Świadectwa - spełnienie marzeń...
Anonymous - 2009-08-23, 15:43 Temat postu: spełnienie marzeń... Rok temu zostałam sama... (no nie zupełnie z kochanym psem...), mąż się wyprowadził, ja się przeprowadziłam do nowego mieszkania, które miało być dla nas... Po kilku dniach poczułam się w tym mieszkaniu dobrze, chwilami było mi dobrze samej, chwilami strasznie teskniłam... za moim kochanym mężem... Gdy odwiedziła mnie koleżanka i zapytała co z mężem - odpowiedziałam bez wachania, "przecież on wróci"... Nie wiem skąd moja pewność.... I nagle cały wszechświat zaczął działać na moją korzyść... Mąż zadzwonił, przyjechał, i tak coraz cześciej i cześciej.... i znów bylismy razem. Tak na prawdę bez rozmów bez obietnic... po prostu razem.... Modliłam się słowami "Błogosławie Boga w sercu mojego męża. Nasze małżeństwo rozkwita a z naszej miłości rodzi się dziecko" A później stał się następny cud - mąż zapytał czy chce mieć dziecko... Zrobił to w najbardziej wyśniony i wymarzoby przeze mnie sposób... Kilka dni przed Wigilią dowiedziałam się że jestem w ciąży....
13 sierpnia urodziłam śliczną córeczkę. I do końca życia zapamiętam chwilę gdy mąż wziął ją na ręce i zobaczyłam ich razem...
W naszym małżeństwie nie zawsze jest kolorowo, często trudno... ale jak widzicie cuda się zdarzają.....
Pozdrawiam
Mama Lodzia
Anonymous - 2009-08-23, 16:02
Lodzia....... pamiętam Cię ............wiesz????? bardzo,ale to bardzo sie cieszę i gratuluję.
Życzę Wam,całej 3-ce POGODY DUCHA i żebyście nie zapominali o tym że dialog ,komunikacja małżeńska,rodzinna zaczyna się zawsze od słuchania tego co mówi mąż/żona i dziecko.Otwórzcie uszy na siebie.
Błogosławieństwa i Pogody Ducha od Boga-Wychowawcy,Jezusa Chrystusa-Nauczyciela-Formatora i Ducha Św.-Towarzysza
Anonymous - 2009-08-23, 21:45
witam Cię lodzia
na dobry początek polecę Ci świetna książkę Ralpha Martina"Mężowie,żony,rodzice,dzieci"
świetnie pisze o rodzinie, pisze w tej książce o komunikacji, o planowaniu spotkań, o budowaniu więzi,o służbie męża itd. świetna książka
Dla Boga nie ma niemożliwego.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego naj....
Anonymous - 2009-08-24, 06:46
Witaj )))
Lodziu.. a pamiętasz jak mówiłaś : niemożliwe ?? Okazuje się, że niemożliwe stało się możliwe . Zawsze w Was wierzyłem
lodzia napisał/a: | I do końca życia zapamiętam chwilę gdy mąż wziął ją na ręce i zobaczyłam ich razem... |
Coś w tym jest... w głównej nawie kościoła parafialnego do którego chodziłem naście lat temu jest witraż... św. Józef trzyma na rękach Jezusa... piękny i wzruszający, widoczna jest więź pomiędzy ojcem i dzieckiem...
Szczęść Wam Boże...
Anonymous - 2009-08-24, 08:03
Lodziu gratuluje .
Wszechświat, Twoje opanowanie i modlitwy sprawiły CUD.
Niech Bóg ma Was w opiece.
Anonymous - 2009-08-24, 16:34
Lodziu oby dobry Bóg miał Was wszystkich zawsze w swojej opiece, prowadził, wspierał i otulił swoim błogosławieństwem.
Ale się cieszę
Z Panem Bogiem
Anonymous - 2009-08-24, 20:10
Lodziu kochana...serdeczne gratulacje...pamiętam Cę doskonale,mimo,że już minęło tyle czasu,cieszę się Twoim szczęściem,i że poznałam Cię osobiście,pozdrawiam...
Anonymous - 2009-08-25, 09:08
Lodziu Gratuluje i pamietam... byłas na forum, gdzu moje małenstwo legło w gruzach, bylas, pisalas, wspioertalas, dziekuje i jeszcze raz szczescia i milosci zycze... fajnie, ze choc niektorym sie udaje. pozdrawiam serdecznie
Anonymous - 2009-08-26, 06:47
"fajnie, ze choc niektorym sie udaje."
rzabo, nie wiesz jak Twoje losy się potoczą. nie przestawaj ufać. Tobie też się może udać. Głowa do góry...
Lodziu gratulacje.
Anonymous - 2009-09-01, 08:03
Dziękuje za miłe słowa...
Ciesze się tym co mam... po prostu...
Anonymous - 2009-09-02, 06:46
Bardzo się cieszę i gratuluję córeczki !
Zyczę zdrowia i Bożego Błogosławieństwa dla całej rodzinki
ps. zapraszam na aerobic dla mam ;)
Anonymous - 2009-09-02, 06:50
Lodziu....
dla Boga nie ma nic niemożliwego .
Przekonałaś sie , że On wszystko może .
Cieszę się bardzo.
Niech całą Wasza rodzinke Duch Sw prowadzi i obdarza swoimi darami .
Z Panem Bogiem
Anonymous - 2009-09-02, 07:47
hihi
ja preferuje siłownie
Anonymous - 2009-09-04, 22:35
Tato,dlaczego mnie to spotkało?...aby się objawiły na tobie sprawy Boże,aby radość twoja już niedługo, bądź już nawet teraz, dziś, była wieeelka
Nadstawiaj każde godnia coraz większy dzbanek na te liczne łaski jakimi chce Was obdarzać Miłosierny Ojciec!
Lodzia, lodzik widzę się powoli cały stopił, czuć ciepło, spokój..
Pozdrawiam
♥
|
|
|