To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Świadectwa - Nie wiem czy to świadectwo ale..............

Anonymous - 2011-08-29, 20:54
Temat postu: Nie wiem czy to świadectwo ale..............
Witam
Jakiś rok temu pierwszy raz zawitałam na to forum. Byłam wtedy kłębkiem nerwów bez wiary w to że moje życie i małżeństwo ma szansę na lepsze jutro.
Może przypomnę co wtedy działo się w moim małżeństwie. Kłopoty zaczęły sie po wylewie mojego męża , bicie , poniżanie, znęcanie się psychiczne itd. Uzyskałam tutaj wiele cennych rad ale musiało minąć wiele czasu abym zrozumiała ich sens, buntowałam się wtedy bardzo. Ostatnio jeszcze raz przeczytałam wszystkie posty i po raz kolejny zrozumiałam jakie szczęście miałam trafiając tutaj.
Teraz może opiszę co działo się w moim małżeństwie
Zaczęłam na początku sama chodzić do psychologa, słuchać kazań na forum i pracować nad sobą jakież było moje zdziwienie kiedy się okazało iż nie wszystko co działo się źle w moim małżeństwie było winą mojego męża to było jak kubeł zimnej wody wylany na moją głowę. Owszem pierwsze co miałam zrobić to Stop Przemocy ( i zrobiłam to ale tak jak mówiliście mi w postach musiałam zaliczyć dno by móc się od niego odbić)
Cierpliwością i stanowczością oraz przede wszystkim modlitwą udało mi się namówić męża na terapię trwała ona ok pół roku. Udało nam się nawiązać kontakt powoli zaczęliśmy rozmawiać ze sobą. Ja zrozumiałam że mąż po chorobie jest bardziej wybuchowy i nie do końca wie co wtedy robi nauczyłam się też jak wtedy należy się zachowywać i co robić a mój mąż zrozumiał iż potrzebuje fachowej pomocy lekarskiej i przyjmowania leków na stałe.

Miałeś rację Nałóg we wszystkim miałeś rację teraz to wiem i dziękuję bardzo za Twoje posty.
Dziękuję wszystkim jesteście wspaniali nie znajduję odpowiednich słów aby Wam wszystkim podziękować.

Zdarzają się oczywiście sytuacje kiedy nie jest nam lekko i oboje zdajemy sobie sprawę z tego że jesteśmy na samym początku drogi ciężkiej drobi ale oboje jesteśmy pewni że sobie poradzimy, nasze dzieci coraz częściej chodzą uśmiechnięte przytulają się do nas a i my z mężem coraz częściej potrafimy tak po prostu się przytulić i powiedzieć że naprawdę się kochamy. Zrozumieliśmy że nadal musimy pracować nad naszym związkiem , że nigdy nie powinniśmy przestać bo tak naprawdę to nasz kryzys trwa nadal i aby nie zaprzepaścić to co już wypracowaliśmy musimy nadal nad sobą pracować.

Jeszcze raz bardzo bardzo wam dziękuje.

Często odwiedzam to forum chociaż rzadko piszę

Z Panem Bogiem

Anonymous - 2011-08-30, 00:05

Karolina super świadectwo , zapraszam w październiku na jesienne rekolekcje sycharowskie , może razem z mężem.

Pogody Ducha

Anonymous - 2011-08-30, 00:55

Karolina12 napisał/a:
Cierpliwością i stanowczością oraz przede wszystkim modlitwą udało mi się namówić męża na terapię


Chwała Panu ! :mrgreen:

Anonymous - 2011-08-30, 12:22

Karolino, pamiętam Twój wątek...
Miło przeczytać, że między Wami jest lepiej...

Jak z Twoją rentą/pracą?

Anonymous - 2011-08-30, 13:04

Takie posty jak ten dodają sił, gdy coraz bardziej ich brakuje. Dziękuję
Anonymous - 2011-08-30, 19:53

Karolina............... miło czytać.....że Ci się chciało chcieć.
Pogody Ducha i 24 godzin w niej..............od każdej kolejnej sekundy

Anonymous - 2011-08-30, 20:30

Karolina masz moja modlitwe i prosze o modlitwe za mnie i mojego męża :-)
Anonymous - 2011-08-30, 21:04

Róża renty nie mam ale udało mi się (co prawda nie cały etat) podjąć pracę, jestem fakturzystką , a co najważniejsze mogę pracować w domu.

Maryniaa dziękuje za modlitwę ze swej strony obiecuję że będę modlić się za twojego męża i za wszystkie małżeństwa na rozdrożu.

Mirakulum jeżeli tylko zdrowie mi pozwoli to bardzo chętnie skorzystam z rekolekcji napisz mi proszę gdzie są i kiedy dokładnie

Anonymous - 2011-08-30, 22:46

Karolina12 napisał/a:
chętnie skorzystam z rekolekcji napisz mi proszę gdzie są i kiedy dokładnie


w ostatni tydzień października na górze św Anny Samotrzeciej , dokładniejsze dane to już niedługo w dziale aktualności . :mrgreen:

Anonymous - 2011-09-07, 09:14

Karolina, ciesze sie i dziękuję za pamięć! :-)

Chwała Panu Bogu.

Anonymous - 2011-09-07, 10:11

Chwała Panu!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group