To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Rozważania STOPki o liście pasterskim w sprawie rodziny

Anonymous - 2015-12-31, 11:42

grzegorz_ napisał/a:
Żadnej normalnej matce nie przyjdzie nawet do głowy oddać dziecko do adopcji aby być z facetem.

grzegorz_,
i sakrament małżeństwa (a nawet sam Bóg) może stać się dla kogoś bożkiem,
zrobię wszystko, aby go (sakrament) uratować, nie licząc się z ew. ofiarami po drodze, krzywdą innych osób itp. powołując się na to, że ktoś mnie wcześniej skrzywdził, więc teraz to tylko konsekwencja wyboru dla tamtego człowieka (np. oddanie do adopcji dzieci ze zdrady)

Jacek-sychar napisał/a:
Wiesz Grzegorzu, mamy różne sygnały od naszych użytkowników, że za dużo Tobie pozwalamy na naszym forum, że ciągle podważasz naukę Kościoła Katolickiego.

Jacek-sychar,
zaintrygowało mnie Twoje stwierdzenie, proszę wskaż, w którym miejscu grzegorz_ ciągle podważa naukę Kościoła Katolickiego? I jaką naukę/co konkretnie podważa?
Ja nie znajduję nic takiego w wypowiedziach grzegorz_

Jacek-sychar, wg tego co napisałeś, to w minucie 17:28 to chyba pasuje do grzegorz_ ;-)
jak widać Apostołowie byli zwykłymi ludźmi
http://w252.wrzuta.pl/aud...Vy/ralph_martin
(Ralph Martin, katolicki teolog i filozof, założyciel i lider wspólnoty życia Słowo Boże w Ann Arbor w USA, jest jednym z pionierów Odnowy Charyzmatycznej i zarazem jej wybitnym animatorem. Papież Benedykt XVI mianował go konsultantem Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji. Ralph i jego zona Anne maja sześcioro dzieci i dwanaścioro wnuków.)

Anonymous - 2015-12-31, 12:03

Lea napisał/a:
Jacek-sychar,
zaintrygowało mnie Twoje stwierdzenie, proszę wskaż, w którym miejscu grzegorz_ ciągle podważa naukę Kościoła Katolickiego? I jaką naukę/co konkretnie podważa?
Ja nie znajduję nic takiego w wypowiedziach grzegorz_


Lea
Przeszukaj archiwum postów Grzegorza. Możliwe, że Tobie nic w postach Grzegorza nie przeszkadza, ale są jednak tacy, którzy mają inne zdanie.
Mamy jednak nadzieję, że obecność Grzegorza na naszym forum pozwoli mu spojrzeć na świat naszymi oczami. Czy to dobra strona oglądu świata? Nam się wydaje, że tak. Może jednak to Grzegorz nas przekona? :mrgreen:

Apostołowie byli zwykłymi ludźmi. Tak jak my. Czy to coś zmienia?
Po czynach ich poznacie.

Anonymous - 2015-12-31, 12:08

Wczoraj rozmawiałam z jednym księdzem na temat tego listu i On do mnie mówi tak: "no co jest w tym złego, że jeżeli mój małżonek mieszka z Kowalską pod jednym dachem a nie współżyją, no przecież On nic złego nie robi i może przystępować do komunii, bo przecież brat z siostrą też mieszkają pod jednym dachem?", na co ja pytam: "czy ksiądz nie widzi różnicy", a On:"Nie i taka jest nauka Kościoła".Wiecie co dla mnie to po pierwsze przede wszystkim jest niesmaczne, po drugie (z mojego punktu widzenia) Kościół zaczyna trochę naginać "zasady" aby więcej ludzi przystępowało do komunii.Mi sumienie nie pozwalałoby pójść do komunii jeśli bym wiedziała, że nadal mieszkam ze swoim kochankiem, nawet jeśli nie współżyję.
Anonymous - 2015-12-31, 12:11

JAcku, jakby co będziemy Grzegorza wyprowadzać z błędu, Spoko, spoko, my stara gwardia :-) :mrgreen:
Anonymous - 2015-12-31, 12:20

Jacek-sychar napisał/a:
Mamy jednak nadzieję, że obecność Grzegorza na naszym forum pozwoli mu spojrzeć na świat naszymi oczami

Jacek-sychar,
Myślę, że najlepiej patrzeć własnymi oczami, a najlepiej, gdyby umieć patrzeć i widzieć oczami Jezusa, wtedy prawda gwarantowana.

Nie znajduję w żadnym poście grzegorz_ nic niezgodnego z nauką Kościoła Katolickiego.
A że niektórzy, widzą to inaczej, to mają prawo.

Jacek-sychar, gdy ktoś (tu: grzegorz_) jest na cenzurowanym, to jakby z automatu jego wszystkie wypowiedzi wydają się bardziej podejrzane niż innych.


Pozdrawiam
Lea

Anonymous - 2015-12-31, 12:45

STOPka napisał/a:
Mi sumienie nie pozwalałoby pójść do komunii jeśli bym wiedziała, że nadal mieszkam ze swoim kochankiem, nawet jeśli nie współżyję.


Stopka, w liscie Episkopatu nie było mowy o tym, że można ot tak odejść od rodziny,
zamieszkać z kochankiem i jeśli tylko nie ma współżycia to wszystko jest w porządku.
Było napisane :
"istnieją sytuacje szczególne, kiedy po ludzku rozstanie wydaje się niemożliwe, np. ze względu na konieczność wychowania dzieci z nowego związku"
Zatem mowa o sytuacjach wyjątkowych.
Kościół stara sie nie być bezduszną machiną, ale widzi, że czasem trzeba spojrzeć na ludzi z miłosierdziem, a nie tylko poprzez paragrafy i zakazy

Jacek,
Jeśli to co pisze jest niezgodne z nauką kościóła, a podważanie opinii episkopatu nie jest niezgodne, to sorry, ale nie bardzo rozumiem.

Anonymous - 2015-12-31, 12:47

STOPka napisał/a:
Mi sumienie nie pozwalałoby pójść do komunii jeśli bym wiedziała, że nadal mieszkam ze swoim kochankiem, nawet jeśli nie współżyję.


I bardzo dobrze, ze tak rozeznajesz STOPko. Zauważ, ze nasze rozeznanie dobra i zła w naszym własnym życiu zmienia się w miarę tego jak zbliżamy się do Boga. Jednak istotne jest rozpoznawanie własnych działań w tym temacie, a nie skupianiem się na działaniach innych, bo tez tylko z własnych działań lub ich zaniechania będziemy sądzeni. Rozumiem żal i niepokój w sercach związany z tym listem, ale świadczy on może o tym, ze tak naprawdę nie poznaliśmy jeszcze Miłości Boga, nie doświadczyliśmy jej:


Bóg jest źródłem prawdziwej miłości, wiary i życia

7 Umiłowani, miłujmy się wzajemnie,
ponieważ miłość jest z Boga,
a każdy, kto miłuje,
narodził się z Boga i zna Boga.
8 Kto nie miłuje, nie zna Boga,
bo Bóg jest miłością.
9 W tym objawiła się miłość Boga ku nam,
że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat3,
abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
10 W tym przejawia się miłość,
że nie my umiłowaliśmy Boga,
ale że On sam nas umiłował
i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy4.
11 Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował,
to i my winniśmy się wzajemnie miłować.
12 Nikt nigdy Boga nie oglądał.
Jeżeli miłujemy się wzajemnie,
Bóg trwa w nas
i miłość ku Niemu jest w nas doskonała.
13 Poznajemy, że my trwamy w Nim,
a On w nas,
bo udzielił nam ze swego Ducha5.
14 My także widzieliśmy i świadczymy,
że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata.
15 Jeśli kto wyznaje,
że Jezus jest Synem Bożym,
to Bóg trwa w nim, a on w Bogu.
16 Myśmy poznali i uwierzyli miłości,
jaką Bóg ma ku nam.
Bóg jest miłością:
kto trwa w miłości, trwa w Bogu,
a Bóg trwa w nim.
17 Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości,
że mamy pełną ufność na dzień sądu,
ponieważ tak, jak On jest [w niebie],
i my jesteśmy na tym świecie.
18 W miłości nie ma lęku,
lecz doskonała miłość usuwa lęk,
ponieważ lęk kojarzy się z karą.
Ten zaś, kto się lęka,
nie wydoskonalił się w miłości
6.
O źródle miłości
19 My miłujemy [Boga],
ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował.
20 Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą,
albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi,
nie może miłować Boga, którego nie widzi.
21 Takie zaś mamy od Niego przykazanie,
aby ten, kto miłuje Boga,
miłował też i brata swego.
(1J4 7-21)


Jeśli małżonek przyjmuje Komunię Św. świętokradczo, to on będzie z tego sadzony. Nikt z nas nie wie co dzieje się w jego sercu i czy chęć bliskości Boga jest szczera. Jeśli jest, To Bóg odpowiednio go poprowadzi. Odpowiednio, nie znaczy, po naszej myśli. Nam pozostaje ufać Bogu, ze kocha nas jak i również małżonka, i że chce dla nas obojga dobra, i że z każdego zła potrafi wyprowadzić dobro.
Komunia Św. nie jest tylko nagrodą za dobre sprawowanie, ale przede wszystkim pokarmem dającym nam siłę w drodze do Boga. A może paradoksalnie przyjmowanie tego Sakramentu pozwoli małżonkowi dostrzec własne złe względem Niego(a tym samym nam) zachowania?
Boska logika nie jest dla nas do ogarnięcia.


Bliskość i wielkość Pana

6 Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć,
wzywajcie Go, dopóki jest blisko!
7 Niechaj bezbożny porzuci swą drogę
i człowiek nieprawy swoje knowania.
Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje,
i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu.
8 Bo myśli moje nie są myślami waszymi
ani wasze drogi moimi drogami -
wyrocznia Pana.
9 Bo jak niebiosa górują nad ziemią,
tak drogi moje - nad waszymi drogami
i myśli moje - nad myślami waszymi.
(Iz55 6-9)


Każdy z nas, w moim odczuciu, powinien zająć się właśnie Szukaniem Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywaniem Go, dopóki jest blisko! we własnym życiu, a dla drugiego człowieka możemy o to się modlić.

Anonymous - 2015-12-31, 12:52

grzegorz_ napisał/a:
Jacek,
Jeśli to co pisze jest niezgodne z nauką kościóła, a podważanie opinii episkopatu nie jest niezgodne, to sorry, ale nie bardzo rozumiem.


Grzegorzu
Teraz nie ma nikt do Ciebie pretensji.
Ale czasami zdarzało się nam różnić w ocenach. :-/
Oby tak dalej! Dzięki temu mamy mniej pracy z Twoimi postami. Dziękuję! :mrgreen:

Anonymous - 2015-12-31, 13:01

grzegorz_ napisał/a:
podważanie opinii episkopatu
kto Twoim zdaniem podważa opinię episkopatu?

zenia1780, Dziękuję Ci za Twoją odpowiedź/wypowiedź - mądrego to i warto posłuchać :mrgreen:

Anonymous - 2015-12-31, 14:11

Myślę, ze w kontekście roku miłosierdzi oraz powyższego listu oraz naszych obaw i wątpliwości warto posłuchać sobie tego (poniedziałek, konferencja)

http://www.franciszek.sos...m-szustak-audio

Wiem, że dyskutowany akapit jest trudny, jednak głęboko wierzę i ufam, że biskupom podejmującym decyzję na ostatnim synodzie towarzyszył Duch Święty z całą swoją Mocą.

"Natrzyjmy" się plackiem figowym.

Anonymous - 2015-12-31, 15:44

grzegorz_ napisał/a:
Nikt nie jest niemylny i czasami po prostu można powiedzieć "ksiądz nie miał racji". W końcu ksiądz Drzewiecki to nie papiez


A to papiez jest nieomylny? Mi sie wydawalo, ze wszyscy jestesmy ludzmi - jedni madrzejsi, drudzy mniej. Nie wiem, czy nawet Bog przypisuje sobie patent na nieomylnosc (pewne sytuacje biblijne pokazuja, ze nie). Nie rozumiem skad ten strach, by powiedziec, ze ksiadz czy tez "glowy" kosciola myla sie, badz tez, ze moga sie mylic. Jakby to cokolwiek podwazalo. Wszyscy jestesmy ludzmi, wszyscy bladzimy. No i na bledach uczymy (badz nie ;) )
Jacek-sychar napisał/a:
Jesteś Grzegorzu już ponad dwa lata na naszym forum i nie pamiętasz, że i u nas zdarzały się przypadki, że kobieta zostawiała dzieci dla kowalskiego?
Moja żona jest takim przypadkiem, że dla obcego mężczyzny przestała się interesować swoimi dziećmi.

Takie sytuacje sie zdarzaja, w bliskim otoczeniu mam znajomego, ktorego zona zostawila z 2 letnim synkiem, wyjechala za granice i sluch wlasciwie po niej zaginal. Nie opamietala sie przez hmmm juz 30 lat. Nie zmienia to faktu, ze to sa sytuacje ekstremalne, wyjatkowa niedojrzalosc, chlod badz amok , taki juz niewyobrazalnych rozmiarow.Mimo wszystko rzadko sie cos takiego zdarza, swiadczy to (tak mi sie wydaje) o wyjatkowych problemach wewnetrznych takowej matki.

Anonymous - 2015-12-31, 16:01

grzegorz_ napisał/a:
Stopka, w liscie Episkopatu nie było mowy o tym, że można ot tak odejść od rodziny,
zamieszkać z kochankiem i jeśli tylko nie ma współżycia to wszystko jest w porządku.
Było napisane :
"istnieją sytuacje szczególne, kiedy po ludzku rozstanie wydaje się niemożliwe, np. ze względu na konieczność wychowania dzieci z nowego związku"
Zatem mowa o sytuacjach wyjątkowych.

grzegorz_,
w tym Liście nie zostało określone, w jaki sposób i kto ma oceniać czy sytuacja jest "szczególna" czy też nie.
To pozwala na dowolność interpretacji, na przykład , że przez samych zainteresowanych.

To niedomówienie, brak bardziej szczegółowego opisu warunków które trzeba spełnić.
Dlatego ten List Episkopatu wzbudził takie emocje, dyskusje.
STOPka napisał/a:
grzegorz_ napisał/a:
podważanie opinii episkopatu
kto Twoim zdaniem podważa opinię episkopatu?

Przyznaję, mam uwagi do tego Listu.
Że jest niestarannie napisany, wprowadza niepotrzebne wątpliwości.
Powoływanie się na Familaris Consortio w jednym tylko aspekcie, w sposób wyrwany z kontekstu jest tego przykładem.

Anonymous - 2015-12-31, 16:06

STOPka napisał/a:
Wczoraj rozmawiałam z jednym księdzem na temat tego listu i On do mnie mówi tak: "no co jest w tym złego, że jeżeli mój małżonek mieszka z Kowalską pod jednym dachem a nie współżyją, no przecież On nic złego nie robi i może przystępować do komunii, bo przecież brat z siostrą też mieszkają pod jednym dachem?", na co ja pytam: "czy ksiądz nie widzi różnicy", a On:"Nie i taka jest nauka Kościoła".Wiecie co dla mnie to po pierwsze przede wszystkim jest niesmaczne, po drugie (z mojego punktu widzenia) Kościół zaczyna trochę naginać "zasady" aby więcej ludzi przystępowało do komunii.Mi sumienie nie pozwalałoby pójść do komunii jeśli bym wiedziała, że nadal mieszkam ze swoim kochankiem, nawet jeśli nie współżyję.


Mozna w tym widziec cos, czego nie dostrzegamy, mnie osobiscie nie obchodzi kto moze a kto nie moze przystepowac do komunii. To kwestia sumienia (a raczej jego braku) przystepujacego do niej. Ale obchodzi juz, ze jesli nawet ksiadz bez wspolzycia nie widzi zdrady, uwaza ze zdrada bez wspolzycia fizycznego nie jest grzechem i WYDAJE mu sie ze taka jest nauka kosciola, znaczy to, ze sa potezne niedopowiedzenia w liscie. Potwierdza to tylko, ze nie bez powodu tutaj o tym dyskutujemy. I kosciol powinien cos z tym zrobic

Anonymous - 2015-12-31, 16:27

STOPka napisał/a:
Wczoraj rozmawiałam z jednym księdzem na temat tego listu i On do mnie mówi tak: "no co jest w tym złego, że jeżeli mój małżonek mieszka z Kowalską pod jednym dachem a nie współżyją, no przecież On nic złego nie robi i może przystępować do komunii, bo przecież brat z siostrą też mieszkają pod jednym dachem?", na co ja pytam: "czy ksiądz nie widzi różnicy", a On:"Nie i taka jest nauka Kościoła".Wiecie co dla mnie to po pierwsze przede wszystkim jest niesmaczne, po drugie (z mojego punktu widzenia) Kościół zaczyna trochę naginać "zasady" aby więcej ludzi przystępowało do komunii.Mi sumienie nie pozwalałoby pójść do komunii jeśli bym wiedziała, że nadal mieszkam ze swoim kochankiem, nawet jeśli nie współżyję.

jest to dowód, że nawet księdza nie wiedzą, że te "szczegolne warunki" wymagają dogłębnego zbadania, oraz tego, że to właśnie on-kapłan jest za to odpowiedzilany.
Co dopiero"prosty" lud wierny który słucha Listu i rozumuje po swojemu...

Renki i nogi siem uginajom...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group