To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Czuję się bezdradny.....

Anonymous - 2013-04-26, 12:33
Temat postu: Czuję się bezdradny.....
Razem z Żoną przechodzimy przez bardzo poważny kryzys.

Jesteśmy razem z sobą ponad 15 lat. W związku z tym znamy się aż za dobrze.
Z tej dobrej strony, ale i z tej złej, niestety. To zaowocowało konfliktem,
który w pogłębieniu - doprowadził do nietrwałego rozpadu małżeństwa.

Byliśmy z sobą w separacji przez okres ok. pół roku.
Oboje jesteśmy Ludźmi wierzącymi.

Ja, jako Mąż, wróciłem o wiele dojrzalszy. Dziś jestem bardzo uczciwym,
bardzo wiernym i bardzo oddanym Mężem. Rozumiem swoje błędy i ze łzami
w oczach wręcz proszę Żonę, by mi wybaczyła. To okropne. Czuję się,
jakbym Ją zamordował : Jej Miłość, Jej kobiecość, Jej całe ciepło, etc.

Żona, niestety nie miała fachowego chrześcijańskiego poradnictwa w czasie
rozstania. Wprawdzie należała (nadal należy) do Wspólnoty Odnowy w Duchu Św.
Nie powstrzymało Ją to jednak przed przekroczeniem granic moralnych
z Mężczyzną. Bogu dzięki, nie doszło do kontaktu fizycznego.
A ja - oświecony Łaską Pana Boga - wróciłem w tym samym momencie,
gdy zdążyła się zauroczyć innym Mężczyzną, który odpowiadał na Jej potrzeby.

Jesteśmy z sobą - na nowo - już miesiąc czasu. Próbujemy ratować Małżeństwo.
Mimo trudności, myślę, że jesteśmy z sobą o wiele bliżej, niż wcześniej.
Piękne chwile mieszają się z dramatyczną próbą dialogu, próbą Pojednania.

źródłem konfliktu w ostatnim czasie są Mężczyźni, którzy zbliżyli się do Żony
najbardziej. A konkretnie? Nie potrafi zrezygnować do samego końca ze znajomości
z nimi. Tzn. usunęła ich numery telefonu, nie pisze do Nich. Oni także.
Ale nadal pozostają na Jej .. liście znajomych .. na portalu społecznościowym.

Żona nie reaguje na moje prośby, by ich usunąć. Widzi, jak to jest dla mnie
bardzo bolesne i trudne. Nie mogę przez Nich normalnie spać po nocach.
Z ich powodu - nie potrafię oddać Żonie tego, co najbardziej pragnę.
Jestem zablokowany przez samą świadomość, że pewnego dnia .. ktoś do Niej
napisze .. a Ona odpowie. Ot tak, po prostu; albo, że napisze sama, gdy
już będzie miała mnie serdecznie dość. Po prostu.

Jestem blisko Pana Boga - teraz. Bez tego nie zniósłbym tego.
Na samą świadomość, że .. miała by wejść na profil jednego z nich ..
byłbym gotów .. wyrzucić komputer przez okno?

Bardzo proszę o pomoc, poradę i Modlitwę.

Nie mam już sił.

A nie chcę już kolejny raz prowadzić do morderczego dialogu.

Wyrządziłem Żonie wiele zła. Naprawiam to. Stanąłem w Prawdzie.
Mimo, że Żona postępuje inaczej - chcę Ją kochać, jeszcze bardziej.
Każdego dnia mocniej..

Oboje pochodzimy z niezdrowych Rodzin. Ja z dysfunkcyjnej, Żona z dyssocjalnej.

Dręczy mnie fakt, że nie potrafi Żona do końca zrezygnować z tych znajomości,
stawiając je wyżej - nad dobro Naszego Małżeństwa. Żone dręczy fakt, że ..
czuje się przeze mnie .. ograniczana, że jest osaczona, itp.
Zamiast skupić się na istocie problemu, znów szuka we mnie winy.

Proszę o pomoc.

Anonymous - 2013-04-26, 12:40
Temat postu: Re: Czuję się bezdradny.....
Czy trochę nie przesadzasz?
Z tego co piszesz można sie domyślić, że to TY zdradziłeś żonę? Dobrze wnioskuje?
A teraz chcesz aby żona poświęcała 100% swojej uwagi Tobie.
To, że ktoś porozmawia na GG czy FB to jeszcze nie tragedia chyba?

Anonymous - 2013-04-26, 17:03

Normalna rozmowa na gg czy fb. to nic złego... Co słychać jak tam, i takie normalne rozmowy luźne rozmowy to rzecz naturalna i każdy ma do tego prawo, nie należy wariować. Ale np. tak jak w moim przypadku, mój mąż przyłapany na smsach, mailach z Panią przyznał się że " wydawało "mu się ,że się zakochał to już nie normalne.A potem jego inne zachowanie spowodowało że go podejrzewałam o dalszy kontakt z nią i obserwowałam będąc bardziej czujną Po pewnym czasie z Bożą pomocą ( wymodliłam to) bo mąż cały czas mi wmawiał że mam urojenia odsłoniło sie jego oblicze i jak wyczytałam w mailu jak to ją kocha szczerze i prawdziwie takie maile o już nie normalne. Pomimo ,że mam to czarno na białym i ich czułą rozmowę " Myszko Kochanie" itp . tez słyszałam ciągle mi powtarzał że ja niczego nie rozumiem że to tylko przyjaźń ... W tej chwili nie pozwolę sobie na robienie mi wody z mózgu,ze to przyjaźń. Ja otworzyłam tą złotą klatkę mojego męża , bedzie chciał to odfrunie
Anonymous - 2013-04-26, 18:57

Wilkoo napisał/a:
Jesteśmy razem z sobą ponad 15 lat. W związku z tym znamy się aż za dobrze.
Z tej dobrej strony, ale i z tej złej, niestety. To zaowocowało konfliktem,
który w pogłębieniu - doprowadził do nietrwałego rozpadu małżeństwa.


Wilkoo czy na pewno znacie się aż za dobrze? Ja nie powiedział bym tego nigdy o sobie a co dopiero o drugim człowieku. Myślę, że powodem konfliktu nie była aż tak dobra znajomość drugiej osoby co raczej brak porozumienia i dialogu.

Wilkoo napisał/a:
Żona, niestety nie miała fachowego chrześcijańskiego poradnictwa w czasie
rozstania. Wprawdzie należała (nadal należy) do Wspólnoty Odnowy w Duchu Św.
Nie powstrzymało Ją to jednak przed przekroczeniem granic moralnych
z Mężczyzną. Bogu dzięki, nie doszło do kontaktu fizycznego.


Widzisz jak szatan stara się odciągnąć ludzi od Boga. To że Twoja żona należy do wspólnoty naraziło ją na dodatkowe ataki, powstała pustka po waszym rozstaniu spowodowała olbrzymie pole do działanie szatana. Tutaj doszukuj się przyczyny takiego stanu.

Wilkoo napisał/a:
Jestem blisko Pana Boga - teraz. Bez tego nie zniósłbym tego.
Na samą świadomość, że .. miała by wejść na profil jednego z nich ..
byłbym gotów .. wyrzucić komputer przez okno?


Wilkoo to co tutaj napisałeś jest jakąś kompletna schizą. Jak można być blisko Boga i Jemu nie ufać? Czy żona jest Twoją własnością? Czy zamknięcie żony w "złotej klatce" według Ciebie będzie czymś dobrym? A może ta klatka dla Ciebie jest złota ale dla niej jest z pirytu?

Próbujesz się zachowywać jak małe dziecko w piaskownicy "to moje zabawki i niech nikt na nie nie patrzy". Jak długo pociągniesz z tą zazdrością? Wilkoo być może się zmieniłeś ale czy nie na gorsze?

Anonymous - 2013-04-29, 12:10

To Żona .. zdradziła mnie .. na szczęście tylko wirtualnie ..
Bardziej tu chodzi o .. odpowiedzialność za Nią .. za Małżeństwo ..
niż o zazdrość .. nie chcę zamykać Jej w "klatce" - tym bardziej,
że nigdy nie zabraniałem Jej kontaktów internetowych ..
teraz reaguję tylko na te, które .. sprawiły,
że .. zgrzeszyła.

Anonymous - 2013-04-29, 12:30
Temat postu: Re: Czuję się bezdradny.....
Wilkoo napisał/a:

To okropne. Czuję się,
jakbym Ją zamordował : Jej Miłość, Jej kobiecość, Jej całe ciepło, etc.


Jeśli tak jest jak piszesz, to żona niejako robi Ci łaskę, że pozwala być ze sobą.
Zatem to nie Ty w tym układzie masz prawo stawiać warunki i dyktować jej z kim może a z kim nie może rozmawiać.

Anonymous - 2013-04-29, 12:34

Problem polega na tym, że Ona .. zrobiła to samo. Ale wybaczyłem Jej.
Dlatego nie piszę o Jej, ale o swojej winie.

Stawiać warunki - czy może ktokolwiek w Małżeństwie?
To brzmi jak transakcja biznesowa, a nie, jak dążenie do Jedności.

Anonymous - 2013-04-29, 12:46

Mnóstwo sprzeczności widzę w Twoim poście Wilkoo. Zdecydowanie nie jest to prawdziwy obraz Waszych relacji.
Żona Cię zdradziła ale to Ty czujesz się jak powyżej cytuje grzegorz, dziwne.
Więc dlaczego się tak czujesz skoro to ona Cię skrzywdziła?

Cytat:
Oboje pochodzimy z niezdrowych Rodzin. Ja z dysfunkcyjnej, Żona z dyssocjalnej.


Małe szanse do dogadania się. Gdyby przynajmniej jedno z Was miało prawidłowe wzorce, byłoby łatwiej, a tak Was dwoje "do poprawki", inaczej wasze dzieci (jeśli posiadacie) z super-hiper dysfunkcją będą sobie musiały poradzić.

Żona powinna bezwzględnie skasować denerwujące Cię kontakty. W obliczu byłej zdrady i ciągłej Twojej niepewności nie powinny dokonywać się ŻADNE targi typu: czy kontakty zostawić czy też nie. Spokój domu, Twoje zaufanie, jej lojalność powinny być priorytetem w fazie dawania szans i budowania związku od nowa po zdradzie.
Jeśli tak nie jest, znaczy że intencje żony nie są takie jak deklaruje, wszystko w tym temacie.

Anonymous - 2013-04-29, 12:54

Ciężko o określenie w paru zdaniach relacji, jaka jest rzeczywiście między Nami. Dlatego staram się skupić na konkretnych problemach. Wiele razem przeszliśmy. Zarówno ja, jak i Żona - nie byliśmy święci. Ale dopiero o tym pierwszy raz w życiu rozmawiamy. Wcześniej Żona aż tak nie otwierała się. Zrobiła to dopiero w momencie, gdy .. przekroczyła granice moralne .. gdy .. (to ważne) zauważyła, że .. zrobiła coś złego. Wcześniej miała problem w tej kwestii, by stanąć w Prawdzie.

Nie wiem, co mogę zrobić - w kwestii tychże w.w. kontaktów.

Tym bardziej, że .. zaraz po tym .. mówi, że .. zmieniła się w "tej kwestii"
i .. że Ona .. potrzebuje kontaktu z .. innymi Mężczyznami (w Jej rozumieniu: nieograniczonego - także w otwartej rozmowie) ..

Anonymous - 2013-04-29, 13:00

Skoro tak bardzo potrzebuje tych kontaktów, nieograniczonych - to o co chodzi? czego nie wiesz i nie rozumiesz?
- sprawa jest jasna, aż nader jasna, JEST POSZUKUJĄCA.

Anonymous - 2013-04-29, 13:27

Gdy próbuję Jej to zasugerować, że te kontakty zagrażają Małżeństwu, budzi się w Niej .. agresja ukierunkowana na .. atakowanie mnie z tego powodu, że chcę Ją zamknąć w klatce. Z jednej strony jest otwarta na poszukiwanie Boga, budowanie Małżeństwa, itp. Z drugiej strony .. potrafi nawet po .. udanym .. seksie .. mówić o Nich .. Jedyny postęp? Dzisiejszej nocy wskazywała na to, że .. jeszcze jest w Niej wiele naiwności.

[ Dodano: 2013-04-29, 13:41 ]
kenya napisał/a:

- sprawa jest jasna, aż nader jasna, JEST POSZUKUJĄCA.


zacytowałem Jej odpowiedzi przez telefon. Określiła je, jako .. ciekawe. Zaprzeczyła tylko temu, że .. jest .. poszukująca. Znów zatrzymała się tylko na słowach..

Anonymous - 2013-04-29, 13:41

Wilko,
Piszesz półsłówkami.
Czytając ma się wrażenie, że jedynym problemem są rozmowy żony w necie, a to przecież pewnie nie tak?

Anonymous - 2013-04-29, 13:47

polecam do odsłuchania ostatnie rekolekcje sycharowskie z ks. Markiem Dziewieckim

http://archive.org/details/przysiega-malzenska

znajdziesz tu wiele odp.
jak dasz radę to odsłuchaj z żoną

Pogody Ducha

Anonymous - 2013-04-29, 13:48

Można byłoby powiedzieć, że to jest ostatnio .. jedyne źródło konfliktu. O reszcie udaje się Nam dogadywać .. rewelacyjnie. Rozmawiamy z sobą w końcu, tak, jak trzeba. Tylko te kontakty. Moje uczucia traktuje, jako wymysł. Choć dostrzegam też element tego, że .. w ten sposób .. "mści" się za moje kontakty z przeszłości - jakby to było Jej potrzebne .. jakby mogła usunąć je dopiero, iż będzie miała .. satysfakcję .. że .. wycierpiałem się już wystarczająco ..


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group