Świadectwa - Pozytywne przeżywanie sakramentalnego małżeństwa, gdy...
Anonymous - 2008-01-07, 10:57
Przepraszam - że nie brałem udziału w temacie który sam rozpocząłem. Awaria mojego PC świętowanie, oraz blokada serwisu spowodowały moje milczenie.
Dziękuję za udział w tym dialogu. Sądzę iż na przestrzeni laty od odejścia mojej Małżonki różnie to bywało z czuciem przeżywaniem itd. Jednak bezsprzecznie mogę potwierdzić iż gdy pragnę wierności w sercu i trwania przy przysiędze Bogu złożonej to ON sam w najbardziej niespodziewanych momentach przychodzi i działa. To nie znaczy iż zawsze wiem dokąd to prowadzi.
Ból rana zostają ale przestają straszyć i boli inaczej ponad bólem jest coś ważniejszego. To są momenty łaski. Nie mam tej możliwości przeniesienia uczuć i aktywności na dzieci bo ich z żoną nie mamy a mimo wszystko to co napisałem jest prawdziwe.
|
|
|