Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - "...Szukajcie a znajdziecie , proście a będzie wam dane
Anonymous - 2014-02-07, 14:48
Mirakulum napisał/a: | Pracy dużo robotników mało |
No to może Mirka coś z Jarkiem pomyślicie nad nowym.. nowymi robotnikami
(patrz produkcja własną)
Anonymous - 2014-02-07, 14:49
Dziękujemy
w marcu zawitamy do Białegostoku i może Koszalina
Anonymous - 2014-02-07, 14:50
Mirakulum napisał/a: | w marcu zawitamy do Białegostoku |
Juhuu!!
Anonymous - 2014-02-07, 14:53
Jestem z modlitwą i ja
Niech Was Duch Święty prowadzi
Dziękuję
Anonymous - 2014-02-07, 15:07
Również ja jestem z modlitwą.
Anonymous - 2014-02-07, 15:53
Mirka masz i moją modlitwę :)
super że mąż również prowadzi poradnię :)
Anonymous - 2014-02-08, 18:35
podziwiam i wspieram!!!!
Anonymous - 2014-02-08, 23:31
Ja też jestem Mirko z modlitwą, bo Twoja pomoc była i jest dla mnie ważna. I nie ma znaczenia co jest, co będzie... ja póki co szkolę samą siebie na ratownika.
Anonymous - 2014-02-09, 08:56
dobrze jest przeczytać świadectwo kogoś kto sasm przeszedł przez piekło kryzysu-pieklo które żeśmy sami (nie mówię tu o Tobie) na siebie sprowadzili.
A jak wasze dzieci, ile lat miały gdy Twojego męża nie było w domu?
ja mam 8 i 5 latka i wiem, że nie jest dobrze i bedzie gorzej.
Wspierałaś męża poprzez dzieci?- ja nie mogę na to liczyć.
Ale ufam Bogu i w chwilach smutku: "
Jezu oddaję sie cały Tobie, Jezu Ty się tym zajmij"
Pomaga, uważam że zawierzyłem Bogu, ale widzę po sobie ,ze często nachodzą chwile zwątpienia i smutku, zaczynają się czarne mysli- dobrze gdy wtedy mogę przeczytać modlitwę Jezu Ty się tym zajmij. od razu staję na nogi- Kocham Żonę i dlatego jest mi ciężko-ale teraz już nie wybrałbym żony jak pierwszej- W naszym życiu zabrakło Boga i zawierzenia mu-doszliśmy do tego gdzie jestesmy-
Bez Boga nie da się zbudować pełnej trwałej i szczęśliwej rodziny- chociaż w rekolekcjach słyszaleł, że żona pierwsza powinna być-ale bez Boga nie byłoby żony, bez Boga nie bylibyśmy rodziną, bez Boga nie bylibysmy jednym ciałem.
Dziękuje Panie za kolejny znak od Ciebie- Że każde małżeństwo jest drogie w Twoich oczach. że nawet jedna strona może wymodlić i wyprosić jedność i miłość i... szansę zbawienia dla drugiego.
Anonymous - 2014-02-09, 15:43
Nie odbieram kryzysu jako piekła
Dziękuje Bogu za kryzys , bo dopiero on przyprowadził mnie uparciucha do Źródła Wody Żywej
berlingo77 napisał/a: | A jak wasze dzieci, ile lat miały gdy Twojego męża nie było w domu? |
dziewczyny miały 18, 17, 15 i 13 lat gdy wyjechał , a nie było go ponad 6 lat
berlingo77 napisał/a: | Wspierałaś męża poprzez dzieci?- ja nie mogę na to liczyć. |
nie rozumiem pytania
po co , na co, komu to miało by pomóc ???
berlingo77 napisał/a: | chociaż w rekolekcjach słyszaleł, że żona pierwsza powinna być |
tak, pierwsza na tej ziemi , druga po Bogu
Pogodu Ducha
Anonymous - 2014-02-10, 08:03
Mirakulum napisał/a: | Nie odbieram kryzysu jako piekła
Dziękuje Bogu za kryzys , bo dopiero on przyprowadził mnie uparciucha do Źródła Wody Żywej |
Też to tak odbieram. Amen.
[ Dodano: 2014-02-10, 08:12 ]
Mirakulum, czy mogłabym się z tobą jakoś spotkać? Porozmawiać? Potrzebuję ukierunkowania i wsparcia, bo... przejrzałam na oczy i odkryłam czego mi w życiu brakowało! I bez czego i KOGO nie dawałam rady! Teraz potrzebuję mądrej rozmowy, żeby nie upadać i żeby... umieć iśc przed siebie ciesząc się z tego, ze znów jestem z Nim. Mimo tego, że wciąż problemy kotłują się wkoło mnie, od kilkunastu dni przepełnia mnie po prostu szczęście i pogoda ducha. Irracjonalna, powiedziliby niektórzy, oczywista - mówię już teraz ja. Przepełnia mnie radość, bo wróciłam do ŻRÓDŁA. Wszystko dzięki mojemu kryzysowi. Wreszczie przejrzałam na oczy.
Chociaz nie jestem w połowie tak ufna i gorliwa jak ty byłaś na tym samym etapie swojego życia (na którym ja jestem teraz), chociaż nie mam tyle siły co ty, a moja wiara jest jeszcze... drżąca, chociaż jestem grzeszna i zrobiłam wiele złego, to twoje myśli, które czytam w twoim starym watku są MOIMI myslami. Piszesz o tym samym, o czym myślałam przez ostatnie tygodnie. Ujmujesz to podobnie, dla tego dajesz mi tak wielką nadzieję. W moim życiu dzieją sie rzeczy neizwykłe i cudowne, takie które nie mogą być przypadkami, moga pochodzić jedynei od Najwyższego, Najmądrzejszego, Skoncentrowenej Miłosci.
Na razie nie jestem gotowa, ale kiedy już będę (na pewno mi powiesz) - chętnie służę ci pomocą w każdej dziedzinie twojej pracy z pogubionymi małżeństwami.
Licze na spotkanie, daj znać, przygnam do Babrbary o każdej porze dnia i nocy :)
Anonymous - 2014-02-10, 11:18
kazzia napisał/a: | Na razie nie jestem gotowa, ale kiedy już będę (na pewno mi powiesz) - chętnie służę ci pomocą w każdej dziedzinie twojej pracy z pogubionymi małżeństwami. |
super, żniwo wielkie a robotników mało
najbliższe spotkania w kościele św Barbary w Gdańsku 15 lutego - grupa wsparcia - miting 12- krokowy - prowadzi mąż , ja jadę do Lublina
ale w pierwszy piątek miesiąca - 7 marca - jest spotkanie i będę
można indywidualnie spotkać się ze mną w Przychodni Diecezjalnej
umawia się telefonicznie -
http://www.poradnictwo.gd...id=15&Itemid=26
DIECEZJALNA PORADNIA RODZINNA
Plac Biskupa Edmunda Nowickiego 2
80-330 Gdańsk Oliwa
tel. (58) 552-18-81.
Pogody Ducha
Anonymous - 2014-02-10, 13:41
Zapisałam się :)
Anonymous - 2014-02-10, 20:32
I ja wspieram modlitwą wasze dzieło.:) niech Pan Bog prowadzi.
|
|
|