebie po Światło,
które migocze w Tajemnicach.
Nawet wtedy, gdy lampy zasną.



Źródło>>>
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-17, 13:26   

NIEUSTAJĄCY RÓŻANIEC (krąg tygodniowy).

1. Jak powstał? Niedawno w okolicy Ostródy zmarła w opinii świętości mistyczka Barbara Kloss, której rozmyślania wydano jako „Myśli Różańcowe”. Widziała ona wielką tarczę zegarową i grupy ludzi mówiących Różaniec, stojące przy poszczególnych godzinach. Ujrzała też szatana w postaci przypominającej ludzką, który poczuł się na tej tarczy jak przypiekany ogniem na patelni i chciał z niej uciec, okazało się to jednak niemożliwe: za każdym razem natrafiał na modlących się ludzi. W końcu wystrzelił w górę jak błyskawica, lecz pozbawiony głowy i rąk. Miało to oznaczać pozbawienie go wszelkich możliwości działania. To była zachęta do utworzenia pierwszego kręgu czuwających na modlitwie różańcowej przez okrągły tydzień, przy czym poszczególne osoby lub grupy (rodziny) czuwają przez jedną godzinę w tygodniu. Istnieją próby stworzenia kręgu jednodobowego i miesięcznego, których tu nie oceniamy z braku miejsca, lecz za najbardziej godny rozpowszechnienia uznajemy krąg tygodniowy. Kręgów takich jest już w Polsce wiele, coraz też więcej powstaje ich za granicą, zwłaszcza w USA. Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział: „Wiem o nich, cieszę się i błogosławię. Róbcie to na wielką skalę”.

Lista osób, należących do poszczególnych kręgów, została przekazana „Radiu Maryja”, które zebrało kilkanaście tysięcy zgłoszeń. Napływają wciąż dalsze. Gdyby ktoś wybrał sobie godzinę w tygodniu (np. czwartek 2300), niech wraz ze swoim adresem prześle do „Radia Maryja”, ul. Żwirki i Wigury 80, 87–100 TORUŃ. Można na kopercie dopisać: Nieustający Różaniec.

2. Jak niewidomi są ci, którzy twierdzą, że „zawsze szatan działał w świecie i nie można twierdzić, że dzisiaj jest silniejszy i odnosi więcej zwycięstw, niż dawniej”! My widzimy: owoce jego działania, zwycięstwa na coraz większą skalę, ludzi, którzy mu coraz bardziej świadomie i dobrowolnie służą. Należą do nich zwłaszcza masoni – najzawziętsi, a w Polsce najbardziej ukryci wrogowie Kościoła, Ojczyzny, człowieka.

Msza święta i sakramenty, jeśli tylko ktoś w pełni otworzy się na ich łaskę i moc, są naszą bronią najpotężniejszą. Na drugim miejscu co do skuteczności możemy postawić Różaniec, z którym z reguły objawia się w świecie Maryja, a któremu Jan Paweł II nadał nieoficjalnie moc egzorcyzmu, czyli szczególnej broni przeciwko szatanom.

Kiedy Różaniec jest bronią skuteczną? Gdy wypełnimy zwłaszcza dwa warunki: na początku skierujemy myśl przeciwko wrogowi, mówiąc mu: mocą tych Tajemnic zostajesz pokonany, lub podobnymi słowami (można tu wyobrazić sobie dotychczasowe pole jego zwycięstw, np. Polskę, swoją rodzinę), z przekonaniem, że broń jest skuteczna. Drugi warunek to wykorzystanie mocy obrazu czyli wyobrażonej sobie sytuacji, w jakiej jest Jezus w danej Tajemnicy, np. gdy upada pod krzyżem. Ci, którzy przez cały czas, mówiąc Pozdrowienia Anielskie, potrafią widzieć tę sytuację w wyobraźni, zmuszają szatana do patrzenia na jego własną klęskę, którą zadali mu Jezus z Maryją, zaś tego nie może on znieść. Kto tego nie potrafi, niech jednak nie wątpi w skuteczność swojego Różańca. Takie „widzenie” jest jednak naprostszym rozmyślaniem, którym przecież powinien być Różaniec.

3. Gdy zły duch zostanie w ten sposób pozbawiony „głowy i rąk”, czyli możliwości myślenia i działania przeciwko nam, zwycięża w duszach ludzkich łaska Boża, wzmocnione są dary Ducha Świętego i ludzie powstają z największych nawet upadków i nałogów tam, gdzie dotychczas usprawiedliwiali się argumentami, podsuwanymi przez szatana. Tak możemy "egzorcyzmować" siebie i innych, nawet cały kraj, ufając, że nasza Królowa sama będzie wiedziała, gdzie skierować w tej chwili ostrze tej broni.

Nie trzeba więc mnożyć intencji, w jakich się modlimy; choć można je wymienić, zawsze jednak na pierwszym miejscu stawiamy intencje Matki Bożej. Po to się objawiała w tylu miejscach, prosząc (także po polsku – w Gietrzwałdzie): mówcie codziennie... Inne zobowiązania Różańcowe, np. Tajemnicę z Koła Żywego Różańca, włączamy oczywiście w naszą godzinę.

4. Im trudniej ta walka różańcowa przychodzi, tym bardziej liczy się zwycięstwo. Możemy sądzić, że nocne godziny czuwania przynoszą więcej łaski zarówno czuwającym, jak i tym, za których się modlimy.

5. Co zrobić, gdy jakieś przeszkody uniemożliwią nam czuwanie o tej właśnie godzinie? Gdy je przewidujemy, szukamy w miarę możności kogoś, kto by za nas czuwał lub z kimś się zamieniamy godziną. W razie braku takiej możliwości, np. przy nagłej przeszkodzie, czuwamy w tym dniu o innej godzinie. Gdyby częściej nie udawało się czuwanie o wybranej przez nas godzinie – zgłaszamy odpowiedzialnemu za nasz krąg (lub w „Radiu Maryja”) i prosimy o zamianę, a nawet o skreślenie z listy. Zgłoszenie obowiązuje rodzinę zmarłego lub ciężko chorego członka kręgu Różańca, także wtedy, gdy ktoś inny przejmuje na stałe daną godzinę.

6. Wiadomo, że czuwanie o ustalonej godzinie nie obowiązuje pod grzechem, więc nie musimy się z zaniedbania spowiadać, jednak możemy wyznać, gdy jest ono rzeczywiście świadome i dobrowolne (nie będzie takim nigdy np. zaśnięcie). Jakieś dobro wtedy przepada. Można to porównać np. do zaniedbanego nabożeństwa w którąś z pięciu Pierwszych Sobót miesiąca. Nikt nam ich „pod grzechem” przecież nie nakazał, a jednak czujemy jakiś brak.

7. Ile Tajemnic w ciągu godziny? Nie ma na to żadnej reguły. Można „wpaść w ekstazę” czy zachwyt i zapomnieć o świecie, o czasie, o ilości, przeżywając zaledwie kilka Tajemnic. Ma to być jednak Różaniec, a nie inne modlitwy. Gdyby więc ktoś w ciągu swojej godziny skończył 3 części, zaczyna znów od Tajemnicy I radosnej, nie zapełniając czasu koronkami, litaniami.

8. Gdy mamy taką możliwość, zapraszamy do wspólnego czuwania naszych bliźnich, na całą lub część naszej godziny. Unikajmy wtedy pośpiechu, jak też mówienia przez wszystkich głośno wszystkich słów Różańca, gdyż to męczy i zakłóca rozmyślanie. Niech jedna osoba mówi pierwszą część (np. "Zdrowaś..."), pozostałe drugą.

9. W jakiej postawie? W ułatwiającej rozmyślanie. Łatwiej np. rozważać część bolesną klęcząc. Można na tej samej zasadzie przy radosnej siedzieć, zaś przy chwalebnej – stać, zwłaszcza przy większej senności. Można przez cały czas siedzieć, a nawet leżeć w łóżku, np. zimą. Ciało nie powinno przykuwać naszej uwagi na tyle, by nam przeszkadzało w rozmyślaniu.

10. A gdy często wypada wtedy podróż? Oczywiście, nie musi być ona przeszkodą w rozmyślaniu, zwłaszcza wtedy, gdy umiemy wykorzystać wyobraźnię i widoki w pojeździe czy z jego okna zastąpić widokiem 15 obrazów Tajemnic. Nie jest wtedy nawet konieczne trzymanie w ręku różańca. To samo odnosi się do spokojnej monotonnej pracy, gdy ręce są nią zajęte, zaś umysł – Tajemnicami (prasowanie, przebieranie warzyw w kopcu itp.).

11. W jakim wieku można otrzymać własną godzinę w kręgu? Wydaje się, że dolną granicą może tu być sakrament Bierzmowania, który jest jakby „maturą” członków Kościoła i który zarazem jest uzbrojeniem i przygotowaniem do walki z duchem złym mocą Ducha Świętego. Ponieważ bierzmowani przyjmują na siebie obowiązek walki, a szatan wie o tym i atakuje ich odtąd mocniej – dobrze by było, gdyby wszyscy za tę właśnie broń chwycili.

12. Włączenie się w krąg Nieustającego Różańca jest dla nas wielką pomocą w życiu, gdyż przychodzi ona ze strony wszystkich, którzy w świecie podjęli tę modlitwę. Oni modlą się za nas, więc całe Niebo jest ku nam zwrócone i wspiera nas. Nie jesteśmy tylko biorącymi, lecz sami dajemy, jest więc obopólna korzyść. Używając nowoczesnych sformułowań – jest to „dobra inwestycja”, gdyż „procent od kapitału” rośnie w nieskończoność, na wieki. Dodatkową radością w niebie będzie spotkanie z tymi, którym pomogliśmy się tam dostać naszym Różańcem. Sam tylko Bóg wie, jak rozstrzygają się ludzkie losy w ostatniej godzinie, najcięższej i najbardziej dramatycznej. W godzinie mego czuwania umrze na świecie kilkanaście tysięcy ludzi. Nad iloma w łonach matek zawiśnie groźba śmierci? A ilu z czyśćca wejdzie do nieba?

źródło: http://www.porady-duchowe...NIEUST-ROZA.htm
 
     
kinga2
[Usunięty]

  Wysłany: 2009-10-18, 02:17   

RÓŻANIEC JAKO EGZORCYZM

Około 1981 roku ks. bp Zbigniew Kraszewski po powrocie z Rzymu opowiedział na Jasnej Górze członkom Kapłańskiego Ruchu Maryjnego, co następuje:
Na prywatnej audiencji dla Polaków Jan Paweł II pochwalił Ruch za to, że wszyscy (także świeccy, na wieczernikach - chórem) mówią egzorcyzm Leona XIII, zaczynający się od modlitwy do św. Michała Archanioła. Po chwili jednak wyjął z kieszeni swój różaniec i pokazując obecnym powiedział: „Ale przecież to jest egzorcyzm przeciwko wszystkim złym duchom, dostępny także dla świeckich!" Widząc zaskoczenie na twarzach, dodał: „Żebyście nie mieli wątpliwości, to ja w tej chwili nadaję Różańcowi moc egzorcyzmu". Usłyszawszy to stwierdziliśmy my, zebrani na Jasnej Górze w Sali Różańcowej: „Przecież właśnie od dnia wypowiedzenia przez Papieża tych słów - od kilku miesięcy - Różaniec stał się strasznie męczącą modlitwą! Musieliśmy toczyć walkę z rozproszeniami, z sennością oraz z innymi przeszkodami, jak nigdy dotąd!"

Jak się wydaje, aby Różaniec w pełni był egzorcyzmem, powinniśmy wypełnić przynajmniej trzy warunki: zaangażować w tę walkę swój rozum, swoją wolę, jak też mieć mocne przekonanie, że ta broń jest zawsze skuteczna. Inaczej mówiąc: mamy mieć świadomość walki oraz mocną wolę pokonania Przeciwnika (szatan znaczy właśnie przeciwnik), jak też wielką ufność w moc Boga i w Jego zwycięstwo, choćby owoce tego zwycięstwa miały pozostać dla nas na razie tajemnicą. Niniejsze rozważania różańcowe mogą być w tym względzie pomocą.


I - 1 - Zwiastowanie

Przeciwnik chlubił się tym, że odebrał Bogu człowieka, zniszczył na zawsze Raj, a bramę Nieba zatrzasnął. Lecz oto dwa tysiące lat temu pękła kurtyna smutku, a radość zalała Niebo oraz serce Nowej Ewy: oto wypełnia się zapowiedź zwycięstwa, dana przez Boga w Raju. Oto chwila, w której Niewiasta staje u boku Nowego Adama, poczynającego się w Jej łonie, aby razem z Nim okazać Bogu posłuszeństwo posunięte aż do najdalszych granic. Do tej pory odnosiła na ziemi pełne zwycięstwo sama, a teraz Oboje wypowiadają rajskiemu Wężowi wojnę na śmierć i życie, pytając ludzkość: kto do nas dołączy?

Niech mocą aktu najwyższej pokory i posłuszeństwa Maryi i Jezusa w Niej poczętego zostaną pokonane zbuntowane i pyszne duchy piekielne.

I - 2 - Nawiedzenie

Niektóre złe duchy, wypędzane z ludzi, bardziej boją się obecności i mocy imienia Maryi, niż samego Boga. Duchy pychy nie mogą przeboleć upokorzenia zadanego im przez Niewiastę - stworzenie, którym gardzą jako niższym od siebie, cielesnym, a przecież ustanowionym Królową nieba i ziemi. Dlatego też pieśń, którą wyśpiewała Maryja w domu swojej krewnej, działa na nich porażająco i ma w sobie moc egzorcyzmu. Razem z Najświętszą i Niepokalaną uwielbijmy Boga, którego Imię jest święte, który jest miłosierny, wszechmocny, wywyższa pokornych, dotrzymuje obietnic danych przodkom. Radujmy się razem z Maryją, Janem, Elżbietą w Duchu Świętym Pocieszycielu.

Niech mocą ochraniającej nas obecności Maryi, mocą Jej imienia i Jej hymnu, jak też mocą otaczających Ją zastępów anielskich, złamana zostanie moc Przeciwnika.

I - 3 - Narodzenie

Ma się narodzić Mesjasz-Król, więc drży Herod kłamiąc, że chce złożyć Mu pokłon. Drżą duchy ciemności, gdyż nie może ujść ich uwagi wielka światłość nad Betlejem i poruszenie w świecie anielskim. Bóg ukrywa jednak swój majestat przed władcami tej ziemi i przed władcą piekieł, otaczając się ludźmi najuboższymi i zajmując miejsce wśród zwierząt. Tak będzie czynił do końca, gdyż da się nawet policzyć pomiędzy złoczyńców. Także dzisiaj, w Nowym Betlejem - w Domu Chleba, którym uczynił całą ziemię - pozostaje najuboższy, najpokorniejszy, wystawiony na zniewagi i świętokradztwa. Otwórzmy Mu na oścież swoje serca, osłaniajmy Go swoją miłością!

Niech mocą tej Tajemnicy zniweczona zostanie władza piekła nad wszystkimi Herodami, zabójcami dzieci nienarodzonych, świętokradcami znieważającymi Chleb Życia Wiecznego.

I - 4 - Ofiarowanie

Kapłan Starego Przymierza nie rozpoznał Mesjasza w Dziecku ubogich rodziców, lecz Bóg dał się poznać starcom Symeonowi i Annie, wiernym Duchowi Świętemu i Jego natchnieniom. Podobnie bywa i w Nowym Przymierzu: ludzie świeccy dość często prześcigają duchownych w dążeniu do świętości, chociaż powinno być odwrotnie. Niech jednak świeccy wiedzą, że ludzie obdarzeni powołaniem wyjątkowym są też w sposób o wiele bardziej gwałtowny, a przy tym podstępny, atakowani przez piekło, którego atak wymierzony w pasterza uderza zarazem w liczne owce. Stąd wypływa ścisły obowiązek świeckich wspierania, osłaniania, a nawet ratowania z duchowej niewoli kapłanów i zakonników.

Błagamy, by Duch Święty ogarnął i rozpalił wielką miłością serca powołanych do specjalnej służby w Kościele, by nie było w tych sercach miejsca dla ducha złego i jego pokus.

I - 5 - Znalezienie

Słowa przykre, pełne wyrzutu i żalu, słyszy od swoich najbliższych Jezus. A przecież czy to gdy naucza w świątyni, czy w jakimkolwiek innym momencie ziemskiego życia pełni tylko i wyłącznie wolę Ojca niebieskiego, a przy tym ma najświętszych rodziców… A cóż dopiero mówić o naszych rodzinach, do których mają nieraz łatwy przystęp duchy gniewu, zazdrości, pychy, chciwości, nieczystości…! Ileż się słyszy słów raniących, wypowiedzianych pod wpływem tych duchów… choć nieraz bardziej od słów ranią godziny - a nawet całe dni czy tygodnie - ciszy, izolacji pełnej gniewu, żalu czy pogardy. Jak trudno jest przebaczyć winowajcy lub kogoś przeprosić, przebaczyć mu, gdy zły duch trzyma serca na uwięzi!

Niech mocą naszego Pana Jezusa Chrystusa, mocą Jego najświętszej Krwi i Jego Imienia, zostanie złamana moc złych duchów, które do tej pory działały, a nawet zwyciężały, w naszych rodzinach.

II - 1 - Chrzest Jezusa

Odtąd woda, użyta w sakramencie Chrztu świętego w imię Najświętszej Trójcy, powoduje w duszach dzieci Bożych wspaniałe skutki, i to na wieczność całą! Wie o tym dobrze szatan, więc czyni wszystko, by nie dopuścić do chrztu dzieci i dorosłych, albo przynajmniej osłabić jego wzniosłe działanie w duszach. Każdy grzech ciężki w czyimś życiu - wypędzenie z duszy Trójcy Świętej i utrata łaski - jest dla piekła ogromnym tryumfem, a dla człowieka największym nieszczęściem. Gaśnie w duszy nadprzyrodzone światło a nastają straszne ciemności, wygasa ogień miłości Bożej, ze smutkiem oddala się Anioł Stróż, a przychodzi szatan. Często zły duch posługuje się w tym dziele ludźmi-gorszycielami.

Niech mocą miłości Najświętszej Trójcy do człowieka zostanie złamana moc gorszycieli oraz ich piekielnych panów, a sakramenty Chrztu i Pokuty niech przyniosą oczekiwane owoce.

II - 2 - Cud w Kanie

Pierwszy cud Jezusa wyprosiła Jego Matka, występując w roli orędowniczki ludzi ubogich. Odtąd „Kaną" Maryi stanie się cała ziemia, czyściec i niebo, gdyż Bóg nie odmówi niczego Matce Jezusa, a zarazem Matce Kościoła, która nigdy niczego Jemu nie odmówiła. Nie chcą tego uznać nasi bracia odłączeni. Od czasów Lutra wielu teologów podkopuje kult Maryjny, pomniejszając wielkość Niepokalanej oraz moc Jej orędownictwa, zwalczając także Jej orędzia przekazywane w wielu miejscach świata. Czy w ten sposób nie współpracują z piekielnym przeciwnikiem, który pała szczególną nienawiścią do Nowej Ewy oraz do wszystkiego, co jest związane z Jej osobą i z Jej misją wobec ludzi?

Niech mocą tej Tajemnicy zostaną zniweczone wszystkie ataki piekła i jego ludzi na wyjątkowe przywileje Nowej Ewy oraz na Jej moc i wielkość, na prawdziwy kult Maryjny, na Różaniec.

II - 3 - Jezus naucza i nawraca

Któż z nas pojmie olbrzymi trud, jakiego wymagało od Jezusa wypełnienie Jego misji wędrownego nauczyciela w ciągu długich, a może wprost przeciwnie - zbyt krótkich trzech lat? W ciągu dnia wciąż w otoczeniu ludzi - przyjaciół i wrogów, nocą na modlitwie do Ojca, aż do granic wytrzymałości ludzkiej natury. Codziennie, a nie tylko w ostatnim dniu, pod ciężarem krzyża… Oto wzór dla wszystkich pasterzy i ewangelizatorów. Ci z nich, którzy tak naprawdę walczą o zbawienie choćby jednej duszy, napotykają na wściekły opór piekielnego przeciwnika, są przez niego zwalczani tak w swoim wnętrzu - przez pokusy, osłabienie, zniechęcenia i lęki, jak i z zewnątrz, najczęściej przez ludzi służących szatanowi.

Niech mocą tej Tajemnicy zostaną pokonane złe duchy, utrudniające pracę głosicieli ewangelii oraz łowców dusz, czy to atakujące ich samych, czy to zagradzające duszom drogę do nawrócenia i pokuty.

II - 4 - Przemienienie na Taborze

„Dobrze, że tu jesteśmy!" - wołał święty Piotr, chcąc jakoś utrwalić te chwile szczęścia na Taborze. Jakże wielu ludzi trwałoby przy Bogu, gdyby dawał im duchowe pociechy, pociągał ku sobie łaską głębokiej oświecającej modlitwy! Gdy jednak proponuje im drogę trudów i wyrzeczeń, drogę codziennego krzyża - wloką ten krzyż za sobą ze smutkiem, niechęcią i narzekaniem. Złe duchy mają w takiej postawie swój udział, rozbudzając ciekawość łowców wszelkich „cudowności". U jednych swoimi „wizjami" (we śnie i na jawie) rozdmuchują zarzewie pychy przekonując ich, że są „uprzywilejowani", innych odciągają od praktyk religijnych, wymagających trudów i oderwania od własnych upodobań.

Niech mocą tej Tajemnicy zostaną uwolnieni od złych duchów fałszywi wizjonerzy oraz wierzący w ich wizje, jak też ludzie odciągani przez piekło od wytrwałej, ufnej, a zarazem trudnej modlitwy.

II - 5 - Ustanowienie kapłaństwa i Eucharystii

Tamtego wieczoru powierzył Siebie nasz Pan, ukrywając się pod postacią chleba i wina, rękom Apostołów i ich następców, ale przede wszystkim ich sercom. Judasz uobecniał tam jakby wszystkich świętokradców, którzy w ciągu wieków wyciągną swoją rękę po Najświętszy Sakrament, by Go bezcześcić i znieważać, zwalczać i niszczyć. Niektórzy będą też niegodnie przyjmować sakrament kapłaństwa - ku zdradzie Jezusa, a nie ku budowaniu Jego Królestwa. Pod wpływem księcia ciemności znajdą się pasterze, którzy przemienią się w wilki, a wielu powołanych do wzniosłej służby pasterzy albo nie rozpozna tej drogi, albo nią wzgardzi, albo napotka na przeszkody nie do pokonania.

Niech mocą tej Tajemnicy zostanie pokonana cała armia duchów piekielnych, przeciwstawiająca się kultowi Eucharystii i osłabiająca lub niszcząca życie wewnętrzne kapłanów oraz ich misję.

III - 1 - Ogród Oliwny

Oto nasz Pan powalony na ziemię, dręczony straszliwymi pokusami Przeciwnika, opływa krwawym potem… „Nie podołasz, to przekracza nawet twoje możliwości, załamiesz się! - syczy wąż piekielny. Zresztą po co się tak męczyć, skoro i tak piekło zapełni się tymi, których chciałeś zbawić? Zobacz ich twarze, zobacz zmarnowany na zawsze owoc twojego trudu. A niebo - czyż nie zamknęło się dla Ciebie? Sam przecież chciałeś, by wszystkie grzechy ludzkości zbrukały Twoją szatę, więc czego się jeszcze spodziewasz? Że Ojciec Ci przebaczy…?" Krew obficiej spływa na ziemię, a modlitwa do Ojca staje się straszną udręką. Jakie to szczęście… Anioł Pocieszyciel… Nareszcie… „Ojcze, niech się stanie…!"

Niech mocą tej Tajemnicy zostaną odparte ataki szatana na ludzi pogrążonych w udręce fizycznej lub duchowej, na przechodzących wewnętrzne oczyszczenie, na konających u progu rozpaczy.

III - 2 - Biczowanie

Najświętszy obnażony za tych, którzy w Raju „poznali że są nadzy", za wszystkich hołdujących swojemu ciału ze szkodą dla swojej duszy, za gorszycieli dzieci i młodzieży, za twórców pornografii, za żerujących na ludzkich słabościach, za wzniecających burzę namiętności i za poddających się jej, za tych, co nie wytrwali w ślubie lub przyrzeczeniu dozgonnej czystości albo w celibacie… Wszyscy oni z biczami w rękach, jak to widziała święta Faustyna, podeszli do Pana i wymierzali Mu ciosy, pastwiąc się nad Bezbronnym, i to przez wszystkie wieki! Czy wtedy, gdy opuściły Cię siły, o Jezu, nie zaczerpnąłeś ich od tych, którzy z miłości do Ciebie, walcząc, trwają w czystości właściwej dla ich stanu?

Niech mocą tej Tajemnicy będzie złamana moc duchów nieczystości wszędzie tam, gdzie do tej pory odnosiły zwycięstwa, zwłaszcza atakujących osoby konsekrowane.

III - 3 - Cierniem ukoronowanie

„Oddaj mi pokłon, a dam Ci cały świat" - kusił szatan na pustyni. Nie chcesz…? Więc potrafię zniszczyć Twoje dzieło. Rzymscy żołnierze i Piłat to moi ludzie, jak też wszyscy, którzy wysoko cenią sobie swoją siłę, zdolności, władzę, bogactwo, spryt życiowy… Oto oni otaczają Cię teraz, wymierzają Ci ciosy, udają składanie hołdu, wbijają Ci w głowę koronę, dają kij do ręki, wreszcie krzyczą z pogardą wobec tłumu: „Oto człowiek!!!" To już tylko strzęp człowieka, jak tylu innych, doprowadzonych w różnych czasach do podobnego stanu! A jednak prawdziwy majestat Króla Wieków wraz z pełnią duchowego piękna nie tylko na tym nie ucierpiał, lecz rozkwitł, a w nim - majestat każdego męczeństwa… „Nie bójcie się więc tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy nic uczynić nie mogą".

Niech mocą tej Tajemnicy zostaną pokonane duchy rozdmuchujące w ludzkich głowach pychę, żądzę władzy (choćby po trupach), bezbożność, kult szatana - zwłaszcza duchy sterujące masonerią.

III - 4 - Droga krzyżowa

O Jezu, Ty nie tylko sam przeszedłeś tę drogę do końca, ale wszystkich swoich uczniów wezwałeś do niesienia za Sobą, każdego dnia, ich własnego krzyża. Wielkie mogą być owoce tej ich ofiary, obejmującej duszę i ciało - wielkie dla nich samych oraz dla tych, za których razem z Tobą się ofiarują. Wie o tym szatan, więc usilnie stara się te owoce zniweczyć, a przynajmniej pomniejszyć. Czyni to na tysiąc sposobów, m.in przez wzbudzanie lęku przed cierpieniem, a nawet przed jakimkolwiek trudem; przez odizolowanie cierpiących od Ciebie, zakłócenie ich modlitwy, skoncentrowanie na własnym „ja" i własnych bólach; przez rozbudzanie grzesznych pożądań i pogoni za przyjemnościami…

Niech mocą tej Tajemnicy odstąpią złe duchy od wszystkich powołanych do niesienia codziennego krzyża, a zwłaszcza do apostolstwa przez krzyż, by mogli bez przeszkód iść za swoim Odkupicielem.

III - 5 - Śmierć na krzyżu

W świecie przyrody na obumierające osobniki zwala się cała chmara innych, chcących je dobić i nimi się pożywić. Podobnie zachowują się ludzkie „hieny" na Golgocie w Wielki Piątek, sycąc oczy strasznym widokiem agonii tego Jezusa, na którego wydali wyrok śmierci. Szatan także czuje się bliski tryumfu, bo oto rękoma ludzi zniszczył najbardziej Znienawidzonego, który nie tylko nie oddał mu nigdy pokłonu, lecz odebrał mu wiele dusz. Gdyby wtedy miał pewność, że Chrystusowe żniwo dusz dopiero się zaczyna, a krzyż będzie odtąd znakiem zbawienia i kluczem otwierającym niebo, nigdy by nie podniósł ręki na Jezusa z Nazaretu. Teraz też wie, jaką moc ma ofiara wszystkich współcierpiących z Jezusem.

Niech mocą męki i śmierci Chrystusa, mocą Jego Najświętszej Krwi zostanie w świecie złamana władza piekła nad duszami. Niech idą pod stopy Ukrzyżowanego, pozostając do Jego dyspozycji.

IV - 1 - Zmartwychwstanie

Złe duchy wiedziały, że na zawsze wymknęły im się dusze świętych, idące od początku świata do Otchłani. Odwiedziła to miejsce dusza Chrystusa, niosąc tryumfalną wieść o dokonanym odkupieniu, radosną zapowiedź wyzwolenia wszystkich za 40 dni. Potem połączyła się z ciałem, blaskiem swej chwały oświecając wszystko co żyje. Piekło przy użyciu swego wypróbowanego narzędzia, jakim są pieniądze, zamknęło usta świadkom Zmartwychwstania pilnującym grobu. Jednak Baranek Zabity, lecz Wiecznie Żyjący, znajdzie dosyć świadków, którzy za wiarę w Zmartwychwstanie oddadzą swoje życie doczesne, aby zyskać wieczne. Nie zlękną się zabijających ich ciało, lecz bezsilnych wobec ich duszy.

Niech z Ran Zmartwychwstałego Pana spłynie moc na wszystkich cierpiących za wiarę w Prawdziwego Boga, a klęska spadnie na duchy ciemności, posługujące się prześladowcami Kościoła.

IV - 2 - Wniebowstąpienie

Syn Boży, otoczywszy swoją ludzką naturę przeogromną chwałą, porywa ją ku niebu i wynosi na prawicę Ojca. Razem z sobą wprowadza do nieba wszystkich, którzy okazali się tego godni. Czyni to ku wściekłości upadłych aniołów, których zazdrość nie ma granic. Zechcą do końca świata porywać dusze w kierunku przeciwnym, lecz Jezus wstępujący do nieba dał swojemu Kościołowi nakaz: „Wypędzajcie złe duchy, uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych". Dzieło to wypełnia Kościół zwłaszcza przez sakramenty święte, dzięki którym nawet duchowo umarli - pogrążeni w grzechach ciężkich, w nałogach, w niewierze i rozpaczy - otwierają swoje serca dla Boga i Jego łaski.

Niech mocą sakramentów świętych, a także sakramentalii, do których należą egzorcyzmy, poniosą klęskę wszystkie złe duchy wszędzie tam, gdzie sięga władza i moc Chrystusowego Kościoła.

IV - 3 - Zesłanie Ducha Świętego

Dobre drzewo ludzkiej duszy przynosi Boskiemu Ogrodnikowi, Duchowi Świętemu, dobre owoce: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie, czystość i wstrzemięźliwość. Rajski Wąż zna doskonale, i to już od dziecka, ogród naszej duszy i próbuje działać w nim, oczekując swoich trujących owoców jako odwrotności tamtych. Wyhodowuje więc nienawiść, smutek, strach, wojny na większą lub mniejszą skalę, niecierpliwość, brutalność, egoizm, niewierność, gniew, popędliwość, nieczystość, brak umiarkowania, wszystkie inne wady i złe przyzwyczajenia. Nawet jeśli już odniósł jakieś zwycięstwa, Duch Święty zawsze chce przyjść nam z pomocą.

Niech mocą Ducha Świętego, mieszkającego i działającego w nas, złamana zostanie moc siewcy wad i wszelkiego zła. Niech uzbrojenie w postaci siedmiu darów Ducha Świętego zapewni nam zwycięstwo.

IV - 4 - Wniebowzięcie Maryi

Stwarzając Maryję oraz kształtując w Jej łonie ludzką naturę Syna Bożego Bóg powtórzył niejako swoje rajskie dzieło… Jednak Nowego Adama i Nową Ewę umieścił nie w rajskim ogrodzie, lecz na ziemi rodzącej osty i ciernie, zamieszkanej przez ludzi skażonych grzechem pierworodnym i obciążonych większą skłonnością do złego, niż do dobrego. I oto w tych straszliwych warunkach, wśród niesłychanych ataków zbuntowanych aniołów oraz zniewolonych przez nich ludzi, wśród męczarni i przeciwności, Jezus i Maryja wytrwali w pełnej miłości do Boga, w posłuszeństwie bez granic. Wniebowzięcie Maryi jest więc tryumfem Stwórcy, a klęską szatana, który jednak zechce się mścić na nas - „pięcie Niewiasty".

Niech mocą tej Tajemnicy uchodzi szatan z dusz pogrążonych w grzechach ciężkich, zwłaszcza konających w rozpaczy. Niech ustąpi przed Maryją Najpokorniejszą, Bramą Niebieską.

IV - 5 - Ukoronowanie Maryi

Jest bardzo możliwe, że w tej Tajemnicy wypełnia się Boży scenariusz, ukazany Lucyferowi i wszystkim aniołom na początku ich próby: Niewiasta obejmuje na wieki królewską władzę nie tylko nad ludźmi, ale także nad wszystkimi aniołami. Zakochany w samym sobie, w swym pięknie i w swej wielkości Lucyfer nie chciał zgodzić się na to, że inne stworzenie, cielesny człowiek, otrzyma w niebie nad nim władzę, i zawołał: „Nie będę służył!!!" Cóż teraz jemu, strąconemu do piekła przez Archanioła Michała i wierną Bogu armię, pozostało? Żyje tylko żądzą zemsty na Bogu i odebrania mu ludzi, zwłaszcza tych, którzy stanowią ziemski poczet Królowej. To ci, którzy mówią Jej: „Totus Tuus!"

Niech moc tej Tajemnicy ochrania wszystkich oddanych Maryi w niewolę miłości. Niech zniweczy moc wszystkich sług szatana na ziemi, by mógł nadejść Tryumf Niepokalanego Serca Maryi.

Zakończenie

Dziękujemy Ci Boże za wszystkie zwycięstwa, które zostały odniesione pod dowództwem Królowej Różańca Świętego. Dziękujemy Ci za przyszłe zwycięstwa oraz za tę chwałę, jaką przyniosła Ci i jeszcze przyniesie ta walka, jak też za nasz w niej udział. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu…

źródło: http://www.porady-duchowe...ozan-egzorc.htm
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 15:38   

Witam,
kolejna porcja przemysleń dla osób przeżywających swoją doczesność z różańcem w ręku:

http://liturgia.wiara.pl/...&dzi=1128123576

A oto małe próbki:

Wszystko o różańcu
Jak odmawiać różaniec?
Rozważania z Oremusem :.
Różaniec przemienia życie :.
Różańcem pokonaj przemoc! :.
Ucz się korzystania z wolności :.
Różaniec dla Polski z Janem Pawłem II :.
Rosarium Virginis Mariae :.
Różaniec w "Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii" Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów :.
Prostota i głębia :.
Medytacja z różańcem w ręku :.
Mistyczny horyzont Różańca :.
Świadectwo o skuteczności modlitwy różańcowej :.
Różaniec na szaniec :.
Kontemlować z Maryją :.
Trochę inna "instrukcja" :.
Opowiadania różańcowe :.
:-)

Kto poczuł się zaciekawiony, tego odsyłam na stronkę netu podaną powyżej.
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-09, 16:00   

AUDYCJA RADIOWA

Współczesne oblicze różańca :-)

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18803
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-17, 00:10   

KRUCJATA RÓŻAŃCOWA W POTRZEBACH WSZELAKICH

http://www.krucjatarozanc...t&id=2&Itemid=6
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-26, 17:43   

Rozważania różańcowe na Rok Kapłański
ks.bp Józef Zawitkowski


http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18372

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18373

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18397

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18388

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18398

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18407

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18424

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18436

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18449

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18478

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18482

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18501

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18502

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18513

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18524

==========================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18538

==========================================================
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-26, 18:04   

Rozważania różańcowe na Rok Kapłański cz.II
ks.bp Józef Zawitkowski

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18552

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18667

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18676

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18701

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18713

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18722

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18734

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18746

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18760

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18767

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18770

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18792

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18804

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18817

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18835

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18845

=======================================================

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18857

=======================================================
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-02-01, 22:21   

Różaniec i obietnice Matki Bożej

Pamiętajmy, że różaniec - jak to napisał św. o. Maksymilian Maria Kolbe - jest "strzelaniem do szatana". Z różańcem są też związane obietnice Matki Bożej dane błogosławionemu Alanowi de la Roche. Obietnice mówią o skutkach duchowych dla wszystkich tych, którzy rozważają tajemnice Pisma Świętego opisane w modlitwie różańcowej.
Znany w historii apostoł Różańca św. i założyciel Bractw Różańcowych - bł. Alan, miał otrzymać od Matki Bożej następujące obietnice, przekazywane w tradycji Zakonu dominikańskiego:

Wszyscy, którzy wiernie Mi służyć będą odmawiając Różaniec św. otrzymają pewną szczególną łaskę.


Wszystkim odmawiającym pobożnie mój Różaniec przyrzekam Moją szczególniejszą opiekę i wielkie łaski.



Różaniec będzie najpotężniejszą bronią przeciw piekłu, wyniszczy pożądliwości, usunie grzechy, wytępi herezje.


Cnoty i święte czyny zakwitną - najobfitsze zmiłowanie uzyska dla dusz od Boga; serca ludzkie odwróci od próżnej miłości świata, a pociągnie do miłości Boga i podniesie je do pragnienia rzeczy wiecznych; o, ileż dusz uświęci ta modlitwa.



Dusza, która poleca Mi się przez Różaniec - nie zginie.


Ktokolwiek odmawiać będzie pobożnie Różaniec św., rozważając równocześnie Tajemnice Święte nie dozna nieszczęść, nie doświadczy gniewu Bożego, nie umrze nagłą śmiercią; nawróci się, jeśli jest grzesznikiem, jeśli zaś sprawiedliwym - wytrwa w łasce i osiągnie życie wieczne.


Prawdziwi czciciele Mego Różańca nie umrą bez Sakramentów Świętych.


Chcę, aby odmawiający Mój Różaniec, mieli w życiu i przy śmierci światło i pełnię łask, aby w życiu i przy śmierci uczestniczyli w zasługach Świętych.


Codziennie uwalniam z czyśćca dusze, które Mnie czciły modlitwą różańcową.


Prawdziwi synowie Mego Różańca osiągną wielką chwałę w niebie.


O cokolwiek przez Różaniec prosić będziesz - otrzymasz.



Rozszerzającym Mój Różaniec przybędę z pomocą w każdej potrzebie.


Uzyskałam u Syna Mojego, aby wpisani do Bractwa Mojego Różańca - mieli w życiu i przy śmierci za braci wszystkich mieszkańców nieba.



Odmawiający Mój Różaniec są Moimi dziećmi, a braćmi Jezusa Chrystusa, Syna Mojego Jednorodzonego.


Nabożeństwo do Mego Różańca jest wielkim znakiem przeznaczenia do Nieba.



Źródło: Modlitewnik Różańcowy w opracowaniu o. Szymona Niezgody OP, str. 91-92. Warszawa, 1993. Zobacz także stronę o różańcu

http://www.rosary.katolik.pl .

zaczerpnięte:
http://www.egzorcyzmy.kat...obietnice-maryi
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-02-03, 19:41   

Ciekawostka śpiewana (fragment)

http://streemo.pl/Portal/...c_spiewany.html
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group



Grupa Wsparcia "Samarytanka" >>












Dla tych, którzy kochają - propozycja wzoru odpowiedzi na pozew rozwodowy


Poniższy wzór ma charakter orientacyjny i nie zastępuje porady prawnej. W odpowiedzi na pozew warto odnieść się do wszystkich twierdzeń pozwu i zadbać o to, aby nasza odpowiedź była zgodna z prawdą.



W odpowiedzi na pozew wnoszę o oddalenie powództwa w całości i nie rozwiązywanie małżeństwa stron przez rozwód.

UZASADNIENIE

Pomimo trudności jakie nasz związek przechodził i przechodzi uważam, że nadal można go uratować. Małżeństwa nie zawiera się na chwilę i nie zrywa w momencie, gdy dzieje się coś niedobrego. Pragnę nadmienić, iż w przyszłości nie zamierzam się już z nikim innym wiązać. Podjąłem (podjęłam) bowiem decyzję, że będę z żoną (mężem) na zawsze i dołożę wszelkich starań, aby nasze małżeństwo przetrwało. Scalenie związku jest możliwe nawet wtedy, gdy tych dobrych uczuć w nas nie ma. Lecz we mnie takie uczucia nadal są i bardzo kocham swoją żonę (męża), pomimo, iż w chwili obecnej nie łączy nas więź fizyczna. Jednak wyrażam pragnienie ratowania Naszego małżeństwa i gotowy (gotowa) jestem podjąć trud jaki się z tym wiąże. Uważam, że przy odrobinie dobrej woli możemy odbudować dobrą relację miłości.

Dobro mojej żony (męża) jest dla mnie po Bogu najważniejsze. Przed Bogiem to bowiem ślubowałem (ślubowałam).

Moim zdaniem każdy związek ma swoje trudności, a nieporozumienia jakie wydarzyły się między nami nie są powodem, aby przekreślić nasze małżeństwo i rozbijać naszą rodzinę. Myślę, że każdy rozwód negatywnie wpływa nie tylko na współmałżonków, ale także na ich rodziny, dzieci i krzywdzi niepotrzebnie wiele bliskich sobie osób. Oddziaływuje również negatywnie na inne małżeństwa.

Z moją (moim) żoną (mężem) znaliśmy się długo przed zawarciem naszego małżeństwa i uważam, że był to wystarczający czas na wzajemne poznanie się. Po razem przeżytych "X" latach (jako para, narzeczeni i małżonkowie) żona (mąż) jest dla mnie zbyt ważną osobą, aby przekreślić większość wspólnie spędzonych lat. Według mnie w naszym związku nie wygasły więzi emocjonalne i duchowe. Podkreślam, iż nadal kocham żonę (męża) i pomimo, że oddaliliśmy się od siebie, chcę uratować nasze małżeństwo. Osobiście wyrażam wolę i chęć naprawy naszych małżeńskich relacji, gdyż mam przekonanie, że każdy związek małżeński dotknięty poważnym kryzysem jest do uratowania.

Orzeczenie rozwodu spowodowałoby, że ucierpiałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci stron oraz byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Dzieci potrzebują stabilnego emocjonalnego kontaktu z obojgiem rodziców oraz podejmowania przez obie strony wszelkich starań, by zaspokoić potrzeby rodziny. Rozwód grozi osłabieniem lub zerwaniem więzi emocjonalnej dzieci z rodzicem zamieszkującym poza rodziną. Rozwód stron wpłynie także niekorzystnie na ich rozwój intelektualny, społeczny, psychiczny i duchowy, obniży ich status materialny i będzie usankcjonowaniem niepoważnego traktowania instytucji rodziny.

Jestem katolikiem (katoliczką), osobą wierzącą. Moje przekonania religijne nie pozwalają mi wyrazić zgody na rozwód, gdyż jak mówi w punkcie 2384 Katechizm Kościoła Katolickiego: "Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne", natomiast Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego w punkcie 347 nazywa rozwód jednym z najcięższych grzechów, który godzi w sakrament małżeństwa.

Wysoki Sądzie, proszę o danie nam szansy na uratowanie naszego małżeństwa. Uważam, ze każda rodzina, w tym i nasza, na to zasługuje. Nie zmienię zdania w tej ważnej sprawie, bo wtedy będę niewiarygodny w każdej innej. Brak wyrażenia mojej zgody na rozwód nie wskazuje na to, iż kierują mną złe emocje tj. złość czy złośliwość. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie zmuszę żony (męża) do miłości. Rozumiem, że moja odmowa komplikuje sytuację, ale tak czuję, takie są moje przekonania religijne i to dyktuje mi serce.

Bardzo kocham moją (mojego) żonę (męża) i w związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.



List Episkopatu Polski na święto św. Rodziny

Warto jeszcze raz podkreślić, że u podstaw każdej rodziny stoi małżeństwo. Chrześcijańskie patrzenie na małżeństwo w pełni uwzględnia wyjątkową naturę tej wspólnoty osób. Małżeństwo to związek mężczyzny i niewiasty, zawierany na całe ich życie, i z tej racji pełniący także określone zadania społeczne. Chrystus podkreślił, że mężczyzna opuszcza nawet ojca i matkę, aby złączyć się ze swoją żoną i być z nią przez całe życie jako jedno ciało (por. Mt 19,6). To samo dotyczy niewiasty. Naszym zadaniem jest nieustanne przypominanie, iż tylko tak rozumianą wspólnotę mężczyzny i niewiasty wolno nazywać małżeństwem. Żaden inny związek osób nie może być nawet przyrównywany do małżeństwa. Chrześcijanie decyzję o zawarciu małżeństwa wypowiadają wobec Boga i wobec Kościoła. Tak zawierany związek Chrystus czyni sakramentem, czyli tajemnicą uświęcenia małżonków, znakiem swojej obecności we wszystkich ich sprawach, a jednocześnie źródłem specjalnej łaski dla nich. Głębia duchowości chrześcijańskich małżonków powstaje właśnie we współpracy z łaską sakramentu małżeństwa. więcej >>



Wszechświat na miarę człowieka

Wszechświat jest ogromny. Żeby sobie uzmysłowić rozmiary wszechświata, załóżmy, że odległość Ziemia - Słońce to jeden milimetr. Wtedy najbliższa gwiazda znajduje się mniej więcej w odległości 300 metrów od Słońca. Do Słońca mamy jeden milimetr, a do najbliższej gwiazdy około 300 metrów. Słońce razem z całym otoczeniem gwiezdnym tworzy ogromny system zwany Droga Mleczną (galaktykę w kształcie ogromnego dysku). W naszej umownej skali ten ogromny dysk ma średnicę około 6 tysięcy kilometrów, czyli mniej więcej tak, jak stąd do Stanów Zjednoczonych. Światło zużywa na przebycie od jednego końca tego dysku do drugiego - około 100 tysięcy lat. W tym dysku mieści się około 100 miliardów gwiazd. To jest ogromny dysk! Jeszcze mniej więcej sto lat temu uważano, że to jest cały wszechświat. Okazało się, że tak wcale nie jest. Wszechświat jest znacznie, znacznie większy! Jeżeli te 6 tysięcy kilometrów znowu przeskalujemy, tym razem do jednego centymetra, to cały wszechświat, który potrafimy zaobserwować (w tej skali) jest kulą o średnicy 3 kilometrów. I w tym właśnie obszarze, jest około 100 miliardów galaktyk (czyli takich dużych systemów gwiezdnych, oczywiście różnych kształtów, różnych wielkości). To właśnie jest cały wszechświat, który potrafimy badać metodami fizycznymi, wykorzystując techniki astronomiczne. (Wszechświat na miarę człowieka >>>)



Musicie zawsze powstawać!

Możecie rozerwać swoje fotografie
i zniszczyć prezenty.
Możecie podeptać swoje szczęśliwe wspomnienia
i próbować dzielić to, co było dla dwojga.
Możecie przeklinać Kościół i Boga.

Ale Jego potęga nie może nic uczynić
przeciw waszej wolności.
Bo jeżeli dobrowolnie prosiliście Go,
by zobowiązał się z wami...
On nie może was "rozwieść".

To zbyt trudne?
A kto powiedział, że łatwo być
człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym.
Miłość się staje
Jest miłością w marszu, chlebem codziennym.

Nie jest umeblowana mieszkaniem,
ale domem do zbudowania i utrzymania,
a często do remontu.
Nie jest triumfalnym "TAK",
ale jest mnóstwem "tak",
które wypełniają życie, pośród mnóstwa "nie".

Człowiek jest słaby, ma prawo zbłądzić!
Ale musi zawsze powstawać i zawsze iść.
I nie wolno mu odebrać życia,
które ofiarował drugiemu; ono stało się nim.

Michel Quoist



Rozważania o wierze/Dynamizm wiary/Zwycięstwo przez wiarę

Klasycznym tekstem biblijnym ukazującym w świetle wiary wartość i sens środków ubogich jest scena walki z Amalekitami. W czasie przejścia przez pustynię, w drodze do Ziemi Obiecanej, dochodzi do walki pomiędzy Izraelitami a kontrolującymi szlaki pustyni Amalekitami (zob. Wj 17, 8-13). Mojżesz to Boży człowiek, który wie, w jaki sposób może zapewnić swoim wojskom zwycięstwo. Gdyby był strategiem myślącym jedynie po ludzku, stanąłby sam na czele walczących, tak jak to zwykle bywa w strategii. Przecież swoją postawą na pewno by ich pociągał, tak byli wpatrzeni w niego. On zaś zrobił coś, co z punktu widzenia strategii wojskowej było absurdalne - wycofał się, zostawił wojsko pod wodzą swego zastępcy Jozuego, a sam odszedł na wzgórze, by tam się modlić. Wiedział on, człowiek Boży, człowiek modlitwy, kto decyduje o losach świata i o losach jego narodu. Stąd te wyciągnięte na szczycie wzgórza w geście wiary ramiona Mojżesza. Między nim a doliną, gdzie toczy się walka, jest ścisła łączność. Kiedy ręce mu mdleją, to jego wojsko cofa się. On wie, co to znaczy - Bóg chce, aby on wciąż wysilał się, by stale wyciągał ręce do Pana. Gdy ręce zupełnie drętwiały, towarzyszący Mojżeszowi Aaron i Chur podtrzymywali je. Przez cały więc dzień ten gest wyciągniętych do Pana rąk towarzyszył walce Izraelitów, a kiedy przyszedł wieczór, zwycięstwo było po ich stronie. To jednak nie Jozue zwyciężył, nie jego wojsko walczące na dole odniosło zwycięstwo - to tam, na wzgórzu, zwyciężył Mojżesz, zwyciężyła jego wiara.

Gdyby ta scena miała powtórzyć się w naszych czasach, wówczas uwaga dziennikarzy, kamery telewizyjne, światła reflektorów skierowane byłyby tam, gdzie Jozue walczy. Wydawałoby się nam, że to tam się wszystko decyduje. Kto z nas próbowałby patrzeć na samotnego, modlącego się gdzieś człowieka? A to ten samotny człowiek zwycięża, ponieważ Bóg zwycięża przez jego wiarę.

Wyciągnięte do góry ręce Mojżesza są symbolem, one mówią, że to Bóg rozstrzyga o wszystkim. - Ty tam jesteś, który rządzisz, od Ciebie wszystko zależy. Ludzkiej szansy może być śmiesznie mało, ale dla Ciebie, Boże, nie ma rzeczy niemożliwych. Gest wyciągniętych dłoni, tych mdlejących rąk, to gest wiary, to ubogi środek wyrażający szaleństwo wiary w nieskończoną moc i nieskończoną miłość Pana.

ks. Tadeusz Dajczer "Rozważania o wierze"


Małżeństwo nierozerwalne?!... - wierność mimo wszystko

„Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że ciebie nie opuszczę aż do śmierci" - to tekst przysięgi małżeńskiej wypowiadany bez żadnych warunków uzupełniających. Początek drogi. Niezapisana karta z podpisem: „aż do śmierci". A co, gdy pojawią się trudności, kryzys, zdrada?...

„Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, zadali Mu pyta-nie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On im odpowiedział: «czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich mężczyzną i kobietą? Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i będą oboje jednym ciałem. A tak nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela»"(Mt 19, 3-5). Dwanaście lat temu nasilający się kryzys, którego skutkiem byt nowy związek mojego męża, separacja i rozwód, doprowadził do rozpadu moje małżeństwo. Porozumienie zostało zerwane. Zepchnięta na dalszy plan, wyeliminowana z życia, nigdy w swoim sercu nie przestałam być żoną mojego męża. Sytuacje, wobec których stawałam, zda-wały się przerastać moją wytrzymałość, odbierały nadzieję, niszczyły wszystko we mnie i wokół mnie. Widziałam, że w tych trudnych chwilach Bóg stawał przy mnie i mówił: „wystarczy ci mojej łaski", „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata". Był Tym, który uczył mnie, jak nieść krzyż zerwanej jedności, rozbitej rodziny, zdrady, zaparcia, odrzucenia, szyderstwa, cynizmu, własnej słabości, popełnionych grzechów i błędów. Podnosił, nawracał, przebaczał, uczyt przebaczać. Kochał. Akceptował. Prowadził. Nadawał swój sens wydarzeniom, które po ludzku zdawały się nie mieć sensu. Byt wierny przymierzu, które zawarł z nami przed laty przez sakrament małżeństwa. Teraz wiem, że małżeństwo chrześcijańskie jest czym innym niż małżeństwo naturalne. Jest wielką łaską, jest historią świętą, w którą angażuje się Pan Bóg. Jest wydarzeniem, które sprawia, „że mąż i żona połączeni przez sakrament to nie przypadkowe osoby, które się dobrały lub nie, lecz te, którym Bóg powiedział «tak», by się stały jednym ciałem, w drodze do zbawienia".

Ja tę nadzwyczajność małżeństwa sakramentalnego zaczęłam widzieć niestety późno, bo w momencie, gdy wszystko zaczęto się rozpadać. W naszym małżeństwie byliśmy najpierw my: mój mąż, dzieci, ja i wszystko inne. Potem Pan Bóg, taki na zasadzie pomóż, daj, zrób. Nie Ten, ku któremu zmierza wszystko. Nie Bóg, lecz bożek, który zapewnia pomyślność planom, spełnia oczekiwania, daje zdrowie, zabiera trudności... Bankructwo moich wyobrażeń o małżeństwie i rodzinie stało się dla mnie źródłem łaski, poprzez którą Bóg otwierał mi oczy. Pokazywał tę miłość, z którą On przyszedł na świat. Stawał przy mnie wyszydzony, opluty, odepchnięty, fałszywie osądzony, opuszczony, na drodze, której jedyną perspektywą była haniebna śmierć, I mówił: to jest droga łaski, przez którą przychodzi zbawienie i nowe życie, czy chcesz tak kochać? Swoją łaską Pan Bóg nigdy nie pozwolił mi zrezygnować z modlitwy za mojego męża i o jedność mojej rodziny, budowania w sobie postawy przebaczenia, pojednania i porozumienia, nigdy nie dał wyrazić zgody na rozwód i rozmyślne występowanie przeciwko mężowi. Zalegalizowanie nowego związku mojego męża postrzegam jako zalegalizowanie cudzołóstwa („A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę (...) a bierze inną popełnia cudzołóstwo, I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" (Mt,19.9)). I jako zaproszenie do gorliwszej modlitwy i głębszego zawierzenia. Nasza historia jest ciągle otwarta, ale wiem, że Pan Bóg nie powiedział w niej ostatniego Słowa. Jakie ono będzie i kiedy je wypowie, nie wiem, ale wierzę, że zostanie wypowiedziane dla mnie, mojego męża, naszych dzieci i wszystkich, których nasza historia dotknęła. Będzie ono Dobrą Nowiną dla każdego nas. Bo małżeństwo sakramentalne jest historią świętą, przymierzem, któremu Pan Bóg pozostaje wierny do końca.

Maria

Forum Pomocy "Świadectwa"


Slowo.pl - Małżeństwo o jakim marzymy. Jednym z elementów budowania silnej relacji małżeńskiej jest atrakcyjność współmałżonków dla siebie nawzajem. Może nie brzmi to zbyt duchowo, ale jest to biblijna zasada. Osobą, dla której mam być atrakcyjną kobietą, jest przede wszystkim mój mąż. W wielu związkach dbałość o wzajemną atrakcyjność stopniowo zanika wraz ze stażem małżeńskim, a często zaraz po ślubie. Dbamy o siebie w okresie narzeczeństwa, żeby zdobyć wybraną osobę, lecz gdy małżeństwo staje się faktem, przestajemy zwracać uwagę na swój wygląd. Na przykład żona dba o siebie tylko wtedy, kiedy wychodzi do pracy lub na spotkanie ze znajomymi. Natomiast w domu wita powracającego męża w poplamionym fartuchu, komunikując mu w ten sposób: "Jesteś dla mnie mniej ważny niż mój szef i koledzy w pracy. Dla ciebie nie muszę się już starać". Tego typu postawy szybko zauważają małe dzieci. Pamiętam, jak pewnego dnia ubrałam się w domu bardziej elegancko niż zwykle, a moje dzieci natychmiast zapytały: "Mamusiu, czy będą u nas dzisiaj goście?". Taką sytuację można wykorzystać, by powiedzieć im: "Dbam o siebie dla was, bo to wy jesteście dla mnie najważniejszymi osobami, dla których chcę być atrakcyjną osobą". Nie oznacza to wcale potrzeby kupowania najdroższych ubrań czy kosmetyków. Dbałość o wygląd jest sposobem wyrażenia współmałżonkowi, jak ważną jest dla nas osobą: "To Bóg mi ciebie darował. Poprzez troskę o higienę i wygląd chcę ci wyrazić, jak bardzo mocno cię kocham". Ta zasada dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn.



"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy" (Mk 9,23)
"Nie bój się, wierz tylko!" (Mk 5,36)


Słowa Jezusa nie pozostawiają żadnych wątpliwości: "Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie" (J 6, 53). Ile tego życia będziemy mieli w sobie tu na ziemi, tyle i tylko tyle zabierzemy w świat wieczności. I na bardzo długo możemy znaleźć się w czyśćcu, aby dojść do pełni życia, do miary nieba.
Pamiętajmy jednak, że w Kościele nic nie jest magią. Jezus podczas swojego ziemskiego nauczania mówił:
- do kobiety kananejskiej:
«O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» (Mt 15,28)
- do kobiety, która prowadziła w mieście życie grzeszne:
«Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!» (Łk 7,37.50)
- do oczyszczonego z trądu Samarytanina:
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Łk 17,19)
- do kobiety cierpiącej na krwotok:
«Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła» (Mt 9,22)
- do niewidomego Bartymeusza:
«Idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Mk 10,52)


Modlitwa o odrodzenie małżeństwa

Panie, przedstawiam Ci nasze małżeństwo – mojego męża (moją żonę) i mnie. Dziękuję, że nas połączyłeś, że podarowałeś nas sobie nawzajem i umocniłeś nasz związek swoim sakramentem. Panie, w tej chwili nasze małżeństwo nie jest takie, jakim Ty chciałbyś je widzieć. Potrzebuje uzdrowienia. Jednak dla Ciebie, który kochasz nas oboje, nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego proszę Cię:

- o dar szczerej rozmowy,
- o „przemycie oczu”, abyśmy spojrzeli na siebie oczami Twojej miłości, która „nie pamięta złego” i „we wszystkim pokłada nadzieję”,
- o odkrycie – pośród mnóstwa różnic – tego dobra, które nas łączy, wokół którego można coś zbudować (zgodnie z radą Apostoła: zło dobrem zwyciężaj),
- o wyjaśnienie i wybaczenie dawnych urazów, o uzdrowienie ran i wszystkiego, co chore, o uwolnienie od nałogów i złych nawyków.

Niech w naszym małżeństwie wypełni się wola Twoja.
Niech nasza relacja odrodzi się i ożywi, przynosząc owoce nam samym oraz wszystkim wokół. Ufam Tobie, Jezu, i już teraz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczynisz. Uwielbiam Cię w sercu i błogosławię w całym moim życiu. Amen..

Święty Józefie, sprawiedliwy mężu i ojcze, który z takim oddaniem opiekowałeś się Jezusem i Maryją – wstaw się za nami. Zaopiekuj się naszym małżeństwem. Powierzam Ci również inne małżeństwa, szczególnie te, które przeżywają jakieś trudności. Proszę – módl się za nami wszystkimi! Amen!


Modlitwa o siedem Darów Ducha Świętego

Duchu Święty, Ty nas uświęcasz, wspomagając w pracy nad sobą. Ty nas pocieszasz wspierając, gdy jesteśmy słabi i bezradni. Proszę Cię o Twoje dary:

1. Proszę o dar mądrości, bym poznał i umiłował Prawdę wiekuistą, ktorą jesteś Ty, moj Boże.
2. Proszę o dar rozumu, abym na ile mój umysł może pojąć, zrozumiał prawdy wiary.
3. Proszę o dar umiejętności, abym patrząc na świat, dostrzegał w nim dzieło Twojej dobroci i mądrości i abym nie łudził się, że rzeczy stworzone mogą zaspokoić wszystkie moje pragnienia.
4. Proszę o dar rady na chwile trudne, gdy nie będę wiedział jak postąpić.
5. Proszę o dar męstwa na czas szczególnych trudności i pokus.
6. Proszę o dar pobożności, abym chętnie obcował z Tobą w modlitwie, abym patrzył na ludzi jako na braci, a na Kościół jako miejsce Twojego działania.
7. Na koniec proszę o dar bojaźni Bożej, bym lękał się grzechu, który obraża Ciebie, Boga po trzykroć Świętego. Amen.


Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi

Obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego, na moją Matkę i Panią. Z całym oddaniem i miłością powierzam i poświęcam Tobie moje ciało i moją duszę, wszystkie moje dobra wewnętrzne i zewnętrzne, a także zasługi moich dobrych uczynków przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Tobie zostawiam całkowite i pełne prawo dysponowania mną jak niewolnikiem oraz wszystkim, co do mnie należy, bez zastrzeżeń, według Twojego upodobania, na większą chwałę Bożą teraz i na wieki. Amen.

św. Ludwik de Montfort

Pełnia modlitwy



We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane... (Hbr 13,4a) - konferencja dr Mieczysława Guzewicza (www.mojemalzenstwo.pl), małżonka, ojca trojga dzieci, doktora teologii biblijnej, członka Rady Episkopatu Polski ds. Rodziny - Górka Klasztorna 2007.04.20-22 - część 1We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane... (Hbr 13,4a) - konferencja dr Mieczysława Guzewicza (www.mojemalzenstwo.pl), małżonka, ojca trojga dzieci, doktora teologii biblijnej, członka Rady Episkopatu Polski ds. Rodziny - Górka Klasztorna 2007.04.20-22 - część 2Kto powinien rządzić w małżeństwie? - ks. Piotr PawlukiewiczKapitanie, dokąd płyniecie? - ks. Piotr PawlukiewiczJakie są nasze rzeczywiste wielkie pragnienia? - ks. Piotr PawlukiewiczOdpowiedzialność za miłość - dr Wanda Półtawska - psychiatra Bitwa toczy się o nasze serca - ks. Piotr PawlukiewiczKto się Mnie dotknął? - ks. Piotr Pawlukiewicz Miłość jest trudna - ks. Piotr Pawlukiewicz
Przebaczenie i cierpienie w małżeństwie - dr M. Guzewicz, teolog-biblistaZ każdej trudnej sytuacji jest dobre wyjście - ks. Piotr PawlukiewiczMłodzież - ks. Piotr PawlukiewiczSex, poezja czy rzemiosloWalentynki - ks. Piotr Pawlukiewicz Mężczyźni - ks. Piotr PawlukiewiczFałszywe miłosierdzie - ks. Piotr PawlukiewiczSakrament małżeństwa a dobro dziecka - ks. Piotr Pawlukiewicz
W 2002 roku Jan Paweł II potępiając w ostrych słowach rozwody powiedział, że adwokaci jako ludzie wolnego zawodu, muszą
zawsze odmawiać użycia swoich umiejętności zawodowych do sprzecznego ze sprawiedliwością celu, jakim jest rozwód.
KAI
Ks. dr Marek Dziewiecki - Miłość nigdy nie pomaga w złym. Właśnie dlatego doradca katolicki w żadnej sytuacji nie proponuje krzywdzonemu małżonkowi rozwodu, gdyż nie wolno nikomu proponować łamania przysięgi złożonej wobec Boga i człowieka.

Bitwa toczy się o nasze serce - ks. Piotr Pawlukiewicz


Kto powinien rządzić w małżeństwie? - ks. Piotr Pawlukiewicz


Kiedy rodzi się dziecko, mąż idzie na bok - ks. Piotr Pawlukiewicz


Do kobiety trzeba iść już z siłą ducha nie po to, by tę siłę zyskać - ks. Piotr Pawlukiewicz


Czy kochasz swojego męża tak, aby dać z siebie wszystko i go uratować? - ks. Piotr Pawlukiewicz


Jakie są nasze rzeczywiste wielkie pragnienia? Czy takie jak Bartymeusza? - ks. Piotr Pawlukiewicz


Miłość jest trudna: Kryzys nigdy nie jest końcem - "Katechizm Poręczny" ks. Piotra Pawlukiewicza


Ze względu na "dobro dziecka" małżonkowie sakramentalni mają żyć osobno? - ks. Piotr Pawlukiewicz


Cierpienie i przebaczenie w małżeństwie - konferencja dr Mieczysława Guzewicza, teologa-biblisty


Co to znaczy "moja była żona"? - dr Wanda Półtawska - psychiatra, członek Papieskiej Rady ds. Rodziny


"We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane" (Hbr 13,4a) - dr M. Guzewicz


Nic nie usprawiedliwia rozwodu, gdyż od 1999 r. obowiązuje w Polsce ustawa o separacji :: Każdy rozwód jest wyjątkowy

protest1
Protest w obronie dzieci >>




Książki warte Twojego czasu ---> książki gratis w zakładce *biuletyn*
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 8