Anonymous - 2013-07-30, 15:49 Temat postu: Moje swiadectwo Należę do Sycharu od listopada...lecz nie z powodu męza lecz teściowej ale to bardzo długo historia poprostu chyba się nie lubiałyśmy i nie umiałysmy ze soba rozmawiać...ale do czasu oczywiscie! Od kad zaczełam się za nia modlic o jej zdrowie i błogosławienstwo Boze dla niej sama,na skype oraz z dziecmi czasem z męzem który na poczatku myślał ze zwariowałam zaczeły dziać sie cuda!! Dzisiaj juz po ponad pół roku dziwie sie sama co się dzieje zaczyna sama do mnie przychodzić porozmawiać i zaczyna pomagac mi przy dzieciach jej wnukach. zaczynamy się dogadywać i nawzajem sobe pomagac ja wybaczyłam jej wszystkie zranienia jakie mi wyrzadziła... Dzisiaj powiem szczeze jest ze 100% na 80% dobże! Jeszcze wymaga to czasu i modlitwy ale wszystko jest na dobrej drodze dzieki modlitwie Sychar mi bardzo duzo pomógł Pogody Ducha Anonymous - 2013-07-30, 20:33 Chwała Panu 
Anonymous - 2014-03-10, 11:02 To nie jest tak, że inni się ot tak zmieniają. Zmieniają się też, gdy widzą Naszą zmianę. Więc większy CUD jest w Tobie, niż w Niej.. 
|
||||||
