To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Czuję się bezdradny.....

Anonymous - 2013-05-01, 10:40

Bez przesady, chyba wiem, co myślę i co jest moim / Naszym problemem?
Na tyle znam Żonę, że widzę, co dla Niej stanowi największy problem moralny?

Jest uzależniona od internetu. Przerwa ponad - miesięczna .. odniosła skutki.

Anonymous - 2013-05-01, 11:47

A ja Go rozumiem. Kiedyś nie byłem zazdrosny o żonę, ale sytuacja zmieniła to u mnie w obsesyjną zazdrość. Teraz znów walczę ze sobą, bo zazdrość tu nie pomaga, choć jest czasami silniejsza ode mnie. Już 8 miesiąc jak mamy kryzys. Moja żona również zdradziła mnie emocjonalnie. Na początku też miały to być tylko kontakty na zasadzie "co u ciebie?", "jak mija dzień?", czym mnie dzisiaj rozweselisz? Przymykałem na to oko. Nie byłem nadto zazdrosny. Ale to co odkryłem pół roku temu (jak wyznał jej miłość), dało do zrozumienia mnie i niech da kolejnym, że nie można pobłażać do końca takie kontakty. Moja kobieta zmieniła się w stosunku do mnie diametralnie. Nie ta sama osoba. Zimna, chłodna i psychicznie tylko z tamtym. Dziś wiem, że moim błędem było wypominanie jej, złość o tamtego, męczące kłótnie. W odpowiedzi dostawałem pierwsze w życiu kłamstwa z jej ust, że już z nim skończy (a nie kończyła). Lecz pewnego dnia postawiłem jej warunek. Albo ja albo on. Na razie do dziś zaczynam już wierzyć że nie mają kontaktu. Ale teraz jest kolejny etap, gdzie jesteśmy sobą (tymi kłótniami) już zmęczeni. Mało uśmiechu, mało rozmów, śpimy osobno. kiedyś jej bardzo zależało na ratowaniu związku, a teraz na odwrót. To ona ucieka, już mówi że coraz mniej jej zależy. Czuję się jak w czasie żałoby. Nie mam sił. I zostaje mi tylko modlitwa.
Anonymous - 2013-05-01, 11:55

tpi7 napisał/a:
I zostaje mi tylko modlitwa.


i praca nad sobą - samowychowanie

kto się zatrzymuje ten się cofa


polecam rekolekcje z Jackiem Pulikowskim i ostatnie z ks. Markiem Dziewieckim

Pogody Ducha

Anonymous - 2013-05-01, 13:24

Co, jak co, ale nienawidzę teoretyzowania.
Dziękuję tpi7 ...

Ja jestem ... teraz ... załamany.

Gdy Kobieta cierpi, cały świat się lituje nad Nią i rozumie .. i głaszcze ...
Gdy Mężczyznę boli, wszyscy stawiają Go pod Sąd ...

Anonymous - 2013-05-01, 14:20

Wilkoo napisał/a:
Gdy Mężczyznę boli, wszyscy stawiają Go pod Sąd ...
Wilkoo nikt Ciebie nie stawia pod sąd, jedynie stara sie skłonić do przemyśleń. Xhyba nie jesteś na tyle zniewieściały aby trzeba było Ciebie tylko głaskać, facet raczej za tym nie przepada chociaż potrzebuje zrozumienia.
Anonymous - 2013-05-01, 14:35

Dialog z Żoną sprzed chwili .... nie daję już rady .....

Pytam się Jej:

- Jaka tragedia musi się stać, byś zrozumiała swój błąd, grzech, to, co robisz?

Odpowiedziała:

- Muszę jeszcze z pięćdziesięciu (mężczyzn) poznać?

...

Ewidentnie nie umie wybaczyć. Chowa urazę i wyjmuje ją na wierzch, jako mechanizm obronny. Nie wspomina nic, do chwili, aż nic nie "zagraża" Jej kontaktom..

Anonymous - 2013-05-01, 15:00

Wilkoo napisał/a:
Dialog z Żoną sprzed chwili .... nie daję już rady .....

Pytam się Jej:

- Jaka tragedia musi się stać, byś zrozumiała swój błąd, grzech, to, co robisz?

Odpowiedziała:

- Muszę jeszcze z pięćdziesięciu (mężczyzn) poznać?

...

Ewidentnie nie umie wybaczyć. Chowa urazę i wyjmuje ją na wierzch, jako mechanizm obronny. Nie wspomina nic, do chwili, aż nic nie "zagraża" Jej kontaktom..


Łączę sie z Twoim cierpieniem, sam od 5 miesięcy jestem w kryzysie z żoną, mamy za sobą 12 letni staż małżeński i dwójkę wspaniałych dzieci, wyprowadziała się w styczniu. Na początku zabiegałem o jej powrót, wszystko na marne. Mówi się, że czas leczy rany, w moim przypadku ten czas wpływa tylko na niekorzyść. Cały czas mówi o rozwodzie, a zaczęło się niewinnie- znalazła sobie osobistego trenera badmintona. Niestety nie zareagowałem na czas!!! Trenuje z nim dalej dwa razy w tygodniu, a jak jest ciepło to jeszcze tenisa. Na dzień dzisiejszy nie mam do niej już żadnego zaufania. Ona nawet nie myśli do mnie wracać. Więc nie wiem co dalej... Modlę się codziennie, lecz opadam z sił. Doskonale więc rozumiem Ciebie i Twoje rozterki. Czy damy radę dalej to ciągnąć? A przecież chcemy jednego - normalnej zdrowej rodziny...

Anonymous - 2013-05-01, 15:06

Siedzę i płaczę od rana..

Ja twardy Mężczyzna..

Anonymous - 2013-05-01, 15:18

Wilkoo napisał/a:
Siedzę i płaczę od rana..

Ja twardy Mężczyzna..



Co dalej planujesz, jak widzisz swoją przyszłość? Z jednej strony chciałbym dalej mieć rodzinę w komplecie a z drugiej strony ten brak zaufania do niej mnie przeraża. Wczoraj zawiozła córeczkę do mamy, dzisiaj wysłała syna także do babci pksem. Co będzie działo się w mieszkaniu podczas nieobecności dzieci!!! Ciarki mnie przechodzą, stary trzymaj się, mamy podobne problemy, może kiedyś gdzieś tam razem się spotkamy... I będziemy wspominać te czasy w bardziej przyjaznej atmosferze. Ja póki co nie szukam kogoś... ciągle tęsknię, czekam i też nie raz się popłaczę.

Anonymous - 2013-05-01, 16:35

siedzą dwaj panowie i się użalają nad sobą :-(

do pracy panowie

- co dzisiaj zrobiłeś dla siebie ? dla innych ?
- dobra lektura , kazanie rekolekcje do odsłuchania ???
- jakieś wnioski ???
- ale nie na temat małżonki ,tylko siebie ????

Pogody Ducha

Anonymous - 2013-05-01, 17:14

http://www.youtube.com/wa...d&v=Y-QzIR4YyVY

:mrgreen:

Anonymous - 2013-05-01, 17:15

Dla jednego użalanie, dla kogoś wsparcie..

Mi dziś Panowie bardzo pomogli..

Chwila ulgi..

ŻONA W KOŃCU USUNĘŁA KONTAKTY..

Chwała Panu!

Teraz muszę nauczyć się na nowo ufać.
Tak, jak jeszcze niedawno..
To w Niej kochałem najbardziej : sferę zaufania.

[ Dodano: 2013-05-01, 17:17 ]
Mirakulum napisał/a:

do pracy panowie


bez urazy, ale to jest .. żałosne.

Anonymous - 2013-05-01, 17:19

Mirakulum napisał/a:
siedzą dwaj panowie i się użalają nad sobą


Mirko to już nawet im nie wolno się wyżalić? Czy nie przesadzasz a może taka postawa wpływa na to że facet nawet nie potrafi opisać swoich uczuć? Mirko co lepsze aby poszli i zalali pałe, czy wylali swoje smutki tutaj na forum? Chyba gdzieś te troski muszą zwentylkować.

Anonymous - 2013-05-01, 17:27

panie za to moga uzalac do woli, bo paniom zawsze ciezej....ech te kulturowe stereotypy.....ciekawe tylko dlaczego wsrod samobojcow przytlaczajaca wiekszosc to panowie


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group