To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Życie po zdracie emocjonalnej

Anonymous - 2015-06-08, 13:51

grzegorz_ napisał/a:
Gdyby żyła dzisiaj to postępowałaby prawdopodobnie inaczej


Może tak, może nie.

Anonymous - 2015-06-08, 22:33

Tpi7 Każdy ma swoją drogę do świętości, więc nie próbujmy kopiować innych. Żeby odnaleźć siebie trzeba czytać Słowo Boże, a Ono wskaże ci twoją drogę do świętości. My naprawdę w tej sprawie ci nie doradzimy.
Anonymous - 2015-06-08, 23:01

Dzięki. Też mi się wydaje, że dalsze moje przyzwolenie na takie mnie traktowanie, raczej nie przyniesie dobrego efektu w postaci udobruchania mojej lepszej połówki. Do tej pory nic się nie zmieniło, więc raczej nie tędy droga. A wręcz przeciwnie. Jestem coraz bardziej atakowany.

Tak sobie myślę. Która kobieta chciałaby faceta, który nie umie obronić siebie, a co dopiero gdyby trzeba byłoby bronić jej czy rodziny?

Aniu. Tak przed chwilą zrobiłem. Wziąłem do ręki Pismo Św. dziecka i poprosiłem o Jego Słowo. Zamknąłem oczy i otworzyło mi się na... Księdze Ozeasza ! :) Nie skomentuję tego :)

Anonymous - 2015-06-09, 00:04

grzegorz_ napisał/a:
Metanoja,
Akurat w religii katolickiej mamy przykłady cierpiętnictwa - kult św Rity,
ale trzeba przecież mieć świadomość, że św Rita żyła w XIV w a my mamy XXI w.
Gdyby żyła dzisiaj to postępowałaby prawdopodobnie inaczej.

Dlaczego? Co to za różnica, który wiek? Prawda jest tylko jedna. To co było dobre kiedyś, dobre jest również teraz.

Anonymous - 2015-06-09, 00:19

cum napisał/a:
Dlaczego? Co to za różnica, który wiek? Prawda jest tylko jedna. To co było dobre kiedyś, dobre jest również teraz.


Tak?
Chcesz tak jak za czasów starotestamentowych kamienować cudzołożników?
Chcesz tak jak jeszcze 100 lat temu aby kościół traktował seks małżeński jako czysto prokreacyjną czynność?
Chcesz aby relacje małżenskie były jak setki lat temu? (żona całkowicie podporzadkowana męzowi)?
i tak można mnożyć....
Czasy się zmieniają więc i nauka kościoła ewoluuje (nie łamiąc oczywiście X przykazań).

Anonymous - 2015-06-09, 06:53

Prawda jest jedna, ale w naśladownictwie świętych trzeba brać pod uwagę różnice kulturowe innych miejsc i czasów, w jakich żyli, oraz wolę Boga w stosunku do konkretnego człowieka. Słusznie Ania pisze, że należy ją rozeznawać do konkretnie własnej osoby. Chodzi też o świadomą i dobrowolną ofiarę z własnego życia w oparciu o rozeznanie i natchnienia Dycha Świętego, a nie o mechanicze kopiowanie z żywotów świętych.
Anonymous - 2015-06-09, 08:12

Zmiana zachowań to nie kwestia czasu, wieku w którym żyjemy ale otoczenia. Zarówno 300 lat temu jak i teraz można by znaleźć miejsca na ziemi gdzie postępowania św Rita byłoby wymianę lub pochwalone. Teraz też kamieniuje się cudzoloznikow.
Teraz żyjemy wśród innego otoczenia niż nasi dziadkowie na tych ziemiach, ale to nie znaczy ze jesteśmy od nich mądrzejsi bądź nowoczesniejsci.
Wyjedziesz choćby kilkadziesiąt, kilkaset kilometrów i spotkasz te same poglądy które tutaj obowiązywały a może za jakiś czas znowu będą dominowały.

Anonymous - 2015-06-09, 09:23

tpi,

żona cię nie szanuje, a Ty jej robisz pranie. W jakim celu, jeśli mogę zapytać?

Co stoi na przeszkodzie by wyprać swoje ubrania tylko? Przecież pranie to w dzisiejszych czasach nie jakiś wyczyn, jakim było pranie kiedy prano ręcznie w baliach.
Każdy może sobie załadować pralkę automatyczną, rzecz we właściwym doborze parametrów prania i właściwych połączeń.

Poza tym, może nie czujesz tych subtelnych połączeń co do których należy podjąć decyzję wsadzając rzeczy do pralki.
Np. biała jedwabna bluzka żony, jej różowy angorowy sweterek plus delikatne pastelowe bluzeczki dzieci z Twoim jeansami w navy kolorze itd. :shock:
Kto wie co Ty tam nawyczyniałeś i stąd może wściekłość żony ;-)

Też wolę sama sortować pranie...sobie bardziej ufam w takiej kwestii. :mrgreen:

Anonymous - 2015-06-09, 11:02

nie chce to nie dotykaj jej rzeczy, co do dzieci to powinniście coś ustalić..jesteś ich ojcem, a co do niszczenia Twoich rzeczy przez żonę..to ogarnij się chłopie..bez krzyku ale powiedz co myślisz na temat jej zachowania..jaki haczyk może znaleźć na Ciebie żona w tej sytuacji, że boisz się odezwać? naśle na Ciebie policję, założy Ci niebieską kartę? za co?
Anonymous - 2015-06-09, 17:29

meg-pl napisał/a:
nie chce to nie dotykaj jej rzeczy, co do dzieci to powinniście coś ustalić..jesteś ich ojcem, a co do niszczenia Twoich rzeczy przez żonę..to ogarnij się chłopie..bez krzyku ale powiedz co myślisz na temat jej zachowania..jaki haczyk może znaleźć na Ciebie żona w tej sytuacji, że boisz się odezwać? naśle na Ciebie policję, założy Ci niebieską kartę? za co?


Właśnie nie dotykam. Wrzuciłem tylko swoje i dzieci. To, że nie pozwala mi wywiązywać się jako ojcu z obowiązków i innych rzeczy, dla dzieci to kolejna próba izolacji, pokazania że nie jestem do niczego i nikomu potrzebny. Mówię jej, ale odpowiada, że ma to w d... A kartę już mam i to właśnie o takie rzeczy... (śmiałem zapytać z kim wróciła przed północą do domu (nazwano to - kontolowaniem jej), a prośby o zaprzestanie ukrywanych kontaktów z pseudo-przyjacielem, dając znać że mnie to boli i może być tragiczne dla naszego związku - zostały nazwane w zarzutach ograniczaniem kontaktów.

Niektóre żony pewnie by się cieszyły, że mąż nie przepija pieniędzy, nie ucieka do kochanki zostawiając całej rodziny, a nawet w jakiś sposób ma dobre relacje z dziećmi i się nimi zajmuje. Mojej to strasznie przeszkadza i nawet w pewien sposób utrudnia w realizacji planu, który realizuje w sądzie.

Anonymous - 2015-06-09, 17:42

kenya napisał/a:
tpi,

żona cię nie szanuje, a Ty jej robisz pranie. W jakim celu, jeśli mogę zapytać?

Chęć robienia dobrych rzeczy każdego dnia? Miłość? troskliwość? wywieranie dobrego wrażenia? budowanie bliskości? wsparcie? Nie wiem wybierz sobie, albo przyjmij jako odpowiedź wszystkie powyższe.
kenya napisał/a:

Co stoi na przeszkodzie by wyprać swoje ubrania tylko? Przecież pranie to w dzisiejszych czasach nie jakiś wyczyn, jakim było pranie kiedy prano ręcznie w baliach.
Każdy może sobie załadować pralkę automatyczną, rzecz we właściwym doborze parametrów prania i właściwych połączeń.

Poza tym, może nie czujesz tych subtelnych połączeń co do których należy podjąć decyzję wsadzając rzeczy do pralki.
Np. biała jedwabna bluzka żony, jej różowy angorowy sweterek plus delikatne pastelowe bluzeczki dzieci z Twoim jeansami w navy kolorze itd. :shock:
Kto wie co Ty tam nawyczyniałeś i stąd może wściekłość żony ;-)

Też wolę sama sortować pranie...sobie bardziej ufam w takiej kwestii. :mrgreen:


Już nie piorę żony ubrań. Właśnie nie robię tego, by się nie wściekała. Ale to nie pomogło. Wścieka się o pranie też reszcie. Wszystko co robię zresztą jest godne krytyki i próby wszczęcia awantury.
A co do segregacji. Za dobrych czasów sama mnie uczyła jakie ubrania wkładać. Więc tu zachowywałem wszelką ostrożność.

Anonymous - 2015-06-09, 21:06

grzegorz_ napisał/a:
cum napisał/a:
Dlaczego? Co to za różnica, który wiek? Prawda jest tylko jedna. To co było dobre kiedyś, dobre jest również teraz.


Tak?
Chcesz tak jak za czasów starotestamentowych kamienować cudzołożników?
Chcesz tak jak jeszcze 100 lat temu aby kościół traktował seks małżeński jako czysto prokreacyjną czynność?
Chcesz aby relacje małżenskie były jak setki lat temu? (żona całkowicie podporzadkowana męzowi)?
i tak można mnożyć....
Czasy się zmieniają więc i nauka kościoła ewoluuje (nie łamiąc oczywiście X przykazań).

Może ja po prostu urodziłem się kilka wieków za późno, ale uważam, że takiej zgnilizny, takiej głupoty ludzkiej nie było nigdy wcześniej. Jak w obecnych, nowoczesnych czasach.

Anonymous - 2015-06-09, 21:18

cum napisał/a:
Może ja po prostu urodziłem się kilka wieków za późno, ale uważam, że takiej zgnilizny, takiej głupoty ludzkiej nie było nigdy wcześniej. Jak w obecnych, nowoczesnych czasach.


Dużo w tym prawdy, ale o Sodomie i Gomorze chyba słyszałeś?
A nie było to w tych "starych, dobrych czasach"?

Anonymous - 2015-06-09, 21:21

Jacek-sychar napisał/a:
cum napisał/a:
Może ja po prostu urodziłem się kilka wieków za późno, ale uważam, że takiej zgnilizny, takiej głupoty ludzkiej nie było nigdy wcześniej. Jak w obecnych, nowoczesnych czasach.


Dużo w tym prawdy, ale o Sodomie i Gomorze chyba słyszałeś?
A nie było to w tych "starych, dobrych czasach"?

Słyszałem. Czy dzisiaj większa część świata to nie jest taka Sodoma i Gomora?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group