Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Kochani,
chciałam podziękować Wszystkim, którzy dyżurowali dzisiaj przy stoliku Sycharowskim podczas Agapy Rodzin w Parafii św. Urszuli Ledóchowskiej, oraz tym, którzy wczoraj i dziś pomagali przy transporcie materiałów i rozstawieniu naszego namiotu, Bóg zapłać!
Jednocześnie przypominam, że podobne wydarzenie (tzw. Parafiada) będzie miało miejsce w niedzielę 14 czerwca br. w Parafii Matki Bożej Różańcowej w Lublinie przy ul. Bursztynowej 20, o szczegółach tego wydarzenia będziemy pisać bliżej terminu.
Chciałam poinformować, że pozostało jeszcze kilka wolnych miejsc na pielgrzymkę śladami Siostry Faustyny, która odbędzie się w najbliższy piątek i sobotę 5-6 czerwca 2015 r. Szczegóły na stronie: http://lublin-urszuli.syc...ny-5-6-06-2015/
Zwyczajem Parafii św. Urszuli Ledóchowskiej jest, że w każdą niedzielę po wszystkich Mszach św. poszczególne grupy działające przy Parafii obsługują kawiarenkę w Spichlerzu, tzn. pieką i sprzedają ciasta parafianom, a uzyskane w ten sposób pieniądze przekazują jako dar dla Parafii.
W najbliższą niedzielę 7 czerwca (to jednoczenie dzień spotkania naszego Ogniska), do obsługi kawiarenki poproszona została nasza Wspólnota. W związku z tym zwracamy się do Wszystkich, którzy dysponują czasem i ochotą, aby pełnić dyżur w kawiarence po każdej Mszy św., tj. w godz.: 7.30-9.00; 9.00-10.30; 10.30-12.00; 12.00-13.30 oraz 18.30-19.30.
Jednocześnie prosimy o zgłaszanie się osób, które nawet jeśli nie mają czasu, by pełnić dyżur w Spichlerzu mogą nas wspomóc, przynosząc ciasto.
Wszystkich, którzy chcą włączyć się w akcję "Kawiarenka w Spichlerzu" proszę o bezpośredni kontakt ze mną (pw lub mail).
Z Bogiem. I cudownego Dnia Dziecka jutro
Balba [Usunięty]
Wysłany: 2015-06-02, 21:55
Lubelskie Ognisko WTM Sychar serdecznie zaprasza na kolejne spotkanie Wspólnoty, które odbędzie się w najbliższą niedzielę 7 czerwca br. w kościele św. Urszuli Ledóchowskiej w Lublinie (Węglin, ul. Roztocze 1).
Rozpoczniemy Adoracją Najświętszego Sakramentu o godz. 15.00, a następnie ok. godz. 16.00 udamy się na spotkanie do Spichlerza (budynek za plebanią, I piętro, sala nr 6).
I przypominam o naszym dyżurze w kawiarence - proszę o zgłoszenia i ciasta
Z Bogiem.
Balba [Usunięty]
Wysłany: 2015-06-04, 14:38
UWAGA!!!
NIEDZIELNY DYŻUR W KAWIARENCE ODWOŁANY - cóż, z powodu braku chętnych
Balba [Usunięty]
Wysłany: 2015-06-08, 07:38
Kochani,
dziękuję wszystkim za wczorajsze spotkanie Było nas 22 owieczki, ale niepodzielnie prym wiedli Panowie, którym dziękujemy za poprowadzenie adoracji i spotkania, nieziemski śpiew i grę na gitarze oraz za... serniczek
Zapraszamy na najbliższą niedzielę - 14 czerwca - na Parafiadę do parafii M.B. Różańcowej na ul. Bursztynowej, gdzie będzie nasze stoisko (o ile znajdą się chętni do dyżurowania...).
Zaś w trzecią sobotę - 20 czerwca - zapraszamy na regularne spotkanie naszego ogniska.
Spotkania będą także w lipcu (5.07 i 18.07), ale NIE BĘDZIE SPOTKAŃ W SIERPNIU - z powodu wyjazdów wakacyjnych.
przesyłam link (za Anią W.), pod którym znajdują się relacje wideo z wiosennych rekolekcji ogólnopolskich WTM Sychar, które w tym roku odbyły się w dwóch miejscach i terminach. Konferencje na temat:"Nad potokiem Jabbok. Między śmiercią a życiem (Rdz 32,2) wygłosił prof. Jan Grosfeld.
Link do nagrań
https://www.youtube.com/p...zB50ckMmjc2EMR0
Bożego dnia i tygodnia.
Balba [Usunięty]
Wysłany: 2015-06-15, 07:42
Kochani,
bardzo, bardzo dziękuję wszystkich, którzy dyżurowali wczoraj w namiocie Sycharu na Parafiadzie u M.B.Różańcowej w Lublinie, mimo przeciwności pogodowych Dziękuję także tym, którzy nas odwiedzali (na czele z naszym Opiekunem ks. Szymonem ) - z dobrym słowem... i z lodami... i z zimną wodą
podzielę się krótką rozmową z młodą dziewczyną, która kupiła u nas książkę "Jak kochać nieślubne dzieci..." - poleciłam Jej też książkę Ani Jednej, a dziewczyna na to: nie jestem jeszcze w małżeństwie, ale jestem nieślubnym dzieckiem i chcę wiedzieć, jak można mnie kochać.... Poruszające!!!
zapraszam na nasze kolejne spotkanie - w sobotę 20 czerwca - rozpoczynamy Mszą Świętą o g.15, którą odprawi dla nas i za nas ks. Szymon.
Zapraszam jeszcze na spotkania w lipcu - 5.07 i 18.07 - a potem już we wrześniu, gdyż SPOTKANIA W SIERPNIU SĄ ODWOŁANE (Sychar na urlopie ).
Ale za to wrzesień to czas naszych kolejnych rekolekcji - zapraszamy 11-13.09 do Nałęczowa - jeszcze w czerwcu zamieścimy dokładniejsze informacje i zaczniemy zapisy!!!!
Pozdrawiam z wreszcie chłodniejszego i deszczowego Lublina (oj, i z burzowego)
i polecam dzisiejsze czytania - akurat dla Sycharków!
Bożego dnia.
a tak naprawdę to nie naszymi siłami, napęd idzie z Góry Chwała Panu!
Balba [Usunięty]
Wysłany: 2015-06-18, 07:47
W najbliższą sobotę 20 marca br. Lubelskie Ognisko WTM Sychar zaprasza na spotkanie, które rozpocznie się Mszą św. o godz. 15.00 w kościele św.Urszuli Ledóchowskiej (ul. Roztocze 1, Węglin).
Po Mszy św. udamy się na spotkanie do Spichlerza (budynek za plebanią, sala nr 6, I piętro).
Do zobaczenia
Bożego dnia.
Balba [Usunięty]
Wysłany: 2015-06-22, 07:35
W ostatnią sobotę - 20 czerwca - Lubelskie Ognisko WTM Sychar Mszą św. o godz. 15.00 w kościele św.Urszuli Ledóchowskiej rozpoczęło swoje kolejne spotkanie.
Po Mszy św. udaliśmy się do Spichlerza, gdzie przypomnieliśmy charyzmat Wspólnoty oraz przedstawilismy zasady obowiązujące podczas spotkania.
Wszyscy obecni przedstawili krótko swoje świadectwo życia w małżeństwie, a następnie Ania wygłosiła temat: „Przeszkody w budowie komunii małżeńskiej” w oparciu o książkę Jacka Pulikowskiego „Jak budować więzi w rodzinie?”
Temat był podstawą do dyskusji o 5 obszarach zagrożeń w małżeństwie, do których według autora książki należą: egoizm, inność kobiety i mężczyzny, niedocenianie kobiety-żony i mężczyzny-męża, kwestia rodziców i rodziny współmałżonka oraz komunikacja między małżonkami.
W spotkaniu uczestniczyły 23 osoby.
Najbliższe spotkanie w niedzielę 5 lipca 2015 r. o godz. 15.00. Zapraszamy
Bożego dnia i tygodnia
Balba [Usunięty]
Wysłany: 2015-06-29, 21:36
W najbliższą niedzielę 5 lipca w godz. 15.00 – 16.00 Lubelskie Ognisko WTM Sychar zaprasza na Adorację Najświętszego Sakramentu do kościoła św. Urszuli Ledóchowskiej (Węglin, ul. Roztocze 1). W tym czasie jest możliwość skorzystania z Sakramentu Pokuty u opiekuna duchowego – ks. Szymona.
Po Adoracji odbędzie się spotkanie Wspólnoty w salce na plebanii.
Rozpoczęliśmy już zapisy na nasze rekolekcje 11-13.09 w Nałęczowie - informacje i formularz zgłoszeniowy w oddzielnym temacie na forum: http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=13090
Zapraszamy, z Bogiem.
Balba [Usunięty]
Wysłany: 2015-07-13, 17:22
W niedzielę 5 lipca w godz. 15.00 – 16.00 Lubelskie Ognisko WTM Sychar poprowadziło Adorację Najświętszego Sakramentu w kościele św. Urszuli Ledóchowskiej. Po Adoracji odbyło się spotkanie w salce na plebanii. Po odczytaniu charyzmatu Wspólnoty i świadectwach uczestników spotkania Beatka, nasza psycholog, przedstawiła temat dotyczący warsztatów 12-krokowych.
Najbliższe spotkanie w trzecią sobotę miesiąca, tj. 18 lipca o godz.15.00 - wyjątkowo bez Mszy wspólnotowej.
Przypominamy, iż w sierpniu spotkania ogniska lubelskiego są ODWOŁANE.
Zapraszamy na rekolekcje do Nałęczowa 11-13.09.2015.
Z Bogiem.
Balba [Usunięty]
Wysłany: 2015-09-02, 21:28
Kochani,
po wakacyjnej przerwie zapraszamy na spotkanie W NIEDZIELĘ 6 WRZEŚNIA.
W godz. 15.00 – 16.00 Lubelskie Ognisko WTM Sychar zaprasza na Adorację Najświętszego Sakramentu do kościoła św. Urszuli Ledóchowskiej (Węglin, ul. Roztocze 1).
Po Adoracji odbędzie się spotkanie Wspólnoty w salce na plebanii.
Do zobaczenia, z Bogiem.
Balba [Usunięty]
Wysłany: 2015-09-07, 09:32
W niedzielę 6.09.2015 r. o godz. 15.00 w parafii św. Urszuli Ledóchowskiej Lubelskie Ognisko WTM Sychar poprowadziło Adorację Najświętszego Sakramentu.
Bezpośrednio po Adoracji odbyło się spotkanie w salce na plebanii. Po modlitwie i odczytaniu charyzmatu Wspólnoty uczestnicy spotkania dali krótkie świadectwa, po których Jurek wygłosił temat „Nadzieja”.
W spotkaniu oprócz ks. Szymona wzięło udział 19 osób, w tym trzy po raz pierwszy.
Najbliższe spotkanie, to, oczywiście, rekolekcje w Nałęczowie, a następne w trzecią sobotę miesiąca, czyli 19 września o godz. 15.00. Zapraszamy serdecznie
Z Panem Bogiem.
Balba [Usunięty]
Wysłany: 2015-09-15, 13:16
Kochani, dziękujemy Bogu i Ludziom za rekolekcje i 5. urodziny naszego ogniska - czekamy na Wasze świadectwa.
Już dziś możemy Was zaprosić na kolejne rekolekcje ogniskowe: 11-13.03.2016 w Dąbrowicy z dr hab. Mieczysławem Guzewiczem. Zapraszamy także na rekolekcje ogólnopolskie Sycharu i przypominamy o codziennej - nie tylko w czasie rekolekcji - refleksji i pracy NAD SOBĄ!!! Wciąż powstają nowe grupy warsztatów 12-kroków - zapisy u Beaty "kolorowej".
W najbliższą sobotę 19.09.2015 r. o godz.15.00 w parafii pw. św. Urszuli Ledóchowskiej w Lublinie (ul. Roztocze 1, Węglin) odbędzie się kolejne spotkanie Lubelskiego Ogniska WTM Sychar.
Spotkanie odbędzie się w Spichlerzu (budynek za plebanią, sala nr 6, I piętro).
Tego dnia ze względu na zaplanowany ślub, Mszy św. w intencji małżeństw nie będzie. Zainteresowanych udziałem w Eucharystii zapraszamy na Mszę parafialną o godz. 18.00.
Do zobaczenia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dla tych, którzy kochają - propozycja wzoru odpowiedzi na pozew rozwodowy
Poniższy wzór ma charakter orientacyjny i nie zastępuje porady prawnej. W odpowiedzi na pozew warto odnieść się do wszystkich twierdzeń pozwu i zadbać o to, aby nasza odpowiedź była zgodna z prawdą.
W odpowiedzi na pozew wnoszę o oddalenie powództwa w całości i nie rozwiązywanie małżeństwa stron przez rozwód.
UZASADNIENIE
Pomimo trudności jakie nasz związek przechodził i przechodzi uważam, że nadal można go uratować. Małżeństwa nie zawiera się na chwilę i nie zrywa w momencie, gdy dzieje się coś niedobrego. Pragnę nadmienić, iż w przyszłości nie zamierzam się już z nikim innym wiązać. Podjąłem (podjęłam) bowiem decyzję, że będę z żoną (mężem) na zawsze i dołożę wszelkich starań, aby nasze małżeństwo przetrwało. Scalenie związku jest możliwe nawet wtedy, gdy tych dobrych uczuć w nas nie ma. Lecz we mnie takie uczucia nadal są i bardzo kocham swoją żonę (męża), pomimo, iż w chwili obecnej nie łączy nas więź fizyczna. Jednak wyrażam pragnienie ratowania Naszego małżeństwa i gotowy (gotowa) jestem podjąć trud jaki się z tym wiąże. Uważam, że przy odrobinie dobrej woli możemy odbudować dobrą relację miłości.
Dobro mojej żony (męża) jest dla mnie po Bogu najważniejsze. Przed Bogiem to bowiem ślubowałem (ślubowałam).
Moim zdaniem każdy związek ma swoje trudności, a nieporozumienia jakie wydarzyły się między nami nie są powodem, aby przekreślić nasze małżeństwo i rozbijać naszą rodzinę. Myślę, że każdy rozwód negatywnie wpływa nie tylko na współmałżonków, ale także na ich rodziny, dzieci i krzywdzi niepotrzebnie wiele bliskich sobie osób. Oddziaływuje również negatywnie na inne małżeństwa.
Z moją (moim) żoną (mężem) znaliśmy się długo przed zawarciem naszego małżeństwa i uważam, że był to wystarczający czas na wzajemne poznanie się. Po razem przeżytych "X" latach (jako para, narzeczeni i małżonkowie) żona (mąż) jest dla mnie zbyt ważną osobą, aby przekreślić większość wspólnie spędzonych lat. Według mnie w naszym związku nie wygasły więzi emocjonalne i duchowe. Podkreślam, iż nadal kocham żonę (męża) i pomimo, że oddaliliśmy się od siebie, chcę uratować nasze małżeństwo. Osobiście wyrażam wolę i chęć naprawy naszych małżeńskich relacji, gdyż mam przekonanie, że każdy związek małżeński dotknięty poważnym kryzysem jest do uratowania.
Orzeczenie rozwodu spowodowałoby, że ucierpiałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci stron oraz byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Dzieci potrzebują stabilnego emocjonalnego kontaktu z obojgiem rodziców oraz podejmowania przez obie strony wszelkich starań, by zaspokoić potrzeby rodziny. Rozwód grozi osłabieniem lub zerwaniem więzi emocjonalnej dzieci z rodzicem zamieszkującym poza rodziną. Rozwód stron wpłynie także niekorzystnie na ich rozwój intelektualny, społeczny, psychiczny i duchowy, obniży ich status materialny i będzie usankcjonowaniem niepoważnego traktowania instytucji rodziny.
Jestem katolikiem (katoliczką), osobą wierzącą. Moje przekonania religijne nie pozwalają mi wyrazić zgody na rozwód, gdyż jak mówi w punkcie 2384 Katechizm Kościoła Katolickiego: "Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne", natomiast Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego w punkcie 347 nazywa rozwód jednym z najcięższych grzechów, który godzi w sakrament małżeństwa.
Wysoki Sądzie, proszę o danie nam szansy na uratowanie naszego małżeństwa. Uważam, ze każda rodzina, w tym i nasza, na to zasługuje. Nie zmienię zdania w tej ważnej sprawie, bo wtedy będę niewiarygodny w każdej innej. Brak wyrażenia mojej zgody na rozwód nie wskazuje na to, iż kierują mną złe emocje tj. złość czy złośliwość. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie zmuszę żony (męża) do miłości. Rozumiem, że moja odmowa komplikuje sytuację, ale tak czuję, takie są moje przekonania religijne i to dyktuje mi serce.
Bardzo kocham moją (mojego) żonę (męża) i w związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.
List Episkopatu Polski na święto św. Rodziny
Warto jeszcze raz podkreślić, że u podstaw każdej rodziny stoi małżeństwo. Chrześcijańskie patrzenie na małżeństwo w pełni uwzględnia wyjątkową naturę tej wspólnoty osób. Małżeństwo to związek mężczyzny i niewiasty, zawierany na całe ich życie, i z tej racji pełniący także określone zadania społeczne. Chrystus podkreślił, że mężczyzna opuszcza nawet ojca i matkę, aby złączyć się ze swoją żoną i być z nią przez całe życie jako jedno ciało (por. Mt 19,6). To samo dotyczy niewiasty. Naszym zadaniem jest nieustanne przypominanie, iż tylko tak rozumianą wspólnotę mężczyzny i niewiasty wolno nazywać małżeństwem. Żaden inny związek osób nie może być nawet przyrównywany do małżeństwa. Chrześcijanie decyzję o zawarciu małżeństwa wypowiadają wobec Boga i wobec Kościoła. Tak zawierany związek Chrystus czyni sakramentem, czyli tajemnicą uświęcenia małżonków, znakiem swojej obecności we wszystkich ich sprawach, a jednocześnie źródłem specjalnej łaski dla nich. Głębia duchowości chrześcijańskich małżonków powstaje właśnie we współpracy z łaską sakramentu małżeństwa. więcej >>
Wszechświat na miarę człowieka
Wszechświat jest ogromny. Żeby sobie uzmysłowić rozmiary wszechświata, załóżmy, że odległość Ziemia - Słońce to jeden milimetr. Wtedy najbliższa gwiazda znajduje się mniej więcej w odległości 300 metrów od Słońca. Do Słońca mamy jeden milimetr, a do najbliższej gwiazdy około 300 metrów. Słońce razem z całym otoczeniem gwiezdnym tworzy ogromny system zwany Droga Mleczną (galaktykę w kształcie ogromnego dysku). W naszej umownej skali ten ogromny dysk ma średnicę około 6 tysięcy kilometrów, czyli mniej więcej tak, jak stąd do Stanów Zjednoczonych. Światło zużywa na przebycie od jednego końca tego dysku do drugiego - około 100 tysięcy lat. W tym dysku mieści się około 100 miliardów gwiazd. To jest ogromny dysk! Jeszcze mniej więcej sto lat temu uważano, że to jest cały wszechświat. Okazało się, że tak wcale nie jest. Wszechświat jest znacznie, znacznie większy! Jeżeli te 6 tysięcy kilometrów znowu przeskalujemy, tym razem do jednego centymetra, to cały wszechświat, który potrafimy zaobserwować (w tej skali) jest kulą o średnicy 3 kilometrów. I w tym właśnie obszarze, jest około 100 miliardów galaktyk (czyli takich dużych systemów gwiezdnych, oczywiście różnych kształtów, różnych wielkości). To właśnie jest cały wszechświat, który potrafimy badać metodami fizycznymi, wykorzystując techniki astronomiczne. (Wszechświat na miarę człowieka >>>)
Musicie zawsze powstawać!
Możecie rozerwać swoje fotografie i zniszczyć prezenty. Możecie podeptać swoje szczęśliwe wspomnienia i próbować dzielić to, co było dla dwojga. Możecie przeklinać Kościół i Boga.
Ale Jego potęga nie może nic uczynić przeciw waszej wolności. Bo jeżeli dobrowolnie prosiliście Go, by zobowiązał się z wami... On nie może was "rozwieść".
To zbyt trudne? A kto powiedział, że łatwo być
człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym. Miłość się staje Jest miłością w marszu, chlebem codziennym.
Nie jest umeblowana mieszkaniem, ale domem do zbudowania i utrzymania, a często do remontu. Nie jest triumfalnym "TAK", ale jest mnóstwem "tak", które wypełniają życie, pośród mnóstwa "nie".
Człowiek jest słaby, ma prawo zbłądzić! Ale musi zawsze powstawać i zawsze iść. I nie wolno mu odebrać życia, które ofiarował drugiemu; ono stało się nim.
Klasycznym tekstem biblijnym ukazującym w świetle wiary wartość i sens środków ubogich jest scena walki z Amalekitami. W czasie przejścia przez pustynię, w drodze do Ziemi Obiecanej, dochodzi do walki pomiędzy Izraelitami a kontrolującymi szlaki pustyni Amalekitami (zob. Wj 17, 8-13). Mojżesz to Boży człowiek, który wie, w jaki sposób może zapewnić swoim wojskom zwycięstwo. Gdyby był strategiem myślącym jedynie po ludzku, stanąłby sam na czele walczących, tak jak to zwykle bywa w strategii. Przecież swoją postawą na pewno by ich pociągał, tak byli wpatrzeni w niego. On zaś zrobił coś, co z punktu widzenia strategii wojskowej było absurdalne - wycofał się, zostawił wojsko pod wodzą swego zastępcy Jozuego, a sam odszedł na wzgórze, by tam się modlić. Wiedział on, człowiek Boży, człowiek modlitwy, kto decyduje o losach świata i o losach jego narodu. Stąd te wyciągnięte na szczycie wzgórza w geście wiary ramiona Mojżesza. Między nim a doliną, gdzie toczy się walka, jest ścisła łączność. Kiedy ręce mu mdleją, to jego wojsko cofa się. On wie, co to znaczy - Bóg chce, aby on wciąż wysilał się, by stale wyciągał ręce do Pana. Gdy ręce zupełnie drętwiały, towarzyszący Mojżeszowi Aaron i Chur podtrzymywali je. Przez cały więc dzień ten gest wyciągniętych do Pana rąk towarzyszył walce Izraelitów, a kiedy przyszedł wieczór, zwycięstwo było po ich stronie. To jednak nie Jozue zwyciężył, nie jego wojsko walczące na dole odniosło zwycięstwo - to tam, na wzgórzu, zwyciężył Mojżesz, zwyciężyła jego wiara.
Gdyby ta scena miała powtórzyć się w naszych czasach, wówczas uwaga dziennikarzy, kamery telewizyjne, światła reflektorów skierowane byłyby tam, gdzie Jozue walczy. Wydawałoby się nam, że to tam się wszystko decyduje. Kto z nas próbowałby patrzeć na samotnego, modlącego się gdzieś człowieka? A to ten samotny człowiek zwycięża, ponieważ Bóg zwycięża przez jego wiarę.
Wyciągnięte do góry ręce Mojżesza są symbolem, one mówią, że to Bóg rozstrzyga o wszystkim. - Ty tam jesteś, który rządzisz, od Ciebie wszystko zależy. Ludzkiej szansy może być śmiesznie mało, ale dla Ciebie, Boże, nie ma rzeczy niemożliwych. Gest wyciągniętych dłoni, tych mdlejących rąk, to gest wiary, to ubogi środek wyrażający szaleństwo wiary w nieskończoną moc i nieskończoną miłość Pana.
„Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że ciebie nie opuszczę aż do śmierci" - to tekst przysięgi małżeńskiej wypowiadany bez żadnych warunków uzupełniających. Początek drogi. Niezapisana karta z podpisem: „aż do śmierci". A co, gdy pojawią się trudności, kryzys, zdrada?...
„Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, zadali Mu pyta-nie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On im odpowiedział: «czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich mężczyzną i kobietą? Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i będą oboje jednym ciałem. A tak nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela»"(Mt 19, 3-5). Dwanaście lat temu nasilający się kryzys, którego skutkiem byt nowy związek mojego męża, separacja i rozwód, doprowadził do rozpadu moje małżeństwo. Porozumienie zostało zerwane. Zepchnięta na dalszy plan, wyeliminowana z życia, nigdy w swoim sercu nie przestałam być żoną mojego męża. Sytuacje, wobec których stawałam, zda-wały się przerastać moją wytrzymałość, odbierały nadzieję, niszczyły wszystko we mnie i wokół mnie. Widziałam, że w tych trudnych chwilach Bóg stawał przy mnie i mówił: „wystarczy ci mojej łaski", „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata". Był Tym, który uczył mnie, jak nieść krzyż zerwanej jedności, rozbitej rodziny, zdrady, zaparcia, odrzucenia, szyderstwa, cynizmu, własnej słabości, popełnionych grzechów i błędów. Podnosił, nawracał, przebaczał, uczyt przebaczać. Kochał. Akceptował. Prowadził. Nadawał swój sens wydarzeniom, które po ludzku zdawały się nie mieć sensu. Byt wierny przymierzu, które zawarł z nami przed laty przez sakrament małżeństwa. Teraz wiem, że małżeństwo chrześcijańskie jest czym innym niż małżeństwo naturalne. Jest wielką łaską, jest historią świętą, w którą angażuje się Pan Bóg. Jest wydarzeniem, które sprawia, „że mąż i żona połączeni przez sakrament to nie przypadkowe osoby, które się dobrały lub nie, lecz te, którym Bóg powiedział «tak», by się stały jednym ciałem, w drodze do zbawienia".
Ja tę nadzwyczajność małżeństwa sakramentalnego zaczęłam widzieć niestety późno, bo w momencie, gdy wszystko zaczęto się rozpadać. W naszym małżeństwie byliśmy najpierw my: mój mąż, dzieci, ja i wszystko inne. Potem Pan Bóg, taki na zasadzie pomóż, daj, zrób. Nie Ten, ku któremu zmierza wszystko. Nie Bóg, lecz bożek, który zapewnia pomyślność planom, spełnia oczekiwania, daje zdrowie, zabiera trudności... Bankructwo moich wyobrażeń o małżeństwie i rodzinie stało się dla mnie źródłem łaski, poprzez którą Bóg otwierał mi oczy. Pokazywał tę miłość, z którą On przyszedł na świat. Stawał przy mnie wyszydzony, opluty, odepchnięty, fałszywie osądzony, opuszczony, na drodze, której jedyną perspektywą była haniebna śmierć, I mówił: to jest droga łaski, przez którą przychodzi zbawienie i nowe życie, czy chcesz tak kochać? Swoją łaską Pan Bóg nigdy nie pozwolił mi zrezygnować z modlitwy za mojego męża i o jedność mojej rodziny, budowania w sobie postawy przebaczenia, pojednania i porozumienia, nigdy nie dał wyrazić zgody na rozwód i rozmyślne występowanie przeciwko mężowi. Zalegalizowanie nowego związku mojego męża postrzegam jako zalegalizowanie cudzołóstwa („A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę (...) a bierze inną popełnia cudzołóstwo, I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" (Mt,19.9)). I jako zaproszenie do gorliwszej modlitwy i głębszego zawierzenia. Nasza historia jest ciągle otwarta, ale wiem, że Pan Bóg nie powiedział w niej ostatniego Słowa. Jakie ono będzie i kiedy je wypowie, nie wiem, ale wierzę, że zostanie wypowiedziane dla mnie, mojego męża, naszych dzieci i wszystkich, których nasza historia dotknęła. Będzie ono Dobrą Nowiną dla każdego nas. Bo małżeństwo sakramentalne jest historią świętą, przymierzem, któremu Pan Bóg pozostaje wierny do końca.
"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy" (Mk 9,23) "Nie bój się, wierz tylko!" (Mk 5,36)
Słowa Jezusa nie pozostawiają żadnych wątpliwości: "Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie" (J 6, 53). Ile tego życia będziemy mieli w sobie tu na ziemi, tyle i tylko tyle zabierzemy w świat wieczności. I na bardzo długo możemy znaleźć się w czyśćcu, aby dojść do pełni życia, do miary nieba.
Pamiętajmy jednak, że w Kościele nic nie jest magią. Jezus podczas swojego ziemskiego nauczania mówił:
- do kobiety kananejskiej:
«O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» (Mt 15,28)
- do kobiety, która prowadziła w mieście życie grzeszne:
«Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!» (Łk 7,37.50)
- do oczyszczonego z trądu Samarytanina:
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Łk 17,19)
- do kobiety cierpiącej na krwotok:
«Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła» (Mt 9,22)
- do niewidomego Bartymeusza:
«Idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Mk 10,52)
Modlitwa o odrodzenie małżeństwa
Panie, przedstawiam Ci nasze małżeństwo – mojego męża (moją żonę) i mnie. Dziękuję, że nas połączyłeś, że podarowałeś nas sobie nawzajem i umocniłeś nasz związek swoim sakramentem. Panie, w tej chwili nasze małżeństwo nie jest takie, jakim Ty chciałbyś je widzieć. Potrzebuje uzdrowienia. Jednak dla Ciebie, który kochasz nas oboje, nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego proszę Cię:
- o dar szczerej rozmowy,
- o „przemycie oczu”, abyśmy spojrzeli na siebie oczami Twojej miłości, która „nie pamięta złego” i „we wszystkim pokłada nadzieję”,
- o odkrycie – pośród mnóstwa różnic – tego dobra, które nas łączy, wokół którego można coś zbudować (zgodnie z radą Apostoła: zło dobrem zwyciężaj),
- o wyjaśnienie i wybaczenie dawnych urazów, o uzdrowienie ran i wszystkiego, co chore, o uwolnienie od nałogów i złych nawyków.
Niech w naszym małżeństwie wypełni się wola Twoja.
Niech nasza relacja odrodzi się i ożywi, przynosząc owoce nam samym oraz wszystkim wokół. Ufam Tobie, Jezu, i już teraz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczynisz. Uwielbiam Cię w sercu i błogosławię w całym moim życiu. Amen..
Święty Józefie, sprawiedliwy mężu i ojcze, który z takim oddaniem opiekowałeś się Jezusem i Maryją – wstaw się za nami. Zaopiekuj się naszym małżeństwem. Powierzam Ci również inne małżeństwa, szczególnie te, które przeżywają jakieś trudności. Proszę – módl się za nami wszystkimi! Amen!
Modlitwa o siedem Darów Ducha Świętego
Duchu Święty, Ty nas uświęcasz, wspomagając w pracy nad sobą. Ty nas pocieszasz wspierając, gdy jesteśmy słabi i bezradni. Proszę Cię o Twoje dary:
1. Proszę o dar mądrości, bym poznał i umiłował Prawdę wiekuistą, ktorą jesteś Ty, moj Boże.
2. Proszę o dar rozumu, abym na ile mój umysł może pojąć, zrozumiał prawdy wiary.
3. Proszę o dar umiejętności, abym patrząc na świat, dostrzegał w nim dzieło Twojej dobroci i mądrości i abym nie łudził się, że rzeczy stworzone mogą zaspokoić wszystkie moje pragnienia.
4. Proszę o dar rady na chwile trudne, gdy nie będę wiedział jak postąpić.
5. Proszę o dar męstwa na czas szczególnych trudności i pokus.
6. Proszę o dar pobożności, abym chętnie obcował z Tobą w modlitwie, abym patrzył na ludzi jako na braci, a na Kościół jako miejsce Twojego działania.
7. Na koniec proszę o dar bojaźni Bożej, bym lękał się grzechu, który obraża Ciebie, Boga po trzykroć Świętego. Amen.
Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi
Obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego, na moją Matkę i Panią. Z całym oddaniem i miłością powierzam i poświęcam Tobie moje ciało i moją duszę, wszystkie moje dobra wewnętrzne i zewnętrzne, a także zasługi moich dobrych uczynków przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Tobie zostawiam całkowite i pełne prawo dysponowania mną jak niewolnikiem oraz wszystkim, co do mnie należy, bez zastrzeżeń, według Twojego upodobania, na większą chwałę Bożą teraz i na wieki. Amen.
W 2002 roku Jan Paweł II potępiając w ostrych słowach rozwody powiedział, że adwokaci jako ludzie wolnego zawodu, muszą zawsze odmawiać użycia swoich umiejętności zawodowych do sprzecznego ze sprawiedliwością celu, jakim jest rozwód. KAIKs. dr Marek Dziewiecki - Miłość nigdy nie pomaga w złym. Właśnie dlatego doradca katolicki w żadnej sytuacji nie proponuje krzywdzonemu małżonkowi rozwodu, gdyż nie wolno nikomu proponować łamania przysięgi złożonej wobec Boga i człowieka.