To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Rozważania STOPki o liście pasterskim w sprawie rodziny

Anonymous - 2015-12-28, 22:41

mare1966 napisał/a:
Myślę , że problemy i dylematy Kościoła Katolickiego
wynikają z "otwartości" głównie na idee protestanckie ,
(...) osłabienie wartości sakramentów ( wpływ protestantyzmu )

mare1966,
zupełnie się z Tobą nie zgadzam, bo znam "trochę" Protestantów i protestantyzm
jest jeszcze Kościół Prawosławny a może stamtąd "to" przyszło?

Moim zdaniem to, co się dzieje wynika ze środka samego Kościoła Katolickiego znikąd indziej.
Tacy jesteśmy my sami - Katolicy, bo jesteśmy takimi samymi ludźmi jak przedstawiciele innych wyznań czy ateiści/niewierzący.


Pozdrawiam
Lea

Anonymous - 2015-12-28, 22:47

lustro napisał/a:
STOPka napisał/a:
JolantaElżbieta napisał/a:
a przykład jeden z małżonków chce wrócić do sakramentalnego, a ten drugi też jest w związku cywilnym i nie chce tego powrotu - oboje mają wspólne dzieci i każde ma dzieci w drugich związach. Ten pierwszy nie ma wyjścia musi tkwić w obecnej sytuacji, choć ona mu ciąży. To dla niego rozwiązaniem jest życie w "białym małżeństwie" i wychowywanie tych drugich dzieci z drugim "małżonkiem".
Mógłby oczywiście odejść i żyć samotnie, ale są dzieci i nie chce ich zostawiać. Sytuacja przymosowa na własne życzenie
Ponosi konsekwencje swojego lekkomyśłnego postępowania, ale jakoś tam je naprawia.
Przepraszam, ale w ogóle się z tym nie zgadzam, bo ja nie wierzę w "białe związki"


STOPka
a jakie ma znaczenie tak na prawdę czy wierzysz w nie czy nie?
one nie Ciebie dotyczą ( mam nadzieję)
mam taką sytuację w rodzinie i w sumie trudno mi się do tego odnieść jeśli nie jasno (dla mnie) są określone zasady :roll:
Anonymous - 2015-12-28, 22:52

STOPka
tak osobiście to myslę, że nie nam osądzać innych
moze takie białe małżeństwo, to faktycznie jedyne wyjście i naprawdę trwa w swej białości?
kto moze to wiedzieć, poza bezpośrednio zainteresowanymi i Bogiem?

Bardziej mnie gorszy ludzka bezduszność w imię wiary, religii...
a białe związki moze lepiej zostawić Bogu?

Anonymous - 2015-12-28, 22:53

lustro napisał/a:
Bardziej mnie gorszy ludzka bezduszność w imię wiary, religii...
moja??? :shock:
Anonymous - 2015-12-28, 22:59

Mnie gorszy natomiast to, że zasady są jasne (tak myślałam do tej pory), ale można tak poukładać sobie życie, tak polawirować, że w sumie ten biedaczek co czeka przystępuje do komunii jest tak samo w porządku co ten "biedaczek" co żyje w białym związku :-x
Anonymous - 2015-12-28, 23:05

Lea napisał/a:
mare1966,

zupełnie się z Tobą nie zgadzam, bo znam "trochę" Protestantów i protestantyzm

jest jeszcze Kościół Prawosławny a może stamtąd "to" przyszło?



Prawosławie jest odłamem zamkniętym , stroniącym od ekumenizmu itd.
Polska otwarła się na zachód , nie na wschód .
Zresztą katolicy i protestanci od lat żyją obok siebie w USA czy Niemczech .
Dla Polski to jakby nowe warunki , dla Kościoła w Polsce także .

Ja raczej bronię księży , ale to nie oznacza , że nie mam własnej głowy
( jaka by nie była , to nie boję się uzywać )

Anonymous - 2015-12-28, 23:37

STOPka napisał/a:
Mnie gorszy natomiast to, że zasady są jasne (tak myślałam do tej pory), ale można tak poukładać sobie życie, tak polawirować, że w sumie ten biedaczek co czeka przystępuje do komunii jest tak samo w porządku co ten "biedaczek" co żyje w białym związku :-x


Łuk. 18, 9
"Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: 10 «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. 11 Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. 12 Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam". 13 Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!" 14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten1. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».


Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
Dezyderata

Anonymous - 2015-12-28, 23:53

mare1966 napisał/a:

STOPka napisał/a:
Ja rozumiem to tak: jeżeli małżonek cudzołoży to popełnia grzech, który uniemożliwia mu przystępowanie do komunii, dalej jeśli już nie cudzołoży, a dalej z kochanką/iem mieszka to łamie przysięgę małżeńską, w której ślubował, składał przysięgę przed Bogiem, że "nie opuści aż do śmierci" czyli grzeszy, czyli nie powinien przystępować do komunii.


W skrócie ,
ja rozumiem podobnie .


Zgadzam sie.
Dodam cos co wg mojej obserwacji na przestrzeni lat jest mocno zaniedbywane i zapominane, moze tylko wg mnie, na podstawie tylko moichspostrzezen i doswiadczen. Jednym z warunkow waznosci spowiedzi, czyli jednym z warunkow mozliwosci przystapienia do komunii, jest zadoscuczynienie Bogu i blizniemu. Jako, ze najczesciej grzeszymy wobec najblizszych, mozliwosc zadoscuczynienia zazwyczaj jest. Mnie jakos nigdy nikt przed czy po spowiedzi za nic nie przeprosil nawet ;) Wracajac jednak do tematu - taki malzonek, ktory porzucil rodzine dla kochanka/kochanki, chociazby zyl w bialym malzenstwie powinien przed przystapieniem do spowiedzi zadoscuczynic swej slubnej. Reszty chyba nie trzeba tlumaczyc.

Anonymous - 2015-12-29, 00:06

STOPka napisał/a:
lustro napisał/a:
Bardziej mnie gorszy ludzka bezduszność w imię wiary, religii...
moja??? :shock:


STOPka :shock:
na Boga...gdzie tam Twoja?

ja piszę ogólnie
nie bierz tak od razu do siebie takich rzeczy :->

Anonymous - 2015-12-29, 00:06

Pavel napisał/a:
malzonek, ktory porzucil rodzine dla kochanka/kochanki, chociazby zyl w bialym malzenstwie powinien przed przystapieniem do spowiedzi zadoscuczynic swej slubnej

Pavel,
przed chwilą, w innym wątku dotyczącym bezpośrednio wczorajszego listu , przytoczyłem znalezione w sieci bardziej szczególowe wyjasnienie, kiedy kapłan może uznać "białe małżeństwo" za godne przystąpienia do sakramentu komunii :
Cytat:
W sieci znalazłem ponadto :

Zakłada ona dojrzałe rozeznanie obu małżonków, że tego pragną, ale też musi to być decyzja podjęta i rozeznana w wierze i w sumieniu każdego indywidualnie. Nie może być nie tylko namawiania, ale musi być proces rozważny i dojrzały; rozpoznany i przyjęty w wierze i w pojednaniu z Bogiem. W tym wypadku Kościół może udzielić im rozgrzeszenia i dopuścić do Komunii. W przypadku takim duszpasterz, zanim podejmie decyzję na korzyść, musi być przekonany o spełnieniu przez zainteresowanych następujących warunków:
a) została naprawiona krzywda w stosunku do współmałżonka i małżeństwa sakramentalnego oraz dzieci zrodzonych w tym małżeństwie;
b) istnieje moralna pewność, że powstrzymanie się obydwu stron od współżycia seksualnego zostanie zachowane;
c) zostanie usunięte niebezpieczeństwo zgorszenia.

Tygodnik Katolicki
List Pasterski Episkopatu Polski Niedziela Świętej Rodziny
Tylko, jak można zadośćuczynić małżonce/małżonkowi i wspólnym dzieciom ?
Jak stwierdzić, że takie zadośćuczynienie miało miejsce i jest właściwe, wystarczające ?

Anonymous - 2015-12-29, 11:21

Mam taką wielką prośbę do moderatorów: w związku z tym, że sama wtrąciłam nowy wątek w moim wątku a mianowicie "interpretacja" listu z niedzieli, to bardzo chciałabym aby może oddzielić te wątki jeśli się da.Przepraszam za kłopot.
Anonymous - 2015-12-29, 11:31

GregAN napisał/a:

Tylko, jak można zadośćuczynić małżonce/małżonkowi i wspólnym dzieciom ?
Jak stwierdzić, że takie zadośćuczynienie miało miejsce i jest właściwe, wystarczające ?


Tak samo tu jak i w watku dotyczacym samego Listu Episkopatu
mam tylko jedą uwagę - nie wkraczajmy w kompetencje innych

Jest spowiednik, który sprawe ma rozeznac i postąpić zgodnie z przykazaniami, nauką KK, wytycznymi itp.
zakładając, że spowiedź ma uwzglednić wszytskie warunki dobrej spowiedzi.
I w tym momencie to już sprawa pomiędzy penitentem a Bogiem za pośrednictwem Kapłana.

I moze nie stawiajmy się gdzies pomiędzy w tej relacji, jako sędziowie i wyrocznia.

A dyskusję o Liście Episkopatu chyba faktycznie dobrze by wydzielić.

Anonymous - 2015-12-29, 11:35

STOPka napisał/a:
Mam taką wielką prośbę do moderatorów: w związku z tym, że sama wtrąciłam nowy wątek w moim wątku a mianowicie "interpretacja" listu z niedzieli, to bardzo chciałabym aby może oddzielić te wątki jeśli się da.Przepraszam za kłopot.


Stopka - przekażę Twoja prośbę. Równocześnie - proszę o wstrzymanie teraz postów, dopóki watek nie będzie wydzielony.

Anonymous - 2015-12-29, 11:42

Tylko wiesz lustro mnie osobiście boli nawet świadomość, że porzucony czeka, jest wierny i przystępuje do komunii, a z drugiej strony jego współmałżonek żyje w tzw. białym związku i też przystępuje do komunii, trochę to takie nie w porządku (z mojego punktu widzenia) i smutne, bo może głód Boga w tym co porzucił mógłby "przyprowadzić" Go z powrotem do porzuconego małżonka, a tak odbierana jest jakaś nadzieja.Ale faktycznie co by nie było napisane w liście to jest sprawa między penitentem a Bogiem i jego sumienia.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group